eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanierekuperator czy ma to sensRe: rekuperator czy ma to sens
  • Data: 2010-01-28 18:38:47
    Temat: Re: rekuperator czy ma to sens
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Uzytkownik "zbooY" <z...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:ca855358-eb91-48ed-b3be-

    > no wlasnie to bank ocenia czy Cie stac czy nie, przeciez niektorych
    > odprawiaja z kwitkiem, tak?

    Tak, ale bank ocenia na podstawie dzisiejszych dokumento a nie wrozy z
    czarodziejskiej kuli, czy za trzydziesci lat jeszcze bedzie Cie stac.

    >> Kosztuje tyle ile wydasz na wszystkie raty, prowizje i ekspertyzy minus
    >> rzeczywisty koszt domu. Tyle musisz oddac i to jest Twoj koszt. Dodaj to
    >> wszystko i przekonaj sie sam.
    >
    > no ok, i odejmij od tego koszt wynajmu, przeprowadzek, ryzyka
    > wlasciciela, szukania, 30lat to szmat czasu itp
    > gdyby wynajem byl po 0 pln to nikt by domow nie budowal na kredyt :-)

    Alez ja tego nie kwestionuje. Zwracam tylko uwage, ze kredyt to pieniadze
    ktore dopiero sie zarobi albo i nie. Warto wydac mniej tych niezarobionych
    pieniedzy, zeby oddac relatywnie mniej.

    >> Mozesz nazwac to sobie jak chcesz, tyko ze
    >> budowa domu to nie inwestycja z ekonomicznego punktu widzenia, wiec
    >> pojecie
    >> kapitalu jest tu naciagane i z domem ma nie wiele wspolnego.
    >
    > oczywiscie ze inwestycja bo porownujesz z innymi kosztami utrzymania -
    > wynajecie domu/mieszkania

    Pojecie inwestycji jest dosc precyzyjnie zdefiniowane i wiaze sie scisle ze
    zwrotem tej inwestycji, amortyzacja i ew. zyskiem. Poki budujesz dom by w
    nim mieszkac to nie ma mowy o inwestycji a jedynie o konsumpcji.

    > to tym bardziej jak masz to bierz kredyt hipo chocby z bilansowaniem,
    > dlaczego masz odkladac swoje przyjemnosci dopoki nie oszczedzisz?

    Moze z blachego powodu, po prostu wiem na co mnie stac i swiadom jestem, ze
    w zyciu i tak wszystkiego nie sprobuje. Innymi slowy, znam swoje miejsce w
    szeregu i zyje na tyle na ile mnie stac.

    > no
    > chyba, ze juz wszystko co miales zrobic to zrobiles i teraz tylko
    > przygladasz sie...

    A nie, nie. Dzieci mam jeszcze male. :-)

    >> Mi wystarczy tyle, zeby starczylo na jedzenie i opal. Ty dalej bedziesz
    >> zarabial na to co dawno wydales.
    >
    > ale bede juz uzywal a nie czekal w norce i oszczedzal
    > wlasnie to jest mit, ze oszczednosci sa darmowe, powiem wiecej -
    > wlasny kapital (oszczednosci) realnie oceniam, ze kosztuje 20% a
    > kredyt hipoteczny 5-8%

    Jakos to pewnie sobie tam wyliczyles w sobie znany sposob. Szczerze to nie
    wiem kiedy ostatni raz inflacja byla na poziomie 20%, ale nie wazne. Kazdy
    ma wlasne podejscie do zycia. Pamietac jednak warto, ze nie wszystkim jest
    dane cieszyc sie dobra praca przez caly okres produktywnego zycia i bywaja
    niestety przypadki, ze trzeba sie rozstac z tym na co sie jeszcze nie
    zarobilo. To taki dodatkowy koszt zmniejszenia poziomu serotoniny. :-)

    > no wlasnie cala roznica kryje sie w tej stopie, ze jest nizsza niz
    > realny koszt (szybkiego) kapitalu i kosztu oszczedzania, kredyt na
    > pralke czy wczasy w afryce jako ze czesto drozszy od oszczednosci to
    > jest konsumpcjonizm i tyle

    Konsumpcyjnie jednak bezpieczniejszy, bo nie wiaze Cie na kawal zycia.

    >> A przy okazji wiazesz sie sponsorigniem utrzymania banku przez dlugie
    >> lata a nie tylko
    >> przez pare miesiecy.
    >
    > sponsoring ewentualnie ukrywa sie w marzy, moze teraz po 2-3% marza to
    > drogawo ale znowu cos drgnelo i spadaja, jak bylo po 0.5% - 1% to bylo
    > wrecz za darmo a jeszcze z bilansowaniem? ale to nie grupa o
    > kredytach ;-)

    Jezeli darmowym jest oddanie bankowi co najmniej dwukrotnej rownowartosci
    kredytu to w sumie nie mam pytan. :-)

    > statystycznie 2-3 razy wiecej nominalnie :-)

    Rozumiem, ze nie przybedzie Ci problemow do ogarniecia? Mieszkanie dla
    dziecka, emerytury nie tylko zusowejj? No i ta pewnosc 2 -3 razy wyzszych
    zarobkow. :-) Mi juz kiedys spadlo i to dosc radykalnie. Wyciagam z tego
    wnioski na przyszlosc.

