eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 11. Data: 2012-08-18 10:55:01
    Temat: Re: Elektryka
    Od: "Plumpi" <a...@a...pl>

    Użytkownik "Kadar" <o...@g...com> napisał w wiadomości
    news:708c6817-0e29-4cb6-8673-79d8107bbb17@q22g2000vb
    x.googlegroups.com...

    > Wyłącznik i żyrandol tak jak się domyślasz. Elektryke robił fachowiec
    > może nie najlepszy bo mi kable prześwitują spod tynku ale z
    > uprawnieniami więc powinno byc wszystko w porządku. Nie pamiętam który
    > kabelek swieci ale rzeczywiście na wszelki wypadek sprawdzę.
    > KADAR

    To, że kable prześwitują spod tynku nie koniecznie jest jego winą.
    Wszystko zależy jak się dogadałeś z elektrykiem i tynkarzem oraz
    kierownikiem budowy.
    Instalacje elektyczną, wodną, CO obecnie prowadzi się podłogami, po to żeby
    nie kuć cienkich ścian.
    Obecnie budowane ściany projektuje się i stawia takiej grubości jaka jest
    wystarczająca wg norm.
    Robi się tak ze względów oszczędnościowych. Wkucie przewodu wymaga wykonania
    bruzdy, która znacznie osłabia ścianę, zwłaszcza jak jest wykonana z
    materiałów typu "dziurawka" lub bardzo porotowatego i o mniejszej
    wytrzymałości mechanicznej np. Ytong.
    Dlatego też obecnie instalacje wkuwa się tylko krótkimi, pionowymi bruzdami
    od podogi do wyłącznika czy gniazda, bo takie bruzdy osłabiają ściany w
    nieznacznym stopniu. Wszelkie poziome przewody mocuje się na wierzchu i one
    muszą być pokryte odpowiedniej grubości tynkiem.
    Jezweli mają być wkute to decyzja o kuciu ścian musi być podjęta przez
    kierownika budowy.
    Niestety ludzie często oszczedzają na tynkach, zwłaszcza drogich gipsowych i
    dlatego tynkarz robi tynk grubości 5mm zamiast tyle ile trzeba by zakryć
    przewody warstwą minimum 5mm tak jak wymagają tego normy, co daje łaczną
    grubość tynku 10-15mm. Tynkarzowi lepiej jest nałożyć mniej materiału,
    zwłaszcza jak liczy jeszcze rozbocinę wraz z materiałem. Większość z
    tynkarzy także w d... ma, czy przewód będzie prześwitywał czy nie i
    zazwyczaj zaczynają "śpiewkę": "panie, a kto panu tak spier.... tą
    instalację?", "jak panu nałożę teraz tynku to pana wyrwie z butów"
    Tynkarz oczywiście, najlepszy specjalista, bo pozornie dba o interes
    inwestora.
    Inwestor skołowany, bo nawet sobie nie zdaje sprawy z tego, że wszystko
    powinno się zacząć od kierownika budowy, który powinien spawdzić projekt czy
    można kuć czy też nie i wydać zgodę na wykonanie bruzd lub nie.
    Niestety skoro kierownicy budów bywaja na tych budowach 3-4 razy w przeciągu
    całej budowy to mamy taki efekt, że przyjeżdza elektryk, któremu NIE WOLNO
    SAMODZIELNIE PODEJMOWAĆ DECYZJI O ROBIENIU BRUZD W ŚCIANACH. Zatem co robi?
    Robi instalację na wierzchu, która powinna być zakryta przez tynkarza, a
    tynkarzowi wszystko wisi, potrafi nawet drzwiczki od skrzynki rozdzielczej
    porysować pacą, głądząc tynk, no bo przecie on swoją robotę dobrze wykonuje,
    a wina leży po stronie elektryka, który akurat w tym miejscu musiał zrobić
    skrzynkę :)
    NIestety kilka razy już miałem takie przypadki z tynkarzami, bo im się nie
    chciało zdjąć drzwiczek, które specjalnie były poluzowane na śrubach i
    przygotowane do zdjęcia na czas tynkowania. Nie wspomnę też o sytuacjach,
    gdzie pozostawiałem skrzynkę bez drzwiczek, a aparaty w skrzynce zakryte
    folią, którą zrywali tynkarze, bo kto to widział firnaki w skrzynce. Później
    trzeba było wymianiać wszystkie aparaty (eSy) bo były zaje.... tynkiem.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1