Moja gmina rzuciła hasło: fotowoltaika z dotacją 85%
http://katywroclawskie.pl/pl/news/dotacje-na-fotowol
taik%C4%99-dla-mieszka%C5%84c%C3%B3w

przyjmując że dotacji będzie 85% (dla mieszkańca, nie dla banku...) to
ma to sens?
Sprzedawcy piszą, że +- z 1kW panela mamy 1000kWh rocznie - te dane są
realne? jakie można przyjąć założenia, żeby stwierdzić czy nawet przy
mniejszych dopłatach jest sens się w to pchać?
Rozumiem że nadwyżki prądu już nie można sprzedawać, czyli produkować
trzeba ~120% tego co się zużyje (bo z każdej oddanej kWh odebrać mogę
0,8kWh), więcej nie ma sensu?
Jest oczywiście dużo znaków zapytania w stylu:
- czy instalację będzie mogła wykonać tylko firma z certyfikatem
zajebistości, u której wszystko kosztuje 2x więcej, czy może to wykonać
dowolny elektryk
- czy panele muszą mieć logo zajebista firma, co podniesie koszt paneli
- czy dotacja 85% nie oznacza "85%, przy założeniach, że bierzesz kredyt
i bank zabiera z tego 65%"

patrząc na szybko to instalacja 5kWh to koszt ok. 30.000zł (w pierwszej
lepszej firmie), przy dotacji 85% to już tylko 4500zł - to może mieć sens.

--
Pozdrawiam
Łukasz