eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyprzemarzniete drzewka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 11. Data: 2012-05-06 17:55:43
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: "t" <w...@w...pl>

    'cfany jesteć - czytasz w myślach' skyba

    posadziłem za blisko od sąsiada - no ale na tyle daleko żeby przycinać
    masz racje jest za mokro - nic na to nie poradzę
    chcę mieć te drzewa więc spróbuje jeszcz przynajmniej raz

    gratulacje wiedzy skiba o wodzie nie wspominałeś a ty to odgadłeś na
    podstawie wymarzniętych gatunków.


    teraz zależy mi natym jak ocenić drzewka które będe gdzieć kupował czy niesą
    przemarznięte - może masz jakieś rady?

    - jak jest za mokro to co moge zrobiś - 'górke' 'fose' podsypać piaskiem

    pozdrawiam r.






    Użytkownik " skryba" <s...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:jo63c4$p77$1@inews.gazeta.pl...
    >t <w...@w...pl> napisał(a):
    >
    >> witam
    >>
    >> zasadzilem jesienia 2011 drzewka
    >> szęść wypuściła pąki.
    >
    > A jakie? Jabłonie, grusze?
    >
    >> inne jeszcze nie np
    >> wisnie czeresnie orzech włoski leszczyna sliwa
    >
    > Wszystkie przez Ciebie wymienione nie przepadają
    > za zbyt wysokim poziomem wód gruntowych.
    > Nie masz tam za mokro?
    >
    > Sadząc orzech włoski pamiętaj o konsekwencjach!!!
    > Optymalne orzech jeśli nie będzie przycinany powinien
    > być sadzony na działce nie mniejszej niż 6 arów
    > i minimum 6 metrów od ogrodzenia graniczącego z sąsiadem.
    > Czereśnia jeśli nie będzie cięta - na działce minimum
    > 5 arów i co najmniej 5 metrów od ogrodzenia graniczącego z sąsiadem.
    >
    > Pozdrawiam pogodnie
    > skryba
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    > http://www.gazeta.pl/usenet/



  • 12. Data: 2012-05-06 18:42:59
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Ikselka napisała:

    >>>> Drzewo, i to większe niż typowa sadzonka, można przesadzić
    >>>> nawet w środku lata. Tylko trzeba mu przed posadzeniem
    >>>> pracowicie obskubać wszystkie listki.
    >>>
    >>> Pierwsze słyszę.
    >>
    >> Bo tu jest miejsce, gdzie można przeczytać takie rzeczy, co się
    >> o nich wcześniej nie słyszało. A nie tylko wiadomości z linków
    >> znalezionych w pierwszym trafieniu gugla.
    >
    > Proszę mi wskazać literaturę ogrodniczą, gdzie jest opisana
    > konieczność usunięcia wszystkich liści.

    Dlaczego literaturę? I dlaczego konieczność? Udzieliłem *praktycznej*
    wskazówki. Nie zdarzyło się chyba, żeby drzewo ogołocone z liści nie
    przeżyło tego. Ale takich, które uschły w wyniku uszkodzenia korzeni,
    było wiele. Jak ktoś fachowiec, to wie kiedy przerwać skubanie. Ale dla
    tych, co to w ogródku tylko dla relaksu, cenna jest rada, że lepiej jest
    przeskubać niż niedoskubać. A dla pewności, to nawet i oskubać.

    W literaturze typu "Poradnik konserwatora zieleni miejskiej" napiszą, że
    jak koparka udziabie kawał korzenia od lipy, to dla równowagi trzeba jej
    ciachnąć trochę gałęzi (lipie, nie koparce). Ale gdy komuś na działce,
    podczas układania w ziemi gazrurki, taka niemiła przygoda spotka jego
    Ulubione Drzewo, to powinien wiedzieć, że nie tylko literatura ma rację.
    Jeśli ma wolne popołudnie, to wlezie na drabinę i będzie skubał. Drzewo
    da sobie radę z odbudową korzeni, a nowe liście wypuści gdy uzna za
    stosowne. No i gałęzi mu nie ubędzie. Tyle że o tym trzeba gdzieś usłyszeć.
    I zawsze kiedyś jest ten pierwszy raz.

