witam
teściowa podłączyła nową kuchenkę, oczywiście za pomocą fachowca... ale
okazało się, że zawór jest nie z tej strony, co przyłącze w kuchence, więc
fachowiec podłączył za pomocą węża elastycznego, ale tak niefortunnie, że
wąż dotyka całą długością pleców kuchenki, gdzieś w połowie pleców
piekarnika... no i tu moim zdaniem fachowiec dał ciała, bo to, mimo
izolacji, może się porządnie nagrzewać... teraz wąż ma długość 125 cm,
wymienić trzeba na 2 m, tyle akurat pasuje, żeby omijał plecy prawie przy
ziemi (nawet opierając się na podłodze) i tyle max pozwala instrukcja
kuchenki... czy moje obawy są słuszne? i czy wąż po podłodze może być?

pozdrawiam
s_13