> Odnośnie twoich argumentów na temat kosztów wody z własnej studni, to
> jeśli skończyłeś podstawówkę, to powinieneś zrozumieć. W hydroforze
> pompa nabija ciśnienie 3atm, jest to równe wysokości 30m słupa wody,
> więc jeśli masz lustro wody w studni do 20m, to w sumie praca jaką pompa
> musi wykonać do przeniesienia metra sześciennego wody na wysokość 50m
> wynosi W=mgh,

Budyń już napisał, że hydroforu nie trzyma się w studni. ~1,5m. pod
ziemią do budynku + ze 3m żeby w kotłowni to jakoś stało / wisiało.

> koszt energii elektrycznej to 0,5-0,6zł, sprawność pompy 0,9, opory na
> kilkudziesięciu metrach grubej rury są pomijanie małe, wiec jak sobie
> wymnożysz na kalkulatorze to wyjdzie ci że koszt 1m3 wody ze studni
> wynosi do 10 groszy, czyli minimum 20 razy taniej niż z sieci. Z tego
> prostego rachunku ekonomicznego wynika że nie ma żadnych podstaw żeby
> sobie studni nie wykopać, masz tanią i czystą wodę, oczywistsze dotyczy
> to terenów słabo zabudowanych.

LOL. Zachowujesz się jak populista. A studnia i pompa w niej to skąd się
wezmą? :-)

Poza tym woda z sieci, to woda:
a) regularnie badana
b) filtrowana fizyko-chemicznie
c) filtrowana biologicznie

Bądź rzetelny w tym z czego ktoś zrezygnuje, gdy Cie posłucha a nie
naciągaj że dostanie to samo w cenie 20 razy niższej.

Jak chcesz przeprowadzić obliczenia bliższe prawdy, to proszę bardzo.
Możemy policzyć :-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

> LOL. Zachowujesz się jak populista. A studnia i pompa w niej to skąd się
> wezmą? :-)
>
> Poza tym woda z sieci, to woda:
> a) regularnie badana
> b) filtrowana fizyko-chemicznie
> c) filtrowana biologicznie
>
> Bądź rzetelny w tym z czego ktoś zrezygnuje, gdy Cie posłucha a nie
> naciągaj że dostanie to samo w cenie 20 razy niższej.
>
> Jak chcesz przeprowadzić obliczenia bliższe prawdy, to proszę bardzo.
> Możemy policzyć :-)
>
> Pozdrawiam,
> Mateusz Bogusz

Ja już policzyłem a jeśli ty skończyłęj 8 klas podstawowych to pochwal się
ile tobie wyszedł koszt 1m3 wody ze studni a ile płacisz z sieci, pośmiejemy
sie wszyscy:)

Wody ze studni nie musisz ciagke badać, bo raz wykopana nie zmienia
połozenia i źródła poboru wody a filtrowanie fizyko chemiczne i biologiczne
masz gratis w studni kopanej na dziesiątkach metrów filtru piaskowego:)
A z tym regularnym badaniem wody z sieci to bym tak na wiarę nie brał,
badania kosztuja a biznes to biznes i się tylko wypisuje wyniki nadań na
papierze a kasa idzie na lewo do kieszeni pana prezesa:)

do góry

> Ja już policzyłem a jeśli ty skończyłęj 8 klas podstawowych to pochwal
> się ile tobie wyszedł koszt 1m3 wody ze studni a ile płacisz z sieci,
> pośmiejemy sie wszyscy:)

Różnica między nami jest taka, że Ty liczysz swoje domysły. Ja liczę
rachunki za prąd i faktury.

Na razie zachowujesz się jak księża o aborcji.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu wtorek, 28 listopada 2017 23:22:33 UTC+1 użytkownik Mateusz Bogusz napisał:

> Różnica między nami jest taka, że Ty liczysz swoje domysły. Ja liczę
> rachunki za prąd i faktury.
>
> Na razie zachowujesz się jak księża o aborcji.

