-
231. Data: 2015-11-12 10:31:27
Temat: Re: A w Krakowie...
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu czwartek, 12 listopada 2015 10:17:22 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
> Widzę, że Ciężko jest Ci zrozumieć.
> Same procenty gówno mówią, ponieważ mówią o wysokości podatku, a nie o
> rzeczywistym obciążeniu podatkowym.
Biorac pod uwage pozostale obciazenia (vat, zus, akcyzy, podatki od
nieruchomosci, wzbogacenia) ok 80% dochodu Polaka jest grabione przez panstwo.
Podatek dochodowy to pikus w porownaniu do "ukrytej" reszty :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
232. Data: 2015-11-12 11:17:18
Temat: Re: A w Krakowie...
Od: AA <c...@g...com>
W dniu poniedziałek, 9 listopada 2015 21:03:24 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
> W dniu 2015-11-09 o 14:14, AA pisze:
> > Nie do końca:
> >
> > http://czysteogrzewanie.pl/2015/02/rybnicki-sanepid-
juz-bez-dymu/
> >
> > tu palono "wysokiej jakości" węglem, tylko w nieoptymalny sposób - efekt
> > masz na zdjęciach.
> Świetny przykład, gdzie tak naprawdę leży problem z węglem i ekologią.
> Węgiel sam w sobie nie jest zły, ale złe jest jego wykorzystanie.
> Dlatego należy edukować, edukować i jeszcze raz edukować.
> Pisałem wcześniej, że telewizja powinna się właśnie zajmować takimi
> rzeczami, a nie pokazywać jak jakieś niemoty tańczą czy śpiewają.
Gmina też by mogła. Kilkanaście tysięcy na ulotki, wysłać pocztą - niech 30% zmieni
przyzwyczajenia, efekt będzie dużo lepszy, niż z dopłat do kolektorów, czy
fotowoltaniki.
U mnie wolą dopłacać do 4kPLN do solarów - w efekcie firmy mają dwa cenniki - bez
dopłat biorą 5k, z dopłatami 8k.
--
pozdr
AA
-
233. Data: 2015-11-12 12:10:02
Temat: Re: A w Krakowie...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 11 Nov 2015 22:36:04 +0100, Uzytkownik
> Spalaniu gazu także towarzyszy wydzielanie się szkodliwych substancji
> np. tlenków azotu i to w ilości porównywalnej do kotłów pelletowych czy
> węglowych.
Nadal nie zajrzałeś do kart emisji.
Szybkie zestawienie przy uzyskaniu ~23000MJ,
wartość emisji w kg.
1. Tlenki siarki SOx
Ekogroszek: 9,60
Gaz Ziemny: 0,61
16x! *Dewastacja!!!*
2. Tlenki azotu NOx
Ekogroszek: 3,20
Gaz Ziemny: 1,27
Tu "tylko" trochę ponad 2x.
Ale to nie wszystko, bo patrz pkt. 5
3. Tlenek węgla CO
Ekogroszek: 10,0
Gaz Ziemny: 2,37
Wyngiel wcale nie truje. Wcaaaale.
4. Dwutlenek węgla CO2
Ekogroszek: 2130
Gaz Ziemny: 1540
Znowu "tylko" 2x.
5. Pył (zawieszony)
Ekogroszek: 10
Gaz Ziemny: BRAK
Tu polecałem spojrzeć, bo przy punkcie 2 ma to kolosalne znaczenie,
albowiem związki azotu są najbardziej dla CZŁOWIEKA groźne, jeśli są, w
wyniku spalania, przyklejone do sadzy! Ponieważ sadza wraz z tymi
toksycznymi związkami wpada i klei się w płucach, dewastując je! Z gazu też
są związki NOx, ale nie fruwają na sadzy do płuc jak Alladyn na magicznym
dywanie -- mniejsze jest prawdopodobieństwo ich osadzenia.
Tu przy okazji nawiążę do debili wycinających DPF w samochodach z silnikiem
diesla (albo kupujących stare trupy bez DPF), bo jest to ta sama sytuacja.
Jest różnica dla LUDZI jak się wydali z rury sam NOx a co innego jak się go
wydali przyklejonego do sadzy.
6. Benzo(?)piren
Ekogroszek: 0,003
Gaz Ziemny: BRAK
Co to takiego Benzo(?)piren nie trzeba raczej tłuamczyć.
Tym samym przestań ludziom robić wodę z mózgu, że gaz jest tak samo
szkodliwy jak węglosyf. Jeszcze ktoś pomyśli, że tak jest i dalej będzie
palić tymi trutkami na ludzi.
> Prądem - to tylko ekologia lokalna, bo gdzieś trzeba spalić węgiel, żeby
> wytworzyć prąd, a następnie go przesłać. Przy czym do nas dociera tylko
> ok. 30% energii zawartej w spalanym w elektrowni węglu.
No i przecież od paru dni jest o tym dyskusja -- o to chodzi, żeby lokalnie
było czysto! Ludzie mają być zdrowsi, aby potem nie trzeba było ich leczyć!
