Obawiając się przed 14 laty, że lesz (mokra sadza) może przesiakać przez
komin od kominka wstawiłem do komina 15x28 rurę blaszaną fi 15 cm.
Została ona w górnej części komina zamurowana.
Póki nie skorodowała- było ok.
Teraz sterczące do środka strzępy zaburzały wypływ dymu i trzeba było coś z
tym zrobić.
Kupilem grubości ścianki 2 mm rurę czarną, która ma max. średnicę zewn.
14,4 cm. Zacząlem ją wbijać od góry w tą starą, zamurowaną z zewnątrz rurę
blaszaną.
Rezultat:
2 odcinki po 1 m weszły, więcej wchodzić nie chcą. Przyczyną jest ciut
krzywy komin i rura grubościenna klinuje się w tej zabetonowanej rurze
blaszanej.
Ząłuję, że nie posmarowałem towotem wbijanej rury na zewnatrz.
Co byście radzili? Nie chciałbym rozbierać komina, nie pruć go za bardzo
(jest wypruty kawałek 70 cm blisko stropu.
Ale zakładanie rury od dołu nie wchodzi w grę. Nie da się.

Tomek.