Potrzebuję wymalować 2 pokoje.
Jakiej firmy farby warto kupować, żeby nie powalały na kolana ceną, ale
żeby porządnie kryły i nie trzeba było malować wielokrotnie (idealnie,
jakby w ogóle starczyło raz...)?

Pozdrawiam
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

W dniu piątek, 12 grudnia 2014 12:56:04 UTC+1 użytkownik Kżyho napisał:
> Potrzebuję wymalować 2 pokoje.
> Jakiej firmy farby warto kupować, żeby nie powalały na kolana ceną, ale
> żeby porządnie kryły i nie trzeba było malować wielokrotnie (idealnie,
> jakby w ogóle starczyło raz...)?


Tikkurila :)
Ja zawsze maluje dwa razy ale praktycznie jednym ciagiem. Tj. maluje raz i
odrazu jak skoncze jeden pokoj - maluje drugi raz. Nie jest to typowe
mokre na mokre bo farba schnie migiem ale nie czekam jak zaleca
producent (juz nie pamietam ile) x godzin na wyschniecie pierwszej -
robie tak od zawsze, wymalowalem setki m2 i zawsze jest OK :)

Na drugie malowanie zawsze schodzi znacznie mniej farby i idzie to jakos
duzo szybciej niz pierwsza warstwa, nie wiem czemu :-)

BTW. Zwykle malujemy pokoje razem z zonka - ja obklejam + jade pedzlem
wszystkie narozniki i "trudne" okolice - okno, przy podlodze etc), a zonka
jedzie za mna walkiem i tyle ile moze najezdza na moje pedzlowanie, zeby
faktura farby byla mozliwie wszedzie taka sama :) Na koniec zwykle zonke
bola rece i nie ma juz sily wiec drugi raz objezdzam calosc walkiem sam ;)

Pokoj ~15m2 (same sciany) objezdzamy gdzies w max poltorej - dwie godziny -
od obklejenia do drugiej warstwy i sciagniecia tasm :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Kupić w najbliższym sklepie.
Bo jak braknie żebyś nie miał daleko.
A jak jeszcze masz dzieci lub planujesz to nie przejmować
i kupić najtańszą

do góry

W dniu piątek, 12 grudnia 2014 20:13:26 UTC+1 użytkownik Bolko napisał:
> Kupić w najbliższym sklepie.
> Bo jak braknie żebyś nie miał daleko.
> A jak jeszcze masz dzieci lub planujesz to nie przejmować
> i kupić najtańszą

Ot to. Najrosądniej własnie w ten sposób.

do góry

W dniu piątek, 12 grudnia 2014 20:13:26 UTC+1 użytkownik Bolko napisał:
> Kupić w najbliższym sklepie.
> Bo jak braknie żebyś nie miał daleko.
> A jak jeszcze masz dzieci lub planujesz to nie przejmować
> i kupić najtańszą

Najtanszej nie da sie zmyc. Tikkurile mozesz szorowac wielokrotnie.
Zle radzisz :-)

Ja dzieci nie mam ale kolezanka zachycala sie wielokrotnie zajebistoscia
jaka jest zmywalna farba w pokoju u dzieci :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

> Najtanszej nie da sie zmyc. Tikkurile mozesz szorowac wielokrotnie.
> Ja dzieci nie mam ale kolezanka zachycala sie wielokrotnie zajebistoscia
> jaka jest zmywalna farba w pokoju u dzieci :)

A to nawet są farby tablicowe. I wszystko ładnie schodzi albo i nie:)

Ja parę tygodni temu to musiałem szpachlować bo żadna farba
nie dawała rady.

do góry

W dniu piątek, 12 grudnia 2014 12:56:04 UTC+1 użytkownik Kżyho napisał:
> Potrzebuję wymalować 2 pokoje.
> Jakiej firmy farby warto kupować, żeby nie powalały na kolana ceną, ale
> żeby porządnie kryły i nie trzeba było malować wielokrotnie (idealnie,
> jakby w ogóle starczyło raz...)?
>
> Pozdrawiam
> --
> /__/_* /
> / ) /_(//)()
> /


IG Farben.
Ta firma zaslynela z produkcji Cyklonu B.

do góry

W dniu 2014-12-12 o 12:56, Kżyho pisze:
> Potrzebuję wymalować 2 pokoje.
> Jakiej firmy farby warto kupować, żeby nie powalały na kolana ceną, ale
> żeby porządnie kryły i nie trzeba było malować wielokrotnie (idealnie,
> jakby w ogóle starczyło raz...)?

A co sądzicie o Śnieżce z serii "Barwy natury" lub "Satynowa"?

Kolega z pracy bardzo mi poleca i namawia na zakup, że warto.

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

> A co sądzicie o Śnieżce z serii "Barwy natury" lub "Satynowa"?
>
> Kolega z pracy bardzo mi poleca i namawia na zakup, że warto.

W wielu przypadkach sprawdza się reguła - im drożej tym lepiej, i tu
chyba jest tak samo. Ja pomalowałem wszystko śnieżką, właśnie Barwy
Natury, nie miałem kasy na droższe farby. Kuzyn który jednocześnie ze
mną się budował ma te potrzebne szelesty i zażyczył sobie Beckersa i
Fluggera.

Na razie to widzę że duża jest różnica w twardości. Ja jak przenoszę np
krzesło i puknę w ścianę, to mam od razu dziurkę, u niego nie ma nic.
Jak się meblował, i zdarzyło mu się gdzieś tam zahaczyć o ścianę, to
został tylko ślad do zmycia. Przypuszczam, że to samo będzie z
zabrudzeniami, on może szorować szczotką ryżową, a ja tylko delikatnie
szmatką. Nie wiem jak z trwałością kolorów i odpornością na światło.

Teraz to chyba bym szarpnął się na Beckersa.

do góry

W dniu 2014-12-12 14:27, Adam pisze:
> W dniu piątek, 12 grudnia 2014 12:56:04 UTC+1 użytkownik Kżyho napisał:

> Pokoj ~15m2 (same sciany) objezdzamy gdzies w max poltorej - dwie godziny -
> od obklejenia do drugiej warstwy i sciagniecia tasm :)
> pozdr.
>

moze wpadniecie do mnie.... stawiam obiad :)

do góry