collie wrote:

> W dniu 9.11.2018 19:37, ToMasz pisze:
>
> > Więc wspomniany zakaz - to skrót myślowy. rybki na 100% można mieć.
>
> Rybki dla januszy w sam raz, bo przy rybkach nie trzeba myśleć i nie
> trzeba być mądrzejszym od rybek. A z psem już tak się nie da, gdyż
> nie ma głupich psów, są tylko głupi ich właściciele.

Każdy powód jest dobry, żeby poczuć się lepszym niż inni.
Nawet głupie rybki.

do góry

W dniu 9.11.2018 21:44, Kris pisze:

>> Przy okazji polecam książkę Stanleya Corena
>> 'Inteligencja psów'. Warto czytać.
>
> To przeczytaj.
> Ze zrozumieniem.
> Trudno będzie.
> Ale warto.

Na oczy książki papierowej nie widziałeś od czasu,
gdy Cię przepchnęli przez podstawówkę. Ciemniaku.

do góry

W dniu 9.11.2018 23:12, rafsc pisze:

> Każdy powód jest dobry, żeby poczuć się lepszym niż inni.
> Nawet głupie rybki.

Nie, żeby poczuć się mądrzejszym choćby od rybek. Stąd
u januszy prędzej spotkasz akwarium niż psa. Zwłaszcza
collie, z którym janusze i inne krisy nie mają w ogóle
szansy.

do góry

W dniu 2018-11-09 o 19:37, ToMasz pisze:
> co lepszy właściciel kupska pozbiera, ale te stałe. sraki i rzygów juz  nie.
A jak technicznie ma to zrobić?
Wszytko co opisałeś wcześniej to nie wina psów tylko ich właścicieli :)
Swoją drogą, co niektórzy mają wiele pretensji do właścicieli psów, i
tych "lepszych" i tych 'gorszych".
Ale gdzie by się nie udać, to więcej bałaganu, śmieci: butelek, opakowań
etc. zostawiają ludzie, nie zwierzęta, choćby i nawet srały po
chodnikach to i tak nie prześcigną w tym ludzi.

do góry

W dniu 2018-11-08 o 23:08, PiteR pisze:
> do 23oo gdzie piesek napierdala przy
> najlżejszym szurnięciu butem na parkingu.
No to jesteś szczęśliwym sąsiadem :)
Ja mam niedaleko sklep "Żabka" - taki słynący z dziwnie wysokich cen
sklepik z piwem i papierosami.
Zamykają go o 23.00 0 i tu dopiero rozpoczyna się życie. Pomijam
dyskusję po zamknięciu pod sklepem, bo pożegnać się trzeba, to zimą
odpalanie samochodu, gazowanie i rozgrzewanie auta, skrobanie szyb.
Latem Ci co mają najbliżej zamykają okna lub cisną słowa zjebek.
Kolejny dowód na to, że psy w porównaniu z ludźmi to "pikuś".
I teraz wyobrażam sobie osiedle bez złośliwych ludzi...

do góry

W dniu 2018-11-08 o 23:08, PiteR pisze:
> Czy jest to realne do zakazania wg
> polskiego prawa?
Nierealne. Chyba, że nie będziesz właścicielem mieszkania na takim osiedlu.

do góry

W dniu 10.11.2018 o 00:33, Jawi pisze:
> Ale gdzie by się nie udać, to więcej bałaganu, śmieci: butelek, opakowań
> etc. zostawiają ludzie, nie zwierzęta, choćby i nawet srały po
> chodnikach to i tak nie prześcigną w tym ludzi.

Mieszkałem kilka lat we Wrocławiu, na parterze.
w lecie czasem zapach był nie do zniesienia przy otwartym oknie, właśnie
przez srające psami babcie. Koło domu był park, nawet spory. w środku
parku wydzielony obszar 10x10m do zabawy dla dzieci, gdzie można było
przejść spokojnie nie wdeptując w kupę. Śmieci 'ludzkich' może i więcej,
ale ktoś to na bieżąco sprząta (a może po prostu ciężej wyczuć zapach z
paczki po czipsach czy butelki po piwie)

--
Pozdrawiam
Lukasz

do góry

Witam
> Atrakcyjna sprawa. Wyobraźmy sobie osiedle bez wariatek z psami,
O psach- mam, ale nie próbowalem. Wolę wieprzowinę, prostsza jest w użyciu.
Ale u nas na wsi bywają również gołębie.Jeden ze znajomych miał taki "lot"
pocztowych, ładnych i mocno kosztownych.No i jakoś tak się zgadało, spytał czy
ja lubię gołębie.No lubię, ale skubać to musi kto inny.
Długo się nie odzywał...
Mówisz że osiedle bez psów?
Jeśli widzę jakieś niegrzecznego szczyla, mawiam- przy mamie-że bardzo lubię
takie małe dzieci.Z keczupikiem, albo z musztardą...
Pozdro.abomito

do góry

W dniu 10.11.2018 08:11, ddddddddddddd pisze:

> Mieszkałem kilka lat we Wrocławiu, na parterze.
> w lecie czasem zapach był nie do zniesienia przy otwartym oknie, właśnie przez
> srające psami babcie.

Za to mieszkając w Trójkącie Bermudzkim (Pułaskiego, Traugutta,
Kościuszki) poczujesz w bramach upojny zapach ludzkiego gówna
i szczyn.

do góry

W dniu 2018-11-10 o 08:24, abomito pisze:
> ja lubię gołębie.No lubię, ale skubać to musi kto inny.
> Długo się nie odzywał...
Ja podobnie powiedziałem o kotkach ;)
konsternacja i mina twarzy minie mało nie zabiła!

Robak

do góry