Witam,

Wlasnie przejąłem rodzinny garaz, ktory przez pare lat byl uzytkowany
przez sasiada. NIestety, te lata wynajmowania odbily sie na stanie
technicznym tegoz garazu. Mam zamiar go wyremontowac (przynajmniej jako
inwestor, niekoniecznzie wlasnymi rekami).
Sytuacja wyglada tak:
- wybudowany ok 35 lat temu chyba z pustakow (tak to sobie z dziecinstwa
kojarze)
- pierwszy garaz w ciagu kilkunastu czyli jedna sciana zewnetrzna
- garaz nieocieplony,
- bez kanału
- dach 2 lata temu naprawiany (papa, jakies balchy )

Tynki wewnetrzne nosza slady wilgoci (to chyba nawet nie jest grzyb albo
innego rodzaju niz te, ktore widywalem u ludzi w nieszkaniach).
Tynki wew. po stuknieciu mlotkiem odpadaja, tynk zewnetrzny sie jakos
trzyma bo byl pare lat temu poprawiany. Tynk zew. tuz nad ziemia odpada)
W garazu jest okienko wentylacyjne, solidne drzwi drewniane ale od
spoduu nosza slady wieloletnigo dzialania wilgoci)
Wode w garazy teraz nie ma i chyba raczej nie bylo. Ale podloga
(wylewka) jest wilgotna.

W jaki sposob moge poprawic stan techniczny tego garazu?
1) usunac tynki wewnetrzne i polozyc nowe (po dobrym osuszenieu
ewentualnych mokrych scian?)
2) ocieplic z zewnatrz garaz wartstwa styropianu? Moze to byc
klopotliwe bo garaz przylega do ogrodka (nie mojego). Ocieplanie
styropianem od wewnatrz ma jakis sens?
3) zrobic jakis drenaz?

Acha, garaz w zasadzie nie bedzie sluzyl do przechowywania samochodu ale
jako maly warsztacik do prac ze starymi motorkami i zima jako garaz
na motocykl.

Pozdrawiam
Wojtek