eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanietemperatura wody
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 31. Data: 2014-01-26 18:12:32
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 26.01.2014 o 14:29 uzytkownik <a...@s...pl> pisze:

    > W dniu 2014-01-26 14:13, janusz_k pisze:
    >
    >>> może to wynikać choćby z obniżenia temp na piecu, szybszy obieg to
    >>> niższa temp przy tej samej energii, zimniejsze spaliny i wyższa
    >>> sprawność pieca
    >> I szybciej zajechany piec przez korozję. Najgłupszym pomysłem jest
    >> dawanie do instalkacji grawitacyjnej pompki. Duża ilość wody w obiegu i
    >> popka powodują że piec pracuje kilkakrotnie dłużej w kondesacji niż bez
    >> pompki. Dobrze zrobiona grawitacja 'startuje' już przy 40st woda się
    >> powoli nagrzewa i opuszcza piec, zimna powoli dopływa, wilgoć w piecu
    >> się prawie nie kondensuje i grzeje on lata. W moim domu rodzinnym od
    >> 1978 do teraz jest dopiero drugi piec CO, to jest właśnie zasługa
    >> obiegu grawitacyjnego.
    >>
    >
    > Bzdura.

    Ooo fachowiec się odezwał, argumenty porażające.
    --

    Pozdr
    Janusz


  • 32. Data: 2014-01-26 18:21:09
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 14:09:37 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:

    > A ja mieszkam w domu gdzie mam instalację grawitacyjną oraz pompę CO i
    > widzę ile spalam węgla kiedy pracuje sama grawitacja, a kiedy pracuje pompa.
    > W moim przypadku zamontowanie pompy CO oraz przede wszystkim
    > rozbudowanej automatyki dało ok. 40% oszczędności opału.
    I gdzie niby te 40% energi ginie?


  • 33. Data: 2014-01-26 19:24:54
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 18:21:09 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
    > W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 14:09:37 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >
    >
    >
    > > A ja mieszkam w domu gdzie mam instalację grawitacyjną oraz pompę CO i
    >
    > > widzę ile spalam węgla kiedy pracuje sama grawitacja, a kiedy pracuje pompa.
    >
    > > W moim przypadku zamontowanie pompy CO oraz przede wszystkim
    >
    > > rozbudowanej automatyki dało ok. 40% oszczędności opału.
    >
    > I gdzie niby te 40% energi ginie?

    Największe oszczędności dała automatyka. A gdzie ginie. Prawdopodobnie pompka ma inną
    wydajność niż grawitacja. Nie ma znaczenia czy większą czy mniejszą. I fuksem piec
    wszedł w obszar pracy z większą sprawnością.


  • 34. Data: 2014-01-26 22:23:04
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-26 18:21, Kris pisze:
    > W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 14:09:37 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >
    >> A ja mieszkam w domu gdzie mam instalację grawitacyjną oraz pompę CO i
    >> widzę ile spalam węgla kiedy pracuje sama grawitacja, a kiedy pracuje pompa.
    >> W moim przypadku zamontowanie pompy CO oraz przede wszystkim
    >> rozbudowanej automatyki dało ok. 40% oszczędności opału.
    > I gdzie niby te 40% energi ginie?

    Idzie w "gwizdek".


  • 35. Data: 2014-01-26 23:04:52
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-26 18:12, janusz_k pisze:
    > W dniu 26.01.2014 o 14:29 uzytkownik <a...@s...pl> pisze:
    >
    >> W dniu 2014-01-26 14:13, janusz_k pisze:
    >>
    >>>> może to wynikać choćby z obniżenia temp na piecu, szybszy obieg to
    >>>> niższa temp przy tej samej energii, zimniejsze spaliny i wyższa
    >>>> sprawność pieca
    >>> I szybciej zajechany piec przez korozję. Najgłupszym pomysłem jest
    >>> dawanie do instalkacji grawitacyjnej pompki. Duża ilość wody w
    >>> obiegu i popka powodują że piec pracuje kilkakrotnie dłużej w
    >>> kondesacji niż bez pompki. Dobrze zrobiona grawitacja 'startuje' już
    >>> przy 40st woda się powoli nagrzewa i opuszcza piec, zimna powoli
    >>> dopływa, wilgoć w piecu się prawie nie kondensuje i grzeje on lata.
    >>> W moim domu rodzinnym od 1978 do teraz jest dopiero drugi piec CO,
    >>> to jest właśnie zasługa obiegu grawitacyjnego.
    >>>
    >>
    >> Bzdura.
    >
    > Ooo fachowiec się odezwał, argumenty porażające.

