Od miesiąca nie mogę poradzić sobie z kretem( kretami ), całe podwórko
1300 m2 mam zryte, kretowiska są wszędzie. Kupiłem 4 rodzaje pułapek:
1. rurka z blaszkami
2. pułapka nożycowa wsadzana w tunel.
3. pułapka z USA taka, że z góry wbijają się w ziemię 6 ostrych ostrzy.
4. pułapka takie widełka z grubego drutu, które wsadza się do tunele.

I nie wiem, o co biega

1. Pułapkę rurkę kret zawsze wykopuje, nawet jak ją idealnie
nastawię na tunel, to zawsze jest wypchana.
2. Pułapka nożycowa zatrzaskuje się w tunelu, czyli kret musi tę blaszkę
zwolnić, ale jakim cudem kreta nie ma w niej. To już całkiem jest dla
mnie nie zrozumiałe
4. Do pułapek z drutów w kształcie widełek wcale nie chce podchodzić,
nie wiem jak on to wyczuwa, tak samo ja nie chce wcale podchodzić
do pułapki tej z USA nr 3.

Na yutube wszystko jest pięknie, jakiejkolwiek pułapki ktoś by nie
wstawił to juz w ciągu 24 godzin siedzi w niej kret. Co robię nie tak.
Pułapki montuję w rękawiczkach.


Macie jakieś doświadczenia, proszę o porady. Wszelkie karbidy,
odstraszacze dźwiękowe, zakopywanie w ziemie radia, telewizora, kina
domowego nic nie dało.