-
21. Data: 2011-02-10 17:03:41
Temat: Re: Apteczka
Od: krys <k...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> Dorabialem jeszcze ideologię jakie zastrzyki są bolesne. Pielęgniarka ze
> jak by mucha usiadlą a ja czarne wizje ze ręce odpadają. Duże juz są i jak
> widza igłę od strzykawki to prawie mdleją.
Co Ja Ci poradzę, że masz psychopatyczne zapędy?
J.
-
22. Data: 2011-02-10 17:11:24
Temat: Re: Apteczka
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik kogutek napisał:
> A Ty że szafka.
>
Ja z punktu widzenia ojca dzieci w wieku szkolno-przedszkolnym i
rodziców z pewnymi problemami zdrowotnymi.
Zawsze jest co do 'szafki' włożyć :-))).
pozdr
Robert G.
-
23. Data: 2011-02-10 17:40:11
Temat: Re: Apteczka
Od: "kogutek" <s...@g...pl>
krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> kogutek wrote:
>
> > Dorabialem jeszcze ideologię jakie zastrzyki są bolesne. Pielęgniarka ze
> > jak by mucha usiadlą a ja czarne wizje ze ręce odpadają. Duże juz są i jak
> > widza igłę od strzykawki to prawie mdleją.
>
> Co Ja Ci poradzę, że masz psychopatyczne zapędy?
> J.
>
>
Jak nie potrafisz prawidłowo formułować i przekazywać myśli to i nie dziwi
mnie że nie wiesz o co chodziło. Wisiało mi ze pare razy pielęgniarka
wychodziła z siebie. Ważne że moje dzialąnia odniosły długofalowy skutek. Z
premedytacją stosowalem profilaktykę. Jak potrafisz to domyśl sie w jakim celu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2011-02-10 18:16:56
Temat: Re: Apteczka
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "kogutek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ij17tr$mr4$1@inews.gazeta.pl...
> premedytacją stosowalem profilaktykę. Jak potrafisz to domyśl sie w jakim
> celu.
zdradz jaki to cel był - bo jeden mi przychodzi do głowy - ale jesli to by
była prawda to musiałbyś być zdrowo popaprany.
b.
-
25. Data: 2011-02-11 06:50:37
Temat: Re: Apteczka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Kadar wrote:
>> no jak masz dzieci to potrzebujesz cala szafe apteczna :)
>
> Najczesciej tak to wyglada. Jakies masci, syropkow cale tabuny kazdy
> od innego przeziebienia nie mowiac o jakichs dodatkach. Zastanawialem
> sie gdzie to wszystko poskladac ale nigdzie mi nie pasuje. W kuchni
> nie bardzo, w lazience nie mam miejsca. Zecxzywiscie dobrze by znalezc
> jakies fajne miejsce i cos powiesic ale co? Szafki apteczne, ktore
> widzialem wygladaj strasznie dziadowsko.
> Dlatego pytam, moze ktos sobie poradzil z temat. Chyba ze to tylko ja
> mam problem.
Kuchnia jest najsensowneijszym miejscem, tylko czemu chcesz jakas specjalnaa
szafke :)
normalnei trzeba przewidziec miejsce w szafkach na sklad apteczny i tyle
-
26. Data: 2011-02-11 06:52:46
Temat: Re: Apteczka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Kadar wrote:
>> . Ty Niemiec jeste e musisz
>> mie wszysko poukladane.
>
> No zobacz kogutek, niemcem nie jestem a lubie miec wszystko poukladane
> - taka anomalia.
> Wymyslkasz problem i sam go sobie rozwiazujesz. Nie pisalem, ze chce
> schowac przed dziecmi lekarstwa tylko poruszam temat schowania czegos
> co zadko jest uzywane, musi byc pod reka, a najchetniej kazdy by z
> tego zrezygnowal.
> Chodzi mi o estetyke i praktycznosc rozwiazan.
> Jest dokladnie tak jak myslalem, kazdy lekarstwa trzyma gdzies: w
> szufladzie, w kuchni, lazience itd.
> Nie ma jednego miejsca i nie ma jednego prostego sposobu schowania
> lekarstw. Rowniez rozwiazalem ten problem podobnie jak kazdy czyli w
> miejscu w ktorym nie podoba mi sie ze jest - kuchnia. Poniewaz\ bede
> sie przeprowadzal wiec jest okazja zagospodarowania tego w jakims
> ciekawym miejscu. Byc moze jest ktos kto znalazl jakas fajna kryjowke
> ktora i zabezpieczalaby przed dziecmi, byla pod reka i nie na widoku.
ale czemu kuchnia jest zlym miejscem?
to zbuduj gabinet lekarski i bedziesz mial dobre miejsce.