    Akurat tutaj w odróżnieniu od Ciebie jestem fachowcem.
    Przy grawitacji powrót ma dużo niższą temperaturę. Różnica temperatur
    sięga nawet ponad 20 stopni. Czyli jak zasilanie ma 60 stopni to powrót
    ma mniej jak 40 stopni. Temperatura poniżej której wykrapla się para
    wodna na ściankach wymiennika wynosi ok. 58 stopni. Im temperatura
    powrotu będzie niższa, tym więcej pary się wykropli, a korozja będzie
    większa.
    W przypadku pracującej pompy CO różnica temperatur jest niewielka i jest
    rzędu 5-10 stopni. Czyli przy zasilaniu o temperaturze 60 stopni, powrót
    ma 50-55 stopni, a wykraplanie jest szczątkowe. Ponieważ wydajność
    grzejników jest większa przy pompie CO to można obniżyć temperaturę
    obiegu grzejnikowego poprzez zastosowanie zaworu mieszającego co jeszcze
    zmniejszy różnię temperatur pomiędzy zasilaniem, a powrotem w kotle, a
    tym samym zmniejszy korozję kotła.


  • 36. Data: 2014-01-26 23:19:56
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 23:04:52 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    > W dniu 2014-01-26 18:12, janusz_k pisze:
    >
    > > W dniu 26.01.2014 o 14:29 uzytkownik <a...@s...pl> pisze:
    >
    > >
    >
    > >> W dniu 2014-01-26 14:13, janusz_k pisze:
    >
    > >>
    >
    > >>>> może to wynikać choćby z obniżenia temp na piecu, szybszy obieg to
    >
    > >>>> niższa temp przy tej samej energii, zimniejsze spaliny i wyższa
    >
    > >>>> sprawność pieca
    >
    > >>> I szybciej zajechany piec przez korozję. Najgłupszym pomysłem jest
    >
    > >>> dawanie do instalkacji grawitacyjnej pompki. Duża ilość wody w
    >
    > >>> obiegu i popka powodują że piec pracuje kilkakrotnie dłużej w
    >
    > >>> kondesacji niż bez pompki. Dobrze zrobiona grawitacja 'startuje' już
    >
    > >>> przy 40st woda się powoli nagrzewa i opuszcza piec, zimna powoli
    >
    > >>> dopływa, wilgoć w piecu się prawie nie kondensuje i grzeje on lata.
    >
    > >>> W moim domu rodzinnym od 1978 do teraz jest dopiero drugi piec CO,
    >
    > >>> to jest właśnie zasługa obiegu grawitacyjnego.
    >
    > >>>
    >
    > >>
    >
    > >> Bzdura.
    >
    > >
    >
    > > Ooo fachowiec się odezwał, argumenty porażające.
    >
    >
    >
    > Akurat tutaj w odróżnieniu od Ciebie jestem fachowcem.
    >
    > Przy grawitacji powrót ma dużo niższą temperaturę. Różnica temperatur
    >
    > sięga nawet ponad 20 stopni. Czyli jak zasilanie ma 60 stopni to powrót
    >
    > ma mniej jak 40 stopni. Temperatura poniżej której wykrapla się para
    >
    > wodna na ściankach wymiennika wynosi ok. 58 stopni. Im temperatura
    >
    > powrotu będzie niższa, tym więcej pary się wykropli, a korozja będzie
    >
    > większa.
    >
    > W przypadku pracującej pompy CO różnica temperatur jest niewielka i jest
    >
    > rzędu 5-10 stopni. Czyli przy zasilaniu o temperaturze 60 stopni, powrót
    >
    > ma 50-55 stopni, a wykraplanie jest szczątkowe. Ponieważ wydajność
    >
    > grzejników jest większa przy pompie CO to można obniżyć temperaturę
    >
    > obiegu grzejnikowego poprzez zastosowanie zaworu mieszającego co jeszcze
    >
    > zmniejszy różnię temperatur pomiędzy zasilaniem, a powrotem w kotle, a
    >
    > tym samym zmniejszy korozję kotła.