    Jarek

    PS
    Istnieją dwa sposoby wymiany doświadczeń. Ten drugi jest taki: u mnie
    wszystko rośnie jak w raju, bo ja najlepiej wiem kiedy zasiać, jak
    głęboko i czy trzeba potem bronować, wiem kiedy i ile przyciąć, ile
    podlewać i co wrzucać na kompost -- a wy się nie znacie, dlatego macie
    same suche badyle.

    --
    Dobrze jak nie za dobrze
    a nawet dobrze nie za mądrze
    nie zaszkodzi nie polepszenie
    jak tylko można wytrzymać
    na głupi sposób swoj.


  • 13. Data: 2012-05-06 18:45:38
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 6 May 2012 16:42:59 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Dlaczego literaturę?

    Poniewaz zarzucasz mi korzystanie z nieautoryzowanych linków.

    > I dlaczego konieczność? Udzieliłem *praktycznej*
    > wskazówki.

    Praktycznych wskazówek trzeba udzielać z sensem. Czy już wiesz, jaką
    istotną informację pominąłeś?


  • 14. Data: 2012-05-06 18:47:12
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dirko napisał:

    >> Byłem dzisiaj na giełdzie i tam spezewdają drzewka dokładnie takie jak
    >> ja mam - raczej bez liści; to chyba nie jest normalne skoro od półtora
    >> tygodznia mamy temperatury powyżej 20 stopni
    >> czy oni sprzedają uschnięte drzewka? czy ja o czymś niewem?
    >
    >
    > Hejka. Przede wszystkim nie wiesz, że tnie się posty a odpowiada
    > pod spodem (zajrzyj do netykiety). Co do sadzonek to pewnie nie wiesz,
    > że mogą być przechowywane w chłodni.
    > Pozdrawiam porządkująco Ja...cki

    Tak to bym się w ogóle nie odezwał, ale skoro jesteśmy przy porządkach,
    to tam jeszcze piszą, w tej netykiecie, by charset deklarować. Moim
    zdaniem, to oni mądrze piszą.

    Jarek

    --
    Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana,
    Wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,
    Lecz zajrzała we wszystkie zakątki:
    -- Zaczynamy wiosenne porządki.


  • 15. Data: 2012-05-06 19:12:40
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Ikselka napisała:

    >> Dlaczego literaturę?
    >
    > Poniewaz zarzucasz mi korzystanie z nieautoryzowanych linków.

    Ja?! Gdzie? Kiedy? Gdzieżbym śmiał komuś coś zarzucać!

    >> I dlaczego konieczność? Udzieliłem *praktycznej*
    >> wskazówki.
    >
    > Praktycznych wskazówek trzeba udzielać z sensem. Czy już wiesz,
    > jaką istotną informację pominąłeś?

    Żadnej. Napisałem to, co sam uznałem za istotne, by napisać.
    Zrobiłem to w wolnym czasie, dla przyjemności własnej. I tych,
    którzy zechcą to przeczytać. Jak ktoś ma coś istotnego do dodania,
    to dodaje. I zwykle też ma z tego frajdę, a ja -- wcale nie mniejszą.
    Gdybym pisał rozprawę doktorską na temat przesadzania, to owszem,
    kompletność tekstu musiałaby być poddana ocenie.

    A, jeszcze jedno, byłbym zapomniał. Dla mnie nie nowina, że są i tacy,
    co czerpią radość z innego rodzaju pisania. Staram się im w tym nie
    przeszkadzać. A nawet czasem pomagam (inni po prostu ładują do wora).

    Jarek

    --
    Czasem ktoś się spyta
    gdy zajrzy do wora
    czy to jest na zupę
    czy to na doktorat


  • 16. Data: 2012-05-06 19:28:41
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 6 May 2012 17:12:40 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):

    > Ikselka napisała:
    >
    >>> Dlaczego literaturę?
    >>
    >> Poniewaz zarzucasz mi korzystanie z nieautoryzowanych linków.
    >
    > Ja?! Gdzie? Kiedy? Gdzieżbym śmiał komuś coś zarzucać!

    "(...)A nie tylko wiadomości z linków
    znalezionych w pierwszym trafieniu gugla."