    >> Swiat inflacji to zupelnie inne zagadnienie i z kredytem lokalnie ma nie
    >> wiele wspolnego.
    >
    > jak to nie ma, a stopa? gdyby inflacja byla nizsza jak daleko nie
    > patrzac w CHF to bylyby nizsze stopy, to powiedzialbym ma prawie
    > bezposrednie przelozenie! dlatego w PLN oddaje sie nominalnie 2krotnie
    > wiecej

    I uwazasz, ze w zwiazku z tym w Szwajcarii maja dwa razy nizsza inflacje??
    :-)
    Dostajesz kredyt we frankach tylko dla tego, ze NBP umowil sie z bankiem
    Szwajcarii na wymiane waluty po odpowiednim kursie i tyle. Przeczytaj co to
    jest swap. Stopy procentowe ustalane przez RPP to jeden z instrumentow wpywu
    NBP na poziom inflacji za ktora jest odpowiedzialny. Masz racje piszac, ze
    stopy procentowe sa zalezne od poziomu inflacji, ale nie wylacznie od niej.
    Jest jeszcze cos takiego jak popyt wewnetrzny, poziom eksportu, bezrobocia
    itp. Biorac kredyt w CHF ponosisz jednak inne ryzyko, ryzyko kursu
    walutowego. Jak to wyglada mozna bylo przekonac sie w zeszlym roku. Innymi
    ryzykujesz wiecej, placisz dzis mniej, byc moze do czasu. :-)


    > nie mowie o przyczynach inflacji tylko o przelozeniu inflacji na stopy
    > procentowe

    OK

    > tak placone odsetki to koszt pozyczenia pieniedzy (przy hipotecznym
    > najnizszy mozliwy) i umozliwiajacy korzystanie z czegos zanim sie
    > zaoszczedzi a oszczedzanie nie jest darmowe

    Owszem jest obarczone stopa inflacji. Nie wiem tylko dlaczego ta ma byc
    wyzsza od stopy procentowej kredytu.

    > nie po 30latach tylko w trakcie, bo porownujesz biezaca rate z
    > biezacymi kosztami/oszczednosciami

    Ale te oszczednosci powoduja zwrot inwestycji po kilkudziesieciu latach
    generujac wyzsze koszty kredytu.

    > grawitacyjna tez nie jest za darmo na wejsciu, porownujemy czy nie
    > warto doplacic roznicy z kredytu za biezace oszczednosci i komfort

    Jezeli wentylacja mechaniczna splaci sie po okresie kredytu to o
    oszczednosciach mowy nie ma a jedynie o komforcie za ktory trzeba placic
    wyzsza rata. O tym caly czas pisze.

    > a wg mnie tym bardziej powinienes brac kredyt, jak juz Cie tak "bola"
    > te oszczednosci to wez z bilansowaniem

    Po co??

    >> Jak ktos bierze kredyt to znaczy dokladnie tyle, ze na budowe go w tej
    >> chwili nie stac.
    >
    > jak nie stac - to jest wlasnie zdolnosc oceniana przez bank
    > to ze Ty siebie sam gorzej oceniasz niz bank to juz inna sprawa :-)

    Hehe, bank w roli jasnowidza. Dobre, dobre. :-)

    >> Rozumiem potrzeby zyciowe i tego nie neguje, ale szukanie
    >> luksusow za nieswoje pieniadze racjonalne nie jest.
    >
    > no samochodu na kredyt bym za bardzo nie kupowal a juz nowego to lekka
    > masakra
    > ale wentylacja mechaniczna - przesadzasz...

    Nie przesadzam, jak kto chce. Mozna na kredyt wybudowac chawire w ktorej
    bedzie pokoi jak u glupiego beretow i placic po 10 000 raty do konca zycia.
    Mozna wybudowac tyle ile trzeba bez luksusow i placic tyle, zeby co miesiac
    zostalo na tygodniowe wczasy na Kajmanach. Kazdy wie co dla niego dobre.

    >> Dostep do kapitalu to nadal tylko mozliwosc a nie posiadanie swojego.
    >
    > masz wogole jakis kredyt?

    Nie.

    > jesli nie mialbym zdolnosci i mial tylko oszczednosci cialbym wydatki
    > i prawdopodobnie nie zrobil went. mechanicznej - bo oszczednosci nie
    > sa darmowe

    Rozumiem, ze kredyt jest??

    > ale z dlugoterminowego najtanszego kredytu?
    > mamy inne subiektywne podejscie do kredytowania ale obiektywnie kredyt
    > hipoteczny jest tanszy od oszczednosci

    To poprosze o jakis rachunek. Koszty kredytu hipotecznego, ale nie
    procentowe raty a o kwotowe wartosci calego kredytu. Wszystkie oplaty,
    wnioskow, rzeczoznawcow, prowizji i szacunkowe kwoty rat do konca kredytu,
    oraz rzeczywista kosztowa wartosc domu.

    > jesli budowales z oszczednosci to zrobiles slusznie ale dorabiasz
    > ideologie, ze grawitacyjna jest lepsza od mechanicznej z zupelnie
    > innych przeslanek :-)

    Ja nie napisalem ze jest lepsza, napisalem tylko, ze jak sie na nia nie ma
    to moze nie warto jej robic.

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1