eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieTania bruzdownica - jest sens kupować?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2014-01-22 18:55:56
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Przyjazny <p...@n...tld.invalid>

    On 2014-01-22 12:20, Ergie <e...@s...pl> wrote:
    > Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lbo8gr$5jd$...@u...news.interia.pl...
    >
    >> W rurkach przewody zawsze można wymienić, czy też dociągnąć nowe.
    >
    > To bardzo rzadko okazuje się prawdą :-) Musiałbyś na każdej zmianie kierunku
    > dawać puszkę.

    Jeżeli przewód jest w tym samym kierunku co istniejący, to można
    przywiązać do starego sznurek, wyciągnąć stary i potem do sznurka
    przywiązać dwa nowe (albo nowy i stary) i przeciągnąć. Jak przewody nie
    są bardzo grube to nawet się zazwyczaj udaje.

    Uwaga: wiązać porządnie, saper myli się tylko raz.


  • 12. Data: 2014-01-23 00:45:14
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-22 12:02, Adam pisze:

    > 1.
    > Teraz już chyba nie ma przewodów DYT. Są YDY czy coś w tym rodzaju. Z
    > racji podwójnej izolacji są grubsze i nie zmieszczą się w 2 mm tynku -
    > zwłaszcza w łazience, gdzie tynk jest narzucony na żelbetową płytę.
    >

    W budynkach z wielkiej płyty nie wolno ot tak sobie robić bruzd gdzie
    się chce. Niedawno pisałem na tej grupie.
    Tobie także radzę, zamiast pierdzielić się z bruzdami, naklej na ściany
    płyty G-K. Przy okazji poprostujesz ściany

    > 2.
    > Wtynkowe są mniej bezpieczne - łatwiej uszkodzić.

    Bzdura.

    >
    > 3.
    > W aspekcie aktualnych przepisów - chyba nie wolno używać przewodów w
    > pojedynczej izolacji
    >

    Zdrowy rozsądek także.

    > 4.
    > W rurkach przewody zawsze można wymienić, czy też dociągnąć nowe.
    >

    To tylko mit. W praktyce kto obecnie robi puszki łączeniowe na każdym
    rozwidleniu i przy każdej zmianie kierunku prowadzenia przewodu?

    >> Ja tak robiłem. Kupiłem tarczę tzw. "turbo" i szło jak masło niezależnie
    >> od tego czy ceramika silikaty czy beton.
    >>
    >
    > Z wykształcenia (i zamiłowania) jestem mechanikiem, więc byle szmelcu,
    > mam nadzieję, nie kupię. Mam na myśli tarczę, a nie urządzenie.

    W jaki sposób chcesz odróżnić dobrą od szmelcu, przed użyciem?


  • 13. Data: 2014-01-23 08:31:05
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: zbigi <z...@w...pl>

    Lisciasty napisał(a):
    > W dniu wtorek, 21 stycznia 2014 22:29:55 UTC+1 użytkownik Adam napisał:
    >
    >>ściany murowane w stanie ... jakby tu powiedzieć ... dziwnym.
    >
    > To dziwnych ścian nie widziałeś. U mnie pod tynkiem była
    > trzcina, a strop to dechy, również trzcina, żużel i uj wie co jeszcze :>
    >
    No co ty nie powiesz? Toż to najzwyklejsza konstrukcja ścian/sufitu
    stosowana jeszcze po wojnie przy tynkowaniu tynkiem wapiennym. :)

    --
    pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
    zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
    Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
    Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)


  • 14. Data: 2014-01-23 08:31:24
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: quent <x...@x...com>

    On 2014-01-21 22:29, Adam wrote:
    > Czy jest sens kupować jakąś bruzdownicę w cenie do ok. 500 zł?
    >
    > Czy wytrzyma ok. 100 do 150 mb rżnięcia?
    > Mieszkanko małe, 2 pokoje i kuchnia.

