W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 18:42:46 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:
> W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 17:04:22 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> > Przecież jeden tu wprost napisał, że sobie fiksy w całym domu obstaluje,
> > bo okien otwierać nie zamierza, gdyż od tego jeno kurz w domu. Drugi
> > podzielił się swoja wiedzą historyczną -- opisał kto wynalazł otwieranie
> > okien i dlaczego wynalazek ten jest już dzisiaj niepotrzebny.
>
> No jeden napisał że ma fixy, a ilu w rzeczywistości jest takich
> zafixowanych? Trzeba by przeprowadzić badania terenowe fixacji.


ja to chciałem dać fixy na parterze ale mi wybili z głowy "a kto i jak bedzie mył
okna?"


b.

do góry

W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 20:42:44 UTC+1 użytkownik nadir napisał:
> Jakieś herezje piszesz.
> Przy temperaturze wyższej na zewnątrz niż w środku nie da się tylko
> rekuperatorem ochłodzić powietrza nawiewanego.

Chłodzić to dużo powiedziane, przy reku jak na zewnątrz jest np.
34 a w chałupie 22 to nawiew będzie na poziomie 24-25, zawsze to coś.
A chłodzić trzeba podłogówką, lub jak ktoś woli klimą, no i akumulacyjność
mieć sporą :]

L.

do góry

W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 20:50:54 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
> ja to chciałem dać fixy na parterze ale mi wybili z głowy "a kto i jak bedzie
> mył okna?"

Na parterze to chyba można by myć te fixy łażąc ze ścierką wokół chaty?
Chyba że to jakiś wysoki parter :]
A tak BTW to te fixy są jakoś znacząco tańsze?

L.

do góry

On Sun, 14 Jan 2018 20:42:39 +0100, nadir wrote:
> Jakieś herezje piszesz.
> Przy temperaturze wyższej na zewnątrz niż w środku nie da się tylko
> rekuperatorem ochłodzić powietrza nawiewanego.

Myślę że Myjkelowi raczej chodziło o to że przy reku, powietrze wciągane
do domu będzie chłodniejsze niż gdyby brać je bezpośrednio z zewnątrz (że
niby schłodzi się dzięki temu że powietrze w domu, a więc to wydalane,
jest chłodne). Coś w tym pewno jest, ale efekty w praktyce są raczej...
czysto marketingowe. No chyba że w domu jest (w środku lata) mega
lodówka, a na zewnątrz tropiki.

Mateusz

do góry

W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 20:52:41 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:
> W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 20:50:54 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
> > ja to chciałem dać fixy na parterze ale mi wybili z głowy "a kto i jak bedzie
> > mył okna?"
>
> Na parterze to chyba można by myć te fixy łażąc ze ścierką wokół chaty?

na bardzo upartego - trzeba miec mozliwosc podejscia z długim kijem, krzakow nie
mozna nasadzic itp

b.

do góry

W dniu niedziela, 14 stycznia 2018 21:20:01 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:

> na bardzo upartego - trzeba miec mozliwosc podejscia z długim kijem, krzakow nie
mozna nasadzic itp

Nie jestem fanem fixow ale mają też swoje zalety - np. wpada przez nie
więcej światła, bo udział szyby w porównaniu do ramy jest znacząco
większy - im mniejsze okno tym bardziej :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Lisciasty pisze:

>> Przecież jeden tu wprost napisał, że sobie fiksy w całym domu
>> obstaluje, bo okien otwierać nie zamierza, gdyż od tego jeno
>> kurz w domu. Drugi podzielił się swoja wiedzą historyczną --
>> opisał kto wynalazł otwieranie okien i dlaczego wynalazek ten
>> jest już dzisiaj niepotrzebny.
>
> No jeden napisał że ma fixy, a ilu w rzeczywistości jest takich
> zafixowanych? Trzeba by przeprowadzić badania terenowe fixacji.

