-
11. Data: 2011-06-07 20:26:32
Temat: Re: Kosa elektryczna
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik robercik-us napisał:
>>
> Łudzę się, że żyłka mi wystarczy ;-). Jak przyjdzie i ją przetestuję, to
> dam znać jak się sprawuje i czy zakup był trafiony.
No i mam swoją makitę...
Od popołudnia do zmierzchu katowałem najpierw siebie - żeby ją trochę
poznać :-) i nauczyć się tym kosić, a potem sam sprzęt.
Skosiłem chyba z 7 arów gęstych i wysokich - powyżej kolan - traw i
chwastów.
Nic jej w zasadzie nie brak. No może przydałyby się szelki, ale to z
jakiegoś paska od starej torby się skombinuje... i przydałby się
włącznik 'stałego włączenia' bo to ciągłe trzymanie guzika na dłuższą
metę jest trochę męczące, ale... Jak na moje potrzeby jest ok i nie
widzę, żeby była za słaba :-).
Jeszcze mi trochę koszenia zostało bo dziś nie zdążyłem, ale kosa mimo,
że nie ma metalowej tarczy, sprawuje się ok.
pozdr.
Robert G.
-
12. Data: 2011-06-08 06:13:45
Temat: Re: Kosa elektryczna
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 07.06.2011 22:26, robercik-us pisze:
> Nic jej w zasadzie nie brak. No może przydałyby się szelki, ale to z
> jakiegoś paska od starej torby się skombinuje... i przydałby się
> włącznik 'stałego włączenia' bo to ciągłe trzymanie guzika na dłuższą
> metę jest trochę męczące, ale... Jak na moje potrzeby jest ok i nie
> widzę, żeby była za słaba :-).
Auć... Duży minus dla Makity, że nie dodali takich dupereli kosztujących
w produkcji może kilka groszy ekstra...
-
13. Data: 2011-06-08 07:58:36
Temat: Re: Kosa elektryczna
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Andrzej Ława napisał:
> Auć... Duży minus dla Makity, że nie dodali takich dupereli kosztujących
> w produkcji może kilka groszy ekstra...
Co fakt to fakt... :-/
pozdr
Robert G