-
31. Data: 2010-08-11 12:19:28
Temat: Re: ślub porada
Od: Przesmiewca <b...@o...pl>
Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
>Zawsze daję prezent, nie pieniądze. Tak robię i już. Mam patent na taki
>prezent, który się na pewno nie powtórzy i na pewno para młoda będzie z
>wdzięcznością mnie łączyla z tym prezentem do końca życia. Co do kopert - o
>ile z okazji ślubu/komunii one się przyjęły, to np spotkałam się z tym, że
>ludzie już nawet na imieninowe przyjęcie przynoszą sobie nawzajem koperty -
>żenada.
Na imieniny zgoda, ale ja pisalem o weselu. Koszt wesela w dzisiejszych czasach to
dosc spore
pieniadze, mlodzi licza na zwrot kosztow. Czesto wola potem kupic jedna rzecz a
konkretna, albo
placic na mieszkanie. Nie ma nic gorszego nic puste koperty i nietrafione prezenty.
-
32. Data: 2010-08-11 12:25:21
Temat: Re: ?lub porada
Od: Rafał <r...@o...pl>
W dniu 10.08.2010 21:56, Jan Werbiński pisze:
> Użytkownik "Julia" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:4c613d74$0$22804$65785112@news.neostrada.pl...
>> witam
>> Koleżanka mojej córki wychodzi za m?ż. Zaprosiła również mnie i męża
>> na wesele,ponieważ m?ż ma żałobę zmarła mu matka pół roku temu wiec
>> powiedzielismy że nie pójdziemy na wesele. Ale chcemy i?ć do Ko?cioła
>> złożyc nowożeńcom zyczenia. I teraz mam pytanie: czy kwiaty wystarcz?
>> czy trzeba jaki? prezent /pieni?dze/ dać. Co mam zrobić?
>> pozdrawiam i prosze o rady
>
>
> Daj chryzantemy.
>
Koleżanka, Wietnamka, zaproszona niegdyś na urodziny do znajomych
przyszła z chryzantemą w doniczce:) no co? sezon był akurat:)
-
33. Data: 2010-08-11 13:35:53
Temat: Re: ślub porada
Od: AW <s...@p...onet.pl>
W dniu 2010-08-11 10:38, Ikselka pisze:
[ciach bzedty]
Ja tak czytam twoje wypociny to dochodzę do
wniosku, że musisz być w jakiś sposób
spokrewniona z Macierewiczem. Dokładnie ten
sam styl. Pokrętnie, nie na temat, z poczuciem
własnej wyższości i nieomylności. Tolerowana
jedynie w środowisku podobnych sobie
psycho/socjopatów.
Twoje ciągłe przechwałki dobitnie wskazują, że
życie cię nie rozpieszcza i próbujesz leczyć
kompleksy w internecie, za zasłonką anonimowości.
Poniekąd żal mi ciebie (ale bez przesady :->).
--
AW
-
34. Data: 2010-08-11 14:55:43
Temat: Re: ślub porada
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 11 Aug 2010 15:35:53 +0200, AW napisał(a):
> W dniu 2010-08-11 10:38, Ikselka pisze:
> [ciach bzedty]
>
> Ja tak czytam twoje wypociny to dochodzę do
> wniosku, że musisz być w jakiś sposób
> spokrewniona z Macierewiczem. Dokładnie ten
> sam styl. Pokrętnie, nie na temat, z poczuciem
> własnej wyższości i nieomylności. Tolerowana
> jedynie w środowisku podobnych sobie
> psycho/socjopatów.
I owszem :-)
Sami tacy jak ja. Enklawa pełna psychopatów :-)
> Twoje ciągłe przechwałki dobitnie wskazują, że
> życie cię nie rozpieszcza
ŻYCIE? - mąż mnie rozpieszcza, to wystarczy, wszak jesteśmy ze sobą już
właściwie całe nasze życie 3-)
> i próbujesz leczyć
> kompleksy w internecie, za zasłonką anonimowości.
>
> Poniekąd żal mi ciebie (ale bez przesady :->).
Napisz powieść. Dobry jesteś. Harlekina jakiegoś - "O biednej Ikselce,
której życie nie rozpieszcza". Miło być muzą.
-
35. Data: 2010-08-11 15:19:21
Temat: Re: ślub porada
Od: AW <s...@p...onet.pl>
W dniu 2010-08-11 16:55, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 11 Aug 2010 15:35:53 +0200, AW napisał(a):
>
>> W dniu 2010-08-11 10:38, Ikselka pisze:
>> [ciach bzedty]
>>
>> Ja tak czytam twoje wypociny to dochodzę do
>> wniosku, że musisz być w jakiś sposób
>> spokrewniona z Macierewiczem. Dokładnie ten
>> sam styl. Pokrętnie, nie na temat, z poczuciem
>> własnej wyższości i nieomylności. Tolerowana
>> jedynie w środowisku podobnych sobie
>> psycho/socjopatów.
>
> I owszem :-)
> Sami tacy jak ja. Enklawa pełna psychopatów :-)
>
>
>> Twoje ciągłe przechwałki dobitnie wskazują, że
>> życie cię nie rozpieszcza
>
> ŻYCIE? - mąż mnie rozpieszcza, to wystarczy, wszak jesteśmy ze sobą już
> właściwie całe nasze życie 3-)
>
>> i próbujesz leczyć
>> kompleksy w internecie, za zasłonką anonimowości.
