-
1. Data: 2015-05-11 15:14:24
Temat: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: "zlotowinfo" <u...@g...pl>
zostawiłem na noc garnek z mięsem,
rano znalazłem w nim czarny naleśnik
ogień nie zgasł, więc niezagazowało mnie
palnik mały, więc nic się wiele nie stało
niestety pozostał smród spalenizny
czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
tydzień minął i nadal śmierdzi
-
2. Data: 2015-05-11 15:46:18
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: Miroo <b...@b...brak.i.juz>
W dniu 2015-05-11 o 15:14, zlotowinfo pisze:
> zostawiłem na noc garnek z mięsem,
> rano znalazłem w nim czarny naleśnik
>
> ogień nie zgasł, więc niezagazowało mnie
> palnik mały, więc nic się wiele nie stało
> niestety pozostał smród spalenizny
> czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
> tydzień minął i nadal śmierdzi
Po pierwsze - zdejmij już ten garnek z palnika...
Pozdrawiam
-
3. Data: 2015-05-11 20:05:50
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Miroo" <b...@b...brak.i.juz> wrote in message
news:5550b2ac$0$27530$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2015-05-11 o 15:14, zlotowinfo pisze:
>> zostawiłem na noc garnek z mięsem,
>> rano znalazłem w nim czarny naleśnik
>>
>> ogień nie zgasł, więc niezagazowało mnie
>> palnik mały, więc nic się wiele nie stało
>> niestety pozostał smród spalenizny
>> czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
>> tydzień minął i nadal śmierdzi
>
> Po pierwsze - zdejmij już ten garnek z palnika...
Sądzę że ściany, dywany/wykładzina, meble przeszły dymem i będą tak
śmierdzieć już zawsze - trzeba umyć ściany (jeśli farba na to pozwala),
wyprać detergentem na mokro wykładzinę i tapicerowane meble - przetrzeć
szmatką detergentem na morko te nietapicerowane.
Ten dym się po prostu osadził na wszystkich powierzchniach mieszkania gdzie
miał dostęp - i jest cieniutka smierdząca warstewka jak w samochodzie u
palacza - pokrywająca warstweką siedzenia, deskę rozdzielczą i wszystkie
szyby od środka.
-
4. Data: 2015-05-11 21:01:55
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 11 maja 2015 15:14:21 UTC+2 użytkownik zlotowinfo napisał:
> zostawiłem na noc garnek z mięsem,
> rano znalazłem w nim czarny naleśnik
>
> ogień nie zgasł, więc niezagazowało mnie
> palnik mały, więc nic się wiele nie stało
> niestety pozostał smród spalenizny
> czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
> tydzień minął i nadal śmierdzi
Jak chcesz to możesz zrywać tynki i wszystko wymieniać. Jak Ci się nie chce to nic
nie rób i za kilka kilkanaście dni się wywietrzy. Po palaczu co spalał 40 sztuk
papierosów dziennie po miesiącu praktycznie nie było czuć że w mieszkaniu ktoś palił
papierosy. W samochodzie po jakiś dwóch tygodniach się wywietrzyło. Profilaktycznie
można umyć wodą z mydłem albo innym preparatem do mycia to co się daje umyć.
-
5. Data: 2015-05-11 21:48:58
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 11 May 2015 15:14:24 +0200, zlotowinfo napisał(a):
> niestety pozostał smród spalenizny
> czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
> tydzień minął i nadal śmierdzi
Wyśmierdzi się. A do tej pory jak najczęściej i jak najdlużej wietrz,
upierz zasłony/firanki, bo to one najbardziej "łapią" zapach. Umyj też okna
i podłogi. Jeśli Ci bardzo przeszkadza zapach, to ugotuj sobie porządny
bigos z kapusty kiszonej - potraktuj klin klinem, serio. Jak nie pomoże, to
kup parę fajnych kadzidełek, wybierając zapachy jakie lubisz, bo katować
się nie ma powodu. Także olejki zapachowe fajne sprzedają teraz różne.
Oczywiście aktualne pozostają zalecenia jak wyżej - o wietrzeniu, bo to
podstawa :-)
--
XL
NIE DAJĘ na WOŚP - nepotyzm (rodzinny) w obrocie pieniędzmi z WOŚP, 46
milionów z WOŚP na nieruchomości:
http://kontrowersje.net/wolontariusze_xxiii_fina_u_w
o_p_w_grodzisku_maz_chc_wiedzie
http://kontrowersje.net/co_jerzy_owsiak_i_lidia_nied
_wiedzka_owsiak_sami_sobie_podpisuj_i_wyp_acaj
-
6. Data: 2015-05-12 08:17:29
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: "kikuko" <k...@o...pl>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:177wafqfkosi0$.1wusm5kckqm61.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 11 May 2015 15:14:24 +0200, zlotowinfo napisał(a):
>
>> niestety pozostał smród spalenizny
>> czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
>> tydzień minął i nadal śmierdzi
>
> Wyśmierdzi się. A do tej pory jak najczęściej i jak najdlużej wietrz,
> upierz zasłony/firanki, bo to one najbardziej "łapią" zapach. Umyj też
> okna
> i podłogi. Jeśli Ci bardzo przeszkadza zapach, to ugotuj sobie porządny
> bigos z kapusty kiszonej - potraktuj klin klinem, serio. Jak nie pomoże,
> to
> kup parę fajnych kadzidełek, wybierając zapachy jakie lubisz, bo katować
> się nie ma powodu. Także olejki zapachowe fajne sprzedają teraz różne.
