-
1. Data: 2017-05-22 11:14:21
Temat: Żeby nie było niczego
Od: collie <c...@v...pl>
Siekierezada za płotem (o której wspomniałem w innym wątku)
dobiegła końca. W sobotę koparka wykarczowała ostatniego
Mohikanina, który wystawał jeszcze nad płotem, cały w kwiatach.
Biały bez. Teraz sąsiadom już nic nie przypomina ojcowego gumna.
I o to chyba chodziło w tej masakrze. Jesteśmy z miasta... No.
Nic nie mówię, bo sąsiadów się nie wybiera (nastali po nas)
i nie ma co dla głupich świerków, bzów i innych takich, psuć
sobie relacji sąsiedzkich. A zresztą, co mnie obchodzą cudze
drzewa, prawda? Przecież nawet na tej grupie, miłośników
ogrodów przecież, przewija się myśl ludowa - moje, robiem
co chcem i szlus: morduję krety bezczeszczące mój ogród,
truję cudze koty srające na moim trawniku, a jak głupi urzędas
będzie mi wzbraniał wyciąć mojego stuletniego dęba po
pradziadku, to go potraktuję Roundupem i wiertarką.
Drzewo - nie urzędnika.
Piastowe my plemię i swojski Kononowicz ma rację: chodzi
o to, żeby nie było niczego: w Puszczy Białowieszczańskiej,
w lesie i na podwórku. Tak nam dopomóż Bóg.
-
2. Data: 2017-05-22 11:45:27
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 22 maja 2017 11:14:22 UTC+2 użytkownik collie napisał:
> Nic nie mówię, bo sąsiadów się nie wybiera (nastali po nas)
> i nie ma co dla głupich świerków, bzów i innych takich, psuć
> sobie relacji sąsiedzkich. A zresztą, co mnie obchodzą cudze
> drzewa, prawda? Przecież nawet na tej grupie, miłośników
> ogrodów przecież, przewija się myśl ludowa - moje, robiem
> co chcem i szlus:
Ja na Twoim miejscu bym im jednak powiedział co mysle o tej wycince, niech nie maja
złudzeń z kim sąsiadują.
No i zobacz co bedzie za pare lat. Może nasadzą drzew/krzaków tak jak im pasuje?
Ile drzew udalo ci sie posadzic?
-
3. Data: 2017-05-22 14:34:19
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 22.05.2017 11:45, s...@g...com pisze:
> Ja na Twoim miejscu bym im jednak powiedział co mysle o tej wycince, niech nie maja
złudzeń z kim sąsiadują.
E nie. Trochę już w życiu sąsiadów miałem, by doświadczyć, że nie warto.
Nic to nie zmieni już, a zadra zostanie i to potem przekłada się często na
różne sąsiedzkie złośliwości. A tu psy biegają, kobiety delikatne, więc
niech będzie, że niedowidzę.
> No i zobacz co bedzie za pare lat. Może nasadzą drzew/krzaków tak jak im pasuje?
Jak znam życie, będzie wzdłuż płotu rabatka, obramowana betonowymi krawężnikami,
wysypana korą, spośród której będą sterczeć jakieś małe, okrągłe iglaczki. A koło
rabatki ścieżka, wyłożona betonową kostką w trzech kolorach, tak jak podwórko.
Od ulicy zaś klombik i kwiatki-sratki, bo na razie wykarczowane tam do czysta.
> Ile drzew udalo ci sie posadzic?
Żadnego "poważnego", gdyż jednym z powodów zakupu akurat tej nieruchomości
był fakt, że wyposażona była w kilkanaście kilkudziesięcioletnich drzew iglastych.
Poprzedni śp. właściciel nie miał tylko serca do drzew owocowych, więc to już
ja musiałem się o nie postarać, z niemałym trudem zresztą, gdyż teraz nie jest
łatwo znaleźć wysokopienne odmiany, bo takie lubię. Lubię bowiem chodzić
pod drzewami a nie wokół nich.
-
4. Data: 2017-05-22 15:06:33
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 22 maja 2017 14:34:24 UTC+2 użytkownik collie napisał:
> W dniu 22.05.2017 11:45, s...@g...com pisze:
>
>
> > No i zobacz co bedzie za pare lat. Może nasadzą drzew/krzaków tak jak im pasuje?