Leczenie to wielokrotnie większe pieniądze niż inwestycja w czysty system
grzewczy. Przypominam też, że elektrownie w przeważajacych ilosciach mają
systemy filtrujące, a lokalne kotłownie NIE MAJĄ i mieć NIGDY nie będą.
wemibo coś o tym wie, zapytaj, to się dowiesz. :>
> Reasumując: w elektrowni trzeba spalić prawie 3 razy więcej węgla niż we
> własnym kotle, aby uzyskać taką samą ilość ciepła.
Ale i tak go trzeba spalić, bo do świeczek nikt nie wróci. Poza tym
sprawność na węglu w elektrowni jest 30-60% wyższa niż w domowej kotłowni
węglowej. Ponadto elektrownia często jest też ciepłownią i przy produkcji
prądu dostarcza także ciepło do osiedli.
Doprawdy, nie rozumiem czemu jak ten osioł ze Shreka zapierasz się, że
spalanie węgla w domu jest fajne, skoro NIE JEST. Czy przez to że sam
grzejesz tym gównem tak trudno jest Ci to przyznać? Czy może są jakieś inne
powody?
--
Pozdor
Myjk
-
234. Data: 2015-11-12 13:34:17
Temat: Re: A w Krakowie...
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2015-11-12 o 12:10, Myjk pisze:
> Tym samym przestań ludziom robić wodę z mózgu, że gaz jest tak samo
> szkodliwy jak węglosyf. Jeszcze ktoś pomyśli, że tak jest i dalej będzie
> palić tymi trutkami na ludzi.
To Ty przestań kłamać i przypisywać mi wypowiedzi, których nigdy nie
napisałem.
Nie pisałem, że gaz jest tak samo szkodliwy jak węgiel, ale pisałem
"Spalaniu gazu także towarzyszy wydzielanie się szkodliwych substancji".
Albo jesteś ograniczony i nie rozumiesz tego co ktoś inny pisze, albo
jesteś wyjątkowo złośliwą kanalią, która kłamie.
> No i przecież od paru dni jest o tym dyskusja -- o to chodzi, żeby lokalnie
> było czysto! Ludzie mają być zdrowsi, aby potem nie trzeba było ich leczyć!
> Leczenie to wielokrotnie większe pieniądze niż inwestycja w czysty system
> grzewczy. Przypominam też, że elektrownie w przeważajacych ilosciach mają
> systemy filtrujące, a lokalne kotłownie NIE MAJĄ i mieć NIGDY nie będą.
> wemibo coś o tym wie, zapytaj, to się dowiesz. :>
>
>> Reasumując: w elektrowni trzeba spalić prawie 3 razy więcej węgla niż we
>> własnym kotle, aby uzyskać taką samą ilość ciepła.
> Ale i tak go trzeba spalić, bo do świeczek nikt nie wróci.
Z tego samego powodu ludzie palą w domu węglem.
> Poza tym
> sprawność na węglu w elektrowni jest 30-60% wyższa niż w domowej kotłowni
> węglowej.
Ale co z tego jak taka elektrownia musi spalić 3 razy więcej węgla,
czyli wytworzyć i wypuścić do atmosfery 3 razy więcej dwutlenku węgla.
> Ponadto elektrownia często jest też ciepłownią i przy produkcji
> prądu dostarcza także ciepło do osiedli.
Najdroższe ciepło.
Kiedyś mieszkałem w mieszkaniu w bloku. Płaciłem za ogrzewanie 56m2 tyle
samo co obecnie w domu, gdzie grzeję 2 budynki o łącznej powierzchni 350m2
>
> Doprawdy, nie rozumiem czemu jak ten osioł ze Shreka zapierasz się, że
> spalanie węgla w domu jest fajne, skoro NIE JEST. Czy przez to że sam
> grzejesz tym gównem tak trudno jest Ci to przyznać? Czy może są jakieś inne
> powody?
Nie twierdzę, że jest fajne, bo nie jest fajne. Ale tłumaczę, że póki co
jest to zło konieczne, bo nie ma możliwości, aby nagle zmienić sposób
ogrzewania jednym dotknięciem czarodziejskiej różdżki i nagle
zlikwidować wszystkie piece i kotły węglowe. Ale można bardzo dużo
zrobić dla poprawy obecnego stanu i to bez żadnych nakładów finansowych.
Moja kuzynka pali węglem w kamienicy w zwykłym kotle typu śmieciuch
górnego spalania. Pokazałem jej jak powinno się palić w takim kotle tzn.
zasypać kocioł i rozpalić od góry.
Dziewczyna jest zachwycona i nie może się mnie nachwalić, bo teraz
schodzi do piwnicy raz na 2-3 dni i twierdzi, że teraz dużo mniej węgla
spala niż poprzednio, biegając do piwnicy po kilka razy dziennie.
