eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBudowa a zdrowie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 31. Data: 2012-08-09 13:21:46
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>

    >A wg Ciebie gotowanie obiadów, sprzatanie, wychowywanie dzieci tez zlecic
    >fachowcą?

    Mam nadzieję że żartujesz ...


    >Ja na swoje budowie bardzo duzo robiłem sam, drugi dom planuje podobnie-
    >grube prace zlecic fachowca pod moim nadzorem a reszte ja. Te 7-8 miesięcy
    >jakie spędziłem na >budowie swojego pierwszego domu wspominam bardzo miło i
    >bardzo chętnie powtórze to na kolejnej budowie. tylko że ja mam ten komfort
    >że moge bywac na budowie >codziennie, pracuje po 8 godzin dziennie wolne
    >weekendy. Pewnie mógłbym zarabiać więcej i zlecać wszystko fachowcom jak
    >coniektórzy tutaj radzą ale wtedy musiałbym >pracować ciężej, po 12 godzin
    >dziennie i w weekendy zapewne.

    Wiesz co nie chrzań głupot ...

    Bo wciskanie kitu że harowanie na budowie przez setki/tysiące (godzin) to
    taka sielanka i przyjemność .
    Przyjemność chyba dla masochisty ...
    Ludzie to robią bo nie stać ich na wynajęcie fachowców ..
    Taka jest prawda ...

    Miło to jest spędzić czas z dziećmi i z rodziną. Zamiast harować na budowie
    pójść na spacer , do kina , do restauracji czy też gdzieś pojechać ...

    Wiem co to znaczy taka praca , bo sam wykończeniówkę robiłem sam z teściem
    ...

    >Ktoś tu kilka dni temu pisał że do strzyżenia trawnika, wyrywanie chwastów
    >i tego typu rzeczy tez zatrudnia człowieka i mu za to płaci. Ok można i tak
    >ale ja wole sam sobie z >kosiarka pospacerowac popijając piwko niz pracować
    >ciężej zawodowo aby zarobić na opłacenie "pana od trawnika"

    Ogród to inna bajka ...
    Nikt nie każe mieć ogrodu. Można zrobić kostkę na całej działce i problem
    ogrodu zlikwidować ...
    Podlewanie ogrodu czy też przejechanie kosiarką jest delikatnie mówiąc mniej
    męczące i wymagające od wykończeniówki lub budowy , wiem bo sam z teściem
    robiłem wykończeniówkę i wiem że poddasze będą robili już zapewne fachowcy ,
    bo wiem ile zrobienie wykończenia na parterze kosztowało mnie pracy i
    wysiłku ...
    I nie wspominam tego czasu jako czegoś wspaniałego a wspominam jako 3
    miesięczną harówkę o 7 do 22.00 , po którym później przez kilka miesięcy
    dochodziłem do siebie ...

    >Np nie widziałem jeszcze poddasza gdzie wynajeta ekipa prawidłowo,
    >dokładnie itp połozyła wełnę. Kafelkarza, malarza, szpachlarza tu nie ma
    >problemu znależć takich co >ładnie i precyzyjnie swoja robote robia ale do
    >ociepleń(wełna, klejenie styro) to ze świeca szukac takich co zrobia tak
    >jak byc powinno.

    U mnie poddasze będą robić fachowcy. Po prostu powiem im od razu że jak jak
    położą pierwszą warstwę ocieplenia to dopiero mogą kłaść następną warstwę po
    sprawdzeniu przeze mnie i dopiero jak zaakceptuje to będą kłaść drugą a po
    drugiej znów kontrola ...


  • 32. Data: 2012-08-09 13:39:04
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Max" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:502393ac$0$26683$6...@n...neostrad
    a.pl...

    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k00202$trl$1@node1.news.atman.pl...
    >> Ja się dziwię, że w Polsce tak mało popularne są domy o powierzchni
    >> 70-80m2 Wybudowanie takiego domu kosztuje niewiele więcej niż kupno
    >> mieszkania, a wygoda większa, a różnicę w racie kredytu pokryje tańsze
    >> utrzymanie.

    > To ja chyba należę do tej małej grupy Polaków.
    > Właśnie projekt małego domu parterowego ( TK 49 ) o powierzchni 81m2
    > "adaptuje się".
    > Obecnie mamy mieszkanie dwupokojowe w bloku 46m2 ( 4 osoby ) i doszliśmy
    > do wniosku, że taki metraż domu nam w zupełności wystarczy.

