-
1. Data: 2014-12-08 21:43:27
Temat: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: k...@g...com
Poproszono mnie o pomoc przy ocieplaniu stropu. Stara kamienica, ostatnie piętro. Nad
nim strych nieużytkowy. Pomieszczenie to mieszkanie połączone z pracownią znajomego
młodego plastyka. Kasy nie mają ( znaczy się on i jego żona) bo pomimo że ładnie
malują wzięcie na obrazy kiepskie. Powierzchnia spora bo ponad 100m2. Sami zrobili
remont. Są tam skosy. Przy ścianie ze dwa metry tak że nie przeszkadzają w normalnym
życiu. Optycznie razem z belkami w suficie sympatycznie to po odnowieniu wygląda. Nad
skosami coś w rodzaju kieszeni wysokie na 15-18 centymetrów. Oczywiście ocieplenia
zero. Wymyślił żeby w te skosy nasypać granulatu styropianowego. Ścierał styropian na
tarce zrobionej z płyty paździerzowej w którą wkręcił wkręty do drewna. Robota
straszna bo wolno szło. Z przydasiow jakie miałem w warsztaciku zrobiłem na biegu
szarpaka żeby to jakoś zmechanizować. Dzisiaj była próba generalna. Prawie 100% wsadu
szarpak rozdziela na pojedyncze kuleczki styropianowe. Materiał po rozdzieleniu na
sporo większą objętość, takie odniosłem wrażenie. Żeby nie nosić to zrobiliśmy rynnę
i od razu sypaliśmy w dziury. To co na początku zajmowało mu 4 godziny, zasypanie
dziury cirka jebałt 1m x 2,5m x 0,15m, teraz trwa z 15 minut i jeszcze w międzyczasie
pogadać można i zapalić. Teraz gwóźdź programu. Z 5m3 odpadu styropianowego po
ociepleniu jakiegoś bloku kupił za 80 złotych. I teraz główne pytanie. Czy usługa
ocieplania granulatem styropianowym może mieć sens? Usługa mogla by być tania bo
materiał odpadowy. W zasadzie cena to sama robocizna. Praca lekka i w miarę czysta.
Przy noszeniu materiału nikt się nie narobi. Żaden problem dorobić coś żeby wężem
takim jak do odkurzacza sypało w przestrzenie gdzie nie ma jak dojść, na przykład
pomiędzy płyty z gipsu i ścianę. Trochę mi się ostatnio nudzi i przy okazji ze dwie
osoby miały by pracę. Trochę popatrzyłem po necie i niby takie firmy są. Niektóre to
mieszają taki granulat z jakimś klejem i wylewają izolację na polepę w starych
budynkach. Ma to jakiś sens czy dać sobie spokój?
-
2. Data: 2014-12-08 22:03:15
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: wolim <n...@p...tu>
Jak dla mnie, to dużo zależy od dostępności materiału z odzysku. Jak
rozkręcisz interes na większą skalę, to może się okazać, że nie dasz
rady kupić materiału w dobrej cenie, bo popyt przewyższy podaż.
Pozdrawiam,
MW
-
3. Data: 2014-12-08 22:09:08
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
Tak mam ocieplony garaż. Ocieplenie sprawdza się znakomicie, choć
parametrów niestety nie mogę podać (kamerą sprawdzałem, jest dobrze
jednorodne, ale nie mam do czego porównać, więc mogę tylko napisać że
pomieszczenie trzyma ciepło). Wdmuchiwane na prędce zrobionym pistoletem
(eżektorowym, ejectorowym...hmmm...zwykła zwężka). Po 6 latach na 2.5m
wysokości ubyło około 30cm ocieplenia - od góry, pewnie się uleżało.
Wypadało by uzupełnić, ale garaż idzie w rozbiórkę, więc nie warto.
Granulat kupiony w workach jako odpad z jakiegoś zakładu - grosze to
kosztowało, doskonale rozdrobniony na kuleczki był.
Tak więc metoda dobra, a czy w tym konkretnym przypadku najlepsza, nie
mam pojęcia.
Miłego.
Irek.N.
-
4. Data: 2014-12-08 22:10:19
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
Tak mam ocieplony garaż. Ocieplenie sprawdza się znakomicie, choć
parametrów niestety nie mogę podać (kamerą sprawdzałem, jest dobrze
jednorodne, ale nie mam do czego porównać, więc mogę tylko napisać że
pomieszczenie trzyma ciepło). Wdmuchiwane na prędce zrobionym pistoletem
(eżektorowym, ejectorowym...hmmm...zwykła zwężka). Po 6 latach na 2.5m
wysokości ubyło około 30cm ocieplenia - od góry, pewnie się uleżało.
