-
91. Data: 2017-04-12 00:43:22
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2017-04-10 o 18:23, Budyń pisze:
>> To teraz przeczytaj całą moją wypowiedź i zastanów się jaki był sens
>> mojej wypowiedzi.
>> Poza tym etat nie wyklucza bycia pracownikiem i właścicielem w firmie.
>> Zwróć szczególną uwagę na ostatnie zdanie mojej wypowiedzi.
>
> poczekejcie chwiel, ide po następną porcje popcornu. Ale uzytkownik ja cie
podziwiam ze ci sie chce z nimi przepychac. Podobnie jak z adamem, jakies jedno
słówko niezbyt dobrze zrozumiane wystarczy do wielkich bojów.
>
> aha - tak po mojemu uzyszkdnik (przynajmniej na początku gdzie jeszcze sledzilmem)
pisze z sensem
No bo wisz. Jesli chodzi o mnie a czuje sie wywolany do tablicy, to w
krotkich slowach mego listu, zwrocilem uwage gdzies wyzej na problem
jaki moze wyniknac ze stosowania rury karbowanej. Oczywiscie dla
profesjonalisty problemu nie ma, bo wie jaka rure kupic i wie jak sie z
nia obchodzic. A my nie piszemy na grupie profesjonalnej i mozemy robic
jakies bledy. Od profesjonalistow oczekujemy prostowania bledow a nie
stwierdzenia, ze sie nie znamy. Generalnie o tym dobrze wiemy i temu nie
przeczymy. Dalej bylo deprecjonowanie rury miedzianej z dziwacznym
zalozeniem, ze trzeba ja lutowac a sie nie potrafi. Nadal uwazam, ze
amatorsko lepiej uzyc rury miedzianej, bo wybacza wiecej bledow i jesli
sie je zrobi to bez specjalnych zabiegow latwiej je naprawic i to bez
lutowania w newralgicznych miejscach. Wlasciwie jedynym mozliwym
miejscem, gdzie moze pojsc cos nie tak jest podlaczenie przy baniaku.
Ale tam, jak dobrze wiesz mamy wszystko na wierzchu Dostepne on line.
Trudno mi sobie wyobrazic, ze mozna cos spierniczyc na prostym kawalku
gdzies w scianie, czy ociepleniu. Tam po prostu przebywa sobie prosta,
czy powyginana rura ulozona raz i zapomniana. Miedz przy tym jest mniej
delikatna z uwagi na grubosc scianki. Moja karbowana pekla na dlugosci w
miejscu karbowania. Byc moze to gie warta rura, ale nie mozna wykluczyc,
ze ktos, kto bedzie bawil sie w to sam, bedzie wiedzial ktora jest
dobra. Z miedzia w ogole nie ma tego problemu. Jedyne co trzeba opanowac
to wyginanie w taki sposob, by jej nie zalamywac. Ale to dosc prosta
czynnosc, robiona recznie, bez uzycia dodatkowych narzedzi, ktorej
skutek bedzie widoczny natychniast.
No i to wlasciwie tyle. Mozna sie z tym niezgodzic jak widac, ale
wolalbym przeczytac jakas kontrteze, inna niz ta, ze sie nie znam i
piernicze glupoty. A najlepiej wziac fachowca, ktory bedzie panaceum na
nasze bolaczki. Niestety jak jest z nimi to ta grupa pelna jest zlych
przykladow, wiec takie podejscie tez niczego nie gwarantuje.
A w ogole to zrobil sie watek dokladnie taki, jaki nie powinien byc i
najlepiej puscic go najszybciej w zaswiaty, bo o grupie na poziomie
swiadczy tak sobie.
Pozdro.. TK
-
92. Data: 2017-04-12 07:26:21
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu środa, 12 kwietnia 2017 00:43:23 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2017-04-10 o 18:23, Budyń pisze:
>
> >> To teraz przeczytaj całą moją wypowiedź i zastanów się jaki był sens
> >> mojej wypowiedzi.