Ot to
Ja za wodę i ścieki miesięcznie płacę ok 70-100zł
Sama woda w tym to 25-30zł
Ciekawe po ilu latach by mi się własna studnia zwróciła gdybym zdecydował się ją
zrobić

do góry

Kris pisze:

>> Różnica między nami jest taka, że Ty liczysz swoje domysły.
>> Ja liczę rachunki za prąd i faktury.
>>
>> Na razie zachowujesz się jak księża o aborcji.
>
> Ot to
> Ja za wodę i ścieki miesięcznie płacę ok 70-100zł
> Sama woda w tym to 25-30zł
> Ciekawe po ilu latach by mi się własna studnia zwróciła gdybym
> zdecydował się ją zrobić

A ile kosztowało podłączenie do wodociągu? Za przyłącze kanalizacyjne
dałem chyba coś koło czterech tysięcy. Nie wcinka, tylko na etapie
budowy całości, więc jak mniemam najtaniej. Podejrzewam, że z wodą
jest cenowo podobnie. Studnia to podobna wartość inwestycji -- dostęp
do własnej, jak i publicznej wody kosztuje z grubsza "dobre kilka tysięcy".
Zatem bez sensu jest rozpatrywanie tego w kategorii "kiedy się zwróci".

Ale niepodważalnym faktem jest to, że pompowanie jest bardziej niż rząd
wielkości tańsze od wodociągu. Oraz że gdy woda lokalna jest lepsza od
wodociągowej, wtedy tym bardziej warto skorzystać. Z tym że o tym już
było na samym początku, szkoda powtarzać.

--
Jarek

do góry

W dniu środa, 29 listopada 2017 11:32:28 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:

> A ile kosztowało podłączenie do wodociągu?

U mnie dużo bo robiłem ok 150m przyłącza
1. 150m rury po 2zł/mb- 300zł.
2. Wykop i zasypanie 500zł
3. Wynajęcie zagęszczareki na 1 dzień- 50zł
4. "Wanna" żwiru na podsypke- 300zł

PKT 2,3,4 rozłożone na dwie osoby(ja i sąsiad) i dotyczy również kanalizacji
Więc gdybym kanalizy nie robił to przyłacze wody kosztowałoby mnie z 1500zł max
Ale ja 150mb robiłem

1mb rury pe to ok 2zł.
W standardowym 10-20metrowym przyłączu wykop pod rure szpadlem w jedno popołudnie
zrobisz
Wodociągi kasują u nas cos koło 170zł za tzw wcinke ale to już oni robią swoimi
urządzeniami i ich materiał
Pierdoły co przy wodomierzu(filtr, uchwyt, jakieś redukcje itp) to pewnie maks 200zł.
Wodomierz wodociągi dają na swój koszt jeśli się nie mylę
Jeśli studnię masz bitą gdzieś na posesji to koszty "przyłącza" do domu wyjdą
podobnie.
Co do własnej studni- mieliśmy taka głębinową+ hydrofor w domu rodziców. Działał od
1969 do 1995. i w sumie było ok.
Woda darmowa nie była- kosztowała tyle co prąd do hydrofora, kilka razy w tym okresie
remont/wymiana silnika, wymiany uszkodzonego włącznika ciśnieniowego itp. Min ze dwa
razy w roku coś tam z ojcem musieliśmy grzebać żeby działało
Hydrofor stał w piwnicy, pompa bita za ścianą tej piwnicy więc żadnych długaśnych
przyłączy nie było. Jak tylko gmina zrobiła wodociąg to zaraz zrezygnowaliśmy z
hydroforu i podłączyliśmy się do wodociągu




Za przyłącze kanalizacyjne
> dałem chyba coś koło czterech tysięcy. Nie wcinka, tylko na etapie
> budowy całości, więc jak mniemam najtaniej. Podejrzewam, że z wodą
> jest cenowo podobnie. Studnia to podobna wartość inwestycji -- dostęp
> do własnej, jak i publicznej wody kosztuje z grubsza "dobre kilka tysięcy".
> Zatem bez sensu jest rozpatrywanie tego w kategorii "kiedy się zwróci".
>
> Ale niepodważalnym faktem jest to, że pompowanie jest bardziej niż rząd
> wielkości tańsze od wodociągu. Oraz że gdy woda lokalna jest lepsza od
> wodociągowej, wtedy tym bardziej warto skorzystać. Z tym że o tym już
> było na samym początku, szkoda powtarzać.
>
> --
> Jarek

do góry

W dniu środa, 29 listopada 2017 11:32:28 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:

> Ale niepodważalnym faktem jest to, że pompowanie jest bardziej niż rząd
> wielkości tańsze od wodociągu.

