W dniu 2013-12-07 12:00, Maniek4 pisze:
> W dniu 2013-12-07 11:03, M. pisze:
> > Zobacz, co się dzieje. Każdy zwiększony wzrost gospodarczy na świecie
> > jest natychmiast duszony szybko rosnącymi cenami energii (pamiętasz
> > 2007r. gdy baryłka ropy kosztowała 140$?).
>
> Smiala teza.
> Po pierwsze cena ropy to gra popytu i podazy, bo poki co nie ma
> ograniczen w jej wydobyciu, co zdaje sie sugerowac Twoja wypowiedz, jako
> uzasadnienie pozniejszego kryzysu.

Śmiała teza. O peak oil słyszałeś? No to jeśli twierdzisz, że nie ma
ograniczeń, to dlaczego ropa nie kosztuje 20$ za baryłkę, jak kosztowała
jeszcze 20 lat temu? Przecież mamy mnóstwo ropy z łupków (nowa technologia).

I owszem ropy zawsze będzie dużo - tylko ta ropa będzie odpowiednio
kosztowała: np. 200$ za baryłkę. A takiej ropy po 500$ za baryłkę jest
jeszcze więcej.

Tylko co zrobisz, jak będziemy musieli rocznie Rosji płacić zamiast
70mld zł 350mld zł za paliwa (ropa, gaz)?

> Po drugie - ten pozniejszy kryzys to psychologiczna wiara, ze wzrost nie
> wiadomo dlaczego ma cechy trwale, jednak jego koniec nie byl zwiazany z
> ograniczeniami nosnikow energii.

Widzę, że już chwytasz. Nie ma czegoś takiego jak trwały wzrost, dlatego
musi się załamać. Dotyczy to każdego wzrostu: zużycia energii,
produkcji, itp.

> > Teraz ceny energii są niskie,
> > bo mamy kryzys. Prawdopodobnie (to jest moje przypuszczenia, ale może
> > zrealizować się także inny scenariusz) przez najbliższe 10-20lat
> > będziemy się tak bujać pomiędzy chwilowymi okresami lepszej koniunktury
> > (i natychmiast rosnącymi cenami ropy i pozostałej energii) oraz
> > kryzysami (gdy ceny będą chwilowo spadały).
>
> Tak samo bujamy sie z cenami dobr konsumpcyjnych w okresie
> przedswiatecznym i poswiatecznym. To jednak nie ma nic wspolnego z
> deficytew playstation na polkach.
> Cykle koniunkturalne to znane zjawisko w ekonomii od lat. Byly i
> prawdopodobnie beda zawsze. Zmieniaja sie tylko interwaly.

To, co się zmieniło to że dochodzimy do granic stałego wzrostu. Po
prostu taniej ropy JUŻ NIE MA. Podaż jest stała i nie zwiększy się, a
popyt rośnie w tempie wykładniczym. To takie nieustające święta (jeśli
chcesz się trzymać analogii).

> > PS
> > EROEI to jest stosunek energii uzyskanej do energii zużytej do tego, by
> > tą energię uzyskać.
>
> O Gazie z lupkow te 20 lat temu pewnie malo kto slyszal.

Gaz z łupków to stara technologia. Zupełnie nieopłacalna przy cenie za
baryłkę niższej niż ok. 90-100$. 20 lat temu ropa kosztowała 20-30$ za
baryłkę.

M.

do góry

Użytkownik "M." <...@n...pl> napisał w wiadomości
news:52a2f27d$0$2179$65785112@news.neostrada.pl...
> Myślenie, że skończone zasoby da się nieskończenie długo eksploatować to
> właśnie myślenie życzeniowe.

Globalnie - masz całkowitą rację. Lokalnie (jako europa) upierając sie przy
energiach odnawialnych powodujemy przenoszenie produkcji do azji. Nie ma
produkcji - nie ma zanieczyszczeń - ideał, ale niestety tylko
europejski.Globalnie zasoby nadal są zużywane, tyle ze mniej efektywnie i z
większymi zanieczyszczeniami bo żółte sobie tym glowy nie zawracają.
Zatem co zrobic :
produkowac prąd tanio i czysto np z węgla. Pozakładac w elektrowniach filtry
itp. Na bazie taniej energii produkowac w europie. Produkcja = siła, a to
pozwala preferowac w handlu swiatowym tych, którzy u siebie nie trują i
rozsądnie korzystają z zasobów.



b.

do góry

Użytkownik "Maniek4" <r...@s...won> napisał w wiadomości
news:l7urgv$qu$1@usenet.news.interia.pl...
> Twoj kierynek myslenia jest sluszny, ale bez bogactwa spoleczenstwa sprawi
> tylko, ze jedno pokolenie zarznie sie w imie teoretycznie lepszej sytuacji
> przyszlego.


