-
31. Data: 2011-07-29 20:30:48
Temat: Re: gdzie układać rury pp
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:j0r04g$fun$2@inews.gazeta.pl...
>> A co do reszty obaw - o ilu przypadkach rozszczelnienia instalacji
>> zgrzewanej z PP słyszałeś?
>
> Jeden wystarczy.
Mnie osobiście się zdarzyło że cieknął zgrzew na kolanie. Jeden raz na
tysiące zgrzanych kształtek i nie wiedziałem dlaczego. Później usłyszałem o
pękających rurach PP i podejrzewam że u mnie była ta sama przyczyna:
transport i przechowywanie. W hurtowniach i na składach obsłudze zdarza się
rzucać tymi rurami o betonowe podłogi. Końcówka rury uderzając o beton na
zasadzie podobnej jak uderzenie (celowe) giętką pałką lub pejczem w stół
jest poddana dość sporym siłom które powodują mikropęknięcia materiału
wzdłuż osi rury a potem to już leci z górki....
-
32. Data: 2011-07-30 07:13:06
Temat: Re: gdzie układać rury pp
Od: ptoki <s...@g...com>
On Jul 27, 10:16 pm, "Jackare" <1...@1...tralala.com> wrote:
> Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w
wiadomościnews:a5b9317b-b312-4ce3-99a8-539322f8b6fa@
df3g2000vbb.googlegroups.com...
> On Jul 27, 10:03 am, "Zgred" <f...@n...com.pl> wrote:
>
> Ale tam gdzie chcialbys cos utopic w posadzce czy w scianie mozna
> rozwazyc puszczenie alupex-a w rurce pcv.
> Ja mam tak zrobione w lazience. Woda do pralki (ciepla i zimna idzie w
> posadzce w alupex-ie wsadzonym w rurke 50mm pcv (taka kanalizacyjna).
> do tego zakrety robione na dwu kolankach (2x 45stopni).
> I spie spokojnie.
> Podobne przepusty mam zrobione pod drzwiami dla kabli elektrycznych.
>
> IMHO przerost formy nad trescią. Po co takie cudowanie i robienie
> ogrzewanych kanałów dla robactwa ?
> Jest opracowana technologia układania rur. Po co ją "ulepszać" ?
Bo nie wiadomo jak dlugo te rury beda dzialac.
A co do robactwa to U mnie jest tak zrobione ze oba wyloty sa latwo
dostepne i zaslepione min. wata stalowa...
Juz wole raz na jakis czas czyscic te rury niz raz pruc posadzke,
kafelkowac itp.