lleeoo napisał:

> Miałem u siebie, kosztowało to chyba 8 stów. Szukasz lokalnie
> archeologa on przygotowuje opracowanie do Wojewódzkiego
> konserwatora o sposobie prowadzenia badan na czas robót ziemnych.
> Zwrotnie zostajesz zgodę na pracę ziemne pod nadzorem archeologa
> ważną chyba rok o wystawienia. Robisz zdjęcia na etapie wykopów i
> przesyłasz do archeologa lub zapraszasz go gdy jest koparka na
> działce. Na koniec archeolog robi wpis w dzienniku, że prowadził
> nadzór prac ziemnych i tyle.

A co jeśli zaproszony kolega archeolog w trakcie prowadzenia robót
ziemnych zauważy coś na tyle interesującego, że wymaga pogłębionych
badań wykopaliskowych?

Jarek

--
Więc napisał ten jego kolega taki felieton o jakimś zbieraczu, który
znalazł w piasku na brzegu Łaby stary blaszany nocnik i myślał, że
to przyłbica świętego Wacława, i narobił tyle hałasu, że na miejsce
zjechał aż biskup Brynych z Hradca z procesją i z chorągwiami.