Biedne społeczenstwo i dodatkowo przygniecione ekologicznym terrorem nie
wyprodukuje następnego pokolenia....



b.

do góry

Użytkownik "M." <...@n...pl> napisał w wiadomości
news:52a2f4c5$0$2377$65785112@news.neostrada.pl...
> Ale właśnie to jest napisane w artykule. Sposób użytkowania wentylacji
> grawitacyjnej jest taki, że ludzie zabijają na głucho okna i drzwi.

A co w tym złego? Wobec znacznego przewymiarowania wentylacji grawitacyjnej
te szpary które pozostają wystarczą do normatywnego wentylowania.
A jak ktos nie zakryje wywietrzników to płaci. To konsekwencje braku
znajomosci fizyki :-)



b.

do góry

Użytkownik "M." <...@n...pl> napisał w wiadomości
news:52a307ac$0$2178$65785112@news.neostrada.pl...

>> Jestesmy 50lat za murzynami, nie stac na na drogie rozwiązania.
>
> Odwrotnie. Jesteśmy 50 lat za murzynami i nie stać nas na dotychczasowe
> (drogie w przyszłości ale także już tu i teraz) rozwiązania.


noszz tuskowa ekonomia

niemiec produkuje i ma z tego powodu pieniadze to moze je sobie przeznaczyc
na drogie zródła energii.
Jak pieniedzy nie masz to ich na to nie przeznaczysz.

To było dosc proste az nastał chyży rój - nie mamy pieniedzy a i tak je
wydamy na jakies absurdy typu pendolino. A jak sie kupilo pendolino to na
wiatraki nie starczy...



b.

do góry

Dnia pięknego Sat, 07 Dec 2013 09:00:10 +0100 osobnik zwany M. napisał:

> W dniu 2013-12-05 14:01, Budyń pisze:
>
>> to jest życzeniowe myślenie i nieprawdziwe. Taka ekologia na siłe
>> powoduje ze energia jest droższa niz u sąsiadów, produkcja sie przenosi
>> tam gdzie tania energia.
>
> To nie chodzi o żadną ekologię. To chodzi o nasze uzależnienie od Rosji.
> OZE to jak budowanie czołgów - opłaci się wszystkim, mimo, że chwilowo
> wszyscy muszą do tego dopłacić.
>
najprostszą metodą jest zbudowanie elektrowni atomowej. Całe te OZE to
jest pic na wodę służący wyciąganiu dotacji. Drogie i nieefektywne.
podobnie jak biopaliwa, które wdrożone na masową skalę spowodowałyby
kilkukrotny wzrost cen żywności.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu 2013-12-07 12:49, Budyń pisze:
> Użytkownik "M." <...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:52a2f27d$0$2179$65785112@news.neostrada.pl...
>> Myślenie, że skończone zasoby da się nieskończenie długo eksploatować
>> to właśnie myślenie życzeniowe.
>
> Globalnie - masz całkowitą rację. Lokalnie (jako europa) upierając sie
> przy energiach odnawialnych powodujemy przenoszenie produkcji do azji.
> Nie ma produkcji - nie ma zanieczyszczeń - ideał, ale niestety tylko
> europejski.Globalnie zasoby nadal są zużywane, tyle ze mniej efektywnie
> i z większymi zanieczyszczeniami bo żółte sobie tym glowy nie zawracają.
> Zatem co zrobic :
> produkowac prąd tanio i czysto np z węgla. Pozakładac w elektrowniach
> filtry itp. Na bazie taniej energii produkowac w europie. Produkcja =
> siła, a to pozwala preferowac w handlu swiatowym tych, którzy u siebie
> nie trują i rozsądnie korzystają z zasobów.

O jakim zanieczyszczeniu piszesz? Ja piszę o bezpieczeństwie
energetycznym. Chyba pomylił ci się dyskutant.