Wypadało by uzupełnić, ale garaż idzie w rozbiórkę, więc nie warto.
Granulat kupiony w workach jako odpad z jakiegoś zakładu - grosze to
kosztowało, doskonale rozdrobniony na kuleczki był.
Tak więc metoda dobra, a czy w tym konkretnym przypadku najlepsza, nie
mam pojęcia.
Miłego.
Irek.N.
-
5. Data: 2014-12-08 22:12:30
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 8 grudnia 2014 22:03:46 UTC+1 użytkownik wolim napisał:
> Jak dla mnie, to dużo zależy od dostępności materiału z odzysku. Jak
> rozkręcisz interes na większą skalę, to może się okazać, że nie dasz
> rady kupić materiału w dobrej cenie, bo popyt przewyższy podaż.
>
> Pozdrawiam,
> MW
Też tak może być. Taki jednostkowy zakup mógł być na zasadzie że jak mają oddać
odpady do utylizacji i pewno zapłacić, a znalazł się żywiec co sam zabrał i dał
jeszcze parę zetów to dlaczego nie wziąć.
-
6. Data: 2014-12-08 22:32:38
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 8 grudnia 2014 22:11:20 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
> Tak mam ocieplony garaż. Ocieplenie sprawdza się znakomicie, choć
> parametrów niestety nie mogę podać (kamerą sprawdzałem, jest dobrze
> jednorodne, ale nie mam do czego porównać, więc mogę tylko napisać że
> pomieszczenie trzyma ciepło). Wdmuchiwane na prędce zrobionym pistoletem
> (eżektorowym, ejectorowym...hmmm...zwykła zwężka). Po 6 latach na 2.5m
> wysokości ubyło około 30cm ocieplenia - od góry, pewnie się uleżało.
> Wypadało by uzupełnić, ale garaż idzie w rozbiórkę, więc nie warto.
> Granulat kupiony w workach jako odpad z jakiegoś zakładu - grosze to
> kosztowało, doskonale rozdrobniony na kuleczki był.
>
> Tak więc metoda dobra, a czy w tym konkretnym przypadku najlepsza, nie
> mam pojęcia.
>
> Miłego.
> Irek.N.
Popatrzyłem w te dziury. Strasznie nierówne powierzchnie i wystających gwoździ do
oporu. Ułożenie płyt styropianowych albo wsunięcie wełny raczej niewykonalne. Na
piankę kasy nie miał. Poza tym pianka mogła by zaszkodzić bo odcięła by całkowicie
wentylację dachu od spodu. Trochę wilgoci i deski mogły by gnić. Dobrze że napisałeś
że u Ciebie się sprawdziło. Nigdy takich rzeczy nie robiłem a na czuja mi wyszło że
to dobre rozwiązanie i mu to poradziłem. Ciekawe jaki efekt osiągnie. Pali w piecach
kaflowych. Super ma te piece, przynajmniej z wyglądu. Jak ponad sto lat takie piece
się uchowały nie mam pojęcia.
-
7. Data: 2014-12-08 22:38:39
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: dolniak <d...@g...com>
Witam
Sens to ma.Budynków ze szczeliną (pustką) w murze jest jeszcze sporo.Tyle,że stare
budynki mają również często kiepską izolację poziomą -skutkowalo by to wilgocią i
pleśnią.Tak bylo ze śp krylaminą.Ci,którzy ocieplili nią budynki,klęli potem,aż się
blyskalo.Ale ona miala inną budowę i woda,która raz tam wlazla,nigdy nie wyszla.
Z drugiej strony-takie granulki umożliwiają jakąś tam cykulację.
Jako konkurencję masz w zasadzie tylko wdmuchiwaną makulaturę(celulozę)-metodę
znacznie droższą i nie gwarantującą calkowitego wypelnienia pustek.
Tak czy owak,stosowne i mocno kosztowne atesty musisz mieć.Prawa
patentowe-sprawdzić/kupić licencje/zglosic.Do wyboru.
To jakbyś chcial robić zarobkowo.
O material bym się nie martwil zanadto,bo są ogromne klopoty z utylizacją
styropianu.Posiadacze mogliby jeszcze doplacać.