    >
    >>> I dlaczego konieczność? Udzieliłem *praktycznej*
    >>> wskazówki.
    >>
    >> Praktycznych wskazówek trzeba udzielać z sensem. Czy już wiesz,
    >> jaką istotną informację pominąłeś?
    >
    > Żadnej. Napisałem to, co sam uznałem za istotne, by napisać.
    > Zrobiłem to w wolnym czasie, dla przyjemności własnej.

    Więc napisałeś "na odwal się". Skoro już coś komuś radzisz, to zrób to
    porządnie, tak aby nie przynieść komuś strat z powodu oględności swych
    wskazówek - co to niby ma znaczyc ":oskubać z liści"?
    Napisałeś, że trzeba uważać, aby nie uszkodzić pączków śpiących, czyli
    najlepiej liście ściąć pozstawiając fragment ogonka?
    Nie napisałeś.
    Zatem amator może urwac te liście razem z pączkami śpiącymiumiejscowionymi
    w kącie przyogonkowym... i tak dalej.

    > I tych,
    > którzy zechcą to przeczytać. Jak ktoś ma coś istotnego do dodania,
    > to dodaje. I zwykle też ma z tego frajdę, a ja -- wcale nie mniejszą.
    > Gdybym pisał rozprawę doktorską na temat przesadzania, to owszem,
    > kompletność tekstu musiałaby być poddana ocenie.
    >
    > A, jeszcze jedno, byłbym zapomniał. Dla mnie nie nowina, że są i tacy,
    > co czerpią radość z innego rodzaju pisania. Staram się im w tym nie
    > przeszkadzać. A nawet czasem pomagam (inni po prostu ładują do wora).
    >

    Nie przeszkadzać, ale i nie szkodzić swymi radami - tym się kieruj.


  • 17. Data: 2012-05-06 19:37:55
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Bbjk <b...@q...pl>


    W dniu 2012-05-06 17:41, Ikselka pisze:

    > Proszę mi wskazać literaturę ogrodniczą, gdzie jest opisana konieczność
    > usunięcia wszystkich liści.

    Proszę, podręcznik akademicki:
    Tytuł: Sadownictwo
    Autor: A. S. Pieniążek
    Wydawnictwo: PWRiL
    Rok wydania: 2000

    Rozdział: 4.2.18.
    --
    B.


  • 18. Data: 2012-05-06 20:43:07
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Ikselka napisała:

    >>> Poniewaz zarzucasz mi korzystanie z nieautoryzowanych linków.
    >> Ja?! Gdzie? Kiedy? Gdzieżbym śmiał komuś coś zarzucać!
    >
    > "(...)A nie tylko wiadomości z linków
    > znalezionych w pierwszym trafieniu gugla."

    Naprawdę?! Wysłałem takiego maila? Kiedy? Bo tutaj, to jest miejsce
    publiczne. Pisze się ogólnie, do wszystkich -- o ile nie jest wyraźnie
    zaznaczone, że ma być inaczej. Jednak są tacy, co zawsze wszystko wezmą
    do siebie (no, może faktycznie czasem mają rację).

    >> Żadnej. Napisałem to, co sam uznałem za istotne, by napisać.
    >> Zrobiłem to w wolnym czasie, dla przyjemności własnej.
    >
    > Więc napisałeś "na odwal się".

    Zgoda. Bo ja wszystko robię "na odwal się". Nawet przyjemności zażyć
    porządnie nie potrafię, tylko robię to na odwal się.

    > Skoro już coś komuś radzisz, to zrób to porządnie, tak aby nie przynieść
    > komuś strat z powodu oględności swych wskazówek - co to niby ma znaczyc
    > ":oskubać z liści"?

    Bardzo dobre pytanie. Ale to już temat na rozprawę habilitacyjną.
    Porzeba pogłębionych studiów i analiz, trzeba o grant wystąpić.

    > Napisałeś, że trzeba uważać, aby nie uszkodzić pączków śpiących, czyli
    > najlepiej liście ściąć pozstawiając fragment ogonka?
    > Nie napisałeś.

    Nie napisałem.

    > Zatem amator może urwac te liście razem z pączkami śpiącymiumiejscowionymi
    > w kącie przyogonkowym... i tak dalej.