    Jak na jednorazową robotę to IMO lepiej Ramirent.
    http://www.ramirent.pl/produkt_330_bruzdownica.htm


    --
    Pozdrawiam,
    Q
    ElipsaDesign: www.elipsa.info


  • 15. Data: 2014-01-23 18:31:36
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2014-01-23 00:45, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-01-22 12:02, Adam pisze:
    >
    >> 1.
    >> Teraz już chyba nie ma przewodów DYT. Są YDY czy coś w tym rodzaju. Z
    >> racji podwójnej izolacji są grubsze i nie zmieszczą się w 2 mm tynku -
    >> zwłaszcza w łazience, gdzie tynk jest narzucony na żelbetową płytę.
    >>
    >
    > W budynkach z wielkiej płyty nie wolno ot tak sobie robić bruzd gdzie
    > się chce. Niedawno pisałem na tej grupie.

    Dzięki, poszukam Twoich postów.

    > Tobie także radzę, zamiast pierdzielić się z bruzdami, naklej na ściany
    > płyty G-K. Przy okazji poprostujesz ściany

    To nie moje mieszkanie.
    Niektórym ludziom nie da się czegoś wytłumaczyć :(


    >> 2.
    >> Wtynkowe są mniej bezpieczne - łatwiej uszkodzić.
    >
    > Bzdura.

    Widziałem już w tym mieszkaniu duże dziury w ścianach: "bo przesuwaliśmy
    szafę".

    Ja to mogę mieć nawet instalację napowietrzną ;)

    >
    >>
    >> 3.
    >> W aspekcie aktualnych przepisów - chyba nie wolno używać przewodów w
    >> pojedynczej izolacji
    >>
    >
    > Zdrowy rozsądek także.
    >
    >> 4.
    >> W rurkach przewody zawsze można wymienić, czy też dociągnąć nowe.
    >>
    >
    > To tylko mit. W praktyce kto obecnie robi puszki łączeniowe na każdym
    > rozwidleniu i przy każdej zmianie kierunku prowadzenia przewodu?

    Ale po co puszki co kawałek?
    Już niejednokrotnie ciągnąłem. Dobra stalka albo "włókno" i przechodzi
    przez fafnaście zawijasów.

    Problem był w starszych budynkach, z rurkami - Bergmana? Nie pamiętam
    już nazwy. Metalowy płaszcz zewnętrzny, w środku smołowany papier. W
    takich rurkach kabel się nieco zaciera na zawijasach, o ile są robione
    kleszczami, a nie wkładane porcelanowe kolanka. Wykorzystywało się
    Kokosal albo mydło ;)


    >
    >>> Ja tak robiłem. Kupiłem tarczę tzw. "turbo" i szło jak masło niezależnie
    >>> od tego czy ceramika silikaty czy beton.
    >>>
    >>
    >> Z wykształcenia (i zamiłowania) jestem mechanikiem, więc byle szmelcu,
    >> mam nadzieję, nie kupię. Mam na myśli tarczę, a nie urządzenie.
    >
    > W jaki sposób chcesz odróżnić dobrą od szmelcu, przed użyciem?
    >

    Nie odróżnię raczej materiału na wygląd, ale wiem, do czego stosuje się
    karborund, do czego elektrokarborund, a gdzie jakieś inne spieki. Można
    przeczytać z metki, co producent deklaruje.
    Ale odróżnię tarczę do drewna, od tarczy do stali czy betonu - jeśli
    chodzi o kształt ostrza (np. kąt natarcia czy kąt przyłożenia) i kształt
    tarczy, wcięcia, itp.

    Dzięki za zainteresowanie :)


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 16. Data: 2014-01-24 08:16:33
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-23 18:31, Adam pisze:
    > Widziałem już w tym mieszkaniu duże dziury w ścianach: "bo
    > przesuwaliśmy szafę".

    Dziury nie osłabiają aż tak mocno ściany. Natomiast poprzeczne bruzdy na
    całej długości ściany osłabiają ją i to bardzo.