>
> Jak znam życie, będzie wzdłuż płotu rabatka, obramowana betonowymi krawężnikami,
> wysypana korą, spośród której będą sterczeć jakieś małe, okrągłe iglaczki. A koło
> rabatki ścieżka, wyłożona betonową kostką w trzech kolorach, tak jak podwórko.
> Od ulicy zaś klombik i kwiatki-sratki, bo na razie wykarczowane tam do czysta.
>
Moze i tak. A może jednak coś tam nasadzą...
>
> > Ile drzew udalo ci sie posadzic?
>
> Żadnego "poważnego", gdyż jednym z powodów zakupu akurat tej nieruchomości
> był fakt, że wyposażona była w kilkanaście kilkudziesięcioletnich drzew iglastych.
> Poprzedni śp. właściciel nie miał tylko serca do drzew owocowych, więc to już
> ja musiałem się o nie postarać, z niemałym trudem zresztą, gdyż teraz nie jest
> łatwo znaleźć wysokopienne odmiany, bo takie lubię. Lubię bowiem chodzić
> pod drzewami a nie wokół nich.
Czemu dzielisz drzewa na poważne i nie poważne?
Czy masz na mysli drzewa i krzewy?
Polecam orzecha włoskiego. Bardzo ładnie się rozkłada a pod spodem pozwala trawie
rosnąć. I chyba raczej nie jest wybredny, u mnie rośnie całkiem zgrabnie.
-
5. Data: 2017-05-26 22:18:14
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 22.05.2017 11:45, s...@g...com pisze:
> No i zobacz co będzie za parę lat. Może nasadzą drzew/krzaków tak jak im pasuje?
No i nasadzili już dziś, bo w niedzielę będą goście u małej komunistki.
A pasowało im kilkanaście maciupkich tui przy płocie, obsypanych korą.
;)
-
6. Data: 2017-05-29 08:58:11
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: s...@g...com
W dniu piątek, 26 maja 2017 22:18:17 UTC+2 użytkownik collie napisał:
> W dniu 22.05.2017 11:45, s...@g...com pisze:
>
> > No i zobacz co będzie za parę lat. Może nasadzą drzew/krzaków tak jak im pasuje?
>
> No i nasadzili już dziś, bo w niedzielę będą goście u małej komunistki.
> A pasowało im kilkanaście maciupkich tui przy płocie, obsypanych korą.
> ;)
No i widzisz. nie będzie pustyni :)
Zamiana tych drzew na tuje to taki se interes ale widać ze ludziom zielen pasuje
tylko musi byc tak aby im słuzyła.
Dzieki za uaktualnienie sytuacji :)
-
7. Data: 2017-05-29 08:58:22
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: Kwinto <j...@w...pl>
W dniu 26.05.2017 o 22:18, collie pisze:
> No i nasadzili już dziś, bo w niedzielę będą goście u małej komunistki.
> A pasowało im kilkanaście maciupkich tui przy płocie, obsypanych korą.
A co ja mam powiedzieć?
Mój sąsiad (już nie żyje) nasadził 15 lat temu po swojej stronie 1 m od
siatki rząd malutkich sosenek i nie dał sobie niczego wytłumaczyć.
Ja też nie naciskałem chorego człowieka.
Teraz po mojej południowej stronie mam rząd 15 metrowych drzew, które
jeszcze rosną. Musiałem zlikwidować winogrona z powodu zacienienia.
Gałęzie wystają na 3 m na moją stronę. Korzenie jeszcze dalej.
Podmurówka od ogrodzenia pęka.
Powtarzam. Drzewa trzeba sadzić odpowiedzialnie, tak jak, nie
przymierzając płodzić dzieci.
Pozdrawiam, Kwinto
-
8. Data: 2017-05-29 16:00:11
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 29.05.2017 08:58, s...@g...com pisze:
> Zamiana tych drzew na tuje to taki se interes ale widać ze ludziom zielen pasuje
tylko musi byc tak aby im słuzyła.
No, ta zieleń ma przede wszystkim "wyglądać". Miastowo. Zza płotu.