> >> Poza tym etat nie wyklucza bycia pracownikiem i właścicielem w firmie.
> >> Zwróć szczególną uwagę na ostatnie zdanie mojej wypowiedzi.
> >
> > poczekejcie chwiel, ide po następną porcje popcornu. Ale uzytkownik ja cie
podziwiam ze ci sie chce z nimi przepychac. Podobnie jak z adamem, jakies jedno
słówko niezbyt dobrze zrozumiane wystarczy do wielkich bojów.
> >
> > aha - tak po mojemu uzyszkdnik (przynajmniej na początku gdzie jeszcze
sledzilmem) pisze z sensem
>
> No bo wisz. Jesli chodzi o mnie a czuje sie wywolany do tablicy, to w
> krotkich slowach mego listu, zwrocilem uwage gdzies wyzej na problem
> jaki moze wyniknac ze stosowania rury karbowanej. Oczywiscie dla
> profesjonalisty problemu nie ma, bo wie jaka rure kupic i wie jak sie z
> nia obchodzic. A my nie piszemy na grupie profesjonalnej i mozemy robic
> jakies bledy.
no wiec ja dowiedzialem sie ze nie wina w rurze karbowanej, a w braku narzędzia.
Który widac musze kupic aby uniknąć problemów jak twoje.
Od profesjonalistow oczekujemy prostowania bledow a nie
> stwierdzenia, ze sie nie znamy. Generalnie o tym dobrze wiemy i temu nie
> przeczymy. Dalej bylo deprecjonowanie rury miedzianej z dziwacznym
> zalozeniem, ze trzeba ja lutowac a sie nie potrafi.
Zeby lutowac rurę miedzianą musialem kupic palnik gazowy, jakos w domu nie mialem.
Nad kuchenką nie zrobisz. A jesli myslisz ze to takie proste to moze i owszem ale
posadzilem nad lutowaniem chłopaka i 3/4 lutów mam przegrzanych. Mało mi to
przeszkadza ale to tylko wskazówka ze tu tez trzeba nabrac wprawy.
wiec uwazam ze toczenie piany w tej dyskusji z obu stron jest becelowe, fachowiec
zrobi lepiej ale nie wiadomo czy nie trafimy na "fachowca", wtedy juz lepiej robić
samemu po konsultacjach na grupie.
Ba, takie dyskusje wrecz sa szkodliwe bo na koncu zwykle lecą inwektywy i ubywa
kolejny partner do dyskusji.
b.
-
93. Data: 2017-04-12 11:06:47
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2017-04-12 o 07:26, Budyń pisze:
>> No bo wisz. Jesli chodzi o mnie a czuje sie wywolany do tablicy, to w
>> krotkich slowach mego listu, zwrocilem uwage gdzies wyzej na problem
>> jaki moze wyniknac ze stosowania rury karbowanej. Oczywiscie dla
>> profesjonalisty problemu nie ma, bo wie jaka rure kupic i wie jak sie z
>> nia obchodzic. A my nie piszemy na grupie profesjonalnej i mozemy robic
>> jakies bledy.
>
> no wiec ja dowiedzialem sie ze nie wina w rurze karbowanej, a w braku narzędzia.
Który widac musze kupic aby uniknąć problemów jak twoje.
Gdybys doczytal do konca.. Okazalo sie, ze to moze jednak slaba rura?
A co do wiedzy to nie przecze. Tez nie wiedzialem, ze takie cos mozna
robic sposobem domowym. O tym pisalem na samym poczatku i nalezalo
zakonczyc na tym dyskusje a nie zaczynac o problemach z lutowaniem i
palnikach acetylenowych.
> Od profesjonalistow oczekujemy prostowania bledow a nie
>> stwierdzenia, ze sie nie znamy. Generalnie o tym dobrze wiemy i temu nie
>> przeczymy. Dalej bylo deprecjonowanie rury miedzianej z dziwacznym
>> zalozeniem, ze trzeba ja lutowac a sie nie potrafi.
