-
11. Data: 2011-04-11 08:42:06
Temat: Re: Trawnik vs psy
Od: "GR" <grafik(usuntosobie)@mbpress.pl>
> Kiedys na naszym podrowku byl ladny trawnik... Troche go zaoral
> Leonberger. Jednak ostatnie polaczenie Leonbergera z Border Colie
> spowodowalo, ze trawa (jakakolwiek) stala sie wspomnieniem :)
> Co stosowac na bardzo mocno eksploatwana ziemie? Jestesmy skazani na
> kostke brukowa czy sa jakies gatunki traw pazuroodporne? ;) Tzn psy nie
> kopia, ale od samej zabawy wszystko tratuja.
Mam 2 bernardyny, jak miałem trawniki ze "zwykłej trawy" to były łyse
kawałki tam gdzie psy się kładły i wygniotły, czy ew. miejsca w których się
"kotłowały".
Pojechałem do profesjonalnego "zieleniaka" powiedziałem kobiecie co i jak, i
dobrała mi mieszankę
trawy, która charakteryzuje się bardzo gęstym zrostem pod ziemią. Wschodziła
bardzo długo - nawet
po miesiącu, jak nic z ziemi nie wystawało, chciałem reklamować, że to shit
jakiś - ale jak 2 lata temu
się zagęściło to problem zniknął. Psy tam chodzą, śpią, gniotą, i nawet jak
wygniotą do łysa, to po 3-4 dniach odrasta. Zdarza się nawet, że jak chcę
umyś samochód to robię to na trawie i zero śladów.
Problem jest tylko troszkę inny...., ponieważ posiałem trochę gęściej, to
koszenie w lecie co 4-5 dni,
i do tego częśto trzeba korzenie przerywać takim ala kultywatorem.
Ja zadowolony, psy zadowolone i nie trzeba kojca......
(trawa to jakaś specjalna mieszanka - kosztowała koło 25-30 zł za
kilogram..)
polecam metodę
pozdr.