W krajach Europy zachodniej zaczyna się poważny kryzys. W niemczech na przykład
branza budowlana zaczyna bankrutować, ceny mieszkań spadaja. I to wszystko w sytuacji
w której maja 2 miliony hebanowych krolewiczow i juz ponad milion Ukraińcow. W
niemczech rok do roku ceny mieszkań spadły o 10% a domków o 12%. W połączeniu z 6%
inflacja daje to realne spadki 16% i 18%. Bardzo dużo ponieważ jeszcze niedawno
budowlanka tam kwitła i ceny rosły. W Polsce w budowlance pracuje 1,2 miliona ludzi.
Ale w branzach około budowlanych zatrudnionych jest minimum drugie tyle. Te branze
okołobudowlane to hutnictwo, przemysł cementowy, producenci firanek i mebli. Wszyscy
do pracy potrzebują energii czyli część gornictwa i energetyki tez w to wchodzą.
Wychodzi ze to co jest związane z budowlanka to duzy kawał polskiego przemysłu. Jeśli
u szwabów pęka balon z nieruchomościami to pęknie i u nas bo mamy bardzo podobny
model demograficzny. U szwabów najwięcej urodzeń było w czasie wojny a u nas zaraz po
wojnie. Ktoś może powiedzieć ze mamy jeszcze kilka lat. Ale to nieprawda. Przecietny
Szwab zyje ok 5 lat dłuzej niz przeciętny Polak. I roznica w reakcji rynku to
najwyżej dwa lata. Na koniec roku będzie ok. 2,5 miliona pustostanow. W budowie jest
ponad 800 tysięcy zapłaconych mieszkań i pewna liczba domow jednorodzinnych. Budowane
maja być oddawane sukcesywnie w czasie kilku lat. W tej chwili wskaźniki typu ilość
izb na osobę mamy niewiele gorsze od tzw zachodnich. GUS policzył ze jak by nic nie
budować to wskutek naturalnego wymierania Polakow za kilka lat osiagniemy wskaźniki z
najlepszych/najbogatszych państw zachodnich. W technologiach budowania budynków
zadnego postępu nie widać. Oparte za na pracy fizycznej wspomaganej w przypadku
duzych domow dźwigiem i betoniarką. Kryzys zwiazany z zapascia w budowlance a
wynikajacy z ogromnej nadpodazy mieszkań i domów będzie miał ogromny wpływ na
bezrobocie, PKB. Spadek cen nieruchomości na pewno nie skompensuje strat państwa z
tym związanych. Przyszłość nie wyglada różowo.