wtorek, 12 września 2023 o 22:50:51 UTC+2 Myjk napisał(a):
.
> Po pierwsze to by była prawda gdyby wody było dużo, a jej, jak już pisałem,
> mamy mniej niż Afryka gdzie ludzie między innymi z pragnienia umierają.

Hm, u nas nikt jednak z pragnienia nie umiera (chyba, ze na browara nie wydębi...)
Nawet zakazy podlewania trawników i napełniania basenów się nie pojawiają ;) więc to
lekka ściema ekooszołomów jest.
Wodę da się dość prosto uzdatniać do picia (o ile jest w miarę blisko), np. Teneryfa
praktycznie całość bierze z oceanu (odsalanie)

do góry

wtorek, 12 września 2023 o 23:00:35 UTC+2 WS napisał(a):
> wtorek, 12 września 2023 o 22:50:51 UTC+2 Myjk napisał(a):
> .
> > Po pierwsze to by była prawda gdyby wody było dużo, a jej, jak już pisałem,
> > mamy mniej niż Afryka gdzie ludzie między innymi z pragnienia umierają.
> Hm, u nas nikt jednak z pragnienia nie umiera (chyba, ze na browara nie wydębi...)
> Nawet zakazy podlewania trawników i napełniania basenów się nie pojawiają ;) więc
to lekka ściema ekooszołomów jest.
> Wodę da się dość prosto uzdatniać do picia (o ile jest w miarę blisko), np.
Teneryfa praktycznie całość bierze z oceanu (odsalanie)
Nie chodzi mu o wodę tylko o przekierowanie rozmowy na inny temat. Nawija makaron na
uszy i jak powietrze robi się trochę ciezkawe to chce zmienić temat. On kłamie ale
potrafi uprawdopodobnić swoje kłamstwa.

do góry

W dniu 12-09-2023 o 17:32, Kris pisze:
> wtorek, 12 września 2023 o 06:52:51 UTC+2 Cavallino napisał(a):
>> .
>> "Zawsze złomem", będzie taniej.
>
> A no widzisz jednak potrafią liczyć.

Ale nie o tym dyskutujemy.

> A ty uważasz że powinni płacić więcej i kupić sobie elektryki

Wcale tak nie uważam.
Uważam za to, że powinny być takie badania techniczne, które
uniemożliwiałyby smrodzenie kilkunastoletnimi dieslami, których miejsce
od dawna jest na złomie, bo nie opłacałoby się ich utrzymanie w dobrym
stanie technicznym.

Mnie po prostu taka kilunastoletnia motoryzacja nie interesuje i się o
niej nie wypowiadam.
Nigdy.

do góry

W dniu 12-09-2023 o 16:11, Kris pisze:

>>> Auto to Citroen C3,1.2 benzyna
>> Pisałeś że 2007 rocznik -- nie było takich silników w C3 I.
>> Dopiero od 2009 czyli C3 II były benzynowe 1.2 siłą rzeczy
>> i w cenie samochodu też coś nie pykło... No i potem się
>> dziwić że się kalkulacja do kupy nie składa... eh.
> Citroen C3
> Data 1 rej 07- 2007
> Pojemność skokowa 1124

Czyli nie wiesz jakie auto posiadasz?
To jest silnik 1.1, a nie 1.2.

do góry

dn. 13.09.2023 o 06:09, Cavallino napisał:
> Czyli nie wiesz jakie auto posiadasz?

Jak zapewne większość posiadaczy samochodów. Dla normalnego człowieka
te wszelkie cyferki i kilkuliterowe skróty nie mają żadnego znaczenia.
Znaczenie ma, ile to auto kosztowało, ile mniej więcej pali i że
przewiezie rodzinę i zakupy z miejsca A do miejsca B.

Ja sam, bez sprawdzenia w papierach nie podam dokładnej pojemności mojej
Loganki. Jakoś w okolicach 1.0, atmosferycznie, ale czy to 0.92 czy
1.05? Nie mam pojęcia. Za to pamiętam bez żadnej wątpliwości, że kupiłem
ją w 2019, że kosztowała mnie 7900 EUR i że jeżdżąc mniej niż 10 tys. km
rocznie pali 5.0 litrów na sto. I te dane mi wystarczą żeby stwierdzić,
że elektryk w takim przypadku nie ma sensu. U Krzysztofa sytuacja jest
widać podobna.

Mateusz

do góry

Wed, 13 Sep 2023 09:12:06 +0200, Mateusz Viste

> Jak zapewne większość posiadaczy samochodów.
> Dla normalnego człowieka te wszelkie cyferki i kilkuliterowe skróty
> nie mają żadnego znaczenia.

Mają znaczenie, jak się bierze za dyskusję i gdy jeszcze ŻĄDA aby go do
czegoś przekonać. Tak się nie da sensownie dyskutować i "przekonywać" (bo
po raz kolejny, zwisa mi to czym on tam sobie jeździ, nie jest moim
zadaniem przekonywanie go).

> Znaczenie ma, ile to auto kosztowało, ile mniej więcej pali i że
> przewiezie rodzinę i zakupy z miejsca A do miejsca B.

Sęk w tym że dostaję niespójne dane wejściowe i dwa dni muszę się dopytywać
i weryfikować szczegóły, mimo że da się to zrobić raz a dobrze. Dla mnie to
tylko i wyłącznie potwierdzenie że ktoś nigdy nie usiadł i tego rzetelnie
nie policzył. Z Fotowoltaiką, od lat, jest to samo -- ktoś bierze sobie
najwyższe możliwe ceny rynkowe i upiera się przy nich jak osioł, mimo że
wielu ludzi, nawet na tej grupie, zamontowało PV znacznie taniej niż nawet
średnia rynkowa.