>
> Zeby lutowac rurę miedzianą musialem kupic palnik gazowy, jakos w domu nie mialem.
Nad kuchenką nie zrobisz. A jesli myslisz ze to takie proste to moze i owszem ale
posadzilem nad lutowaniem chłopaka i 3/4 lutów mam przegrzanych. Mało mi to
przeszkadza ale to tylko wskazówka ze tu tez trzeba nabrac wprawy.
Sam zaczynasz powtarzac bezsensowne tezy, na podstawie ktorych ktos
wyzej udowadnial nieistniejace problemy. Cos na zasadzie lania murzynow
w Ameryce. Powtorze wiec, bo zdaje sie z tego wynikl problem - w
omawianym przykladzie nie istnieje cos takiego jak lutowanie. Nie ma
potrzeby lutowania ani jednego zlacza. Wszystko jest skrecane w
najbardziej dostepnych miejscach. To czego nie widac jest nieprzerwanym
kawalkiem rury. Z identycznym zalozeniem podchodzi sie do rury
karbowanej, tylko przy miedzianej przemyca sie jakies totalne bzdury chu
jasny wie po co. No chyba, ze po to, by zlapac na nieumieniu, wszystko
jedno czego. Tak to zreszta widze. Bo jaki jest sens drazenia jakichs
ekstremalnych przykladow, ktore do ciekawych opowiesci napewno sie znajda.
> wiec uwazam ze toczenie piany w tej dyskusji z obu stron jest becelowe,
Tez tak uwazam, ale wyklady z wymiany wtyczki to sorry, ale czy tu
idioci pisza? Dla mnie to zalatuje kpina i nie wiem, czy podobne wyklady
traktowac powaznie, czy zwyklym robieniem sobie jaj z dyskutantow. Ale
zakladam dobre intencje i jakos to przetrwalismy.
> fachowiec zrobi lepiej ale nie wiadomo czy nie trafimy na "fachowca", wtedy juz
lepiej robić samemu po konsultacjach na grupie.
> Ba, takie dyskusje wrecz sa szkodliwe bo na koncu zwykle lecą inwektywy i ubywa
kolejny partner do dyskusji.
No to mysle, ze nalezy traktowac sie powaznie na poczatek. Nie widze
powodu dla ktorego mialbym posladki wazelina smarowac w tej czy innej
dyskusji. Z zalozenia staram sie tez nikogo nie obrazac, ale
interpretacje jak wiadomo sa rozne i pewnie za jakis czas takie poznamy.
Pozdro.. TK
-
94. Data: 2017-04-12 12:38:24
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 12 kwietnia 2017 07:26:23 UTC+2 użytkownik Budyń napisał:
> no wiec ja dowiedzialem sie ze nie wina w rurze karbowanej, a w braku >narzędzia.
Który widac musze kupic aby uniknąć problemów jak twoje.
Chwile później jednak było że karbowana bez narzędzi też się da wystarczą dwa klucze
i fachowa wiedza.
> wiec uwazam ze toczenie piany w tej dyskusji z obu >stron jest becelowe, fachowiec
zrobi lepiej ale nie wiadomo czy nie trafimy na "fachowca", wtedy juz lepiej >robić
samemu po konsultacjach na grupie.
>Ba, takie dyskusje wręcz sa szkodliwe bo na końcu >zwykle lecą inwektywy i ubywa
kolejny partner do >dyskusji.
Trudno czasami(a wręcz szkodliwe dla przyszłych pokoleń to by było) powstrzymać się z
komentarzami jak ktoś pisze że do wymiany wtyczki to potrzeba walizkę
specjalistycznych narzędzi za ileś tam.
