Witam,

Czy ktoś z szanownego grona przerabiał temat prac projektowych zleconych
architektowi bez odpowiednich uprawnień?
Doszło do znacznego opóźnienia w wykonaniu projektu, a właściwie nawet
koncepcji tego projektu, zlecający odstapił od umowy po 9 miesiącach od
okreslonego w umowie terminu wykonania projektu domagając się zwrotu
zaliczki, a miedzy czasie wyszło że gość nie ma uprawnień choć np.
wykonał inwentaryzację dachu potrzebną do wykonania projektu.

do góry

Użytkownik Artes napisał:
> Witam,
>
> Czy ktoś z szanownego grona przerabiał temat prac projektowych zleconych
> architektowi bez odpowiednich uprawnień?
> Doszło do znacznego opóźnienia w wykonaniu projektu, a właściwie nawet
> koncepcji tego projektu, zlecający odstapił od umowy po 9 miesiącach od
> okreslonego w umowie terminu wykonania projektu domagając się zwrotu
> zaliczki, a miedzy czasie wyszło że gość nie ma uprawnień choć np.
> wykonał inwentaryzację dachu potrzebną do wykonania projektu.

Uprawnienia musi mieć sprawdzający - on podpisuje projekt i on beknie w
razie czego. Czy myślisz że uprawnionych projektantów wystarczy na
wszystkie robione w tym kraju projekty? I jak myślisz - skąd ludzie bez
uprawnień do projektowania mogą wziąć potwierdzenie praktyki?

Ludzie bez potwierdzonej praktyki robią projekty, ludzie z uprawnieniami
je zatwierdzają - i ludzie z uprawnieniami biorą kasę za przybicie
pieczątki, ludzie bez uprawnień biorą kasę za ciężką robotę i mają wpis
w książce praktyk... I po jakimś czasie stają się ludźmi z uprawnieniami
- albo robią samodzielnie duże projekty za naprawdę dużą kasę albo
ludziom bez uprawnień za niewielką kasę sprawdzają i zatwierdzają
projekty - ale duże projekty trafiają się (za dużą kasę) rzadko, a małe
projekty za małą kasę robione przez ludzi bez uprawnień trafiają się
często - i z zatwierdzania samych tych małych projektów jest na chlebuś
z masełkiem (po obu stronach, jak w bajce o Buratino...), z dużych jest
na kawior...

--
Darek

do góry

Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> napisał w
wiadomości news:52f18525$0$2228$65785112@news.neostrada.pl...
>wszystkie robione w tym kraju projekty? I jak myślisz - skąd ludzie bez
>uprawnień do projektowania mogą wziąć potwierdzenie praktyki?



otóż to - jesli koles sie nie podpisal fikcyjnymi uprawnieniami to nic mu
nie zrobisz. Ma pełne prawo korzystac z usług innych projektantów.



b.

do góry

W dniu środa, 5 lutego 2014 01:26:32 UTC+1 użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał:
>Czy myślisz że uprawnionych projektantów wystarczy na
> wszystkie robione w tym kraju projekty? I jak myślisz - skąd ludzie bez
> uprawnień do projektowania mogą wziąć potwierdzenie praktyki?
Większość projektów tzw. "gotowycch" robia studenci/praktykanci a tylko podpisuje się
osoba z uprawnieniami.

do góry

>> wszystkie robione w tym kraju projekty? I jak myślisz - skąd ludzie
>> bez uprawnień do projektowania mogą wziąć potwierdzenie praktyki?
>
>
>
> otóż to - jesli koles sie nie podpisal fikcyjnymi uprawnieniami to nic
> mu nie zrobisz. Ma pełne prawo korzystac z usług innych projektantów.
>


Ok ma prawo, ale czy wykonywanie np. inwentaryzacji dachu przez takiego
gutka bez uprawnień może uchodzić za dokument służący do dalszego
projektowania?

do góry

Użytkownik "Artes" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:lct4k5$ors$1@speranza.aioe.org...
> Ok ma prawo, ale czy wykonywanie np. inwentaryzacji dachu przez takiego
> gutka bez uprawnień może uchodzić za dokument służący do dalszego
> projektowania?

chcesz nastepne 10 lat spedzic w sadach? dokumentem wymagajacym podpisu
projektanta jest projekt budowlany. A na podstawie czego on go wykona jest
jego sprawą.



b.

do góry