-
11. Data: 2010-07-21 07:40:32
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Jul 2010 09:28:41 +0200, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 20 Jul 2010 22:35:34 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Ale jak to w Polsce -
>>>> zamknęliby człowieka nawet za listek - nie może robić konkurencji tym na
>>>> górze, którzy sprowadzają setki kilogramów zabójczych prochów.
>>>
>>> Dokładnie.
>>
>> Jak ze wszystkim - ze zbożem, z cukrem, z gorzelniami; sprawę "załatwiają"
>> tak, aby nie uprawiać ziemi jak nasi dziadowie, ugory zarastają krzakami,
>> ziemia rolna przechodząc w zastarzały ugór traci kulturę, co jest nie do
>> odwrócenia w razie nagłej konieczności...
>
> Czy Ty aby przypadkiem nie chwaliłaś się, że posadziłaś las na ornej ziemi?
> J.
Tak, 30 lat temu - ziemia klasy VI. Chcesz zaorać i obsiać - przyjedź,
udostępnię, podzielimy sie plonami fifty-fifty :->
PS. A las to nie ugór, tępoto.
-
12. Data: 2010-07-21 07:46:32
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: Rafał <r...@o...pl>
W dniu 20.07.2010 22:35, Ikselka pisze:
>> Kup siatki na rzepy samoprzylepne
>
> Miałam to badziewie, nigdy więcej. Odklejają się, kiedy okno jest na
> nasłonecznionej ścianie, a po odklejeniu rzepu od ramy okiennej paskudne
> ślady, niemal nie do usunięcia normalnymi sposobami.
Bo pewnie, jak wielu, nie przeczytałeś instrukcji.
Rzep nakleja się do wewnątrz, znaczy się wewnątrz ramy, obok ostatniej
uszczelki. Najpierw jednak trzeba dokładnie oczyścić miejsce
przyklejenia. Po przyklejeniu rzepu koniecznie trzeba odczekać aż klej
złapie, najlepiej robić to dnia następnego.
-
13. Data: 2010-07-21 07:48:07
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: Rafał <r...@o...pl>
W dniu 21.07.2010 09:46, Rafał pisze:
> przeczytałeś
Sorki - przeczytałAś :)
-
14. Data: 2010-07-21 09:06:34
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Ikselka wrote:
>> Czy Ty aby przypadkiem nie chwaliłaś się, że posadziłaś las na ornej
>> ziemi? J.
>
> Tak, 30 lat temu - ziemia klasy VI. Chcesz zaorać i obsiać - przyjedź,
> udostępnię, podzielimy sie plonami fifty-fifty :->
Nie ściemniaj, chwaliłaś się w kontekście dopłat unijnych. A tych 30 lat
temu nie było.
>
> PS. A las to nie ugór, tępoto.
Zachowaj epitety dla swoich córek z łaski swojej. Ziemia po zalesieniu jest
praktycznie nie do odzyskania
J.
-
15. Data: 2010-07-21 10:15:06
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Jul 2010 11:06:34 +0200, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>>> Czy Ty aby przypadkiem nie chwaliłaś się, że posadziłaś las na ornej
>>> ziemi? J.
>>
>> Tak, 30 lat temu - ziemia klasy VI. Chcesz zaorać i obsiać - przyjedź,
>> udostępnię, podzielimy sie plonami fifty-fifty :->
>
> Nie ściemniaj, chwaliłaś się w kontekście dopłat unijnych. A tych 30 lat
> temu nie było.
Od razu widac, że się na utrzymaniu lasu nie znasz - drzewostan jest
wymieniany, zabiegi pielęgnacyjne prowadzone - utrzymanie lasu kosztuje.
Dlatego korzystam z dopłat, których KIEDYŚ nie było. Nie są one tylko na
świeżo posadzony las, ale też na kontynuację istniejącego - żeby go nie
wycinać i nie przywracać piachu do uprawy. PIACHU, nie ziemi ornej.
>>
>> PS. A las to nie ugór, tępoto.
>
> Zachowaj epitety dla swoich córek z łaski swojej.
Moje córki odróżniają las od ugoru, więc epitet wraca do Ciebie
> Ziemia po zalesieniu jest
> praktycznie nie do odzyskania
A po co odzyskiwac ziemię VI klasy? To klasa ziemi z założenia przeznaczona
pod zalesienie. Masz Ty jakieś pojęcie o rolnictwie, czy tak tylko
dywagujesz z poziomu balkonu?
-
16. Data: 2010-07-21 10:30:41
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:12yd1axw43tco$.8tij5efk6k5n$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 21 Jul 2010 09:19:48 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Własności poszły w obce ręce, zamiast do prawowitych właścicieli -
>> przykład
>> WEDEL.
>
> Tu akurat nie jest to tak proste - skoro własciciele "prawowici" nie
> potrafią utrzymać i prowadzić interesu, to cóż, znalazł się chętny, który
> będzie nowym prawowitym właścicielem. Przecież nie zabrał im siłą.
> Ja mówię o całokształcie polityki rolnej - oczywiście w tym także o
> rybołówstwie.