Albo to jaka to super pompa jest potrzebna żeby instalacje solarną napełnić i jakie
cuda tam przy tej instalacji są do serwisowania konieczne
Tym tropem idąc to z wymiany przepalonej żarówki w żyrandolu można doktorat pisać a
do wymiany fachowca z walizką wezwać bo samemu lepiej tego nie robić. Bo prąd zabija.
-
95. Data: 2017-04-12 17:27:17
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2017-04-12 o 11:06, Maniek4 pisze:
>>> No bo wisz. Jesli chodzi o mnie a czuje sie wywolany do tablicy, to w
>>> krotkich slowach mego listu, zwrocilem uwage gdzies wyzej na problem
>>> jaki moze wyniknac ze stosowania rury karbowanej. Oczywiscie dla
>>> profesjonalisty problemu nie ma, bo wie jaka rure kupic i wie jak sie z
>>> nia obchodzic. A my nie piszemy na grupie profesjonalnej i mozemy robic
>>> jakies bledy.
>>
>> no wiec ja dowiedzialem sie ze nie wina w rurze karbowanej, a w braku
>> narzędzia. Który widac musze kupic aby uniknąć problemów jak twoje.
>
> Gdybys doczytal do konca.. Okazalo sie, ze to moze jednak slaba rura?
> A co do wiedzy to nie przecze. Tez nie wiedzialem, ze takie cos mozna
> robic sposobem domowym. O tym pisalem na samym poczatku i nalezalo
> zakonczyc na tym dyskusje a nie zaczynac o problemach z lutowaniem i
> palnikach acetylenowych.
Chwila, chwila. Napisałeś, że z rurą miedzianą to każdy sobie poradzi i
wykona instalację narzędziami, który prawie każdy ma w domu, a to nie
jest do końca prawda. Sam z resztą potrzebowałeś pomocy znajomego z
palnikiem, który Ci polutował tą instalację.
Ja natomiast ci udowodniłem, że rury karbowane to nie jest gówno tak jak
ty to twierdziłeś, tylko zabrakło ci wiedzy o tym systemie oraz
odpowiednich elementów niezbędnych do tego systemu.
W rzeczywistości zarówno rurę karbowaną jak i miedzianą można podłączyć
z taką samą trudnością. Zarówno do jednej jak i drugiej są potrzebne
odpowiednia wiedza i umiejętności, ale także odpowiednie narzędzia.
Łączyć je można zarówno poprzez lutowanie jak i z użyciem odpowiednich
złączek i to złączek, które potrzebują jak i nie potrzebują
specjalistycznych narzędzi.
Jak więc widać jednakowo do obydwu systemach musisz mieć wiedzę i/lub
narzędzia.
> Sam zaczynasz powtarzac bezsensowne tezy, na podstawie ktorych ktos
> wyzej udowadnial nieistniejace problemy. Cos na zasadzie lania
> murzynow w Ameryce. Powtorze wiec, bo zdaje sie z tego wynikl problem
> - w omawianym przykladzie nie istnieje cos takiego jak lutowanie. Nie
> ma potrzeby lutowania ani jednego zlacza. Wszystko jest skrecane w
> najbardziej dostepnych miejscach. To czego nie widac jest
> nieprzerwanym kawalkiem rury. Z identycznym zalozeniem podchodzi sie
> do rury karbowanej, tylko przy miedzianej przemyca sie jakies totalne
> bzdury chu jasny wie po co. No chyba, ze po to, by zlapac na
> nieumieniu, wszystko jedno czego. Tak to zreszta widze. Bo jaki jest
> sens drazenia jakichs ekstremalnych przykladow, ktore do ciekawych
> opowiesci napewno sie znajda.
Czy Ty naprawdę uważasz, że ja jestem taki tępy i nie znam żadnych
systemów złączek do rur miedzianych? Jak widać "każdy sądzi według siebie".
Jesteś w wielkim błędzie, bo znam ich znacznie więcej od Ciebie.
