-
1. Data: 2010-07-05 18:36:34
Temat: ile impregnatu do więźby
Od: szymek <s...@o...pl>
Witam,
Planuję sobie sam zaimpregnować więźbę. Wstępnie widzę koryto z desek
wyłożone folią, 7 metrów długości i 1 m szerokości, 0,5 metra
wysokości. Przy idealnym upakowaniu powinno mi wejść 3,5 kubika
drewna. Z worka Fobosa 25 kg mam mniej więcej 60 litrów impregnatu.
Wystarczy kupić 5 worków? 300 litrów powinno wypełnić szpary i jakoś
tam wsiąkać. Ma to sens? Jeden worek 140 zł więc wolałbym nie zalewać
wanny trzema kubikami roztworu.
Pozdrawiam,
Szymek
-
2. Data: 2010-07-05 19:01:14
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: Agent0700 <a...@g...pl>
> tam wsiąkać. Ma to sens? Jeden worek 140 zł więc wolałbym nie zalewać
> wanny trzema kubikami roztworu.
Ja tam pędzelkiem jechałem.
Dołożyłem barwnik. Jest ładnie.
J
-
3. Data: 2010-07-05 20:45:08
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: "Łukasz C." <a...@r...to>
Mon, 05 Jul 2010 21:01:14 +0200, Agent0700 napisał(a):
>> tam wsiąkać. Ma to sens? Jeden worek 140 zł więc wolałbym nie zalewać
>> wanny trzema kubikami roztworu.
>
> Ja tam pędzelkiem jechałem.
>
> Dołożyłem barwnik. Jest ładnie.
Najważniesze, że ładnie...
--
ŁC
Gdy mocna wóda, wszystko się uda
-
4. Data: 2010-07-06 03:03:27
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> Witam,
>
> Planuję sobie sam zaimpregnować więźbę. Wstępnie widzę koryto z desek
> wyłożone folią, 7 metrów długości i 1 m szerokości, 0,5 metra
> wysokości. Przy idealnym upakowaniu powinno mi wejść 3,5 kubika
> drewna. Z worka Fobosa 25 kg mam mniej więcej 60 litrów impregnatu.
> Wystarczy kupić 5 worków? 300 litrów powinno wypełnić szpary i jakoś
> tam wsiąkać. Ma to sens?
> Szymek
>
Ma. Tak lub podobnie robia to w Hameryce. To drewno jest nasycane cisnieniowo
roztworem trzech mocnych trucizn. To jest skuteczne nawet dla slupka od plota
zakopanego bezposrednio w gruncie; 25 lat gwarancji daja i tyle wytrzymuja.
Twoja "maszyneria" ma tylko jedna wade mianowicie te, ze drewno upakowane w
tym korycie i zalane woda, po prostu sobie wyplynie no bo jego ciezar
objetosciowy jest mniejszy od wody i prawo Archimedesa zadziala. A i o
konstrukcje zbita z desek sie obawiam co by Ci sie pod naporem wody i tych
plywajacych belek nie rozlazla! A to z kolei przez niejakiego Paskala.
Zatem musisz to robic troche wolniej, po trzy-cztery belki nasycac i po pewnym
czasie je wymieniac, te co byly na dole przekladac na gore lub obciazac
pustakami.
Ja malowalem grube, 4 cm dechy walkiem, dwukrotnie i nie bylo to zajecie
jakies zbyt upierdliwe; spoko przekantowywalem dechy i za pol dnia mialem
pomalowane okolo kubika... W pekniecia roztwor wplywal wiec jakiejs radykalnej
roznicy jakosci nie widze.
Ale jak to dopracujesz, trucizny Ci zostanie, to potem mozesz swiadczyc
uslugi... Dasz ogloszenie: Drewno impregnuje cisnieniowo - samoobsluga. I paru
okolicznych klientow powinienes namowic. W koncu belka zanurzona na cwierc
metra pod woda to juz jakies cisnienie na nia dziala a po walku czy pedzlu
roztwor wpija tylko kapilarnie.
Podobno te spuszczele czy inne oso-podobne wredne owadziska omijaja to
zaimpregnowane drewno z daleka gdyz nie znosza jego zapachu; nie sa takie
glupie co by sie trucizny nawachac i potem sobie pozdychac.
Zatem dla wiezby, ktora na deszcze i sniegi narazona nie jest, cisnienie nie
jest takie konieczne.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2010-07-06 04:55:52
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
news:47f6.000001c5.4c329cff@newsgate.onet.pl...
> Ma. Tak lub podobnie robia to w Hameryce. To drewno jest nasycane
> cisnieniowo
> roztworem trzech mocnych trucizn. To jest skuteczne nawet dla slupka od
> plota
Tornad, a suszone i strugane drewno na kanadyjczyka też impregnować? Mówi
sie ze suszenie komorowe i struganie wystarczy, ale kto wie. Wyraz opinie -
tak po amerykansku :-)
b.
-
6. Data: 2010-07-06 06:22:47
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
> news:47f6.000001c5.4c329cff@newsgate.onet.pl...