-
27. Data: 2011-02-11 06:53:43
Temat: Re: Apteczka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> To na co wy chorujecie że aż szafka jest potrzebna. Specjalnie
> popatrzylem co mam w domu. Rutinoscorbin 2 opakowania. Paracetamol
> niepełny listek, Gripex 3 saszetki, węgiel niepelne opakowanie.
> Plaster z opatrunkiem 1 opakowanie, plaster w rolce. Witamina C i
> wapno, rozpuszczalne musujace. Po kamieniu na nerce zostalo mi
> jeszcze trochę specyfikow, ale to raptem 1 buteleczka z tabletkami i
> 2 listki. I jeszcze kilka listów antybiotyków róznych. W kieszenie
> można to wlożyc i nie widać ze się coś nich ma. A Ty że szafka.
nie oceniaj innych po sobie...
-
28. Data: 2011-02-11 07:14:51
Temat: Re: Apteczka
Od: krys <k...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> krys <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> kogutek wrote:
>>
>> > Dorabialem jeszcze ideologię jakie zastrzyki są bolesne. Pielęgniarka
>> > ze jak by mucha usiadlą a ja czarne wizje ze ręce odpadają. Duże juz są
>> > i jak widza igłę od strzykawki to prawie mdleją.
>>
>> Co Ja Ci poradzę, że masz psychopatyczne zapędy?
>> J.
>>
>>
> Jak nie potrafisz prawidłowo formułować i przekazywać myśli to i nie dziwi
> mnie że nie wiesz o co chodziło.
Wiesz, może jednak nie ucz mnie formułowania myśli, dobrze? A sam zacznij
naukę od zasad stosowania znaków przestankowych, będziesz lepiej rozumiany.
Bye.
J.
-
29. Data: 2011-02-11 10:06:18
Temat: Re: Apteczka
Od: Kadar <o...@g...com>
> mało dostępna.
Chodzi o to ze to tez nie do konaca dobre rozwiazanie. Najczesciej na
jesieni najdalej na poczatku zimy nastepuja wielkie zakupy roznego
rodzaju syropkow, pastylek i przeroznego swinstwa. Co lekarz to inny
zestaw a kazdy z nich kaze odstawic to poprzednie i aplikuje swoj. Po
oresie zimowo wiosennym przychodzi lato kiedy nikt najczesciej nie
zaglada do tego miejsca. Wracvamy po ok. roku i okazuje sie ze polowa
juz przeterminowana inne to maja miesiac lub 2 do konaca terminu a
cale opakowanie wiec sie moze przydac (a nuz trafimy na tego samego
lekarza) i tak zbiera sie tego cala syafka. Kiedy cos sie dzieje
szybko lecimy i kupujemz nowe, po czym niczego nie mozemy znalezc a to
czego najbardziej potrzebujemy i tak nie ma. Tak sie u mnie konczy
wrzucanie do szafki lub szuflady.
KADAR
-
30. Data: 2011-02-11 20:01:07
Temat: Re: Apteczka
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 11-02-2011 o 11:06:18 Kadar <o...@g...com> napisał(a):
>> mało dostępna.
>
>
> Chodzi o to ze to tez nie do konaca dobre rozwiazanie. Najczesciej na
> jesieni najdalej na poczatku zimy nastepuja wielkie zakupy roznego
> rodzaju syropkow, pastylek i przeroznego swinstwa. Co lekarz to inny
> zestaw a kazdy z nich kaze odstawic to poprzednie i aplikuje swoj.
To po co chodzisz do lekarza z dziecmi zkazdą pierdołą?
dzie się kiedy jest źle albo jest poważna choroba,
z kaszlem, grypą, przeziębieniem nie ma sensu chodzić bo i tak nie ma na
to lekarstwa, leczenie jest objawowe,
a w przychodni dziecko tylko łapie bakterie i zaraża się jeszcze bardziej.
Ja mam dwóch chłopaków z czego jeden mały siedzi w domu, a drugi z
przedszkola
co rusz coś przynosi, 2-3 dni gorączki i samo przechodzi, wapno, C,
syropek, krople do nosa i tyle, tak że w sumie mam 2 może 3 syropy.
JAk nie przechodzi albo kaszel się nasila no to wtedy trzeba iść
do lekarza bo to oznacza że złąpał jakąś paskudną bakterię i
na antybiotyku się kończy, ale to rzadkość.
I dlatego mnie mała płytka wisząca szafka w spiżarni w zupełności
wystarcza.
--
Pozdr
JanuszK