eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieELEKTRYKA cz.2
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2012-08-18 11:08:59
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: wolim <n...@p...tu>

    W dniu 2012-08-18 10:19, Plumpi pisze:
    > Użytkownik "Kadar" <o...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:20e02e9c-f564-4a8e-bfad-c6b33ca93509@d7g2000vbv
    .googlegroups.com...
    >
    >> Albo mia pow d zapomnie :)
    >
    >> Nie wiem co sugerujesz ale pieniądze umowione dostał nawet wcześnij
    >> niz sie spodziewał. Przychodził 2 albo 3 krotnie (już nie pamiętam) i
    >> za każdym razem rozliczałem się z nim.
    >> To że sknocił jedną rzecz to chyba nawet sam sobie sprawy nie zdaje.
    >
    > Cóż Ci on sknocił?
    > To, że nie pomalował szarego przewodu na niebiesko, a Ty nie potrafiłeś
    > wziąć do ręki neonówki czy miernika i sprawdzić czy jest to przewód
    > fazowy czy neutralny? :)
    >
    > Wybacz ale śmieszy mnie Twoje tłumaczenie.

    Plumpi, nie piernicz. Przecież pisał, że dwa są pod napięciem, a jeden
    jest N.

    A elektryk pewnie sknocił coś innego.

    Powiedz mi lepiej, Plumpi, czy chwyciłbyś przewodu liniowego na słupie
    WN, znaczy jak ptak, czyli w powietrzu...? Albo chociaż SN. I dlaczego?
    Tylko liczy się dla mnie szczera odpowiedź. Bo ja, na ten przykład, bym
    nie chwycił, wbrew prawom "fizyki".

    Pozdrawiam,
    MW


  • 22. Data: 2012-08-18 11:22:44
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "wolim" <n...@p...tu> napisał w wiadomości
    news:k0nm3i$2sq$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2012-08-18 10:19, Plumpi pisze:

    > Plumpi, nie piernicz. Przecież pisał, że dwa są pod napięciem, a jeden
    > jest N.
    >
    > A elektryk pewnie sknocił coś innego.
    >
    > Powiedz mi lepiej, Plumpi, czy chwyciłbyś przewodu liniowego na słupie WN,
    > znaczy jak ptak, czyli w powietrzu...? Albo chociaż SN. I dlaczego? Tylko
    > liczy się dla mnie szczera odpowiedź. Bo ja, na ten przykład, bym nie
    > chwycił, wbrew prawom "fizyki".

    Chwycił bym, pod warunkiem zastosowania odpowiednich środków bezpieczeństwa.
    Niestety pewne prace nawet na liniach WN muszą być wykonywane przez
    elektryków-energetyków. Tyle, że oni są odpowiednio do tego przygotowani i
    zabezpieczeni.

    Jeżeli chodzi o chwytanie przewodu fazowego gołą ręką w instalacji NN (czyli
    tej domowej 400/230V) to robię to czasami się zdarza, ale tu też wiem kiedy
    i jak mogę to wykonać, aby to było dla mnie w pełni 100% bezpieczne.

    Nie rozumiem tylko "do czego pijesz"?
    Przecież nikt mu nie każde łapac przewodów pod napieciem, a tylko sprawdzić
    neonówką lub miernikiem gdzie ono się pojawia.


  • 23. Data: 2012-08-18 12:05:14
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 17.08.2012 09:31, Kadar pisze:
    > Wszystko pomontowane, w omomierz wolałbym się nie bawić dla mnie to za
    > wysokie progi. Jeśli nie poradzę sobie z tym na zasadzie przekładania

    W takim razie w ogóle nie dotykaj się sam do elektryki.


  • 24. Data: 2012-08-19 07:30:21
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    Kadar pisze tak:

    > Tylko. który elektryk przyjdzie do powieszenia jednego żyrandola?

    Ja bardzo chętnie chodzę. Jest duży zysk do włożej pracy.
    Tylko czekam na takie rodzynki ;)

    --
    Piter


  • 25. Data: 2012-08-19 09:51:04
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Kadar wrote:
    > Wszystko pomontowane, w omomierz wolałbym się nie bawić dla mnie to za
    > wysokie progi. Jeśli nie poradzę sobie z tym na zasadzie przekładania
    > kabelków to będę musiał wezwać elektryka. Tylko. który elektryk
    > przyjdzie do powieszenia jednego żyrandola?

    każdy za godziwą odpłatnością.

    chyba że znajdziesz znajomego


  • 26. Data: 2012-08-19 12:49:34
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: wolim <n...@p...tu>

    W dniu 2012-08-18 11:22, Plumpi pisze:

    > Nie rozumiem tylko "do czego pijesz"?
    > Przecież nikt mu nie każde łapac przewodów pod napieciem, a tylko
    > sprawdzić neonówką lub miernikiem gdzie ono się pojawia.