> > Ma. Tak lub podobnie robia to w Hameryce. To drewno jest nasycane
> > cisnieniowo
> > roztworem trzech mocnych trucizn. To jest skuteczne nawet dla slupka od
> > plota
>
>
> Tornad, a suszone i strugane drewno na kanadyjczyka też impregnować? Mówi
> sie ze suszenie komorowe i struganie wystarczy, ale kto wie. Wyraz opinie -
> tak po amerykansku :-)
>
> b.
>
Niestety, specem od technologii drewna nie jestem.
Tu w sprzedazy sa trzy gatunki drewna; to zatrute, nazywane "treated
pressure" opisalem, ono jest rzeczywiscie chyba trujace skoro nawet w duzym
skladzie gdzie maja pily i cyrkularki i na zyczenie przycinaja na wymiar, to
tej zarazy Ci nie utna za chiny. Ono ma kolor zielonkawy, zapewne jeden ze
skladnikow, siarczan miedzi je tak zabarwia. W domu, wewnatrz ani szajta tego
drewna uzyc nie wolno. Wilgotnosc tego drewna jest rozna, swieze jest od tego
moczenia czesto mokre i dosycha na polce spiete tasmami.
Drugi gatunek, najpopularniejszy, z ktorego sie buduje, to drewno rozowe. Ono
jest suche, no powietrzno suche, jakos chyba suszone ale nie na popiol. Ma
wilgotnosc umozliwiajaca latwe wbijanie gwozdzi i dopiero po wbudowaniu
dosycha.
I trzeci gatunek zalecany tylko na scianki dzialowe to drewno biale, tez
powietrzno suche, niczym nie zapuszczane bo ono jest najtansze.
Maja to dosc dobrze dopracowane. Z moich obserwacji wnioskuje, ze samo ciecie
tych dech jest sprytne. Ze srodkow pnia wycinaja zawsze slupki czyli przekroje
kwadratowe, takie slupki sie nie wyginaja a na przekroju widac prawie zawsze
srodek pnia.
"Tubaj-fory" i tubajsiksy (2x4 i 2x6 cali) staraja sie wycinac tak aby sloje
byly rownolegle do szerokosci dechy dzieki czemu one sie nie wykrzywiaja na
boki i sciana nie ma wybrzuszen.
Przekroje szersze na krokwie czy podciagi uzyskuja z grubych pni i one
praktycznie sa roznie uslojone ale tez jakos tak suszone, ze sa proste.
No i to drewno jest relatywnie tanie. Sklejka budowlana na poszycie dachow i
obijanie konstrukcji z zewnatrz kosztuje 9 dolarow za arkusz. Ceny sa czasem
dziwne, jeden tubajfor 8 stopowy kosztuje 3 dolary czyli trzy cegly...
W sumie nie wiem, wydaje mi sie, ze to rozowe jest impregnowane ale bardzo
lekko, czyms nieszkodliwym.
Dawniej, powiedzmy kilkadziesiat lat temu, drewna nie impregnowano ani nie
heblowano. I te domy maja po 70 lat lat i stoja do dzis. Czesto jakis
naroznik, od przeciekajacej rynny zgnije to sie go wymienia i czesc.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2010-07-06 09:30:20
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: "na102" <g...@P...FM>
> Tornad, a suszone i strugane drewno na kanadyjczyka też impregnować? Mówi
> sie ze suszenie komorowe i struganie wystarczy, ale kto wie. Wyraz
> opinie - tak po amerykansku :-)
Mimo że pytanie skierowane nie do mnie to Ci powiem ze suszenie nie
starcza,osobiście wyciągałem deski z suszarni (przebyły tam pełny i
całkowicie prawidłowy cykl suszenia) i je póżniej obrabiałem i to
cholerstwo dalej żyło.
pozdrawiam
-
8. Data: 2010-07-06 10:35:59
Temat: Re: ile impregnatu do więźby
Od: "J_K_K" <J...@i...fm>
Użytkownik "Budyń" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i0ud0q$l2n$1@inews.gazeta.pl...
> Tornad, a suszone i strugane drewno na kanadyjczyka też impregnować? Mówi
> sie ze suszenie komorowe i struganie wystarczy, ale kto wie.
Z własnego doświadczenia:
- pod koniec kwietnia kupiłem trochę kantówek i desek
do budowy domku gospodarczego.
Ponieważ cały maj lało, w zasadzie dopiero w czerwcu
wzięliśmy się za to drewno (leżało w garażu).
Drewno było świeże, ale to co było tylko "po pile"
w zasadzie dotrwało bez zmian (może jakies niewielkie, sporadyczne,
łatwe do usunięcia wykwity).
Natomiast deski (calówki, na podłogę), były jednostronnie zheblowane,
i właśnie po tej "ładnej" stronie wyrosły piękne kolonie pleśni
- parę sztuk było dosłownie "czarnych".
Dla równowagi - kilkanaście paczek desek elewacyjnych
(heblowanych, frezowanych, z felcem) nie wykazało żadnych objawów
(w tym samym miejscu).
Pzdr
JKK