Taki "trynd" widzę dokoła - małe iglaki pośród kory, albo grysu. Też
tak miałem po przybyciu. Pamiętam ile trudu mnie kosztowało usunięcie
tego grysu ciągnącego się wzdłuż płotu, na metr szeroko. Mało tego,
mój śp. poprzednik zadał sobie wiele trudu, by żadna trawka nie
przebiła się przez ten grys - pod grysem znalazłem nawet nie folię,
ale grubą plandekę. Tak więc nie tylko trawa, ale i kret "ni mioł prawa",
jak śpiewał Kazimierz Grześkowiak. Zresztą nie tylko plandekę
znalazłem w ogrodzie. Przypadkowo, przesadzając jednego iglaczka,
odkryłem, że wszystkie one zostały posadzone razem z... doniczkami,
w których rosły w sklepie ogrodniczym. Dobry był budowlaniec z tego
śp. pana, ale ogrodnik dosyć ekscentryczny, że tak powiem. I choć
poprzycinał wszystkim wielkim świerkom i sosnom czubki, to i tak
dały radę temu ogrodnikowi, wypuszczając wierzchołki zastępcze. ;)
-
9. Data: 2017-05-29 17:07:04
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 29.05.2017 08:58, Kwinto pisze:
> Mój sąsiad (już nie żyje) nasadził 15 lat temu po swojej stronie 1 m od siatki
> rząd malutkich sosenek i nie dał sobie niczego wytłumaczyć.
> Ja też nie naciskałem chorego człowieka.
> Teraz po mojej południowej stronie mam rząd 15 metrowych drzew, które jeszcze
> rosną. Musiałem zlikwidować winogrona z powodu zacienienia.
> Gałęzie wystają na 3 m na moją stronę. Korzenie jeszcze dalej. Podmurówka od
> ogrodzenia pęka.
> Powtarzam. Drzewa trzeba sadzić odpowiedzialnie, tak jak, nie przymierzając
> płodzić dzieci.
Do tego płodzenia dzieci dodałbym jeszcze kupowanie psa. Ludzie często
sprawiają sobie pieska, nie biorąc zupełnie pod uwagę tego, że będzie im
towarzyszył nawet 20 lat, nie zawsze zdrowy i sprawny. Ale wracając do
drzew - no, wystawa południowa, masakra. Jak to mówią, gdy masz miękkie
serce, to musisz mieć twardą dupę. Oczywiście wszystko i teraz można
wyegzekwować, czyli wyprocesować - gdyż na to wszystko są paragrafy -
ale absolutnie tego nie polecam. Bo jak już, to wrogów trzeba sobie szukać
daleko, a nie za płotem.
A koncyliacyjnie nic się nie da zrobić? Choćby w sprawie cienia. Mam do
czynienia też z typowymi działkami leśnymi, z drzewami iglastymi. Wszędzie
tam, gdzie drzewa rosną od strony południowej dla sąsiada, wszystkie są
bardzo mocno od dołu przycięte i wyglądają jak typowe drzewa w gęstym
lesie - kilkunasto/kilkudziesięciometrowy pień z zielonym czubem. I pośród
tych pni sąsiedzi trochę słońca oglądają. ;) Poza tym, kupując działkę leśną,
godzimy się na sąsiedztwo lasu, a do Ciebie ten las przyszedł wbrew Twojej
woli, niestety. Więc albo na udry, albo siedzieć i płakać. Tylko wina, tylko
wina żal...
-
10. Data: 2017-05-29 23:17:42
Temat: Re: Żeby nie było niczego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Kwinto pisze:
> A co ja mam powiedzieć?
> Mój sąsiad (już nie żyje) nasadził 15 lat temu po swojej stronie 1 m
> od siatki rząd malutkich sosenek i nie dał sobie niczego wytłumaczyć.
> Ja też nie naciskałem chorego człowieka.
> Teraz po mojej południowej stronie mam rząd 15 metrowych drzew, które
> jeszcze rosną. Musiałem zlikwidować winogrona z powodu zacienienia.
> Gałęzie wystają na 3 m na moją stronę. Korzenie jeszcze dalej.
> Podmurówka od ogrodzenia pęka.
> Powtarzam. Drzewa trzeba sadzić odpowiedzialnie, tak jak, nie
> przymierzając płodzić dzieci.
Jakieś dalsze postulaty w związku z tym ostatnim spostrzeżeniem?
Czy chodzi o to, by wprowadzić urzędowe pozwolenia również na
sadzenie drzew?
Jarek
PS:
Tak, sosny po ukończeniu piętnastego roku życia jeszcze rosną!
I nie przejdzie im to tak szybko, jak dzieciom.
--
Szumią, szumią drzewa, trzeba czy nie trzeba
Jak się w szum ten wsłuchać i nastawić ucha
Dolatują z góry jakieś straszne bzdury
W ten jesienny czas las ogłupia nas