    Może. Może też niczego nie urywać, może nawet nie próbować. Wtedy mu
    drzewo uschnie. Nie, moje rady w tym przypadku większych strat spowodować
    nie mogą. A jak będzie rwać po amatorsku, to -- statystycznie rzecz
    ujmując -- ocaleje wystarczająca liczba pączków. Więc po co miałem o tym
    pisać? Wystarczy, że wspomniałem o podejściu zawodowym -- całą gałąź
    udydolić piłą, razem z pączkamimi i ich kolorowymi snami o pszczołach.

    Poza tym w ogóle to moje pisanie jest nieistne. Bo dzięki dalszym
    fachowym radom, zrobionym porządnie, a nie na odwal się, każdy amator
    z łatwością odróżni pączek śpiący od pączka rozbudzonego niczym ranny
    ptaszek, a kąty przyogonkowe z zamkniętymi oczami poznawać będzie wśród
    innych kątów.

    > Nie przeszkadzać, ale i nie szkodzić swymi radami - tym się kieruj.

    ...i tak dalej.

    Jarek

    --
    Ach śpij, bo właśnie
    księżyc ziewa i za chwilę zaśnie,
    a gdy rano przyjdzie świt,
    księżycowi będzie wstyd,
    że on zasnął, a nie ty.


  • 19. Data: 2012-05-06 21:26:42
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sun, 06 May 2012 19:37:55 +0200, Bbjk napisał(a):

    > W dniu 2012-05-06 17:41, Ikselka pisze:
    >
    >> Proszę mi wskazać literaturę ogrodniczą, gdzie jest opisana konieczność
    >> usunięcia wszystkich liści.
    >
    > Proszę, podręcznik akademicki:
    > Tytuł: Sadownictwo
    > Autor: A. S. Pieniążek
    > Wydawnictwo: PWRiL
    > Rok wydania: 2000
    >
    > Rozdział: 4.2.18.

    A termin?


  • 20. Data: 2012-05-07 07:41:06
    Temat: Re: przemarzniete drzewka
    Od: " skryba" <s...@W...gazeta.pl>

    t <w...@w...pl> napisał(a):

    > 'cfany jesteć - czytasz w myślach' skyba

    Jam nie skyba
    ;-)

    > posadziłem za blisko od sąsiada - no ale na tyle daleko żeby przycinać
    > masz racje jest za mokro - nic na to nie poradzę
    > chcę mieć te drzewa więc spróbuje jeszcz przynajmniej raz

    > teraz zależy mi natym jak ocenić drzewka które będe gdzieć kupował czy niesą
    > przemarznięte - może masz jakieś rady?

    Najprościej będzie zastosować się do podstawowej reguły ogrodniczej:
    "Sadząc drzewka jesienią każesz im rosnąć,
    sadząc wiosną prosisz by rosły"
    A one jak wojsko:
    Rozkaz wykonają, prośbę nie zawsze.

    > - jak jest za mokro to co moge zrobiś - 'górke' 'fose' podsypać piaskiem

    Masz wielki kłopot. Możesz posadzić w najwyższym miejscu ogrodu, albo przed
    Tobą ciężka praca. Solidny drenaż jeśli jest ogród z minimalnym chociażby
    spadkiem i możliwość odprowadzenia nadmiaru wód gruntowych, albo głębokie
    kopanie solidnych dołów (głęboko i szeroko). Na spód żwir, na niego piasek.
    Potem dopiero solidna warstwa ziemi. Ziemi musi być tyle, by roślina wkopana
    była na poziomie wyższym przynajmniej o pół metra od zastanego poziomu
    podłoża. Takie wyniesienie warto otoczyć odpowiednim rolborderem. Wyniesienie
    powinno (moim zdaniem) mieć średnicę nie mniejszą niż 2 a nawet 3 metry.
    W efekcie ograniczy to swobodną bieganinę małych dzieci
    po ogrodzie. Koszenie też będzie nieco trudniejsze.
    Co się tyczy orzecha włoskiego, to poczytaj o juglonie i jego zgubnych
    skutkach dla innych upraw. Liście z orzecha włoskiego na kompost też nie
    bardzo się nadają. Może jednak zrezygnuj z tego orzecha???

    Pozdrawiam alternatywnie
    skryba
    Ps. Nie "obskubuj" liści drzew. Nigdy.
    Przynajmniej do czasu, aż będziesz pewien,
    że wiesz jak należy to robić,
    by nie zaszkodzić roślinie.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1