    Dlatego w czasach kiedy ogrzewanie grawitacyjne było standardem kotły były robione z
    żeliwa. Żeliwo jest wielokrotnie bardziej odporne na korozję. Kotły o małych mocach
    były odlewane w całości a kotły duże były składane z segmentów. Często żeliwne kotły
    były na całe życie posiadacza domu. Ich żywotność była liczona dziesiątkami lat.


  • 37. Data: 2014-01-26 23:56:42
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-26 23:19, k...@g...com pisze:
    > W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 23:04:52 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >> W dniu 2014-01-26 18:12, janusz_k pisze:
    >>
    >>> W dniu 26.01.2014 o 14:29 uzytkownik <a...@s...pl> pisze:
    >>>> W dniu 2014-01-26 14:13, janusz_k pisze:
    >>>>>> może to wynikać choćby z obniżenia temp na piecu, szybszy obieg to
    >>>>>> niższa temp przy tej samej energii, zimniejsze spaliny i wyższa
    >>>>>> sprawność pieca
    >>>>> I szybciej zajechany piec przez korozję. Najgłupszym pomysłem jest
    >>>>> dawanie do instalkacji grawitacyjnej pompki. Duża ilość wody w
    >>>>> obiegu i popka powodują że piec pracuje kilkakrotnie dłużej w
    >>>>> kondesacji niż bez pompki. Dobrze zrobiona grawitacja 'startuje' już
    >>>>> przy 40st woda się powoli nagrzewa i opuszcza piec, zimna powoli
    >>>>> dopływa, wilgoć w piecu się prawie nie kondensuje i grzeje on lata.
    >>>>> W moim domu rodzinnym od 1978 do teraz jest dopiero drugi piec CO,
    >>>>> to jest właśnie zasługa obiegu grawitacyjnego.
    >>>> Bzdura.
    >>> Ooo fachowiec się odezwał, argumenty porażające.
    >>
    >>
    >> Akurat tutaj w odróżnieniu od Ciebie jestem fachowcem.
    >>
    >> Przy grawitacji powrót ma dużo niższą temperaturę. Różnica temperatur
    >>
    >> sięga nawet ponad 20 stopni. Czyli jak zasilanie ma 60 stopni to powrót
    >>
    >> ma mniej jak 40 stopni. Temperatura poniżej której wykrapla się para
    >>
    >> wodna na ściankach wymiennika wynosi ok. 58 stopni. Im temperatura
    >>
    >> powrotu będzie niższa, tym więcej pary się wykropli, a korozja będzie
    >>
    >> większa.
    >>
    >> W przypadku pracującej pompy CO różnica temperatur jest niewielka i jest
    >>
    >> rzędu 5-10 stopni. Czyli przy zasilaniu o temperaturze 60 stopni, powrót
    >>
    >> ma 50-55 stopni, a wykraplanie jest szczątkowe. Ponieważ wydajność
    >>
    >> grzejników jest większa przy pompie CO to można obniżyć temperaturę
    >>
    >> obiegu grzejnikowego poprzez zastosowanie zaworu mieszającego co jeszcze
    >>
    >> zmniejszy różnię temperatur pomiędzy zasilaniem, a powrotem w kotle, a
    >>
    >> tym samym zmniejszy korozję kotła.
    > Dlatego w czasach kiedy ogrzewanie grawitacyjne było standardem kotły były robione
    z żeliwa.