Ba....!!! Znam. Używałem i używam.
Standardowo taką miękką rurę się lutuje lub łączy złączkami
kielichowymi. Systemy wtykane się nie nadają.
Co prawda są jeszcze systemy z pierścionkami typu Conex, ale te średnio
się nadają do takiej, miękkiej rury. Oczywiście stosuje się, ale rurę
trzeba delikatnie rozkalibrować (potrzebny kalibrator) i osadzić tulejkę
usztywniającą wewnątrz rury. W przeciwnym razie po pewnym czasie
połączenie się rozszczelni.
Stosowałeś u siebie te tulejki, czy podobnie jak z karbowankami system
miałeś niekompletny?
P.S. Conex-ów używam już od ponad 30 lat, bo takie się już używało od
kilkudziesięciu lat w automatyce przemysłowej. Ponadto niektóre kotły
gazowe np. ACV Kompakt posiadają wyprowadzenia zarówno wody CO, CWU jak
i gazu pod takie złączki, a z tymi kotłami mam do czynienia od ponad 10 lat.
Zarówno system rur karbowanych jak i rury miedzianej da się podłączyć
bez lutowania jak i z lutowaniem.
Montując bez lutowania potrzebna jest wiedza jakie złączki czy nyple
należy użyć i trzeba wiedzieć jak zarobić rurę i jak je zmontować.
Na dobrą sprawę do rury karbowanej też nie jest potrzebne żadne inne
narzędzie poza dwoma płaskimi kluczami, czyli tyle samo co do Conex-ów.
Z tą różnicą, że jak użyjesz Conex-ów z miękką rurą miedzianą bez
dodatkowych tulei to po czasie się rozszczelni.
Chcąc polutować to zarówno do rury miedzianej jak i rury karbowanej
trzeba mieć odpowiedni palnik, lut, topniki, wiedzę i wprawę.
-
96. Data: 2017-04-12 17:37:51
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2017-04-12 o 12:38, Kris pisze:
> W dniu środa, 12 kwietnia 2017 07:26:23 UTC+2 użytkownik Budyń napisał:
>
>> no wiec ja dowiedzialem sie ze nie wina w rurze karbowanej, a w braku >narzędzia.
Który widac musze kupic aby uniknąć problemów jak twoje.
> Chwile później jednak było że karbowana bez narzędzi też się da wystarczą dwa
klucze i fachowa wiedza.
>
>> wiec uwazam ze toczenie piany w tej dyskusji z obu >stron jest becelowe, fachowiec
zrobi lepiej ale nie wiadomo czy nie trafimy na "fachowca", wtedy juz lepiej >robić
samemu po konsultacjach na grupie.
>> Ba, takie dyskusje wręcz sa szkodliwe bo na końcu >zwykle lecą inwektywy i ubywa
kolejny partner do >dyskusji.
> Trudno czasami(a wręcz szkodliwe dla przyszłych pokoleń to by było) powstrzymać się
z komentarzami jak ktoś pisze że do wymiany wtyczki to potrzeba walizkę
specjalistycznych narzędzi za ileś tam.
Ale to było twoje stwierdzenie.
> Albo to jaka to super pompa jest potrzebna żeby instalacje solarną napełnić i jakie
cuda tam przy tej instalacji są do serwisowania konieczne
> Tym tropem idąc to z wymiany przepalonej żarówki w żyrandolu można doktorat pisać a
do wymiany fachowca z walizką wezwać bo samemu lepiej tego nie robić. Bo prąd zabija.
Jak widać masz coś nie tak pod sufitem.
Moja dyskusja z tobą to zwykła strata czasu.
-
97. Data: 2017-04-12 18:22:58
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 12 kwietnia 2017 17:37:53 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> Jak widać masz coś nie tak pod sufitem.