Jakbyś nie wiedział, to węgla nie za dużo mamy i jest drogi.

http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/2542/nasz-ssskarb
-czyli-%E2%80%98wegiel-jest-tani-%E2%80%93-to-przysz
losc-polskiej-energetyki%E2%80%99

Ale nasz rząd ma pomysł, aby kopalnie dać firmom energetycznym. Wtedy
będziemy dopłacać do naszego "taniego" węgla w cenie prądu.

M.

do góry

W dniu 2013-12-07 13:11, Budyń pisze:

> To było dosc proste az nastał chyży rój - nie mamy pieniedzy a i tak je
> wydamy na jakies absurdy typu pendolino. A jak sie kupilo pendolino to
> na wiatraki nie starczy...

Tak sie zachwycaja tym pierdziolino, ale nie slychac nic o cenach
biletow. Jak znam przyklady z autostrad to moze byc tak, ze pociagi beda
puste jezdzily.


Pozdro.. TK

do góry

Użytkownik "M." <...@n...pl> napisał w wiadomości
news:52a311e3$0$2171$65785112@news.neostrada.pl...
> O jakim zanieczyszczeniu piszesz? Ja piszę o bezpieczeństwie
> energetycznym. Chyba pomylił ci się dyskutant.


rozważ sobie bezpieczenstwo w kontekscie wpływów gazpromu w ekoenergetyce.



b.

do góry

W dniu 2013-12-07 12:41, M. pisze:

>> Smiala teza.
>> Po pierwsze cena ropy to gra popytu i podazy, bo poki co nie ma
>> ograniczen w jej wydobyciu, co zdaje sie sugerowac Twoja wypowiedz, jako
>> uzasadnienie pozniejszego kryzysu.
>
> Śmiała teza. O peak oil słyszałeś? No to jeśli twierdzisz, że nie ma
> ograniczeń, to dlaczego ropa nie kosztuje 20$ za baryłkę, jak kosztowała
> jeszcze 20 lat temu?

Pewnie dlatego, ze nie jest powszechna i wydobywaja ja tylko nieliczne
kraje, ktore tez chca zarobic. Jest w tym tez sporo polityki, ale
pierwsze slysze zeby cena ropy byla wysoka, bo jest jej mniej niz
zapotrzebowanie.

> I owszem ropy zawsze będzie dużo - tylko ta ropa będzie odpowiednio
> kosztowała: np. 200$ za baryłkę. A takiej ropy po 500$ za baryłkę jest
> jeszcze więcej.

Zastanow sie nad tym co piszesz.
Gdyby wydobycie ropy bardzo wzroslo to koszty jej wydobycia nia
spadalyby w czasach depresji koniunktury. Niby dlaczego ma teraz byc
tansza niz piec lat temu skoro jak twierdzisz wydobycie radykalnie
podrozalo?

> Tylko co zrobisz, jak będziemy musieli rocznie Rosji płacić zamiast
> 70mld zł 350mld zł za paliwa (ropa, gaz)?

I uwazasz, ze ocieplenie domu cos zmieni? Nie ma gornej granicy ceny.
Nawet jak ocieplisz to i przy malym zapotrzebowaniu na energie mozesz
placic kupe kasy za ogrzewanie. Co z tego, ze mniej metrow zuzyjesz?

>> Po drugie - ten pozniejszy kryzys to psychologiczna wiara, ze wzrost nie
>> wiadomo dlaczego ma cechy trwale, jednak jego koniec nie byl zwiazany z
>> ograniczeniami nosnikow energii.
>
> Widzę, że już chwytasz. Nie ma czegoś takiego jak trwały wzrost, dlatego
> musi się załamać. Dotyczy to każdego wzrostu: zużycia energii,
> produkcji, itp.

To czemu zakladasz, ze ropa bedzie tylko drozsza? :-)


>> O Gazie z lupkow te 20 lat temu pewnie malo kto slyszal.
>
> Gaz z łupków to stara technologia.
> Zupełnie nieopłacalna przy cenie za
> baryłkę niższej niż ok. 90-100$. 20 lat temu ropa kosztowała 20-30$ za
> baryłkę.

Jest jeszcze cos takiego jak sila nabywcza pieniadza. Nie mozesz
porownywac dolara sprzed piecdziesieciu lat do dolara dzisiaj. Ale mimo
to widac, ze potencjal ciagle jest. Jak nie ropa to lupki. Ja nie wiem
co bedzie za pare lat, wiec nie popadajmy w paranoje. Urzadzenia kiedys
pradozerne dzis zuzywaja duzo mniej.

Pozdro.. TK

do góry