Już jakiś czas zastanawiam się nad systemem ogrzania budowanego domu. Na dzień
dzisiejszy stoi fundament a z budową (i kredytem) chcę ruszyć na wiosnę. Po
kilku tygodniach siedzenia na forach, przeczytaniu dziesiątek artykułów,
pojawiła się taka koncepcja. Dom będzie budowany z gazobetonu, parter z
poddaszem użytkowym 107 m2 (może podniosę kolankową to będzie troszkę więcej).
Chcę go ocieplić 20 cm ściany, jakieś 35 - 40 cm wełna pod dachem. Na dachu
dachówka. Okna planuję z szybą 3 warstwową (energooszczędne). Jako źródło
energii (ogrzewanie, woda, piec) decyduję się na prąd (brak gazu, dom 100 km
od miejsca zamieszkania więc zimą na weekend a latem troszkę dłużej - paliwa
stałe odpadają).
Wymyśliłem coś takiego:
1. Wentylacja mechaniczna z rekuperatorem i odzyskiem ciepłego powietrza.
2. Powietrzna pompa ciepła z grzałkami (jak przymrozi).
3. Kominek z płaszczem wodnym (będę na miejscu to sobie zapalę tanim drewnem -
domek będzie w górach koło Żywca).
4. A to wszystko będzie zasilało wodne ogrzewanie podłogowe (wszędzie) i
oczywiście wodę użytkową.
Proszę o podpowiedź, czy to się w miarę ekonomicznie sprawdzi (podczas
nieobecności chyba wystarczy jakieś kilka stopni, a dzień przed przyjazdem
sms-em sobie zrobić cieplutko). Może ktoś zna koszty wszystkich wymienionych
systemów (albo ile kosztowała by cała instalacja) a może o czymś zapomniałem?
Czekam na podpowiedzi.
mirkra33


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/