będę robił na nowo drenaż do POŚ (zwykł, prosta, bez elektryki) w nowym miejscu i
zastanawiam się, czy miejsce gdzie był stary drenaż da się jakoś zagospodarować pod
ogródek warzywny, oczywiście bez rozkopywania tego całego podziemnego "życia" jakieś
badania gruntu zrobić, czy po prostu odczekać sezon, dwa, aż się wszystko samo
zbiodegraduje?
BTW to, że jakieś tam dobra z drenażu wyłażą na powierzchnię, widzę po bujniej
rosnącej trawie w miejscu nitek rozsączających, ale czy to tylko "dobra"?

pozdrawiam
s_13

do góry

W dniu piątek, 8 lutego 2013 13:30:22 UTC+1 użytkownik s_13 napisał:

> BTW to, że jakieś tam dobra z drenażu wyłażą na powierzchnię, widzę po bujniej
rosnącej trawie w miejscu nitek rozsączających, ale czy to tylko "dobra"?
>

Dla mnie takie POSie to jak zrobic dziure w dnie szamba. Tyle samo warte. Zrob
normalna biologiczna oczyszczalnie - te nie potrzebuja wogole drenazu. Sasiad dwa
lata temu placil 7k pln, teraz pewnie w piatce sie zmiescisz. Potrzebna tylko dziura
1 x 1 x 2 :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu piątek, 8 lutego 2013 15:35:00 UTC+1 użytkownik Adam napisał:
> W dniu piątek, 8 lutego 2013 13:30:22 UTC+1 użytkownik s_13 napisał:
>
>
>
> > BTW to, że jakieś tam dobra z drenażu wyłażą na powierzchnię, widzę po bujniej
rosnącej trawie w miejscu nitek rozsączających, ale czy to tylko "dobra"?
>
> >
>
>
>
> Dla mnie takie POSie to jak zrobic dziure w dnie szamba. Tyle samo warte. Zrob
normalna biologiczna oczyszczalnie - te nie potrzebuja wogole drenazu. Sasiad dwa
lata temu placil 7k pln, teraz pewnie w piatce sie zmiescisz. Potrzebna tylko dziura
1 x 1 x 2 :)
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.

Mało tego, ma teraz być może idealne miejsce na rozsączanie oczyszczonych ścieków. W
biologicznej często jest to problem i trzeba jakąś studnię chłonną wykonać.

do góry

> Dla mnie takie POSie to jak zrobic dziure w dnie szamba. Tyle samo warte. Zrob
normalna biologiczna oczyszczalnie - te nie potrzebuja wogole drenazu.

Nie mam zastrzeżeń do mojej, po przyzwyczajeniu się w niestosowaniu agresywnej chemii
w domu przypominam sobie tylko raz na trzy lata o wywozie osadu. Ale nie
rozpoczynajmy kolejnego flejma o wyższości jednego nad drugim :-). Drenaż przekładam
bo zbyt raptownie szafowałem miejscem podczas budowy, a teraz, myśląc na trzeźwo,
koncepcja zagospodarowania terenu się zmieniła i zastanawiam się czy to co jest w
ziemi nie zaszkodzi pietruszce czy innej marchewce :-)
napisałem z zapytaniem do takiej oto instytucji http://schr.gov.pl/ i z ciekawością
czekam na odpowiedź, bo podobnego dylematu w necie nie znalazłem

pozdrawiam
s_13

do góry

W dniu 2013-02-08 22:02, s_13 pisze:
>> Dla mnie takie POSie to jak zrobic dziure w dnie szamba. Tyle samo warte. Zrob
normalna biologiczna oczyszczalnie - te nie potrzebuja wogole drenazu.
>
> Nie mam zastrzeżeń do mojej, po przyzwyczajeniu się w niestosowaniu agresywnej
chemii w domu przypominam sobie tylko raz na trzy lata o wywozie osadu. Ale nie
rozpoczynajmy kolejnego flejma o wyższości jednego nad drugim :-). Drenaż przekładam
bo zbyt raptownie szafowałem miejscem podczas budowy, a teraz, myśląc na trzeźwo,
koncepcja zagospodarowania terenu się zmieniła i zastanawiam się czy to co jest w
ziemi nie zaszkodzi pietruszce czy innej marchewce :-)
> napisałem z zapytaniem do takiej oto instytucji http://schr.gov.pl/ i z ciekawością
czekam na odpowiedź, bo podobnego dylematu w necie nie znalazłem

No ale chyba drenaż masz na większej głębokości niż kilkadziesiąt
centymetrów?

Chyba, że planujesz hodować jakieś marchewki giganty z półmetrowym
korzeniem :)

Pozdrawiam,
MW

do góry

W dniu piątek, 8 lutego 2013 22:02:18 UTC+1 użytkownik s_13 napisał:
> napisałem z zapytaniem do takiej oto instytucji http://schr.gov.pl/ i z
>ciekawością czekam na odpowiedź, bo podobnego dylematu w necie nie znalazłem

Jak nie stosujesz agresywnej chemii to i nie masz się czego obawiać.
Zapewne wiesz co rolnicy w maju na pola pod ziemniaki rozwożą.
Zresztą to co planujesz to chyba tylko dla "spokojnego snu".
Myslisz ze jak kilka lat woda z gó...m w jednym miejscu się rozsączała to ogródek
który pewnie miałeś kilkanaście metrów dalej tych dobrodziejstw nie przyjmował

do góry