Na psychiatrii widzę też się znasz. Taki omnibus z Ciebie;)
No chyba że miałeś na myśli żyrandol pod sufitem to poproszę o wykład jakie to
specjalistyczna wiedza potrzebna i jakie narzędzia żeby Tgo zamontować i serwisować
> Moja dyskusja z tobą to zwykła strata czasu.
Moja z Tobą właściwie też, ale bzdury które czasami wypisujesz trzeba prostować bo
inni mogą przeczytać i uwierzą że wymiana wtyczki to wiedza tajemna.
Tak misyjnie więc reaguje na niektóre Twoje wypowiedzi. Bo przyznam że często dobrze
prawisz i dobre rady zdarza się Tobie udzielać.
Ale w sumie nie trać czasu i do mnie się już nie przy...dalaj.
Zobaczę jak długo wytrzymasz;)
-
98. Data: 2017-04-13 00:39:34
Temat: Re: Kolektory słoneczne-dawno nie było
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2017-04-12 o 17:27, Uzytkownik pisze:
>> Gdybys doczytal do konca.. Okazalo sie, ze to moze jednak slaba rura?
>> A co do wiedzy to nie przecze. Tez nie wiedzialem, ze takie cos mozna
>> robic sposobem domowym. O tym pisalem na samym poczatku i nalezalo
>> zakonczyc na tym dyskusje a nie zaczynac o problemach z lutowaniem i
>> palnikach acetylenowych.
>
> Chwila, chwila. Napisałeś, że z rurą miedzianą to każdy sobie poradzi i
> wykona instalację narzędziami, który prawie każdy ma w domu, a to nie
> jest do końca prawda. Sam z resztą potrzebowałeś pomocy znajomego z
> palnikiem, który Ci polutował tą instalację.
No bo to byla przerobka na dlugosci rury w warstwie ocieplenia. W
miedzyczasie zmienila sie koncepcja z dolezeniem kolektorow i zwyczajnie
nie chcialem ryzykowac. Jednak to nie jest w kwestii rozwazan, bo
poniewaz, karbowana rure tez trzeba by laczyc przy pomocy kolegi.
> Ja natomiast ci udowodniłem, że rury karbowane to nie jest gówno tak jak
> ty to twierdziłeś, tylko zabrakło ci wiedzy o tym systemie oraz
> odpowiednich elementów niezbędnych do tego systemu.
Owszem, ale poradzilem sobie bez zajakniecia przy pomocy wlasnie rury
miedzianej. Nie potrzebowalem do niej ani wiedzy, ani dodatkowych
narzedzi. Dokupilem jedynie kilka zlaczek i nic teflonowa. Na tym
wlasnie polega roznica o ktorej caly czas pisze.
> W rzeczywistości zarówno rurę karbowaną jak i miedzianą można podłączyć
> z taką samą trudnością. Zarówno do jednej jak i drugiej są potrzebne
> odpowiednia wiedza i umiejętności, ale także odpowiednie narzędzia.
> Łączyć je można zarówno poprzez lutowanie jak i z użyciem odpowiednich
> złączek i to złączek, które potrzebują jak i nie potrzebują
> specjalistycznych narzędzi.
> Jak więc widać jednakowo do obydwu systemach musisz mieć wiedzę i/lub
> narzędzia.
W tym konkretnym przypadku do laczenia rur miedzianych, przy czym nie
mowimy o laczeniu samej rury a konkretnych urzadzen przy pomocy rury,
nie potrzeba ani wiedzy, anie specjalnych narzedzi. Wystarczy wlasciwie
troche wyobrazni.
