eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanietak a propo deszczówkiRe: tak a propo deszczówki
  • Data: 2016-08-14 13:36:40
    Temat: Re: tak a propo deszczówki
    Od: nadir <n...@h...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2016-08-14 o 02:37, Zenek Kapelinder pisze:
    > Mylisz sie albo masz rozdwojenie jazni. Zaczelo sie od klap
    > przeciwpowodziowych a skonczylo na zaworze w kanalizacji w szkole.

    Zaczęło się od tego, że ktoś, gdzieś podłączył się rynnami spustowymi do
    kanalizacji sanitarnej i komuś innemu w innym miejscu, pewnie niżej
    położonemu, ścieki wylały się z kibla.
    Moja miejscowość ma kiepską lub prawie żadną sieć kanalizacji burzowej,
    dodatkowo praktycznie całe miasto jest na równym nizinnym terenie i
    spadki terenu są małe. Przy niewielkich opadach deszczu nie ma problemu,
    ale kilka razy w roku zdarzają się duże ulewy i woda długo stoi zanim
    gdzieś spłynie lub wsiąknie, a spływa sobie właśnie do kanalizacji
    sanitarnej i wcześniej zalewała wspomnianą szkołę. Mimo że były tam
    zamontowane zawory zwrotne w kanalizacji, dopiero po ich wymianie na
    zasuwy sterowane elektrycznie problem rozwiązano.

    > Do tego jeszcze teksty o husteczkach co podchodza pod klapy
    > przeciwpowodziowe. Przy klapie przeciwpowodziowej przeciek moze byc
    > na na poziomie wanna na sekunde i bedzie dobrze bo przy nie
    > zamknietej przelatuje przez nia tysiac wanien na sekunde.

    A kto tu pisał o powodzi?
    Ja przeżyłem powódź we Wrocławiu w 1997 roku, widziałem z bliska i
    naocznie jak to wyglądało i wiem że wtedy nic nie pomaga.
    Natomiast przy jakiejś większej ulewie zasuwy spokojnie wyrabiają się z
    czasem zamknięcia zanim wszystko zacznie się cofać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1