> Ja sam, bez sprawdzenia w papierach nie podam dokładnej pojemności mojej
> Loganki. Jakoś w okolicach 1.0, atmosferycznie, ale czy to 0.92 czy
> 1.05? Nie mam pojęcia. Za to pamiętam bez żadnej wątpliwości, że kupiłem
> ją w 2019, że kosztowała mnie 7900 EUR i że jeżdżąc mniej niż 10 tys. km
> rocznie pali 5.0 litrów na sto. I te dane mi wystarczą żeby stwierdzić,
> że elektryk w takim przypadku nie ma sensu. U Krzysztofa sytuacja jest
> widać podobna.

Znaczy który to konkretnie rocznik i jaki model? Bo u Krzysztofa po
weryfikacji zeznań rozjazd w spalaniu wyszedł +25%. Ja nie wierzę w
spalanie 5L w takich taczkach (szczególnie w litrówkach), chyba że ktoś
rusza ze świateł jak staruszka z balkonem na przejściu dla pieszych, nie
przekracza 50/h, nie włącza klimy itd. To jest po prostu nierealne.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 13-09-2023 o 09:12, Mateusz Viste pisze:
> dn. 13.09.2023 o 06:09, Cavallino napisał:
>> Czyli nie wiesz jakie auto posiadasz?
>
> Jak zapewne większość posiadaczy samochodów.

Robiłeś jakieś badania?

> Dla normalnego człowieka
> te wszelkie cyferki i kilkuliterowe skróty nie mają żadnego znaczenia.

A skąd Ty to możesz wiedzieć?

HINT: to że na Twojej farmie są jakieś zwyczaje, nie oznacza, że to
normalne, albo że mają jakiekolwiek przeniesienie na normalnych ludzi.
Już to dawno ustaliliśmy.

> Ja sam, bez sprawdzenia w papierach nie podam dokładnej pojemności mojej
> Loganki.

Nie zrozumiałeś.
Nie chodziło o dokładną pojemność, tylko o typ silnika.

Akurat w przypadku PSA silnik 1.1 a 1.2 to zasadnicza różnica, zupełnie
inna konstrukcja i lata produkcji.

do góry

W dniu 13-09-2023 o 09:32, Myjk pisze:

> Ja nie wierzę w
> spalanie 5L w takich taczkach (szczególnie w litrówkach), chyba że ktoś
> rusza ze świateł jak staruszka z balkonem na przejściu dla pieszych, nie
> przekracza 50/h, nie włącza klimy itd. To jest po prostu nierealne.

Takie auta palą z 7-8 l w mieście.
Na trasie, gdy się będzie wlekło 50 zamiast normalnie jechać, może
faktycznie wyjść 5.

do góry

Tue, 12 Sep 2023 14:00:33 -0700 (PDT), WS

> Hm, u nas nikt jednak z pragnienia nie umiera (chyba, ze na browara nie
> wydębi...)

Jeszcze. Co nie zmienia faktu że mamy (w sensie Polska) najmniejsze
odnawialne zasoby wody słodkiej w całej europie. Nawet Czechy czy Cypr mają
więcej wody, a ty będziesz szurować że to ściema ekooszołomów.

> Nawet zakazy podlewania trawników

Oczywiście że JUŻ się pojawiają. U mnie, w nowym domu, 3 lata z rzedu były
wprowadzone zakazy, woda z wodociągu czasem ledwo ciurkała. W starym domu
mam własną studnię, to nie wiem czy były zakazy czy nie.

> i napełniania basenów się nie pojawiają ;)

Jak się napełni basen raz na sezon i uzdatni wodę (zamiast ją wymieniać co
tydzień jak niektórzy magicy tutaj robili bo im chlor przeszkadza), chroni
przed parowaniem to basen nie jest znacznym obciążeniem.

> więc to lekka ściema ekooszołomów jest.

Tak, tak, w stanach też takie szury jak ty twierdziły, dzisiaj ludzie się
muszą wyprowadzać z domów bo wody brakuje na przestrzeni kilku a nawet
kilkunastu kilometrów, uzdatnianie tej co jest jest tak koszmarnie drogie
że ludzi nie stać na jej zakup.

> Wodę da się dość prosto uzdatniać do picia

Chciałem nieśmiało zaznaczyć, że jestem po ochronie środowiska,
specjalizacja WODA. Chcesz ze mną dyskutować o "prostocie" uzdatniania
wody? Bo jeśli zaczynasz z ignoranckiego wysokiego C o tym że to jest
proste, to zostaniesz wyjątkowo szybko sponiewierany w temacie.

> (o ile jest w miarę blisko),
> np. Teneryfa praktycznie całość bierze z oceanu (odsalanie)

Fajnie, i jaka jest cena tej wody? Jest tańsza czy droższa od słodkiej?
Skąd odsolisz wodę w takim Zakopanem? Będziesz ją pompować 600km z Bałtyku?

--
Pozdor
Myjk

do góry

Wed, 13 Sep 2023 09:40:45 +0200, Cavallino

> Takie auta palą z 7-8 l w mieście.

Jak już pisałem, tak właśnie jest gdy chcę, trzycylindrową pierdziawką
Spacestarem 1.2 (który razem ze mną waży połowę tego co Outlander PHEV),
jeździć tak jak na prądze z zużyciem 20kWh/100km. Żona cudem wykręca 5.5L,
ale bez klimy i jadąc jak kapelusz -- z drugiej strony trochę się nie
dziwię że delikatnie traktuje, bo jak się dynamiczniej pojedzie to
ogłuchnąć można w tym spalinowym gównie. ;P

--
Pozdor
Myjk

do góry