Poza tym, że pomogłem jej zaoszczędzić na opale to w bezpośredni sposób
przyczyniłem się dla ekologii, w przeciwieństwie do Tobie podobnych,
którzy pierdzielą głupoty i wmawiają innym, że palenie gazem czy
pelletem jest super ekologiczne, a węgiel jest "beeeeee".
Niestety palenie gazem czy pelletem także generuje szkodliwe substancje
i także nie jest obojętne dla ludzi.
Gdybym jej tak jak Ty powiedział, żeby wyrzuciła rok czy dwa lata temu
kupiony kocioł i zainwestowała 60 tysięcy na ogrzewanie pompą lub
zainwestowała 15 tysięcy, a następnie płaciła 2 razy tyle przechodząc na
ogrzewanie gazowe, albo zaczęła płacić za ogrzewanie prądem 3-4 razy
tyle co do tej pory to chyba by mnie z rodziny wyklęła.
Osobiście także palę w kotle węglowym, bo gazem jest w moim przypadku
zbyt drogo, ale robię to w najbardziej ekologiczny sposób jaki jest to
możliwe, bez dymu i wprowadzając do atmosfery niewielkie ilości pyłu
zawieszonego.
P.S.
Piszesz o pyle zawieszonym, który szkodzi płucom i przytaczasz jakieś
wyniki pomiarów, że w przypadku gazu tego pyłu nie ma. Tak pyłu nie ma,
ale są aerozole zawieszone. Kropelki pary wodnej, w których rozpuszczone
są tlenki azotu, czyli de facto kropelki kwasu azotowego, które tak
samo, wyrządzają szkody w płucach.
W niektórych przypadkach tego kwasu azotowego w kropelkach pary jest
więcej transportowane z kotła gazowego niż z kotła węglowego, ponieważ
temperatura spalin w kotle gazowym jest o wiele niższa i łatwiej
dochodzi o skraplania się pary wodnej w kominie i rozpuszczania w tych
kropelkach tlenków azotu.
Jeżeli chodzi o pellet drzewny także wytwarza masę związków szkodliwych
kancerogennych, rakotwórczych i trujących organizm. Poza tlenkami azotu
spalaniu drewna towarzyszy wytwarzanie wielu groźnych dla człowieka
związków organicznych. Spośród kilku tysięcy mniej lub bardziej
groźnych, różnych związków powstających podczas spalania drewna należy
wymienić te najgroźniejsze: n-Heksan, Butadien, Benzen, Styren,
Benzopiren, Aldehydy, Formaldehydy, Metanol, Fenole, Chlorek metylu.
Ponadto generowane są wolne rodniki oraz pył zawieszony, groźniejszy od
tego węglowego, bo ziarna tego pyłu są o wiele mniejsze i łatwiej są
wdychane do płuc.
Tak więc co proponujesz ekologicznego?
-
235. Data: 2015-11-12 14:25:15
Temat: Re: A w Krakowie...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 12 Nov 2015 13:34:17 +0100, Uzytkownik
>> Tym samym przestań ludziom robić wodę z mózgu, że gaz jest tak samo
>> szkodliwy jak węglosyf. Jeszcze ktoś pomyśli, że tak jest i dalej będzie
>> palić tymi trutkami na ludzi.
> To Ty przestań kłamać i przypisywać mi wypowiedzi,
> których nigdy nie napisałem.
Widać to palenie węglem ci nadwyraz szkodzi. Cytuję CIEBIE:
>>> Spalaniu gazu także towarzyszy wydzielanie się szkodliwych substancji
>>> np. tlenków azotu i to w ilości *porównywalnej* do kotłów pelletowych
>>> czy węglowych.
> Nie pisałem, że gaz jest tak samo szkodliwy jak węgiel, ale pisałem
> "Spalaniu gazu także towarzyszy wydzielanie się szkodliwych substancji".
Jak widać znowu kłamiesz. Napisałeś o ilości PORÓWNYWALNEJ, co jest
*KŁAMSTWEM*. Wskazują na to wprost wyniki, które WYRŻNĄŁEŚ w pień.
I tyle w temacie. Resztę przez grzeczność pominę, nie zamierzam się tutaj
zniżać do poziomu takich jak ty.
--
Pozdor
Myjk
-
236. Data: 2015-11-12 14:31:42
Temat: Re: A w Krakowie...
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ja bym miał propozycje. Tam gdzie nie można z elektrocieplowni lub gazu gazu albo
gdzie ludzie nie chcą gazu tania energia elektryczna. Oczywiście w godzinach poza
szczytami. Tania energia tylko do ogrzewania. Zlikwidowanie dołków poprawi
efektywność elektrowni. I o ile sprawność elektrowni i przesyłu nie wzrośnie to w
ogólnym rozrachunku będzie się to opłacało bo para nie będzie szła w gwizdek. Koszt
wytworzenia kilowarogodziny jest niski. Gdyby elektrownie nie szły bez obciążenia w
dołkach to byłby jeszcze niższy. W elektrowniach daje się zapanować nad spalinami
dużo lepiej niż w domach. Jedyny mankamentem jest taki ze zbankrutowało by sporo firm
sprzedających opal.