    Kolejna bzdura.
    Kotły żeliwne produkuje się także obecnie jak dawniej. Były dawniej i są
    obecnie mniej popularne od kotłów stalowych, bo poza wyższą ceną mają
    także szereg innych wad, których jest więcej niż zalet. Dawniej jak i
    obecnie stanowcza większość kotłów to kotły stalowe, które dawniej
    użytkowano przez dziesiątki lat.

    > Żeliwo jest wielokrotnie bardziej odporne na korozję. Kotły o małych mocach były
    odlewane w całości a kotły duże były składane z segmentów. Często żeliwne kotły były
    na całe życie posiadacza domu. Ich żywotność była liczona dziesiątkami lat.

    Oczywiście żeliwo jest bardziej odporne na korozję, ale jednak dużo
    mniej odporne na gwałtowne zmiany temperatur, które często kończyły się
    pękaniem żeliwa.
    Ich żywotność była długa, ale tylko teoretycznie, gdyż w praktyce często
    się rozszczelniały na łączeniach segmentów. Rozebranie i ponowne
    złożenie z nowymi uszczelkami było zadaniem pracochłonnym, kosztownym i
    nieopłacalnym.
    Poza tym sprawność kotłów żeliwnych jest niższa i trudniej się je czyści.
    Dawniej żywotność kotłów stalowych była dłuższa, bo produkowano je z
    grubszej stali. Stare kotły stalowe ludzie użytkowali po 30-40 lat, bo
    instalacje były liczone dla wysokich temperatur wody CO, rzędu 70-80
    stopni.Te stare kotły mogłyby jeszcze pracować dalej, ale ludzie
    "zabijali" je docieplając domy, gdyż taka termomodernizacja zmuszała do
    drastycznego obniżania temperatur wody CO.