Tylko jak toto zabezpieczyc,żeby nie chcialo wylatać?Lepiszcze jakie delikatne?
Tyle tak na szybko.jak wpadnę na coś jeszcze,napiszę.
Pozdro dolniak
-
8. Data: 2014-12-08 22:40:28
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: Marek <m...@g...com>
W dniu poniedziałek, 8 grudnia 2014 21:43:28 UTC+1 użytkownik k...@g...com
napisał:
> Poproszono mnie o pomoc przy ocieplaniu stropu. Stara kamienica, ostatnie piętro.
Nad nim strych nieużytkowy. Pomieszczenie to mieszkanie połączone z pracownią
znajomego młodego plastyka. Kasy nie mają ( znaczy się on i jego żona) bo pomimo że
ładnie malują wzięcie na obrazy kiepskie. Powierzchnia spora bo ponad 100m2. Sami
zrobili remont. Są tam skosy. Przy ścianie ze dwa metry tak że nie przeszkadzają w
normalnym życiu. Optycznie razem z belkami w suficie sympatycznie to po odnowieniu
wygląda. Nad skosami coś w rodzaju kieszeni wysokie na 15-18 centymetrów. Oczywiście
ocieplenia zero. Wymyślił żeby w te skosy nasypać granulatu styropianowego. Ścierał
styropian na tarce zrobionej z płyty paździerzowej w którą wkręcił wkręty do drewna.
Robota straszna bo wolno szło. Z przydasiow jakie miałem w warsztaciku zrobiłem na
biegu szarpaka żeby to jakoś zmechanizować. Dzisiaj była próba generalna. Prawie 100%
wsadu szarpak rozdziela na pojedyncze kuleczki styropianowe. Materiał po rozdzieleniu
na sporo większą objętość, takie odniosłem wrażenie. Żeby nie nosić to zrobiliśmy
rynnę i od razu sypaliśmy w dziury. To co na początku zajmowało mu 4 godziny,
zasypanie dziury cirka jebałt 1m x 2,5m x 0,15m, teraz trwa z 15 minut i jeszcze w
międzyczasie pogadać można i zapalić. Teraz gwóźdź programu. Z 5m3 odpadu
styropianowego po ociepleniu jakiegoś bloku kupił za 80 złotych. I teraz główne
pytanie. Czy usługa ocieplania granulatem styropianowym może mieć sens? Usługa mogla
by być tania bo materiał odpadowy. W zasadzie cena to sama robocizna. Praca lekka i w
miarę czysta. Przy noszeniu materiału nikt się nie narobi. Żaden problem dorobić coś
żeby wężem takim jak do odkurzacza sypało w przestrzenie gdzie nie ma jak dojść, na
przykład pomiędzy płyty z gipsu i ścianę. Trochę mi się ostatnio nudzi i przy okazji
ze dwie osoby miały by pracę. Trochę popatrzyłem po necie i niby takie firmy są.
Niektóre to mieszają taki granulat z jakimś klejem i wylewają izolację na polepę w
starych budynkach. Ma to jakiś sens czy dać sobie spokój?
Widzialem na jakichs targach, jak jakas firma oferowala wdmuchiwana izolacje.
Uzywali do tego wlokien cellulozowych ( poszarpana makulatura) zabezpieczonych
przeciwpozarowo ( chyba jakis zwiazki boru).
Do wdmuchiwania nadaje sie rowniez swietnie perlit.
-
9. Data: 2014-12-08 22:46:16
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 8 grudnia 2014 22:38:40 UTC+1 użytkownik dolniak napisał:
> Witam
> Sens to ma.Budynków ze szczeliną (pustką) w murze jest jeszcze sporo.Tyle,że stare
budynki mają również często kiepską izolację poziomą -skutkowalo by to wilgocią i
pleśnią.Tak bylo ze śp krylaminą.Ci,którzy ocieplili nią budynki,klęli potem,aż się
blyskalo.Ale ona miala inną budowę i woda,która raz tam wlazla,nigdy nie wyszla.
> Z drugiej strony-takie granulki umożliwiają jakąś tam cykulację.
> Jako konkurencję masz w zasadzie tylko wdmuchiwaną makulaturę(celulozę)-metodę
znacznie droższą i nie gwarantującą calkowitego wypelnienia pustek.
> Tak czy owak,stosowne i mocno kosztowne atesty musisz mieć.Prawa
patentowe-sprawdzić/kupić licencje/zglosic.Do wyboru.
