-
1. Data: 2021-09-22 18:28:23
Temat: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
Robię podjazd, wykorytowałem grunt na 40cm. Obsadziłem obrzeża.
Na grunt rodzimy położyłem geowłókninę drogową 200g, na to wsypałem 32t
kruszywa łamanego 0-16mm (warstwa 30 cm). Zanim rozłożyłem kruszywo
padało, jak je wczoraj rozkładałem to miejscami na gruncie stała woda.
Dzisiaj zagęszczam, na początku było OK. Po 3-4 przejeździe zagęszczarką z
kruszywa zaczęła wypływać mi woda. Po kolejnym zauważyłem, że kruszywo
pode mną i zagęszczarką się ugina/faluje. Ewidentnie coś zj..ałem i mam
teraz bagno pod kruszywem. Zagęszczanie przerwałem. Ktoś coś podpowie? -
czekać aż obeschnie? - co z tym teraz zrobić?. Grunt rodzimy to czarna,
ciężka ziemia. 30 cm niżej jest już szara glina. Na to miało iść 6 cm
pospółki i ,,ekokratka" wypełniona żwirem. Ruch dla aut osobowych.
TG
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
-
2. Data: 2021-09-22 19:14:48
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: a a <m...@g...com>
On Wednesday, 22 September 2021 at 18:28:24 UTC+2, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> Robię podjazd, wykorytowałem grunt na 40cm. Obsadziłem obrzeża.
> Na grunt rodzimy położyłem geowłókninę drogową 200g, na to wsypałem 32t
> kruszywa łamanego 0-16mm (warstwa 30 cm). Zanim rozłożyłem kruszywo
> padało, jak je wczoraj rozkładałem to miejscami na gruncie stała woda.
> Dzisiaj zagęszczam, na początku było OK. Po 3-4 przejeździe zagęszczarką z
> kruszywa zaczęła wypływać mi woda. Po kolejnym zauważyłem, że kruszywo
> pode mną i zagęszczarką się ugina/faluje. Ewidentnie coś zj..ałem i mam
> teraz bagno pod kruszywem. Zagęszczanie przerwałem. Ktoś coś podpowie? -
> czekać aż obeschnie? - co z tym teraz zrobić?. Grunt rodzimy to czarna,
> ciężka ziemia. 30 cm niżej jest już szara glina. Na to miało iść 6 cm
> pospółki i ,,ekokratka" wypełniona żwirem. Ruch dla aut osobowych.
>
> TG
>
>
> --
> Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
==30 cm niżej jest już szara glina.
jak jest glina to bez drenażu będzie woda stała, gdy podjazd nie jest stromy
-
3. Data: 2021-09-22 19:30:24
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2021 o 19:14 a a <m...@g...com> pisze:
> jak jest glina to bez drenażu będzie woda stała, gdy podjazd nie jest
> stromy
"koparkowy" zrobił spadek na podjeździe w gruncie rodzimym - jakieś 15cm
na 17m. Tyle tylko, że ten spadek się "niczym" nie kończy - nie ma tam
żadnego odpływu w kierunku granicy działki. Tam na grundzie rodzimym jest
podbudowa z zagęszczonego pisaku na której stoją zabetonowane obrzeża. Za
podjazdem od strony wjazdu mam ogródek. Docelowy poziom podjazdu jest +5
cm do poziomu ogródka.
Nikt z sąsiadów nie ceregielił się tak z podjazdem. Jak zobaczyli włókninę
i kruszywo zamiast piachu kopanego to się pukali w głowę. Mam jeszcze
nadzieję, że to obeschnie...
Największe "bagno" mam teraz na końcu podjazdu - tam gdzie jest
najgłębiej. Mogę tam doraźnie zrobić studnie i wypompowac wodę, tylko co
później?
