> My mamy od około 7 lat pralkę ładowaną od góry Candy (1000obr).
> Podstawa to poprawne wypoziomowanie , tak aby stała bardzo stabilnie.
Ja mam pralkę Candy 750 obr od 7 lat. Jest to pralka ładowana z przodu.
Ponieważ przeprowadziłem się i remontuję dom, pralka zmieniała swoje położenie
kilka razy. Ponieważ była przestawiana "na tymczasem", nigdy jej nie
poziomowałem bo po co. A stała nawet na gołej płycie (czterdziestoletniej) bez
wylewki, podparta kawałkiem cegły żeby się nie huśtała.
Ta pralka ma funkcję "układania" prania i dlatego podczas wirowania nie wędruje
po łazience. Wygląda to w ten sposób, że pralka zaczyna wirować wolno i powoli
przyśpiesza kontrolując bicie bębna. Widać to, zwłaszcza gdy w pralce jest coś
ciężkiego i trochę drobnicy. Wtedy "układanie" trwa nawet z minutę. Dopiero
potem obroty rosną do maksymalnych. Chyba ze dwa razy pralka nie dała rady
"poukładać" i pranie było mokre.
Uchwyty mocujące bęben pralki mają podobne czujniki jak te, które w samochodach
wyzwalają poduszki powietrze. Z tym, że te samochodowe są jednorazowe.

Kazek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "slawek7" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ecb9b51c-7548-46d1-a65c-

Pralki ładowane od góry dość często mają niewyważony bęben. Objawia się to
tym, że bęben ma tendencję do obracania się i zatrzymywania w jedynej
pozycji drzwiczkami do dołu i za każdym razem, kiedy chcemy otworzyć bęben
musimy ręcznie obrócić bęben drzwiczkami do góry.
Powodem tego niewyważenia są dość ciężkie drzwiczki i brak przeciwwagi po
drugiej stronie bębna (po stronie przeciwnej do drzwiczek). Kiedyś kupiłem
pralkę Ardo ładowaną od góry. Ta wibracja mnie dobijała. Próbowałem nawet
reklamować tę pralkę i ją oddać, ale producent twierdził, że pralka nie jest
uszkodzona i oryginalnie ten model nie posiada żadnej przeciwwagi. To mnie
zmusiło do działania. Wyjąłem z bębna plastikową wkładkę tworzącą
przegródkę. Odlałem odpowiedni ciężarek z ołowiu, a następnie wkleiłem go w
tę wkładkę klejem dwuskładnikowym. Od tego czasu skończyły się problemy ze
skakaniem i drganiami.
Żeby dobrać ciężarek trzeba zdjąć pasek klinowy napędzający bęben i tak
dobrać ciężarek, żeby wprawiony w ręką bęben zatrzymywał się w każdej
dowolnej pozycji bębna i nie miał tendencji do zatrzymywania się jedynie z
drzwiczkami u dołu lub drzwiczkami u góry.
Ciężarek możesz wkleić zwykłym silikonem. Być może sam silikon będzie
stanowił już odpowiednią masę.
No i najważniejsze: musi być możliwość zamontowania takiego ciężarka
wewnątrz bębna. Jeżeli go nie ma można spróbować dorobić taką przegródkę z
ciężarkiem z kawałka blachy nierdzewnej, a następnie przynitować go do bębna
przy pomocy nitów zrywalnych ze stali nierdzewnej.

do góry

Użytkownik "slawek7" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ecb9b51c-7548-46d1-a65c-74b75dbde7d6@d8g2000yqf
.googlegroups.com...
Cześć.
Wstawiłem do łazienki pralkę Polara ładowaną od góry. I nie wiem co
jest grane ale jak wiruje to po podłodze czuję dość mocne wibracje.
Wczesniej miałem zwykłą od frontu i nie było takiego czegoś.
Na ziemi mam płytki.
A .... czy moze to miec cos wspólnego z tym ze pod całą pralkę włożłem
taki kawałek wycieraczki dywanowej, dość twardej. Na poczatku myslałem
ze to moze tłumić troche chałas, ale czy to to był dobry pomysł.
Pralka jest wypoziomowana.