  • 38. Data: 2014-01-27 00:43:49
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 23:56:42 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    > W dniu 2014-01-26 23:19, k...@g...com pisze:
    >
    > > W dniu niedziela, 26 stycznia 2014 23:04:52 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >
    > >> W dniu 2014-01-26 18:12, janusz_k pisze:
    >
    > >>
    >
    > >>> W dniu 26.01.2014 o 14:29 uzytkownik <a...@s...pl> pisze:
    >
    > >>>> W dniu 2014-01-26 14:13, janusz_k pisze:
    >
    > >>>>>> może to wynikać choćby z obniżenia temp na piecu, szybszy obieg to
    >
    > >>>>>> niższa temp przy tej samej energii, zimniejsze spaliny i wyższa
    >
    > >>>>>> sprawność pieca
    >
    > >>>>> I szybciej zajechany piec przez korozję. Najgłupszym pomysłem jest
    >
    > >>>>> dawanie do instalkacji grawitacyjnej pompki. Duża ilość wody w
    >
    > >>>>> obiegu i popka powodują że piec pracuje kilkakrotnie dłużej w
    >
    > >>>>> kondesacji niż bez pompki. Dobrze zrobiona grawitacja 'startuje' już
    >
    > >>>>> przy 40st woda się powoli nagrzewa i opuszcza piec, zimna powoli
    >
    > >>>>> dopływa, wilgoć w piecu się prawie nie kondensuje i grzeje on lata.
    >
    > >>>>> W moim domu rodzinnym od 1978 do teraz jest dopiero drugi piec CO,
    >
    > >>>>> to jest właśnie zasługa obiegu grawitacyjnego.
    >
    > >>>> Bzdura.
    >
    > >>> Ooo fachowiec się odezwał, argumenty porażające.
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >> Akurat tutaj w odróżnieniu od Ciebie jestem fachowcem.
    >
    > >>
    >
    > >> Przy grawitacji powrót ma dużo niższą temperaturę. Różnica temperatur
    >
    > >>
    >
    > >> sięga nawet ponad 20 stopni. Czyli jak zasilanie ma 60 stopni to powrót
    >
    > >>
    >
    > >> ma mniej jak 40 stopni. Temperatura poniżej której wykrapla się para
    >
    > >>
    >
    > >> wodna na ściankach wymiennika wynosi ok. 58 stopni. Im temperatura
    >
    > >>
    >
    > >> powrotu będzie niższa, tym więcej pary się wykropli, a korozja będzie
    >
    > >>
    >
    > >> większa.
    >
    > >>
    >
    > >> W przypadku pracującej pompy CO różnica temperatur jest niewielka i jest
    >
    > >>
    >
    > >> rzędu 5-10 stopni. Czyli przy zasilaniu o temperaturze 60 stopni, powrót
    >
    > >>
    >
    > >> ma 50-55 stopni, a wykraplanie jest szczątkowe. Ponieważ wydajność
    >
    > >>
    >
    > >> grzejników jest większa przy pompie CO to można obniżyć temperaturę
    >
    > >>
    >
    > >> obiegu grzejnikowego poprzez zastosowanie zaworu mieszającego co jeszcze
    >
    > >>
    >
    > >> zmniejszy różnię temperatur pomiędzy zasilaniem, a powrotem w kotle, a
    >
    > >>
    >
    > >> tym samym zmniejszy korozję kotła.
    >
    > > Dlatego w czasach kiedy ogrzewanie grawitacyjne było standardem kotły były
    robione z żeliwa.
    >
    >
    >
    > Kolejna bzdura.
    >
    > Kotły żeliwne produkuje się także obecnie jak dawniej. Były dawniej i są
    >
    > obecnie mniej popularne od kotłów stalowych, bo poza wyższą ceną mają
    >
    > także szereg innych wad, których jest więcej niż zalet. Dawniej jak i
    >
    > obecnie stanowcza większość kotłów to kotły stalowe, które dawniej
    >
    > użytkowano przez dziesiątki lat.
    >
    >
    >
    > > Żeliwo jest wielokrotnie bardziej odporne na korozję. Kotły o małych mocach były
    odlewane w całości a kotły duże były składane z segmentów. Często żeliwne kotły były
    na całe życie posiadacza domu. Ich żywotność była liczona dziesiątkami lat.
    >
    >
    >
    > Oczywiście żeliwo jest bardziej odporne na korozję, ale jednak dużo
    >
    > mniej odporne na gwałtowne zmiany temperatur, które często kończyły się
    >
    > pękaniem żeliwa.
    >
    > Ich żywotność była długa, ale tylko teoretycznie, gdyż w praktyce często
    >
    > się rozszczelniały na łączeniach segmentów. Rozebranie i ponowne
    >
    > złożenie z nowymi uszczelkami było zadaniem pracochłonnym, kosztownym i
    >
    > nieopłacalnym.
    >
    > Poza tym sprawność kotłów żeliwnych jest niższa i trudniej się je czyści.
    >
    > Dawniej żywotność kotłów stalowych była dłuższa, bo produkowano je z
    >
    > grubszej stali. Stare kotły stalowe ludzie użytkowali po 30-40 lat, bo
    >
    > instalacje były liczone dla wysokich temperatur wody CO, rzędu 70-80
    >
    > stopni.Te stare kotły mogłyby jeszcze pracować dalej, ale ludzie
    >
    > "zabijali" je docieplając domy, gdyż taka termomodernizacja zmuszała do
    >
    > drastycznego obniżania temperatur wody CO.