> Oczywiście aktualne pozostają zalecenia jak wyżej - o wietrzeniu, bo to
> podstawa :-)
> --
>
pożycz od kogoś ozonator - skutecznie usuwa zapachy - i włącz na max. czas -
u siebie tak zrobiłem,
pozdrawiam Kikuko
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
-
7. Data: 2015-05-12 08:39:15
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: Robson <r...@...pl>
W dniu 2015-05-11 o 15:14, zlotowinfo pisze:
> zostawiłem na noc garnek z mięsem,
> rano znalazłem w nim czarny naleśnik
>
> ogień nie zgasł, więc niezagazowało mnie
> palnik mały, więc nic się wiele nie stało
> niestety pozostał smród spalenizny
> czy po za ciągłym wietrzeniem coś jeszcze mogę zrobić
> tydzień minął i nadal śmierdzi
>
>
Zgaś gaz, wyrzuć garnek, poczytaj słownik ortograficzny.
-
8. Data: 2015-05-12 11:21:43
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: krak <s...@g...pl>
Miałem podobnie, po 2 miesiącach po wejściu do domu nie wyczuwało się
już :) spalenizny.
Pozdrawim
-
9. Data: 2015-05-12 15:13:13
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 12 May 2015 11:21:43 +0200, krak napisał(a):
> Miałem podobnie, po 2 miesiącach po wejściu do domu nie wyczuwało się
> już :) spalenizny.
> Pozdrawim
Jak się wszystkie tkaniny w domu wypierze, to mija szybko. Smrodek
najdłużej utrzymuje się w tkaninach. Wszelkie włókna pochłaniaja zapach na
długo.
Po wizycie mojego dziadka, STRASZNEGO palacza, i to najpodlejszych
papierosów, moja mama robiła zawsze generalne pranie wszystkiego, co w domu
się nadaje do prania. I było OK, inaczej śmierdziałoby ze dwa miesiące.
Zresztą pocięła się z nim o to palenie, no bo sama nie znosiła papierochów,
a ileż można z uśmiechem podejmować teścia mając w pakiecie generalne
pranie i wietrzenie po jego wizycie, nawet najkrótszej :-D
PS. Ciekawe - przy tej ilości (palił ponad 60 lat po kilka paczek dziennie)
papierosów dziadek wcale nie zmarł na raka ani na serce 3-]
--
XL
NIE DAJĘ na WOŚP - nepotyzm (rodzinny) w obrocie pieniędzmi z WOŚP, 46
milionów z WOŚP na nieruchomości:
http://kontrowersje.net/wolontariusze_xxiii_fina_u_w
o_p_w_grodzisku_maz_chc_wiedzie
http://kontrowersje.net/co_jerzy_owsiak_i_lidia_nied
_wiedzka_owsiak_sami_sobie_podpisuj_i_wyp_acaj
-
10. Data: 2015-05-12 21:24:22
Temat: Re: spaliłem garnek, mieso zwęglone
Od: ikka <i...@n...pl>
W dniu 2015-05-12 o 15:13, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 12 May 2015 11:21:43 +0200, krak napisał(a):
>
>> Miałem podobnie, po 2 miesiącach po wejściu do domu nie wyczuwało się
>> już :) spalenizny.
>> Pozdrawim
>
> Jak się wszystkie tkaniny w domu wypierze, to mija szybko. Smrodek
> najdłużej utrzymuje się w tkaninach. Wszelkie włókna pochłaniaja zapach na
> długo.
> Po wizycie mojego dziadka, STRASZNEGO palacza, i to najpodlejszych
> papierosów, moja mama robiła zawsze generalne pranie wszystkiego, co w domu
> się nadaje do prania. I było OK, inaczej śmierdziałoby ze dwa miesiące.
> Zresztą pocięła się z nim o to palenie, no bo sama nie znosiła papierochów,
> a ileż można z uśmiechem podejmować teścia mając w pakiecie generalne
> pranie i wietrzenie po jego wizycie, nawet najkrótszej :-D
>
> PS. Ciekawe - przy tej ilości (palił ponad 60 lat po kilka paczek dziennie)
> papierosów dziadek wcale nie zmarł na raka ani na serce 3-]
>
SPISEK!
--
"widzę ją jako decyzję nierozłączną z wolnością osobistą
matki. Dopóki płód nie może przeżyć poza jej ciałem, to do
niej należy odpowiedzialność moralna i decyzja o jego
przyszłości. Ilustruję to przykładem ojca, którego syn
potrzebuje przeszczepu nerki. Ojciec może być dawcą i to
jest moralnie słuszne. A co, jeśli nie chce? Zmusimy go?
Kościół mówi: nie. Moje pytanie brzmi: dlaczego w tym
wypadku szanujemy jego wolę i decyzję dotyczącą własnego
ciała, a w przypadku kobiety w ciąży - nie? Człowiek,
osoba ludzka, nie może być nigdy środkiem, by uratować
kogoś innego."
Teresa Forcades