Ja mam dwa. Przy tarasie na poddaszu. Ale nie chodziło mi przecież
o zbadanie współczynnika fixacji, tylko o stwierdzenie "oczywiście,
że wiosna czy lato okna są otwierane". Nie, nie jest to wcale
oczywiste. Są tacy, co ani wiosną, ani latem okien otwierać nie
chcą. Wyleźć przez drzwi na taras czy balkon to może jeszcze, ale
żeby zwyczajnie okno otworzyć, to już nie. A skoro nie zamierzają
otwierać, to chyba lepiej, że mają fiksy. I żeby nie było -- nic
mi do ich zwyczajów.

>> Ja spotkałem w swoim życiu mnóstwo ludzi, którym by pomysł
>> otwarcia okna w pokoju nigdy do głowy nie przyszedł. Takich
>> może nawet jest większość w społeczeństwie.
>
> A to też pewnie zależy od regionu. Jak się łazi po siedliskach
> ludzkich to jednak sporo tych otwartych okien się widzi.

Nie wiem, nie zaglądam ludziom w okna parząc czy otwarte. Może
jak się wiosna zrobi, to poczynię bardziej szczegółowe badania.

Jarek

--
Nie przewietrzane izby i bety;
na oknach czarne wiszą rolety
i dniem, i nocą. Może to harem?
Portier śpi pod stojącym zegarem.

do góry

Lisciasty pisze:

>> Bardzo jestem rad tak znakomitego porównania, nawet jeśli względem
>> Jarka jest ono wysoce krzywdzące.
>
> Ojtam, jestem pewien, że Jarosław nie czuje się skrzywdzony.
> Chyba że się czuje?

A gdzieżby tam! Cygan dla towarzystwa dał się powiesić -- ja tak daleko
nie pójdę, ale dobrą kompanię docenię zawsze.

>> Ale ja w żaden sposób nie celowałem w nikogo - nic mi do tego zresztą
>> jak kto żyje, dziwię się tylko od czasu do czasu czytając grupę jak
>> to ludzie w tym internecie mogą mieć światopogląd różny od mojego.
>
> Ale obaj z Jarosławem opieracie się na pojedynczych przypadkach
> a potem extrapolujecie na całą populację mechanicznych wietrzników
> czy innych tam pompiarzy. To trochę mało naukowe podejście :P

Skądże znowu, niczego nie extrapolujemy. Polujemy na różne skrajne
przypadki i napawamy się ich wyjątkowością. Nauk z takich analiz
można wiele wyciągnąć (choć ja żem do takich rzeczy już przywykł).

--
Jarek

do góry

W dniu 2018-01-14 o 20:51, Lisciasty pisze:

> Chłodzić to dużo powiedziane, przy reku jak na zewnątrz jest np.
> 34 a w chałupie 22 to nawiew będzie na poziomie 24-25, zawsze to coś.

Przez pierwsze 10 minut lub 10 godzin, w zależności od wielkości
przepływu, otwierając na oścież lub tylko rozszczelniając okna osiąga
się to samo.

> A chłodzić trzeba podłogówką, lub jak ktoś woli klimą, no i akumulacyjność
> mieć sporą :]

Klimą tak, przy podłogówce może się wykraplać woda.

do góry

Pan Adam Sz. napisał:

> Nie jestem fanem fixow ale mają też swoje zalety - np. wpada przez nie
> więcej światła, bo udział szyby w porównaniu do ramy jest znacząco
> większy - im mniejsze okno tym bardziej :)

Rzecz względna. Mam drzwi balkonowe od firmy, która jako pierwsza w tej
branży weszła z impetem na polski rynek w latach dziewięćdziesiątych.
Ramka wokół taka, jakby wcale jej nie było. Jakoś pierońsko drogie te
drzwi wtedy były. A obok mam fiksy taj samej firmy (wspomniane przed
chwilą obok) -- o wiele szersze obramowanie, choć same okna malutkie.

--
Jarek

do góry