    Weź przestań pierdolić. Wszystko drogie, kosztowne i nieopłacalne. To tańsze jest
    kupowanie gówna co 5-10 lat bo taki trend się zrobił? Skąd niby ma się w instalacji
    co brać skok temperatury zabijający piec? One pękały jak zamarzły. Żeliwne bloki
    silników samochodowych pracują w gorszych warunkach i jak nie zmarznie w nich woda to
    same z siebie nie pękają. Stalowy piec albo jak kto woli kocioł w takiej sytuacji też
    pęknie. I jak w paskudnym miejscu pęknie to nie da się go naprawić. Jak byli tacy co
    sami zabili swoje kotły to gdzie byli fachowcy co im mieli powiedzieć co zrobić żeby
    nie zabili. Inny spala prawie o połowę mniej paliwa bo pompkę wsadził. To powinien
    dwie wstawić by pewno spalał jeszcze mniej. A przy trzech mógłby paliwo sprzedawać.
    Od pewnego czasu obserwuję niepokojące zjawisko głupienia ludzi pod wpływem
    internetu.


  • 39. Data: 2014-01-27 09:15:05
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-27 00:43, k...@g...com pisze:

    > Weź przestań pierdolić. Wszystko drogie, kosztowne i nieopłacalne. To
    > tańsze jest kupowanie gówna co 5-10 lat bo taki trend się zrobił?

    Do mnie te pretensje?
    Czy to moja wina, że obecnie produkcją zajmują się księgowi i nie można
    kupić produktu produkowanego przez mistrza, który rzemiosła uczył się
    przez wiele lat jako czeladnik?

    > Skąd niby ma się w instalacji co brać skok temperatury zabijający
    > piec? One pękały jak zamarzły.

    Choćby podczas dopełniania instalacji, zwłaszcza jak kocioł się
    zagotuje. Bardzo częsta przyczyna.

    > Żeliwne bloki silników samochodowych pracują w gorszych warunkach i
    > jak nie zmarznie w nich woda to same z siebie nie pękają.

    I także pękały. Zobacz ile jest w necie pytań: "pomóżcie bo pękł żeliwny
    blok silnika, czym to skleić?"

    > Stalowy piec albo jak kto woli kocioł w takiej sytuacji też pęknie. I
    > jak w paskudnym miejscu pęknie to nie da się go naprawić.

    Pęknięcia kotłów stalowych podczas dopełniania instalacji zdarzają się
    bardzo rzadko. Są o wiele bardziej wytrzymałe od kotłów żeliwnych.

    > Jak byli tacy co sami zabili swoje kotły to gdzie byli fachowcy co im
    > mieli powiedzieć co zrobić żeby nie zabili.

    Do mnie to pytanie? Pytaj tych co "zabijali" swoje kotły.
    Niedawno kolega, który się buduje, poprosił mnie o konsultacje i
    zdziwiony, bo mu uświadomiłem, że będzie musiał codziennie dojeżdżać,
    aby palić w kominku.
    Dom buduje w dziczy leśnej na odludziu i do czasu emerytalnego, kiedy w
    nim zamieszka, będzie traktowany jako letniskowy.
    Ktoś "mądry" mu doradził ogrzewanie kominkiem z płaszczem wodnym +
    podłogówka + bufor 200 litrów.
    Kolega nie był świadomy, że będzie musiał na każdy sezon grzewczy
    przygotować z 8-10 mp drewna i codziennie będzie je musiał nosić do
    kominka, codziennie czyścić kominek i wynosić z niego popiół.
    Najfajniejsze było jego stwierdzenie "no przecież ja się na tym nie
    znam, ja mam przyjść do domu, zrzucić kapotę i mam mieć ciepło"



  • 40. Data: 2014-01-27 09:27:55
    Temat: Re: temperatura wody
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-01-27 00:43, k...@g...com pisze:

    > Inny spala prawie o połowę mniej paliwa bo pompkę wsadził. To powinien dwie
    wstawić by pewno spalał jeszcze mniej. A przy trzech mógłby paliwo sprzedawać. Od
    pewnego czasu obserwuję niepokojące zjawisko głupienia ludzi pod wpływem internetu.

    Szkoda nawet komentować tego co piszesz, bo wynika z twojej kompletnej
    niewiedzy i braku doświadczenia.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1