>> Sam zaczynasz powtarzac bezsensowne tezy, na podstawie ktorych ktos
>> wyzej udowadnial nieistniejace problemy. Cos na zasadzie lania
>> murzynow w Ameryce. Powtorze wiec, bo zdaje sie z tego wynikl problem
>> - w omawianym przykladzie nie istnieje cos takiego jak lutowanie. Nie
>> ma potrzeby lutowania ani jednego zlacza. Wszystko jest skrecane w
>> najbardziej dostepnych miejscach. To czego nie widac jest
>> nieprzerwanym kawalkiem rury. Z identycznym zalozeniem podchodzi sie
>> do rury karbowanej, tylko przy miedzianej przemyca sie jakies totalne
>> bzdury chu jasny wie po co. No chyba, ze po to, by zlapac na
>> nieumieniu, wszystko jedno czego. Tak to zreszta widze. Bo jaki jest
>> sens drazenia jakichs ekstremalnych przykladow, ktore do ciekawych
>> opowiesci napewno sie znajda.
>
> Czy Ty naprawdę uważasz, że ja jestem taki tępy i nie znam żadnych
> systemów złączek do rur miedzianych? Jak widać "każdy sądzi według siebie".
> Jesteś w wielkim błędzie, bo znam ich znacznie więcej od Ciebie.
> Ba....!!! Znam. Używałem i używam.
> Standardowo taką miękką rurę się lutuje lub łączy złączkami
> kielichowymi. Systemy wtykane się nie nadają.
> Co prawda są jeszcze systemy z pierścionkami typu Conex, ale te średnio
> się nadają do takiej, miękkiej rury. Oczywiście stosuje się, ale rurę
> trzeba delikatnie rozkalibrować (potrzebny kalibrator) i osadzić tulejkę
> usztywniającą wewnątrz rury. W przeciwnym razie po pewnym czasie
> połączenie się rozszczelni.
> Stosowałeś u siebie te tulejki, czy podobnie jak z karbowankami system
> miałeś niekompletny?
Jesli chcesz mnie egzaminowac z zakresu znajomosci armatury to nie te
drzwi, bo nie o to chodzi. Jaka zlaczke stosowalem do laczenia to moge
odpowiedziec, ze taka ze sklepu, powszechnie stosowana. A czy sie
rozszczelnia? Od siedmiu lat o tym zapomnialem, wiec chyba sie nie
rozszczelnia. Moze za kolejnych siedem sie rozszczelni. Wtedy albo
dokrece, albo obetne zlaczki, rozprostuje rure i polacze jeszcze raz, na
kolejne lata. Ostatecznie jak juz prostowania zabraknie to albo zapoznam
sie z tajnikami lutowania, albo znow poprosze kolege. A krotsze odcinki,
nie laczace samych kolektorow po prostu zastapie nowymi. Jednak od lat
nie widze potrzeby w ogole sie nad tym zastanawiac.
> P.S. Conex-ów używam już od ponad 30 lat, bo takie się już używało od
> kilkudziesięciu lat w automatyce przemysłowej. Ponadto niektóre kotły
> gazowe np. ACV Kompakt posiadają wyprowadzenia zarówno wody CO, CWU jak
> i gazu pod takie złączki, a z tymi kotłami mam do czynienia od ponad 10
> lat.
>
> Zarówno system rur karbowanych jak i rury miedzianej da się podłączyć
> bez lutowania jak i z lutowaniem.
> Montując bez lutowania potrzebna jest wiedza jakie złączki czy nyple
> należy użyć i trzeba wiedzieć jak zarobić rurę i jak je zmontować.
> Na dobrą sprawę do rury karbowanej też nie jest potrzebne żadne inne
> narzędzie poza dwoma płaskimi kluczami, czyli tyle samo co do Conex-ów.
> Z tą różnicą, że jak użyjesz Conex-ów z miękką rurą miedzianą bez
> dodatkowych tulei to po czasie się rozszczelni.
> Chcąc polutować to zarówno do rury miedzianej jak i rury karbowanej
> trzeba mieć odpowiedni palnik, lut, topniki, wiedzę i wprawę.
No to super. Jak ktos chce niech sie bawi karbowana. Ja nie chce. Mam
taki wybor, ktos inny tez ma wybor. I chyba o to w tym chodzi?
Pozdro.. TK