Pewnie tak
Aczkolwiek wymiana silnika, ew remont pompy itp. tez kosztują
No i ja piszę i mieszkam w mieście gdzie cena wody z wodociągów jest jedna z tańszych
w kraju.

>Oraz że gdy woda lokalna jest lepsza od
> wodociągowej, wtedy tym bardziej warto skorzystać. Z tym że o tym już
> było na samym początku, szkoda powtarzać.

Też racja
U nas woda z wodociągów jest tak dobrej jakości ze wodociągi "poidełka" dzieciakom w
szkołach zasponsorowały i dzieciaki piją wodę prosto z rury.

do góry

W dniu 2017-11-21 o 00:58, Mateusz Bogusz pisze:
>> Nie "głębokości zanurzonej pompy", a odległości od lustra wody.
>> No chyba że ja się nie znam na fizyce.
>
> Pompa musi unieść tyle wody ile ma nad sobą, a nie ile od lustra brakuje
> do powierzchni gruntu. Jak masz lustro na metrze, a pompę zanurzysz na
> sto, to sto metrów ma do pchnięcia.

Chłopie z jakiej ty się choinki urwałeś? wróć do szkoły i poczytaj o
pascalu, parciu wody itp, potem możesz tu wrócić.


> Bardzo rzadko wychodzi "teges" w badaniach, dlatego możesz uważać się za
> wielkiego szczęściarza :-) Przekroczenie żelaza czy manganu jest na
> porządku dziennym. Rzadziej, ale też bliżej połowy przypadków jest
Pleciesz jak potłuczony, także mam studnię i to nową, 10 lat temu wykopaną,
zrobiłem badania, wszystkie parametry ma w normie mimo że jest bardzo
twarda, piję
ją od kilku lat i nie mam żadnych problemów zdrowotnych.

--
Pozdr
Janusz

do góry

W dniu 2017-11-08 o 18:13, Bob Budowniczy pisze:
>> http://lisciasty.firehost.pl/wentyl/peflex1.jpg
>> http://lisciasty.firehost.pl/wentyl/peflex2.jpg
>> http://lisciasty.firehost.pl/wentyl/puszki1.jpg
>> http://lisciasty.firehost.pl/wentyl/puszki2.jpg
>> http://lisciasty.firehost.pl/wentyl/puszki3.jpg
>> http://lisciasty.firehost.pl/wentyl/kotlow2.jpg
>
> A powiedzcie mi ludziska, spece od wentylacji mechanicznej, czym i jak
> te kilometry karbowanych rurek będziecie czyścić? Po paru latach
> nalęgnie się tam pleśni, bakterii, grzybów i może jeszcze hiv i kiła i
> będziecie sobie tym zdrowo oddychać:) Wystarczy poczuć klimat auta z
> klimatyzacją a tam jest zaledwie metr rury. Dodam jeszcze że te rury
Ale jest podstawowa różnica pomiędzy wentylacją w domu a klimą w aucie
w domu powietrze zawsze idzie w rurach w jednym kierunku, w aucie krąży ci
w koło czyli zużyte mokre wpada na filtr i wymiennik gdzie jest
czyszczone i osuszane,
ale tam zostaje syf który pleśnieje, w domu jak mokre powietrze nawet
zostawi syf na wymienniku to i tak jest wywiewane na zewnątrz, nie krąży
wkoło jak w aucie.
Ale mówimy o wentylacji, bo przy klimatyzacji budynkowej już tak dobrze
nie ma
i ona faktycznie szkodzi, powstał nawet termin syndromu chorego budynku,
powodem jest brak wietrzenia. Tyle że w domach klimatyzacji jako takiej
się raczej nie robi,
tylko wentylację.

--
Pozdr
Janusz

do góry

W dniu 2017-11-09 o 15:49, Kżyho pisze:
> W dniu 2017-11-09 o 15:44, Myjk pisze:
>> Przerzuć się na news.neostrada.pl
>> póki co działa jeszcze stabilnie.
>
> Neostradowy mnie nie przyjmie, bo mam łącze od konkurencji.
>
To przejdż na atman-a, ja też jestem w kiepskiej sieci ale mnie przyjął.

--
Pozdr
Janusz

do góry