eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniewycena remonty - czy komuś chce się zerknać ? Re: wycena remonty - czy komuś chce się zerknać ?
  • Data: 2014-01-31 23:04:16
    Temat: Re: wycena remonty - czy komuś chce się zerknać ?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-01-31 22:48, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-01-31 17:16, Ergie pisze:
    >> Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:52ebc5fb$0$2216$6...@n...neostrada
    .pl...
    >>
    >>> Coś ci się pozajączkowało. Mylisz wykonanie instalacji z tzw.
    >>> "białym montażem", który polega na montażu łączników, lamp itd.
    >>> Tzw. "biały montaż" wymaga od wykonawcy dodatkowego przyjazdu w
    >>> bliżej nieokreślonym czasie, kiedy będą już wykonane wszystkie prace
    >>> wykończeniowe.
    >>> W jaki sposób wykonawca ma niby rozliczyć się klientem? Czekać rok
    >>> czy dwa lata na pieniądze, kiedy ten łaskawie wykończy
    >>> dom/mieszkanie i ponownie zaprosi wykonawcę na "biały montaż"? A
    >>> może wykonawca ma zapłacić całość wynagrodzenia i liczyć na to, że
    >>> wykonawca będzie o nim pamiętał po roku czy dwóch, że ten mu już
    >>> zapłacił?
    >>
    >>> Dlatego też najuczciwszą metodą jest liczenie oddzielnie za montaż
    >>> instalacji i za "biały montaż".
    >>
    >> W ogólności masz rację, ale w tym przypadku ten sam wykonawca robi
    >> wszystko od A do Z, łącznie z malowaniem i tym białym montażem.
    >>
    >> Dlatego w tym przypadku rozbijanie dużej kwoty na małe pt. zrobienie
    >> dziury pod puszkę, podłączenie kabelków i zamontowanie gniazdka
    >> niczego nie wnosi poza tym że cząstkowe kwoty są niskie.
    >>
    >> Pozdrawiam
    >> Ergie
    >>
    >>
    > I co z tego, że cząstkowe kwoty są niskie? Przecież klient dostaje
    > pełny kosztorys i łączną kwotę. Są to najbardziej uczciwe zasady
    > wyceny i rozliczeń pracy.
    > Tylko problem w tym, że ludzie lubią jak się ich się dyma. Najlepiej
    > mi to kiedyś wytłumaczył znajomy wykończeniowiec, który powiedział
    > wprost, że nie wolno jest klientowi powiedzieć kwoty finalnej za całą
    > robotę. Opowiadał, że dokąd robił pełne wyceny, uwzględniając i
    > wyceniając wszystkie prace i je przedstawiał klientom, tak długo bujał
    > się i nie mógł znaleźć fuch. Od kiedy zaczął stosować zasadę wyceny od
    > metra + doliczenia za dodatkowe prace to ma masę klientów i zarabia
    > dużo więcej niż przedtem, kiedy liczył uczciwie.
    > Ludzie lubią jak się ich mami niskimi kwotami za metr czy od punktu

    P.S.
    Nie zdając sobie sprawy, że jak elektryk liczy za punkt to nie liczy w
    tym usunięcia starej instalacji i zatynkowania dziur i klient będzie
    musiał dodatkowo dopłacić wykonawcy za te prace, bo ten przecież nie
    jest ani Matką Teresą z Kalkuty, ani też Caritasem i za darmo nie będzie
    zapierd....ł.
    Tak więc taką wycenę, jaka została przedstawiona w tym wątku uważam za
    najbardziej uczciwą. Klient wie dokładnie co ma być zrobione i ile to
    będzie kosztować.
    Tak więc nie szukaj dziury w całym i nie dopatruj się nieuczciwości tam,
    gdzie jej nie ma.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1