TG
-
4. Data: 2021-09-22 20:33:52
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: a a <m...@g...com>
On Wednesday, 22 September 2021 at 19:30:27 UTC+2, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> W dniu .09.2021 o 19:14 a a <m...@g...com> pisze:
> > jak jest glina to bez drenażu będzie woda stała, gdy podjazd nie jest
> > stromy
> "koparkowy" zrobił spadek na podjeździe w gruncie rodzimym - jakieś 15cm
> na 17m. Tyle tylko, że ten spadek się "niczym" nie kończy - nie ma tam
> żadnego odpływu w kierunku granicy działki. Tam na grundzie rodzimym jest
> podbudowa z zagęszczonego pisaku na której stoją zabetonowane obrzeża. Za
> podjazdem od strony wjazdu mam ogródek. Docelowy poziom podjazdu jest +5
> cm do poziomu ogródka.
> Nikt z sąsiadów nie ceregielił się tak z podjazdem. Jak zobaczyli włókninę
> i kruszywo zamiast piachu kopanego to się pukali w głowę. Mam jeszcze
> nadzieję, że to obeschnie...
> Największe "bagno" mam teraz na końcu podjazdu - tam gdzie jest
> najgłębiej. Mogę tam doraźnie zrobić studnie i wypompowac wodę, tylko co
> później?
>
> TG
Jak to mówią gorale, z góry widoki są pikne.
Jak masz dom na wzniesieniu, garaż na wzniesieniu, to woda go opływa a z gruntu
splywa.
Dziadek był 5 lat przymusowo w wojsku na Syberii, w Tomsku, -60 C
i jak dostal dom z kamienia dla kolejarza, to cale podwórku wybrukował, ale porobil
kanały, przykryte blachami, do odprowadzania wody.
Pewnie się tego tam w wojsku nauczył.
Woda splywała z calego podwórza po deszczu w kierunku wykopanej w tym celu studni,
ale kanałami, a nie górą.
Grunt był przepuszczalny dla wody, czarna ziemia a poniżej piasek
Jak u sąsiadów sucho i podobna konfiguracja to i u ciebie obeschnie.
najgorzej, gdy nadejdą przymrozki i to co nie wypłynie, nie obeschnie, zamarznie i
zacznie pękać grunt od zamarznietej wody.
Tak każdej zimy pękają setki kilometrów asfaltu i na wiosne trzeba dziury latac.
-
5. Data: 2021-09-22 20:34:02
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: ptoki <s...@g...com>
środa, 22 września 2021 o 12:30:27 UTC-5 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .09.2021 o 19:14 a a <m...@g...com> pisze:
> > jak jest glina to bez drenażu będzie woda stała, gdy podjazd nie jest
> > stromy
> "koparkowy" zrobił spadek na podjeździe w gruncie rodzimym - jakieś 15cm
> na 17m. Tyle tylko, że ten spadek się "niczym" nie kończy - nie ma tam
> żadnego odpływu w kierunku granicy działki. Tam na grundzie rodzimym jest
> podbudowa z zagęszczonego pisaku na której stoją zabetonowane obrzeża. Za
> podjazdem od strony wjazdu mam ogródek. Docelowy poziom podjazdu jest +5
> cm do poziomu ogródka.
> Nikt z sąsiadów nie ceregielił się tak z podjazdem. Jak zobaczyli włókninę
> i kruszywo zamiast piachu kopanego to się pukali w głowę. Mam jeszcze
> nadzieję, że to obeschnie...
I mieli racje.
> Największe "bagno" mam teraz na końcu podjazdu - tam gdzie jest
> najgłębiej. Mogę tam doraźnie zrobić studnie i wypompowac wodę, tylko co
> później?
>
nic. popsules se dojazd.
Nie bede ci truizmow pisal ale jak masz rowno, wykorytowales to woda podplynie tam
gdzie jej sie uda. A ze kruszywo ma miejsce to wode przyjmie.
Jak masz gdzies odplyw i mozesz wode zrzucic to zrzucaj. Efektywnie zrobiles sobie
drenaz okolicy.
Sasiedzi moga docenic jak ich osuszy albo przeklac jak ich zacznie zalewac albo
zywoploty uschna.
Co mozesz zrobic?
1. Odplyw - i zbierac wode co sie nazbiera. Albo ja zrzucac precz albo zbierac i
uzywac.
2. Drenaz od podjazdu na zewnatrz i ponizej poziomu podjazdu. W ten sposb moze uda ci
sie nieco wody zwrocic do gruntu i ci sie trawnik nie wysuszy
3. Omurowac podjazd az do gliny. Ja bym tu dodal pare drenow przez podjazd aby woda
mogla migrowac.
Za jakis czas ten podjazd moze sie uszczelnic jak osiadzie ale wtedy bedziesz mial
problem (wirtualny bo imho przesadziles z tym podjazdem) bo podjazd straci nosnosc.
Znaczy sie do osobowki to i troche zwiru nasypanego wystarczy ale jak zachcesz
jezdzic po tym traktorem czy ciezarowka to ci sie rozjezdzi nieco.
-
6. Data: 2021-09-22 20:52:44
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2021 o 20:34 ptoki <s...@g...com> pisze:
> nic. popsules se dojazd.
tym, że wykorytowałem? - czy, że za głęboko? - co zrobiłem nie tak?
Jakieś 30m w bok ze 4 lata temu robiłem podobny podjazd, na podobną
głębokość wybrana ziemia, ale było to robione w suchym sierpniu, gdzie od
lipca do września nie było opadów.
> Nie bede ci truizmow pisal ale jak masz rowno, wykorytowales to woda
> podplynie tam gdzie jej sie uda. A ze kruszywo ma miejsce to wode
> przyjmie.
> Jak masz gdzies odplyw i mozesz wode zrzucic to zrzucaj. Efektywnie
> zrobiles sobie drenaz okolicy.
Podjazd zasypałem kruszywem dopiero w połowie, na drugiej połowie jeszcze
mam grunt rodzimy i ten jest jeszcze nośny. Co ciekawe mam fragment
obrzeża na końcu podjazdu nie obsypany do końca ziemią i mimo, że tam
grunt jest najniżej to nie stoi tam woda. Wychodzi na to, że zagęszcanie
zrobiło to bagno.
> Za jakis czas ten podjazd moze sie uszczelnic jak osiadzie ale wtedy
> bedziesz mial problem (wirtualny bo imho przesadziles z tym podjazdem)
> bo podjazd straci nosnosc.
> Znaczy sie do osobowki to i troche zwiru nasypanego wystarczy ale jak
> zachcesz jezdzic po tym traktorem czy ciezarowka to ci sie rozjezdzi
> nieco.
będą tylko osobówki. Mam drugi wjazd. Myślisz, że jakiś zagęszczony suchy
beton na to bagno coś da? (jak obeschnie).
-
7. Data: 2021-09-22 20:59:40
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Robię podjazd
Niezbyt dokładnie przeczytałem temat, i moje pierwsze skojarzenie było
takie, że ktoś robi podjazd pod zamianę na gotówkę działki po babci.
Jarek
--
Przepijemy naszej babci domek cały
Domek cały, domek mały
I kalosze, i bambosze, i sandały
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś
-
8. Data: 2021-09-22 21:04:49
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2021 o 20:59 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Niezbyt dokładnie przeczytałem temat, i moje pierwsze skojarzenie było
> takie, że ktoś robi podjazd pod zamianę na gotówkę działki po babci.
>
Żona zerkające przez ramię też skwitowała ten wątek komentarzem: "co ty
znowu sprzedajesz???" :-)
TG
-
9. Data: 2021-09-22 22:17:20
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: ptoki <s...@g...com>
środa, 22 września 2021 o 13:52:47 UTC-5 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .09.2021 o 20:34 ptoki <s...@g...com> pisze:
>
>
> > nic. popsules se dojazd.
> tym, że wykorytowałem? - czy, że za głęboko? - co zrobiłem nie tak?
Moze za gleboko, moze ze wogole. Roznie jest. Zakladam ze nie masz tam dziko dziwnych
warunkow wiec wniosek jest ze jest
po prostu za gleboko wykorytowane i jest miejsce na wode miedzy kruszywem.
Moze po prostu po tym deszczu jest wyjatkowo mokro ale nie sadze.
Mysle ze tak bedzie juz zawsze.
> Jakieś 30m w bok ze 4 lata temu robiłem podobny podjazd, na podobną
> głębokość wybrana ziemia, ale było to robione w suchym sierpniu, gdzie od
> lipca do września nie było opadów.
To bierz wibrator i sprawdz czy tam sie tak samo grunt galaretkuje. Jak tak to nie
martw sie bo jest ok. Jak nie to znaczy ze albo jeszcze nie usiadlo
albo zrobiles niaczej.
> > Nie bede ci truizmow pisal ale jak masz rowno, wykorytowales to woda
> > podplynie tam gdzie jej sie uda. A ze kruszywo ma miejsce to wode
> > przyjmie.
> > Jak masz gdzies odplyw i mozesz wode zrzucic to zrzucaj. Efektywnie
> > zrobiles sobie drenaz okolicy.
> Podjazd zasypałem kruszywem dopiero w połowie, na drugiej połowie jeszcze
> mam grunt rodzimy i ten jest jeszcze nośny. Co ciekawe mam fragment
> obrzeża na końcu podjazdu nie obsypany do końca ziemią i mimo, że tam
> grunt jest najniżej to nie stoi tam woda. Wychodzi na to, że zagęszcanie
> zrobiło to bagno.
Moze nie jest az tak zle. Obadaj jak woda tam plynie, porownaj z drugim podjazdem i
bedziesz wiedzial co sie dzieje.
> > Za jakis czas ten podjazd moze sie uszczelnic jak osiadzie ale wtedy
> > bedziesz mial problem (wirtualny bo imho przesadziles z tym podjazdem)
> > bo podjazd straci nosnosc.
> > Znaczy sie do osobowki to i troche zwiru nasypanego wystarczy ale jak
> > zachcesz jezdzic po tym traktorem czy ciezarowka to ci sie rozjezdzi
> > nieco.
> będą tylko osobówki. Mam drugi wjazd. Myślisz, że jakiś zagęszczony suchy
> beton na to bagno coś da? (jak obeschnie).
Jak wyprze wode to cos da. Ale jak usztywni to po zimie sie poruszy i popeka.
A jak nie wyprze calej wody to bedzie tam zawsze miekko.
No i jak zalejesz betonem calosc wglab to woda nie bedzie mogla splywac z jednej
strony podjazdu na druga.
Dlatego wspomnialem dreny.
A jak beda tylko osobowki to w sumie byleco starczy na czas kiedy nie bedzie
okrutnych roztopow.
Ale jak zima bedzie mokra po brytyjsku to bedzie kiepsko.
-
10. Data: 2021-09-22 22:41:54
Temat: Re: Upłynnienie gruntu rodzimego
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 22.09.2021 o 18:28, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Ktoś coś podpowie?
nie żebym się znał, w sensie nie jestem fachowcem, ale parking i parę
dróg dojazdowych wybrukowałem. To co masz, doprowadź do takiego stanu
żeby się dało jeździć - jak najtanszym kosztem. zobaczysz co i jak się
będzie zmieniać. stawiam na to, ze drastyczna zmiana, wymagająca
podjęcia działań z Twojej strony, wystąpi raz. wtedy, na wiosnę, albo za
rok, albo za dwa lata, zrobisz co trzeba i dasz taką nawierzchnię jaką
chciałeś.
Nie miej do siebie pretensji. PRzyjmij to jako trudny do przewidzenia
przypadek, a nie błąd w sztuce. A teraz, po fakcie, to każdy doradca
mądrala - jakby wiedział ze upadnie to by się położył
ToMasz