    Mieszkałem kiedyś w dzieciństwie przez kilka lat w domu 65m2 + piwnica i nie
    odczuwałem braku przestrzeni. Po prostu jak się ma mieszkanie to się siedzi
    w mieszkaniu jak się ma dom to się siedzi w ogrodzie :-)

    > Najważniejsze dla nas, że nie chcemy "harować" przez całe życie tylko na
    > spłatę kredytu. Dlatego też - mimo małego domu - sporo wykończeniowych
    > prac będziemy również robić sami.

    I bardzo dobrze!
    Najważniejsze to pozytywne nastawienie, a jak po pierwszym etapie policzycie
    ile zaoszczędziliście i poczytacie w sieci ile na innych budowach tzw.
    fachowcy zrobili błędów to nabierzecie ochoty by wszystko zrobić samemu :-)

    Jak zaczynałem budowę to nie planowałem np. samemu robić więźby, ale jak
    zobaczyłem jak budowanie jest banalne (wystarczy mieć dobrego kierownika) to
    stwierdziłem, że robię samemu. Ocieplenie wełną od początku planowałem
    zrobić samemu bo to musi być zrobione dobrze. Podobnie pokrycie dachu i
    instalacje - tu nie ma miejsca na kompromisy.

    Ps. U mnie w rodzinie nie znam nikogo od dwóch pokoleń kto by brał ekipę do
    budowania całości albo kupował gotowy dom. Ci którzy mieszkają w domach albo
    sami je wybudowali, albo przynajmniej w znacznym stopniu wykończyli ekipie
    zlecając tylko prace murarskie.

    Pozdrawiam
    Ergie



  • 33. Data: 2012-08-09 14:05:00
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: r...@g...com

    > A wg Ciebie gotowanie obiadów, sprzatanie, wychowywanie dzieci tez zlecic fachowcą?


    litości.. nie jestem grammar nazi, ale to przegięcie.... "FACHOWCOM" !!!


  • 34. Data: 2012-08-09 14:23:28
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k006gc$9ie$...@i...gazeta.pl...

    > Wiesz co nie chrzań głupot ...
    > Bo wciskanie kitu że harowanie na budowie przez setki/tysiące (godzin) to
    > taka sielanka i przyjemność .
    > Przyjemność chyba dla masochisty ...
    > Ludzie to robią bo nie stać ich na wynajęcie fachowców ..
    > Taka jest prawda ...

    To widać nie pracowałeś w biurze. Ja wolę pracować 12h na budowie niż 8h w
    biurze.

    > Miło to jest spędzić czas z dziećmi i z rodziną. Zamiast harować na
    > budowie pójść na spacer , do kina , do restauracji czy też gdzieś pojechać
    > ...
    > Wiem co to znaczy taka praca , bo sam wykończeniówkę robiłem sam z teściem

    Jakie "harować"? Cóż takiego strasznego robiłeś?

    > Podlewanie ogrodu czy też przejechanie kosiarką jest delikatnie mówiąc
    > mniej męczące i wymagające od wykończeniówki lub budowy , wiem bo sam z
    > teściem robiłem wykończeniówkę i wiem że poddasze będą robili już zapewne
    > fachowcy , bo wiem ile zrobienie wykończenia na parterze kosztowało mnie
    > pracy i wysiłku ...

    Masz jakieś traumatyczne wspomnienia :-)

    A ja np. wolę kłaść gładzie niż kosić trawę czy tym bardziej siedzieć w
    biurze.

    Po ośmiu godzinach w biurze z radością jadę odpocząć na budowie.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 35. Data: 2012-08-09 15:14:18
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:f247d237-86f0-4e0b-a797-90cc21c77f79@googlegrou
    ps.com...

    > A wg Ciebie gotowanie obiadów, sprzatanie, wychowywanie dzieci tez zlecic
    > fachowcą?

    Komu? :)



  • 36. Data: 2012-08-09 15:20:20
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 9 sierpnia 2012 15:14:18 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
    > Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości

    > > A wg Ciebie gotowanie obiadów, sprzatanie, wychowywanie dzieci tez zlecic
    >
    > > fachowcą?
    >
    >
    >
    > Komu? :)

    Np takim czepialskim jak Ty;))


  • 37. Data: 2012-08-09 16:13:48
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:3a9569ba-21fc-4e81-998a-6bcf6a9d390b@googlegrou
    ps.com...