Proste - ukradziono zakłady, receptury. Owszem jako państwowym zakładam dano
rozbudować się, aloe czy nie rozwinęłyby sie bardziej, gdyby po wojnie były
normalne warunki ekonomiczne a zakład w rękach prawdziwych właścicieli. I
czyż nie ciągnieto przez pół wieku dochody, kóre pokryły wszelkie
inwestycje, które zamortyzowały się całkowicie? Podobnie z kamienicami itd.
-
17. Data: 2010-07-21 10:32:00
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1fti21vbk3dct.svpydy8fhzyt.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 21 Jul 2010 11:06:34 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>
>>>> Czy Ty aby przypadkiem nie chwaliłaś się, że posadziłaś las na ornej
>>>> ziemi? J.
>>>
>>> Tak, 30 lat temu - ziemia klasy VI. Chcesz zaorać i obsiać - przyjedź,
>>> udostępnię, podzielimy sie plonami fifty-fifty :->
>>
>> Nie ściemniaj, chwaliłaś się w kontekście dopłat unijnych. A tych 30 lat
>> temu nie było.
>
> Od razu widac, że się na utrzymaniu lasu nie znasz - drzewostan jest
> wymieniany, zabiegi pielęgnacyjne prowadzone - utrzymanie lasu kosztuje.
> Dlatego korzystam z dopłat, których KIEDYŚ nie było. Nie są one tylko na
> świeżo posadzony las, ale też na kontynuację istniejącego - żeby go nie
> wycinać i nie przywracać piachu do uprawy. PIACHU, nie ziemi ornej.
>>>
>>> PS. A las to nie ugór, tępoto.
>>
>> Zachowaj epitety dla swoich córek z łaski swojej.
>
> Moje córki odróżniają las od ugoru, więc epitet wraca do Ciebie
>
>> Ziemia po zalesieniu jest
>> praktycznie nie do odzyskania
>
> A po co odzyskiwac ziemię VI klasy? To klasa ziemi z założenia
> przeznaczona
> pod zalesienie. Masz Ty jakieś pojęcie o rolnictwie, czy tak tylko
> dywagujesz z poziomu balkonu?
I nie wie co to karczowanie - przez wieki.
-
18. Data: 2010-07-21 10:35:47
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
"Rafał" <r...@o...pl> wrote in message
news:i268kp$3bt$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 20.07.2010 22:35, Ikselka pisze:
>
>>> Kup siatki na rzepy samoprzylepne
>>
>> Miałam to badziewie, nigdy więcej. Odklejają się, kiedy okno jest na
>> nasłonecznionej ścianie, a po odklejeniu rzepu od ramy okiennej paskudne
>> ślady, niemal nie do usunięcia normalnymi sposobami.
>
> Bo pewnie, jak wielu, nie przeczytałeś instrukcji.
> Rzep nakleja się do wewnątrz, znaczy się wewnątrz ramy, obok ostatniej
> uszczelki. Najpierw jednak trzeba dokładnie oczyścić miejsce przyklejenia.
> Po przyklejeniu rzepu koniecznie trzeba odczekać aż klej złapie, najlepiej
> robić to dnia następnego.
Mam na zewnątrz, tak, że mogę swobodnie okno (PVC) otwierać, myć. Po roku w
niektórych miejscach rzep się odkleił. posmarowałem butaprenem - już się nie
odkleja. Siatkę mogę odrzepić i wyprać - robię to wtedy, gdy muchy już nie
latają.
-
19. Data: 2010-07-21 10:40:40
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Jul 2010 12:35:47 +0200, Panslavista napisał(a):
> Siatkę mogę odrzepić i wyprać - robię to wtedy, gdy muchy już nie
> latają.
Nie mogłam patrzeć na ten brudny rzep na ramie okiennej... ani to
wyczyścić, ani usunąć bez śladu. Na nowych oknach sobie tego na pewno nie
zrobię - tylko siatka w ramkach, demontowalnych.
Kiedyś po prostu przypinałam firankę z siatki do ramy drewnianej zszywkami
metalowymi, ale to było za czasów, kiedy o siatkach takich jak dziś nawet
ptaszki nie ćwierkały.
-
20. Data: 2010-07-21 10:49:26
Temat: Re: JAK TAM TEN...
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:12rwz7p4u3mzb$.55n4u89t8xsl.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 21 Jul 2010 12:35:47 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Siatkę mogę odrzepić i wyprać - robię to wtedy, gdy muchy już nie
>> latają.
>
> Nie mogłam patrzeć na ten brudny rzep na ramie okiennej... ani to
> wyczyścić, ani usunąć bez śladu. Na nowych oknach sobie tego na pewno nie
> zrobię - tylko siatka w ramkach, demontowalnych.
> Kiedyś po prostu przypinałam firankę z siatki do ramy drewnianej zszywkami
> metalowymi, ale to było za czasów, kiedy o siatkach takich jak dziś nawet
> ptaszki nie ćwierkały.
Dziwne śladów po rzepie nie miałem, a to już nie jeden rok używam. Te
firmowe paseczki szybko odłażą, ale kupiłem u producenta szersze i te są o
wiele lepsze polskie- tamte niemieckie...