-
11. Data: 2017-10-10 19:24:04
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 10.10.2017 07:13, k...@g...com wrote:
> Raczej demontować tego nie będś...
> Musi porządnie lac by ciekło jak leci delikatnie to nic nie przecieka.
> Oni mówią ze nic ciekło nie będzie potem.
Jesteś następny, który nie słucha.
Zdejmij te łaty i podklej taśmą i nie gadaj głupot
-
12. Data: 2017-10-10 19:26:11
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 10.10.2017 10:26, Adam Sz. wrote:
> W dniu wtorek, 10 października 2017 07:13:36 UTC+2 użytkownik k...@g...com
napisał:
>
>> Ja bym jednak chciał to jakoś uszczelnić- na googlach wyczytałemm o dysperbicie bo
jest na wodzie, gdzie indziej o silikonie dekarskim...
>>
>> Dysperbitem tylko kontrłaty od góry i połęczenie z membraną silikonem???
>
> Ale którędy to cieknie - wpada w "stary" otwór po gwoździu w kontrłacie
> i leci do środka, czy podcieka bokiem kontrłaty i przez "starą" dziurę
> w membranie wlatuje? Jeżeli to drugie to moim zdaniem nie ma szans tego
> dobrze uszczelnić żadnym środkiem. Pozostaje liczyć, że będą tego
> mikroskopijne ilości (teraz leci bo nie ma dachówki) i to, co wpadnie -
> szybko wyparuje) albo zerwać kontrłaty i użyć wspomnianej taśmy.
>
> Wszystko pośrednie nic nie da - możesz jeszcze pogorszyć sprawę,
> bo jak coś wleci (a wleci na pewno) to będzie miało trudniejszą drogę
> ucieczki (bo wszystko zawalone dysperbitem), drewno przestanie oddychać
> i tak dalej. Możesz tylko pogorszyć sprawę.
> pozdr.
>
Mnie ciekło przez drobne niedoróbki w dachy7 deskowanym z papą. Ze 3
razy już gdzieś naprawiałem punktowo.
Jak nie ma dachówki to szybko to zrywać i podklejać taśmę, która sama
się uszczelni.
-
13. Data: 2017-10-10 19:27:09
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 10.10.2017 09:09, uciu wrote:
> na FM czytałem też ze można silikonem dekarskim przejechać - tylko chyba tym na
kauczuku a nie na smole.
>
> uciu
>
Jak na dachu nic nie ma to szybko zrywać łaty i nie dyskutować.
-
14. Data: 2017-10-11 07:58:17
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: uciu <a...@g...com>
W dniu wtorek, 10 października 2017 19:27:09 UTC+2 użytkownik KIKI napisał:
> Jak na dachu nic nie ma to szybko zrywać łaty i nie dyskutować.
KIKI łatwo Ci mówić ale to by trzeba odbić i łaty i kontrłaty.
Jakby to były same łaty to spoko ale jaką mamy pewność czy coś nie jest zdupione pod
kontrłatami? W dodatku - przynajmniej u mnie - kontrłaty były przybijane gwożdziami
skrętnymi 125 - wiesz jaki to jest odbijanie? Próbowałem to przy podważaniu brechą
rozrywa łate....
Przecież takim uszczelniaczem bez demolki też CHYBA da rade. Potem nie ma tam już
takiej wody jak teraz przy deszczu? Dasz uszczelniacza kauczokowego - między
kontrłate i membrane i potem cieżar dachówki dodatkowo to doszczelni..
Tak tylko sobie gdybam..
uciu
-
15. Data: 2017-10-11 09:02:14
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu środa, 11 października 2017 07:58:19 UTC+2 użytkownik uciu napisał:
> W dniu wtorek, 10 października 2017 19:27:09 UTC+2 użytkownik KIKI napisał:
>
>
> > Jak na dachu nic nie ma to szybko zrywać łaty i nie dyskutować.
>
> KIKI łatwo Ci mówić ale to by trzeba odbić i łaty i kontrłaty.
jak pokażesz kikiemu krokwie po zdjęciu łat to kaze ci naprawiać krokwie (i przy
okazji ściany).
Kiki wie jak zbudowac dobrze, ale nie umie naprawiac błędów.
b.
-
16. Data: 2017-10-11 09:24:07
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 11.10.2017 07:58, uciu wrote:
> W dniu wtorek, 10 października 2017 19:27:09 UTC+2 użytkownik KIKI napisał:
>
>
>> Jak na dachu nic nie ma to szybko zrywać łaty i nie dyskutować.
>
> KIKI łatwo Ci mówić ale to by trzeba odbić i łaty i kontrłaty.
> Jakby to były same łaty to spoko ale jaką mamy pewność czy coś nie jest zdupione
pod kontrłatami? W dodatku - przynajmniej u mnie - kontrłaty były przybijane
gwożdziami skrętnymi 125 - wiesz jaki to jest odbijanie? Próbowałem to przy
podważaniu brechą rozrywa łate....
>
Ale to na koszt wykonawcy przecież albo jego ubezpieczyciela.
Ja bym w ogóle nie dyskutował. Dachy ciekną i taka jest prawda. Jak
teraz tego nie naprawią to będzie pasztet do końca życia. Będą zalane
sufity, smród zgnilizny. Taki dach nigdy dobry nie będzie. Po każdym
mocniejszym deszczu czy zacinającym śniegu będzie syf. Po każdym!
-
17. Data: 2017-10-11 09:26:18
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 11.10.2017 09:02, Budyń wrote:
> W dniu środa, 11 października 2017 07:58:19 UTC+2 użytkownik uciu napisał:
>> W dniu wtorek, 10 października 2017 19:27:09 UTC+2 użytkownik KIKI napisał:
>>
>>
>>> Jak na dachu nic nie ma to szybko zrywać łaty i nie dyskutować.
>>
>> KIKI łatwo Ci mówić ale to by trzeba odbić i łaty i kontrłaty.
>
>
> jak pokażesz kikiemu krokwie po zdjęciu łat to kaze ci naprawiać krokwie (i przy
okazji ściany).
> Kiki wie jak zbudowac dobrze, ale nie umie naprawiac błędów.
Dachy ciekną u wielu, właśnie przez takie wybryki. To miał być nowy dom,
"nówka-folia" a nie jakieś gówno do remontu kapitalnego.
-
18. Data: 2017-10-11 10:46:57
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu środa, 11 października 2017 09:24:10 UTC+2 użytkownik KIKI napisał:
> On 11.10.2017 07:58, uciu wrote:
> > W dniu wtorek, 10 października 2017 19:27:09 UTC+2 użytkownik KIKI napisał:
> >
> >
> >> Jak na dachu nic nie ma to szybko zrywać łaty i nie dyskutować.
> >
> > KIKI łatwo Ci mówić ale to by trzeba odbić i łaty i kontrłaty.
> > Jakby to były same łaty to spoko ale jaką mamy pewność czy coś nie jest zdupione
pod kontrłatami? W dodatku - przynajmniej u mnie - kontrłaty były przybijane
gwożdziami skrętnymi 125 - wiesz jaki to jest odbijanie? Próbowałem to przy
podważaniu brechą rozrywa łate....
> >
>
> Ale to na koszt wykonawcy przecież albo jego ubezpieczyciela.
> Ja bym w ogóle nie dyskutował. Dachy ciekną i taka jest prawda. Jak
> teraz tego nie naprawią to będzie pasztet do końca życia. Będą zalane
> sufity, smród zgnilizny. Taki dach nigdy dobry nie będzie. Po każdym
> mocniejszym deszczu czy zacinającym śniegu będzie syf. Po każdym!
to zależy czy otwór jest w takim miejscu ze strużka wody wlata. Jesli nie -nic sie
nie stanie.
Ja mam blaszany dach z blach falistej - na górnych częsciach fali mam milion dziur po
różnych wkrętach - ale woda tamtędy nie wlata :)
b.
-
19. Data: 2017-10-11 12:28:46
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
On 11.10.2017 10:46, Budyń wrote:
> to zależy czy otwór jest w takim miejscu ze strużka wody wlata. Jesli nie -nic sie
nie stanie.
> Ja mam blaszany dach z blach falistej - na górnych częsciach fali mam milion dziur
po różnych wkrętach - ale woda tamtędy nie wlata :)
Ale słaba membrana bez wzmocnienia w miejscach gwoździ to porażka.
Będzie nią miotał wiatr i dziury jeszcze będą większe.
Jest jakaś technologia wykonania, przewidziana przez producenta.
Jeżeli nie została zastosowana to rwać i poprawiać na koszt ekipy,
kierbuda czy ich ubezpieczycieli. Kierbud ma obligatoryjne ubezpieczenie.
Może trzeba będzie wymienić całą membranę.
To tak jakby mechanik wymienił łożysko i nie założył uszczelki, bo
akurat nie miał. Czy w pralce byś łożysko zmienił ale bez wsadzenia
uszczelniaczy. Bzdura.
Teraz chociaż koszty będą minimalne.
-
20. Data: 2017-10-11 12:34:44
Temat: Re: zacieki na krokwiach
Od: KIKI <h...@u...dl>
http://allegro.pl/tasma-piankowa-pod-kontrlaty-legar
y-7-5-cm-x-30mb-i6822477291.html
Coś takiego tylko wybrać odpowiednią szerokość.