    >> To tylko mit. W praktyce kto obecnie robi puszki łączeniowe na każdym
    >> rozwidleniu i przy każdej zmianie kierunku prowadzenia przewodu?
    >
    > Ale po co puszki co kawałek?
    > Już niejednokrotnie ciągnąłem. Dobra stalka albo "włókno" i przechodzi
    > przez fafnaście zawijasów.
    >
    > Problem był w starszych budynkach, z rurkami - Bergmana? Nie pamiętam
    > już nazwy. Metalowy płaszcz zewnętrzny, w środku smołowany papier. W
    > takich rurkach kabel się nieco zaciera na zawijasach, o ile są robione
    > kleszczami, a nie wkładane porcelanowe kolanka. Wykorzystywało się
    > Kokosal albo mydło ;)
    >

    Gołe druty przeciągniesz, ale nie przeciągniesz przewodu w podwójnej
    izolacji np. YDY czy YDYp.
    Powiem Ci, że łatwiej jest przeciągnąć przewody nawet w podwójnej
    izolacji w starym budynku przez te smołowane rury stosując mydło czy
    świeczkę niż poprzez peszel, a dzieje się to z prostego powodu, że te
    rurki smołowane są proste, a peszla nie da się ułożyć prosto. Do tego
    wystarczy, że podczas prac ktoś delikatnie przygniecie peszel i masz
    "pozamiatane".


    >>
    >> W jaki sposób chcesz odróżnić dobrą od szmelcu, przed użyciem?
    >>
    >
    > Nie odróżnię raczej materiału na wygląd, ale wiem, do czego stosuje
    > się karborund, do czego elektrokarborund, a gdzie jakieś inne spieki.
    > Można przeczytać z metki, co producent deklaruje.
    > Ale odróżnię tarczę do drewna, od tarczy do stali czy betonu - jeśli
    > chodzi o kształt ostrza (np. kąt natarcia czy kąt przyłożenia) i
    > kształt tarczy, wcięcia, itp.
    >
    > Dzięki za zainteresowanie :)
    >

    Po pierwsze w wielkiej płycie to sobie możesz korundami i
    elektrokorundami .... :)
    Tu musisz mieć specjalne tarcze diamentowe do żelbetu, a te kosztują po
    200-300zł. np. taką:
    http://www.bosch-pt.com/pl/pl/accocs/Osprz%C4%99t/17
    2760/diamentowe-tarcze-tnace-expert-for-concrete/


  • 17. Data: 2014-01-24 19:41:12
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2014-01-24 08:16, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-01-23 18:31, Adam pisze:
    >> Widziałem już w tym mieszkaniu duże dziury w ścianach: "bo
    >> przesuwaliśmy szafę".
    >
    > Dziury nie osłabiają aż tak mocno ściany. Natomiast poprzeczne bruzdy na
    > całej długości ściany osłabiają ją i to bardzo.
    >
    >>> To tylko mit. W praktyce kto obecnie robi puszki łączeniowe na każdym
    >>> rozwidleniu i przy każdej zmianie kierunku prowadzenia przewodu?
    >>
    >> Ale po co puszki co kawałek?
    >> Już niejednokrotnie ciągnąłem. Dobra stalka albo "włókno" i przechodzi
    >> przez fafnaście zawijasów.
    >>
    >> Problem był w starszych budynkach, z rurkami - Bergmana? Nie pamiętam
    >> już nazwy. Metalowy płaszcz zewnętrzny, w środku smołowany papier. W
    >> takich rurkach kabel się nieco zaciera na zawijasach, o ile są robione
    >> kleszczami, a nie wkładane porcelanowe kolanka. Wykorzystywało się
    >> Kokosal albo mydło ;)
    >>
    >
    > Gołe druty przeciągniesz, ale nie przeciągniesz przewodu w podwójnej
    > izolacji np. YDY czy YDYp.
    > Powiem Ci, że łatwiej jest przeciągnąć przewody nawet w podwójnej
    > izolacji w starym budynku przez te smołowane rury stosując mydło czy
    > świeczkę niż poprzez peszel, a dzieje się to z prostego powodu, że te
    > rurki smołowane są proste, a peszla nie da się ułożyć prosto. Do tego
    > wystarczy, że podczas prac ktoś delikatnie przygniecie peszel i masz
    > "pozamiatane".
    >