> To jakbyś chcial robić zarobkowo.
> O material bym się nie martwil zanadto,bo są ogromne klopoty z utylizacją
styropianu.Posiadacze mogliby jeszcze doplacać.
> Tylko jak toto zabezpieczyc,żeby nie chcialo wylatać?Lepiszcze jakie delikatne?
> Tyle tak na szybko.jak wpadnę na coś jeszcze,napiszę.
> Pozdro dolniak
Pamiętam początki pianki krylaminowej. Kury podobno ją uwielbiały. Miała ta pianka
poważną wadę estetyczną. Na żywicy mocznikowej była robiona i waliła szczynami.
Czegoś takiego jak patent na to nie będzie. Nawet jak był to z 40 lat temu.
Maksymalnie na 10 lat daje się coś opatentować. Ale z papierologią możesz mieć racje.
Czasy że na żywca dało się coś robić minęły bezpowrotnie.
-
10. Data: 2014-12-08 22:48:46
Temat: Re: Ocieplanie. Czy taka usluga miala by sens i wzięcie. Będzie z rysem historycznym kto nie lubi czytać może nie czytać.
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 8 grudnia 2014 22:40:28 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
> W dniu poniedziałek, 8 grudnia 2014 21:43:28 UTC+1 użytkownik k...@g...com
napisał:
> > Poproszono mnie o pomoc przy ocieplaniu stropu. Stara kamienica, ostatnie piętro.
Nad nim strych nieużytkowy. Pomieszczenie to mieszkanie połączone z pracownią
znajomego młodego plastyka. Kasy nie mają ( znaczy się on i jego żona) bo pomimo że
ładnie malują wzięcie na obrazy kiepskie. Powierzchnia spora bo ponad 100m2. Sami
zrobili remont. Są tam skosy. Przy ścianie ze dwa metry tak że nie przeszkadzają w
normalnym życiu. Optycznie razem z belkami w suficie sympatycznie to po odnowieniu
wygląda. Nad skosami coś w rodzaju kieszeni wysokie na 15-18 centymetrów. Oczywiście
ocieplenia zero. Wymyślił żeby w te skosy nasypać granulatu styropianowego. Ścierał
styropian na tarce zrobionej z płyty paździerzowej w którą wkręcił wkręty do drewna.
Robota straszna bo wolno szło. Z przydasiow jakie miałem w warsztaciku zrobiłem na
biegu szarpaka żeby to jakoś zmechanizować. Dzisiaj była próba generalna. Prawie 100%
wsadu szarpak rozdziela na pojedyncze kuleczki styropianowe. Materiał po rozdzieleniu
na sporo większą objętość, takie odniosłem wrażenie. Żeby nie nosić to zrobiliśmy
rynnę i od razu sypaliśmy w dziury. To co na początku zajmowało mu 4 godziny,
zasypanie dziury cirka jebałt 1m x 2,5m x 0,15m, teraz trwa z 15 minut i jeszcze w
międzyczasie pogadać można i zapalić. Teraz gwóźdź programu. Z 5m3 odpadu
styropianowego po ociepleniu jakiegoś bloku kupił za 80 złotych. I teraz główne
pytanie. Czy usługa ocieplania granulatem styropianowym może mieć sens? Usługa mogla
by być tania bo materiał odpadowy. W zasadzie cena to sama robocizna. Praca lekka i w
miarę czysta. Przy noszeniu materiału nikt się nie narobi. Żaden problem dorobić coś
żeby wężem takim jak do odkurzacza sypało w przestrzenie gdzie nie ma jak dojść, na
przykład pomiędzy płyty z gipsu i ścianę. Trochę mi się ostatnio nudzi i przy okazji
ze dwie osoby miały by pracę. Trochę popatrzyłem po necie i niby takie firmy są.
Niektóre to mieszają taki granulat z jakimś klejem i wylewają izolację na polepę w
starych budynkach. Ma to jakiś sens czy dać sobie spokój?
>
>
> Widzialem na jakichs targach, jak jakas firma oferowala wdmuchiwana izolacje.
> Uzywali do tego wlokien cellulozowych ( poszarpana makulatura) zabezpieczonych
przeciwpozarowo ( chyba jakis zwiazki boru).
> Do wdmuchiwania nadaje sie rowniez swietnie perlit.
Pewno kwas borny czy jakoś tak. To znany od zawsze środek robiący niepalność. W PRL
była farba na drewno chyba nazywała się antychron.