Najprosciej mnie zapytac. Chociaz jak ktos byl sb albo mial ojca sbeka a matke w ormo
to woli sam szpiegowac w ramach hobby albo obciazenia genetycznego.

do góry

On Thu, 2 Aug 2018 06:24:14 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
<4...@g...com> wrote:
> Najprosciej mnie zapytac. Chociaz jak ktos byl sb albo mial ojca
> sbeka a matke w ormo to woli sam szpiegowac w ramach hobby albo
> obciazenia genetycznego.

Nie przesadzaj, po prostu dziwi mnie że raz piszesz z nazwą we from a
raz bez tworząc niepotrzebnie newsowe alter ego p.t. kogutek. Już nie
wspominając o nieumiejętności prawidłowego cytowania.

--
Marek

do góry

Juz nie raz pisalem zebys sie pierdolil na koszt panstwa. Nie pasuje nie czytaj.
Korzystam z tabletu i inaczej nie bedzie. Kumasz glabie?

do góry

W dniu 2018-08-02 o 09:24, collie pisze:
> W dniu 02.08.2018 08:10, Uzytkownik pisze:
>
>> Przepisy są różne i zależą od sposobu wypieku oraz urządzenia w którym
>> pieczesz, a
>> także od gatunku chleba. Chleby żytnie, razowe potrzebują nieco więcej
>> wody niż
>> chleby pszenne.
>
> Żeby użyszkodnik automatu do pieczenia chleba nie musiał wymyślać prochu,
> to każdy producent takich maszynek załącza zwykle zbiór przepisów/recept
> na domowe chleby różnego rodzaju. Na ten przykład tak wygląda recepta na
> 0,5 kg chleba pszenno-żytniego, wymyślona przez producenta automatu FIF,
> którego używam od czasu do czasu, gdy mi się przeje chleb kupny:
>
> 1. 180 ml wody/mleka
> 2. 1 łyżka oliwy
> 3. 1/2 łyżeczki soli
> 4. 170 g mąki żytniej
> 5. 200 g mąki pszennej
> 6. 4 g drożdży suszonych
> 7. odrobina cukru, jak ktoś lubi
>
> To wszystko wrzucamy do maszyny w kolejności podanych składników,
> włączamy program "normal" i po 3:23 godz. wyjmujemy gotowy chleb.
> Maszynista nie jest informowany w jakiej temperaturze przebiegają
> poszczególne fazy produkcyjne, bo Niemcowi nie jest to do szczęścia
> potrzebne - a więc i Polakowi też - jako że maszyna niemiecka.


Uff. W końcu jakiś konkret w tej niekończącej się dyskusji między trzema
kogucikami.

--
MN

do góry

Nie mogles sam sprawdzic zeby wiedziec kto klamie?

do góry

W dniu .08.2018 o 11:57 Marek <f...@f...com> pisze:

> On Wed, 01 Aug 2018 17:34:51 +0200, "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
> wrote:
>> Bzdura.
>
> Posty kogutka (ostatni z inżynierii):
>
> From: 4...@g...com
>
> Posty Zenka:
> From: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
>
> Zenek we from ma nazwę + email a kogutek tylko ten sam email.

Myślałem, że mówisz o Krisie :-).
Zenek i Kogutek to ten sam człowiek.

TG

do góry

W dniu 2018-08-02 o 18:12, Zenek Kapelinder pisze:
> Nie mogles sam sprawdzic zeby wiedziec kto klamie?
>

Cały wasz spór jest całkowicie bez znaczenia. Uparliście się spierać,
czy prąd kosztuje 15 groszy czy 50. Esencją sporu natomiast jest to, czy
pieczenie chleba jest uzasadnione ekonomicznie.

Pisałeś, że piekąc oszczędzasz 700 zł rocznie. Ja na chleb z piekarni
wydaję 400-450 rocznie. ciekawi mnie, jak policzyłeś to 700 zł a nie to,
ile wody dodawane jest do kilograma mąki.

--
MN

do góry

Jak sie ozenisz i bedziesz mial dzieci bedziesz wydawal cztery razy tyle.

do góry

W dniu 2018-08-02 o 19:44, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak sie ozenisz i bedziesz mial dzieci bedziesz wydawal cztery razy tyle.
>

Moje najstarsze dziecko ma 16 lat.
Ale to bez znaczenia.
Czekam na Twoje wyliczenie w kwestii tych rocznych oszczędności.



--
MN

do góry

Dziennie zjadamy 6 bulek. Bulka kosztuje mnie 10 groszy. W sklepie 35 groszy. Dalej
sobie policz. Wiecej rocznie oszczedzam na bulkach niz wydajesz na pieczywo. Przyklad
z pieczywem mial pokazac ze praktycznie bezinwestycyjnie mozna osiagnac calkiem
przyzwoity zysk. Teraz Twoja kolej. Napisz ile zostanie w kieszeni po dwudziestu
pieciu latach uzywania instalacji fotowoltaicznej za 25 tysiacy majacej moc
maksymalna 5kW. Dla ulatwienia dodam ze z obserwacji roznych portali wynika ze
instalacja fotowoltaiczna w Polsce daje tyle w kilowatogodzinach co ma mocy w watach.
Mozesz przyjac ze eksploatacja przez cwierc wieku jest beznakladowa.

do góry