Ten Typ Tak Ma. Wibruje, hałasuje. Jak po 10 latach kupiłem ładowaną od
przodu Boscha to nie mogłem się nadziwić, że pralka może tak głatko działać.
Pralki ładowane od góry zdaje się nie mają takiej amortyzacji bębna jak
ładowane od frontu.

do góry

On 23 Lip, 08:03, "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> wrote:
> > My mamy od około 7 lat pralkę ładowaną od góry Candy (1000obr).
> > Podstawa to poprawne wypoziomowanie , tak aby stała bardzo stabilnie.
>
> Ja mam pralkę Candy 750 obr od 7 lat. Jest to pralka ładowana z przodu.
> Ponieważ przeprowadziłem się i remontuję dom, pralka zmieniała swoje położenie
> kilka razy. Ponieważ była przestawiana "na tymczasem", nigdy jej nie
> poziomowałem bo po co. A stała nawet na gołej płycie (czterdziestoletniej) bez
> wylewki, podparta kawałkiem cegły żeby się nie huśtała.
> Ta pralka ma funkcję "układania" prania i dlatego podczas wirowania nie wędruje
> po łazience. Wygląda to w ten sposób, że pralka zaczyna wirować wolno i powoli
> przyśpiesza kontrolując bicie bębna. Widać to, zwłaszcza gdy w pralce jest coś
> ciężkiego i trochę drobnicy. Wtedy "układanie" trwa nawet z minutę. Dopiero
> potem obroty rosną do maksymalnych. Chyba ze dwa razy pralka nie dała rady
> "poukładać" i pranie było mokre.
> Uchwyty mocujące bęben pralki mają podobne czujniki jak te, które w samochodach
> wyzwalają poduszki powietrze. Z tym, że te samochodowe są jednorazowe.
>
> Kazek
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl



Moja zona tez kupila taka: Hoover Vision HD . Tez uklada to pranie
przed wirowaniem, czasem nawet kilka minut...

do góry

Użytkownik "Marek" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:efb94e17-2fd3-41db-9a24-4bd28feb439b@w30g2000yq
w.googlegroups.com...
On 23 Lip, 08:03, "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> wrote:
>
> Uchwyty mocujące bęben pralki mają podobne czujniki jak te, które w samochodach
> wyzwalają poduszki powietrze. Z tym, że te samochodowe są jednorazowe.
>

Urban legend. I tu i tu są krzemowe czujniki przyspieszenia, które są praktycznie
niezniszczalne. A w samochodzie po wypadku wymienia się same poduszki. Sterownik
pozostaje bez zmian.

do góry

> Urban legend. I tu i tu są krzemowe czujniki przyspieszenia, które są
praktycznie niezniszczalne. A w samochodzie po wypadku wymienia się same
poduszki. Sterownik pozostaje bez zmian.

A ja słyszałem, że w samochodach czujnik jest w postaci zwiniętego "języka". Pod
wpływem zderzenia (opóźnienia) następuje rozwinięcie języka i zamknięcie obwodu
elektrycznego. A ponieważ język już się nie zwinie, to trzeba ten sterownik
wymienić. Choć tak teraz się zastanawiam, czy to nie był sterownik do detonacji
pirotechnicznych napinaczy pasów bezpieczeństwa...

Kazek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Kazimierz Debski" <k...@o...eu> napisał w wiadomości
news:47f6.0000113d.4c60e81a@newsgate.onet.pl...
>> Urban legend. I tu i tu są krzemowe czujniki przyspieszenia, które są
> praktycznie niezniszczalne. A w samochodzie po wypadku wymienia się same
> poduszki. Sterownik pozostaje bez zmian.
>
> A ja słyszałem, że w samochodach czujnik jest w postaci zwiniętego "języka". Pod

Były. W latach 80tych ubiegłego wieku.

do góry

> > A ja słyszałem, że w samochodach czujnik jest w postaci zwiniętego "języka". Pod
>
> Były. W latach 80tych ubiegłego wieku.

"Aha. Widać, mam nieaktualne dane :-)

Kazek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry