Ceny ziemi rolnej spadają tylko pozornie
2013-07-24 10:48
Grunty orne © gigra - Fotolia.com
Przeczytaj także: Ceny ziemi rolnej w I kw. 2013
Najnowsze dane GUS pokazują, że ceny gruntów ornych po raz pierwszy od sześciu kwartałów spadły. W pierwszym kwartale br. za hektar trzeba było zapłacić przeciętnie 25,2 tys. zł, podczas gdy kwartał wcześniej było to 26,3 tys. zł – wynika z danych GUS opublikowanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Bieżący wynik jest dokładnie o 1095 zł niższy niż kwartał wcześniej. Zmiana ta oznacza kwartalny spadek cen o 4,2%. Biorąc jednak pod uwagę cały okres, za który dostępne są dane o cenach ziemi w obrocie prywatnym, wzrost można oszacować na 269,7%. O tyle właśnie zdrożał średnio hektar gruntu od końca 2004 roku do I kwartału 2012 roku. Średnioroczny wzrost cen gruntów wyniósł w tym okresie 17,8%.fot. mat. prasowe
Ceny gruntów ornych w obrocie prywatnym (w zł za ha)
Perpetuum immobile:
Dane GUS o cenach nieruchomości rolnych kuszą do inwestowania w ziemię. Któż nie chciałby zarabiać kilkanaście procent rocznie z tytułu posiadania niemal bezobsługowej nieruchomości? Rzeczywistość nie jest jednak aż tak kolorowa. Tylko nieliczne grunty rolne mają szansę stać się atrakcyjną inwestycją. Ich udział w całości można szacować na nie więcej niż 5-10%. Aby z zyskiem sprzedać grunty rolne konieczne jest wystąpienie określonych okoliczności, wśród których wymienić można: zmianę przeznaczenia gruntu, budowę obwodnicy dużego miasta czy ogólnie mówiąc politykę gminy. Znalezienie gruntów, które dziś mają przeznaczenie rolne, a za kilka lat można będzie na nich stawiać budynki i będzie na to popyt, nie jest łatwe.
Tymczasem wielu inwestorów podejmuje pochopne decyzje o zakupie ziemi nie mając pełnej wiedzy o statusie prawnym gruntu. I tak np. często zaskakuje ich fakt, że nie ma wcale gwarancji, że przeznaczenie gruntu widoczne w gminnym studium zostanie potwierdzone w miejscowym planie lub warunkach zabudowy, a przecież dopiero zapisy w tych dokumentach pozwalają ubiegać się o pozwolenie na budowę. Inwestując w ziemię, trzeba też uwzględnić, że na niektórych obszarach prace planistyczne biegną bardzo wolno, co wydłuża czas oczekiwania na zwrot z inwestycji. Często pomijaną kwestią jest też to, że kupując dużą i dzięki temu relatywnie tanią działkę inwestorzy zapominają o tym, że jeśli znajduje się na nich las, nieużytek czy rowy, to tych obszarów raczej nie uda się przeznaczyć pod budownictwo. Co więcej, nawet 20% powierzchni parceli trzeba będzie wygospodarować na drogi dojazdowe do działek powstałych po podziale. Wiele osób zapomina też o pojawiającej się czasami konieczności zapłacenia podatku VAT od sprzedaży działek oraz konieczności wniesienia renty planistycznej. A gdy już uda się zmienić przeznaczenie działki na budowlaną oraz podzieli się ją na mniejsze grunty, nie można też zapomnieć o uzbrojeniu działki w media. Mniejszym problemem jest podciągnięcie prądu i gazu, ale już wodociąg, którego dysponentem jest gmina wymaga niejednokrotnie trudnych negocjacji z lokalnymi władzami. W tych całych administracyjnych meandrach nie można oczywiście zapomnieć o tym, że efektem wszystkich działań mają być działki budowlane, atrakcyjne dla finalnych nabywców, których ceny pozwolą inwestorowi na zrealizowanie godziwego zysku.
Justyna Kaniewska, Dyrektor Zespołu zarządzania gruntami Lion’s House
fot. mat. prasowe
Zmiana cen gruntów rolnych w województwach
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)