    Nie piję do niczego. Ciekawy byłem po prostu jak się na tę sprawę
    zapatruje elektryk. W liceum (dawne czasy) założyliśmy się z kolegą, że
    nie złapie się gołą ręką linii NN. To znaczy, on się uparł, że to zrobi,
    a że byliśmy po kilku piwach, to przystaliśmy na jego propozycję :)

    Skoczył z drzewa na taką linię, szczęśliwie nie skoczył zbyt dokładnie i
    nie wcelował wewnętrzną częścią dłoni. Ale trafił z poparzeniami do
    szpitala. Więc od tego momentu, zawsze jak rozmawiam z elektrykami, to
    się pytam, czy złapaliby się przewodu elektrycznego gołą ręką. Ja tam w
    każdym razie nie wierzę w to, że tak można :)

    Pozdrawiam,
    MW


  • 27. Data: 2012-08-19 23:46:38
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "wolim" <n...@p...tu> napisał w wiadomości
    news:k0qgc0$hgf$1@inews.gazeta.pl...

    >> Nie rozumiem tylko "do czego pijesz"?
    >> Przecież nikt mu nie każde łapac przewodów pod napieciem, a tylko
    >> sprawdzić neonówką lub miernikiem gdzie ono się pojawia.
    >
    > Nie piję do niczego. Ciekawy byłem po prostu jak się na tę sprawę
    > zapatruje elektryk. W liceum (dawne czasy) założyliśmy się z kolegą, że
    > nie złapie się gołą ręką linii NN. To znaczy, on się uparł, że to zrobi, a
    > że byliśmy po kilku piwach, to przystaliśmy na jego propozycję :)
    >
    > Skoczył z drzewa na taką linię, szczęśliwie nie skoczył zbyt dokładnie i
    > nie wcelował wewnętrzną częścią dłoni. Ale trafił z poparzeniami do
    > szpitala. Więc od tego momentu, zawsze jak rozmawiam z elektrykami, to się
    > pytam, czy złapaliby się przewodu elektrycznego gołą ręką. Ja tam w każdym
    > razie nie wierzę w to, że tak można :)

    Coś zaczynasz kręcić.
    Najpierw była linia WN, a teraz NN.
    Poprzednio nie pisaleś o gołej ręce, a teraz tak.

    Wobec tego wyjaśniam:
    Przy lini NN czyli 400/230V jaka dochodzi do domu bez najmniejszego problemu
    można dotknąć/złapać się przewodu fazowego i nawet nie odczuć choćby
    bajmniejszego porażenia czy przepływu prądu. Warunek jest taki, że nie wolno
    jest w tym czasie dotykać się do innego przewodu lub jakiegokolwiek innego
    przedmiotu elementu przewodzącego prąd jakąkolwiek częścią ciała, a na
    nogach mieć obuwie z dobrą izolacją elektryczną lub stać na dywaniku
    dielektrycznym.

    W przypadku linii WN tu duża rolę odgrywają pojemności elektryczne pomiędzy
    ludzkim ciałem, a ziemią oraz oporność elektryczna powietrza.
    Tu już nie odważyłbym się dotykać gołą ręką. Jednak są ekipy
    elektryków-energetyków, którzy muszą wykonywać prace przy takich liniach bez
    wyłączania napięcia. Odbywa się to w ten sposób, że poruszają się na
    specjalnych wózkach podwieszonych do tych linii lub wykonując prace ze
    specjalnych wysięgników. Wysięgniki te i wózki są tak skonstruowane, że
    pracownik stojący na nich jest otoczony polem elektrycznym o takim samym
    potencjale jak przewód, przy którym wykonywana jest praca. Pracownik wchodzi
    na taki pomost czy wózek. Ten zaś najpierw jest podpinany pod linię WN, a
    dopiero wtedy pracownik może wykonywać prace elektryczne, dotykając przewodu
    znajdujacego się pod wysokim napięciem. Pracownicy też ubierani są w
    specjalne skafandry, które posiadają wplecione metalowe nici. Te skafandry
    takze są podłączone do tych platform/wózków, a wraz znimi do lini WN.

    Z resztą zobacz sobie ten film:
    http://www.joemonster.org/filmy/4697/Praca_o_wysokim
    _napieciu
    to zrozumiesz o co chodzi.


  • 28. Data: 2012-08-20 09:57:06
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 19 sierpnia 2012 07:30:21 UTC+2 użytkownik PiteR napisał:
    >> Tylko czekam na takie rodzynki ;)
    Własnie: "czekasz"


  • 29. Data: 2012-08-20 16:59:42
    Temat: Re: ELEKTRYKA cz.2
    Od: Kadar <o...@g...com>


    > Ty nie piernicz, tylko le do sklepu, kupuj 4-pak i wy lij paczk koledze,
    > kt ry Ci pom g .
    > To czwarte to jeszcze za odwag , e podj si ryzyka doradzania kompletnemu
    > laikowi, bior c potencjaln odpowiedzialno za Twoje ycie ;)



    Plumpi na elektryce to Ty moze się znasz ale tylko na elektryce.

    KADAR

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1