>>
>> Poniekąd żal mi ciebie (ale bez przesady :->).
>
> Napisz powieść. Dobry jesteś. Harlekina jakiegoś - "O biednej Ikselce,
> której życie nie rozpieszcza". Miło być muzą.
>
Muzą powiadasz he he. Widać znasz jedynie
czytadła typu Harlekin.
Dla mnie pasujesz bardziej jako natchnienie
takich pozycji jak:
- Psychopaci są wśród nas, Robert D. Hare
- Strefa cienia. Trzy lata z psychopatą -
historia prawdziwa, Wiktoria Zender
- Dziewczyna z piwnicy, Allan Hall, Michael Leidig
etc.
Mąż powiadasz, a czy on w ogóle istnieje?
--
AW
-
36. Data: 2010-08-11 15:51:24
Temat: Re: ślub porada
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 11 Aug 2010 17:19:21 +0200, AW napisał(a):
> W dniu 2010-08-11 16:55, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 11 Aug 2010 15:35:53 +0200, AW napisał(a):
>>
>>> W dniu 2010-08-11 10:38, Ikselka pisze:
>>> [ciach bzedty]
>>>
>>> Ja tak czytam twoje wypociny to dochodzę do
>>> wniosku, że musisz być w jakiś sposób
>>> spokrewniona z Macierewiczem. Dokładnie ten
>>> sam styl. Pokrętnie, nie na temat, z poczuciem
>>> własnej wyższości i nieomylności. Tolerowana
>>> jedynie w środowisku podobnych sobie
>>> psycho/socjopatów.
>>
>> I owszem :-)
>> Sami tacy jak ja. Enklawa pełna psychopatów :-)
>>
>>
>>> Twoje ciągłe przechwałki dobitnie wskazują, że
>>> życie cię nie rozpieszcza
>>
>> ŻYCIE? - mąż mnie rozpieszcza, to wystarczy, wszak jesteśmy ze sobą już
>> właściwie całe nasze życie 3-)
>>
>>> i próbujesz leczyć
>>> kompleksy w internecie, za zasłonką anonimowości.
>>>
>>> Poniekąd żal mi ciebie (ale bez przesady :->).
>>
>> Napisz powieść. Dobry jesteś. Harlekina jakiegoś - "O biednej Ikselce,
>> której życie nie rozpieszcza". Miło być muzą.
>>
>
> Muzą powiadasz he he. Widać znasz jedynie
> czytadła typu Harlekin.
Nie czytałam ani jednego, ale mam koleżankę, która je czyta namiętnie.
I opowiada mi, co gorsza... A ja z tych, co umieją słuchać - bo cóż jej
odpowiem, kiedy jej mąż i bija, i pija, że te wszystkie jej Harlekiny to ja
mam w domu? No to słucham i milczę
:-(
> Dla mnie pasujesz bardziej jako natchnienie
> takich pozycji jak:
> - Psychopaci są wśród nas, Robert D. Hare
> - Strefa cienia. Trzy lata z psychopatą -
> historia prawdziwa, Wiktoria Zender
> - Dziewczyna z piwnicy, Allan Hall, Michael Leidig
> etc.
Ładne :-)
> Mąż powiadasz, a czy on w ogóle istnieje?
A co myślisz, że sama się tak rozpieściłam???
;-D
-
37. Data: 2010-08-11 15:57:05
Temat: Re: ślub porada
Od: AW <s...@p...onet.pl>
W dniu 2010-08-11 17:51, Ikselka pisze:
>
>> Mąż powiadasz, a czy on w ogóle istnieje?
>
> A co myślisz, że sama się tak rozpieściłam???
> ;-D
>
Tak myślę.
--
AW
-
38. Data: 2010-08-11 18:26:18
Temat: Re: ślub porada
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 11 Aug 2010 17:57:05 +0200, AW napisał(a):
> W dniu 2010-08-11 17:51, Ikselka pisze:
>
>>
>>> Mąż powiadasz, a czy on w ogóle istnieje?
>>
>> A co myślisz, że sama się tak rozpieściłam???
>> ;-D
>>
>
> Tak myślę.
Prawda. Ty nie z tych, co rozpieszczają swoje kobiety... Same se muszom
radzić.
-
39. Data: 2010-08-11 21:33:33
Temat: Re: ślub porada
Od: "Mustafa" <M...@B...xx>
> Żeby kto nie wie - dowiedział się: na ślub zanosi się kwiaty, ale nawet
> one
> nie są obowiązkowe. Wystarczą życzenia, byle szczere.
I tu się absolutnie z Tobą zgadzam !
Tylko obawiam się, że "materialistyczne gówniarstwo" chyba nie zrozumie w
czym rzecz.
-
40. Data: 2010-08-11 21:41:13
Temat: Re: ślub porada
Od: "Mustafa" <M...@B...xx>
> Zapewne w twoim środowisku. A jak je nazwać? Hmmm... obrońców krzyża?
Wiesz... abstarhując od tematu, po stokroć lepsze jest środowisko obrońców
niż twoje środowisko pijanej bandy wyrostków.
Ci obrońcy mają w życiu zasady i wartości nieco wyższe niż to, żeby się
nachlać, zrobić zadymę i rzucić butelką w "mohera".
No i przede wszystkim te pijane wyrostki żyją w (jeszcze) wolnym kraju
właśnie dzięki tym "moherom".