-
1. Data: 2015-07-09 09:44:33
Temat: Cięcie wiśni.
Od: Jacek <k...@a...com>
Pytałem niedawno o cięcie wiśni i mogę teraz co nieco napisać od siebie.
Tnie się je po owocowaniu, najlepiej końcem lipca. Wycina się gałęzie
krzyżujące się, suche, chore, złamane (co jest oczywiste).
Co do obcinania gałązek, to są dwie szkoły. Jedna każe ciąć "na czop" a
więc 10 cm od pnia, konaru, czy gałęzi "głównej". Druga szkoła każe ciąć
blisko. Tnie się też wszystko, co wyrasta powyżej ustalonej wysokości
(między 2-3 metry).
Nie wiem jeszcze, czy dość mocne prześwietlenie korony drzewku nie
zaszkodzi. Wychodzi mi, że musiałbym wyciąć 1/2 gałęzi i pędów.
Jacek
-
2. Data: 2015-07-09 21:53:29
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Jacek" <k...@a...com> napisał w wiadomości
news:mnl8p1$k1o$1@node2.news.atman.pl...
>
> Nie wiem jeszcze, czy dość mocne prześwietlenie korony drzewku nie
> zaszkodzi. Wychodzi mi, że musiałbym wyciąć 1/2 gałęzi i pędów.
>
Hejka. Właściwie nie powinienem się wypowiadać w tej kwestii albowiem
jestem zwolennikiem wycinania (usuwania) a nie cięcia wiśni. Nad naszymi
działkami grasują setki drozdów, szpaków i kwiczołów, które nawet nie
pozwalają dojrzeć żadnym owocom a czereśniom i wiśniom w szczególności.
Dodatkowy problem to monilioza. W tej niełatwej sytuacji dla miłośnika
owoców i nalewek z wiśni pozostaje zaproponowany przez użytkownika
Sokołowskiego szlachetny sposób rekreacji polegający na udaniu się na rynek
i zakup stosownej ilości owoców.
Pozdrawiam rezygnacyjnie Ja...cki
-
3. Data: 2015-07-09 22:26:32
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dirko napisał:
>> Nie wiem jeszcze, czy dość mocne prześwietlenie korony drzewku nie
>> zaszkodzi. Wychodzi mi, że musiałbym wyciąć 1/2 gałęzi i pędów.
>
> Hejka. Właściwie nie powinienem się wypowiadać w tej kwestii albowiem
> jestem zwolennikiem wycinania (usuwania) a nie cięcia wiśni. Nad naszymi
> działkami grasują setki drozdów, szpaków i kwiczołów, które nawet nie
> pozwalają dojrzeć żadnym owocom a czereśniom i wiśniom w szczególności.
> Dodatkowy problem to monilioza. W tej niełatwej sytuacji dla miłośnika
> owoców i nalewek z wiśni pozostaje zaproponowany przez użytkownika
> Sokołowskiego szlachetny sposób rekreacji polegający na udaniu się na
> rynek i zakup stosownej ilości owoców.
> Pozdrawiam rezygnacyjnie Ja...cki
Wspomniany użytkownik proponowwał[1] też inne rozwiązania, szlachetnością
przewyższające inne, łącznie z wyżej wymienionym. Wadę ma ono jedną -- też
trzeba piłą machać, jednak mniej, przez co można odczyć pewien niedosyt.
Rada była taka, aby wedle owocującego drzewa zamocować wcześniej, nie
dalej jak wiosną, budkę dla onych szpaków. Nie dla wszystkich, dla dwóch
jeno. Gdy już tam zamieszkają i zaczną sobie jaja robić, odpędzą całą
konkurencję. Bo taki szpak ogrodnika, to sam nie zje, a drugiemu nie da.
To znaczy trochę zje, lecz wszystkiemu rady nie da.
Bibliografia:
[1] Sokołowski J. "Re: Jak odstraszać szpaki, kawki itp z czareśni?",
17.06.2012, pl.rec.ogrody, <s...@f...lasek.waw.pl>
Jarek
PS
Na rynku nastąpiły ostatnimi laty daleko idące zmiany. Wiśniówka jest
teraz w ciągłej sprzedaży.
--
Raz trafił frant na franta
I wyciął mu kuranta
Lecz zaszła rzecz ponura
Frantowi odrósł kurant
-
4. Data: 2015-07-09 22:37:18
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-07-09 o 22:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Rada była taka, aby wedle owocującego drzewa zamocować wcześniej, nie
> dalej jak wiosną, budkę dla onych szpaków. Nie dla wszystkich, dla dwóch
> jeno. Gdy już tam zamieszkają i zaczną sobie jaja robić, odpędzą całą
> konkurencję. Bo taki szpak ogrodnika, to sam nie zje, a drugiemu nie da.
> To znaczy trochę zje, lecz wszystkiemu rady nie da.
Kolega tak zrobił i jak nie jadł czereśni, tak nie je. Szpaki opędzlują
wszystko i instalacja budki nie dała nic. Chłop żałuje, że założył
budkę, bo nic to nie dało, a sumienie mu nie pozwala, żeby ją zlikwidować.