    >>> A wg Ciebie gotowanie obiadów, sprzatanie, wychowywanie dzieci tez
    >>> zlecic
    >>> fachowcą?

    >> Komu? :)

    > Np takim czepialskim jak Ty;))

    Zapomniałeś dodać "pijaką i złodzieją", bo każdy fachowiec to pijak i
    złodziej :)


  • 38. Data: 2012-08-09 16:21:10
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: mucher <m...@g...com>

    On 9 Sie, 14:23, "Ergie" <e...@s...pl> wrote:


    > To wida nie pracowa e w biurze. Ja wol pracowa 12h na budowie ni 8h w
    > biurze.

    No ale jeszcze jakoś trzeba na tą budowę zarobić. Zresztą nie jest to
    tylko kwestia siedzenia w biurze - chodzi dokładnie o to, co pod
    spodem pisał Kaszpir:

    > > Mi o to jest sp dzi czas z dzie mi i z rodzin . Zamiast harowa na
    > > budowie p j na spacer , do kina , do restauracji czy te gdzie pojecha
    > > Wiem co to znaczy taka praca , bo sam wyko czeni wk robi em sam z te ciem
    >
    > Jakie "harowa "?  C takiego strasznego robi e ?

    Bo np. wełna wcale nie pyli, a przy szlifowaniu gładzi wróżki latają
    i rozsypują "pixie dust". Oczywiście, sporo rzeczy da się zrobić
    samemu - jak widać na grupie - część z nich daje satysfakcję, ale nie
    ma się co łudzić, że to wszystko robi się dla przyjemności.

    mucher


  • 39. Data: 2012-08-09 16:53:44
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "mucher" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:53f4f2b0-864a-41cf-bf13-

    > Bo np. wełna wcale nie pyli, a przy szlifowaniu gładzi wróżki latają
    > i rozsypują "pixie dust". Oczywiście, sporo rzeczy da się zrobić
    > samemu - jak widać na grupie - część z nich daje satysfakcję, ale nie
    > ma się co łudzić, że to wszystko robi się dla przyjemności.

    Jeszcze jest przeświadczenie, że to na czym się znam, zrobię najlepiej.


  • 40. Data: 2012-08-09 17:03:28
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 9 sierpnia 2012 16:21:10 UTC+2 użytkownik mucher napisał:
    > On 9 Sie, 14:23, "Ergie" <e...@s...pl> wrote:

    > No ale jeszcze jakoś trzeba na tą budowę zarobić. Zresztą nie jest to
    >
    > tylko kwestia siedzenia w biurze - chodzi dokładnie o to, co pod
    >
    > spodem pisał Kaszpir:
    > > > Mi o to jest sp dzi czas z dzie mi i z rodzin . Zamiast harowa na
    >
    > > > budowie p j na spacer , do kina , do restauracji czy te gdzie pojecha
    Po pierwsze: Przez te 3-4 miesiace jak sobie popracowałem trochęk intensywniej na
    budowie dzięki własnej pracy zaoszczędziłem tyle kasy że wystarczy na kilka
    porządnych wyjazdów na wczasy z rodzina. Zreszta w okresie budowy tez te dwa tygodnie
    na wczasy udało się wyleciec.
    A zt tym kinem, restauracja itp to taka trochę teoria a w życiu jak to w życiu pewnie
    byoby tak że jak na budowie fachowcy to inwestor zamiast do kina i restauracji to
    siedzi w domu przed telewizorem.
    Zresztą sporo czasu żona z córką spędziły ze mną na budowie- ja np układałem
    instalację a żona przy trawniku i zywopłocie sobie dłubała. Zona całe życie w bloku
    mieszkała, córka też to jak juz było te kilkaset metrów własnego podwórka to z
    przyjemnością tam przyjeżdżały. Niew wybaczyły by mi jakby nie miały wpływu na to co
    i jak tam będzie. A jak pysznie smakuje kawa z budowlanego czajnika czy kanapki
    robione na "stole" z palety postawionej na pustakach i przykrytej folią;)).
    Albo weekendowe grilowanie(najpierw zwykłe ogniska, później i grill sie znalazł);)

    > Bo np. wełna wcale nie pyli, a przy szlifowaniu gładzi wróżki latają
    >
    > i rozsypują "pixie dust".

    Wełna pyli to fakt ale czasami tęsknię za pylącej wełnie jak siedziec przy biurku na
    którym nonstop dzwonia 3 telefony;))

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1