    Dużo nie ciągnąłem, wielkiego doświadczenia nie mam - tylko kilka domów
    i może ze 3 mieszkania w blokach. Ale doświadczenia mam odwrotne do
    opisywanych przez Ciebie: łatwiej ciągnęło się w peszlu. Tłumaczylem to
    sobie tym, że jest mniejsza powierzchnia ślizgu (a więc i mniejsze
    tarcie) z racji karbów. Gorzej było, gdy szybko szarpnięty przewód
    przeciął/przegrał peszla.

    Jednak nigdy nie zdarzyło mi się ciągnąć przewodów w podwójnej izolacji.
    Ostatni raz robiłem przy czymś takim kilkanaście lat temu - może były
    inne przepisy?

    Przy okazji pytanie:
    Czy w świetle aktualnych przepisów (nie wiem - budowlanych, BHP) wolno w
    peszlu układać druty w pojedynczej izolacji?


    >
    >>>
    >>> W jaki sposób chcesz odróżnić dobrą od szmelcu, przed użyciem?
    >>>
    >>
    >> Nie odróżnię raczej materiału na wygląd, ale wiem, do czego stosuje
    >> się karborund, do czego elektrokarborund, a gdzie jakieś inne spieki.
    >> Można przeczytać z metki, co producent deklaruje.
    >> Ale odróżnię tarczę do drewna, od tarczy do stali czy betonu - jeśli
    >> chodzi o kształt ostrza (np. kąt natarcia czy kąt przyłożenia) i
    >> kształt tarczy, wcięcia, itp.
    >>
    >> Dzięki za zainteresowanie :)
    >>
    >
    > Po pierwsze w wielkiej płycie to sobie możesz korundami i
    > elektrokorundami .... :)
    > Tu musisz mieć specjalne tarcze diamentowe do żelbetu, a te kosztują po
    > 200-300zł. np. taką:
    > http://www.bosch-pt.com/pl/pl/accocs/Osprz%C4%99t/17
    2760/diamentowe-tarcze-tnace-expert-for-concrete/
    >

    A to właśnie może być azotek boru - czyli spiek, zwany sztucznym
    diamentem, albo w skrócie - diamentem.
    Niezła tarcza, posiadam i czasami używam. Trzeba uważać na stal.

    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 18. Data: 2014-01-25 16:10:33
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Adam napisał:
    > Dużo nie ciągnąłem, wielkiego doświadczenia nie mam - tylko kilka domów
    > i może ze 3 mieszkania w blokach. Ale doświadczenia mam odwrotne do
    > opisywanych przez Ciebie: łatwiej ciągnęło się w peszlu. Tłumaczylem to
    > sobie tym, że jest mniejsza powierzchnia ślizgu (a więc i mniejsze
    > tarcie) z racji karbów. Gorzej było, gdy szybko szarpnięty przewód
    > przeciął/przegrał peszla.

    Peszel wtynkowy (biały) to zazwyczaj polipropylen. W kontakcie z
    igielitem ma dosyć niski współczynnik tarcia. Stare rurki smołowane albo
    są zarośnięte pyłem (i działają na izolację kabla jak papier ścierny -
    łatwo to się nie przesuwa) albo się do izolacji kleją - stad tak czy
    inaczej większy współczynnik tarcia jak w peszlu.
    Główne opory powstają nie na drobnych łukach a na radykalnych zagięciach
    o 90 stopni. Tu peszel ma dwie przewagi - mniejszy współczynnik tarcia i
    większe promienie łuków. Co prawda z równania kabestanu wynika że
    promień łuku nie ma wpływu na przyrost siły na cięgnie - ale dotyczy to
    cięgna doskonale wiotkiego, gięcie kabla generuje dodatkowe opory na
    wejściu w łuk, które to opory są mnożone dalej zgodnie z równaniem
    kabestanu.

    http://en.wikipedia.org/wiki/Capstan_equation

    --
    Darek


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1