Budyń wrote:

> W dniu środa, 9 marca 2016 10:56:14 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
>> Podobno nie jest odczuwalne. Tak twierdzi jeden z profesorow politechniki
lodzkiej. Wynika to ponoc z tego ze impulsy nerwowe sa wolniejsze od wyskoczenia
roznicowki.
>
>
> buahahaha, no to zrób próbę na sobie :) A mogło być tak ze 25mA trzymało zwierzaka
dłuższą chwilę, a różnicówka wybiła dopiero gdy przekroczyło 30. A 25mA tu czuć jak
cholera :)

to może napraw sobie te różnicówki?
Bo ja parę razy je wywaliłem dotykając.
Nawet nie zdążyłbym zauważyć gdyby nie wywaliło światła

--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu 09.03.2016 o 09:54, Wielebny pisze:

> Pytam ponieważ w nocy królik przegryzł mi kabel zasilający i zastanawiam
> się czy mogło to być dla niego bolesne.
>
A kto mu wcześniej powiedział, że to boli?
Może poczuł odlot? To twoja rodzina?
I 30mA różnicówki dobrane jest dla ludzi.
Np. konia, podobno może zabić.

do góry

W dniu środa, 9 marca 2016 12:21:08 UTC+1 użytkownik masti napisał:
> Budyń wrote:
>
> > W dniu środa, 9 marca 2016 10:56:14 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> >> Podobno nie jest odczuwalne. Tak twierdzi jeden z profesorow politechniki
lodzkiej. Wynika to ponoc z tego ze impulsy nerwowe sa wolniejsze od wyskoczenia
roznicowki.
> >
> >
> > buahahaha, no to zrób próbę na sobie :) A mogło być tak ze 25mA trzymało
zwierzaka dłuższą chwilę, a różnicówka wybiła dopiero gdy przekroczyło 30. A 25mA tu
czuć jak cholera :)
>
> to może napraw sobie te różnicówki?

różnicówka wybijająca za wczesnie jest tak samo zepsuta jak ta co wybija za późno


b.

do góry

On 03/09/2016 11:34 AM, Ghost wrote:
> Hmm, małego ssaka jak w pysku strzeliło to raczej musiało boleć.

Jeśli zabolało, to mam nadzieję że go nauczyło. Chociaż wina ewidentnie
moja - kabel nie powinien być na wierzchu.

do góry

On 03/09/2016 12:44 PM, t-1 wrote:
>>
> A kto mu wcześniej powiedział, że to boli?
> Może poczuł odlot? To twoja rodzina?

Nikt mu nie mówił, króliki w naturze mają przegryzanie wszystkich
korzeni w widoku dlatego wszystkie przewody w domu muszą być pochowane.
Ot jeden się jednak wysunął na wierzch i rano jak wstałem to różnicówka
była już wywalona.

Królik biegał zadowolony i bez obrażeń, także mam nadzieję, że nawet go
nie zabolało.

do góry

W dniu środa, 9 marca 2016 12:43:51 UTC+1 użytkownik t-1 napisał:

> Może poczuł odlot? To twoja rodzina?

Proponuje pokazac krolikowi kabel - jak zacznie wykonywac nerwowe ruchy to
znaczy, ze bolalo ;)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Użytkownik "Lisciasty" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:6c6354b4-6a46-4e7c-bbcf-8d7fbd9894d5@go
oglegroups.com...

W dniu środa, 9 marca 2016 11:36:00 UTC+1 użytkownik Ghost napisał:
>> Po mokrych zębach, ale do ziemi kolego, mowa różnicówce.

>No wiem, ale jak zwarł zębami N z PE albo L z PE to nie trzeba ziemi,
>mógł nie poczuć.

O ile w ogóle PE był w kablu.

do góry

Użytkownik "Wielebny" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nbp4os$2ih$...@n...news.atman.pl...

On 03/09/2016 11:34 AM, Ghost wrote:

>> Hmm, małego ssaka jak w pysku strzeliło to raczej musiało boleć.

>Jeśli zabolało, to mam nadzieję że go nauczyło. Chociaż wina ewidentnie
>moja - kabel nie powinien być na wierzchu.

W sytuacji biegających gryzoni - nie powinien.

do góry

On 2016-03-09 09:54, Wielebny wrote:
> Za młodu zdarzyło mi się włożyc palec do kontaktu i pamiętam jeszcze jak
> to boli :-) ale zastanawiam się czy w dobie obecnych zabezpieczeń - w
> szczególności różnicówek - dokonanie zwarcia za pomocą własnego ciała
> jest jeszcze odczuwalne.

Jest bo różnicówka w takiej sytuacji *może* nie zadziałać. Nie do tego
jest aby wykrywać zwarcie L<->N.

do góry

W dniu 2016-03-09 o 09:54, Wielebny pisze:
> Za młodu zdarzyło mi się włożyc palec do kontaktu i pamiętam jeszcze jak
> to boli :-) ale zastanawiam się czy w dobie obecnych zabezpieczeń - w
> szczególności różnicówek - dokonanie zwarcia za pomocą własnego ciała
> jest jeszcze odczuwalne.

Kumpel nie poczuł, zdziwił się że radio przestało grać.
Coś tam metalową szpachelką dotknęło mu się do drutów w puszce.
Sam nie próbowałem :)


--
Irokez

do góry