Ja się szpakami nie przejmuję, bo czereśni nie mam, a moich wiśni (za
bardzo) nie objadają. Już więcej szkody robią gołębie, które nie
wiedzieć czemu gustują w wiśniach.
Jacek
-
5. Data: 2015-07-09 22:40:45
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-07-09 o 21:53, Dirko pisze:
> albowiem jestem zwolennikiem wycinania (usuwania) a nie cięcia wiśni.
> Nad naszymi działkami grasują setki drozdów, szpaków i kwiczołów, które
> nawet nie pozwalają dojrzeć żadnym owocom a czereśniom i wiśniom w
> szczególności.
U mnie wiśni za wiele nie zjadają, a czereśni nie mam.
Dodatkowy problem to monilioza.
Na szczęście nie miałem (jeszcze), a mam 6 drzewek, gdzie najstarsze ma
ok. 20 lat, a najmłodsze dopiero drugi rok, jak owocuje.
Jacek
-
6. Data: 2015-07-09 23:10:35
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Jacek napisał:
>> Rada była taka, aby wedle owocującego drzewa zamocować wcześniej, nie
>> dalej jak wiosną, budkę dla onych szpaków. Nie dla wszystkich, dla dwóch
>> jeno. Gdy już tam zamieszkają i zaczną sobie jaja robić, odpędzą całą
>> konkurencję. Bo taki szpak ogrodnika, to sam nie zje, a drugiemu nie da.
>> To znaczy trochę zje, lecz wszystkiemu rady nie da.
> Kolega tak zrobił i jak nie jadł czereśni, tak nie je. Szpaki opędzlują
> wszystko i instalacja budki nie dała nic. Chłop żałuje, że założył
> budkę, bo nic to nie dało, a sumienie mu nie pozwala, żeby ją zlikwidować.
No to stratny nie jest, bo sytuacja na odcinku zaopatrznia w czereśnie
nie uległa zmianie. Eksmitować więc nie ma po co. Lepiej zrobi, jak
tych drzew jeszcze trochę w pobliżu dosadzi, by poprawić koeficjent
ptasio-owocowy. Z tym że na to oczywiście potrzeba czasu więcej, niż
na wychowanie młodych szpacząt.
> Ja się szpakami nie przejmuję, bo czereśni nie mam, a moich wiśni
> (za bardzo) nie objadają. Już więcej szkody robią gołębie, które
> nie wiedzieć czemu gustują w wiśniach.
Zawsze można ogórki. Nawet gołąb nie tknie.
Jarek
--
Jedni wolą ogórki, drudzy ogrodnika córki.
-
7. Data: 2015-07-09 23:46:24
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Krycha <k...@p...onet.pl>
W dniu 2015-07-09 o 09:44, Jacek pisze:
> Pytałem niedawno o cięcie wiśni i mogę teraz co nieco napisać od siebie.
> Tnie się je po owocowaniu, najlepiej końcem lipca. Wycina się gałęzie
> krzyżujące się, suche, chore, złamane (co jest oczywiste).
> Co do obcinania gałązek, to są dwie szkoły. Jedna każe ciąć "na czop" a
> więc 10 cm od pnia, konaru, czy gałęzi "głównej". Druga szkoła każe ciąć
> blisko. (...)
Kilkanaście lat temu nasz wojewódzki PZD robił dla działkowców pokaz
cięcia drzewek owocowych z instruktażem.
Instruktor PZD przekazał taką zasadę:
drzewa pestkowe tnie się na kilku centymetrowy czop, natomiast ziarnkowe
na obrączkę.
Pozdrawiam Krycha.
-
8. Data: 2015-07-10 07:31:07
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-07-09 o 23:10, Jarosław Sokołowski pisze:
> Zawsze można ogórki. Nawet gołąb nie tknie.
Gołąb nie, ale ślimak wpier**** każdą ilość.
Jacek
-
9. Data: 2015-07-10 10:39:27
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Jacek napisał:
>> Zawsze można ogórki. Nawet gołąb nie tknie.
> Gołąb nie, ale ślimak wpier**** każdą ilość.
Ze ślimakami sprawa wygląda beznadziejnie. Strategia dobra
w przypadku szpaków, tu na nic się nie zda -- każdy taki
drań biega po ogrodzie z własnym domkiem na grzbiecie.
Jarek
--
Z drogi, myszy, z drogi, ptaki,
Z drogi, pszczoły i ślimaki,
Muchomory, żaby, świerszcze --
Zaraz padną strzały pierwsze!
-
10. Data: 2015-07-10 10:51:26
Temat: Re: Cięcie wiśni.
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmptoqb.n9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>
> ... Lepiej zrobi, jak
> tych drzew jeszcze trochę w pobliżu dosadzi, by poprawić koeficjent
> ptasio-owocowy.
> .
Hejka. Bardzo mnie zainteresował ten koeficjent i rad bym się dowiedzieć
jaka jest jego wielkość wyrażona liczbowo. Ponadto intryguje mnie w jaki
sposób można go tzn. "tego koeficjenta" poprawić skoro z definicji jest to
stały mnożnik.
Pozdrawiam deklinacyjnie Ja...cki
PS Jak te drzewa a nie tych drzew dosadzi. :-)