-
101. Data: 2019-07-26 16:23:57
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Myjk napisał:
>>>> Z tego co tutaj czytam, ma być tak: na geotermię nie (bo Rydzyk),
>>> Nie dlatego że rydzyk, tylko dlatego że ta geotermia u nas nie ma
>>> kompletnie żadnego sensu.
>> Dlaczego?
>
> Ponieważ źródło ma zbyt niską temperaturę aby je sensownie wykorzystać w
> zastałych warunkach. Dałoby się "lepiej" gdyby powstała odrębna sieć, ale
> to z kolei absurdalnie wysokie pieniądze, w ogóle z założenia absurdalny
> pomysł.
Ma znacznie wyższą, niż potrzeba przy nowoczesnym ogrzewaniu domu. Wystarcza
też do grzania wody użytkowej. Do skoku na kasę, czyli do produkcji prądu
faktycznie się nie nadaje -- ale o tym ojciec inwestor był uprzedzony.
Argumentu o absurdalności inwestowania w nowe technologie jakoś nie kupuję.
(Nie, nie jestm fanem Rydzyka.)
>>> Nie dlatego że nie mam, tylko dlatego
>>> że to nie jest (m.in. dla mnie) zdrowe.
>> Ale dla ogółu jest.
> Ja to część ogółu, więc nie jest.
W takim razie nic nie jest. Liberum veto -- skoro tak rozmawiamy, będę
z tej złotej wolności korzystał.
>>> Nie bo mam, bo ja jeszcze nie mam. Za to analizuje za i przeciw
>>> i wychodzi że to ma największy sens. Ale ja analizuję wszystko,
>>> a nie tylko jałową emisję CO2 albo czy coś jest w 100% OZE.
>> Ale tylko i wyłącznie swoje za i przeciw. Ja też pewnie gdybym miał
>> budować dom w miejscu dość odludnym i z niepełną infrastrukturą,
>> to bym sobie jakąś pompę ciepła strzelił. Ale za swoje pieniądze
>> (np. zaoszczędzone na cenie działki), a nie chodziłbym z czapką na
>> żebry.
>
> Ale ja nie czekam, kupuję pompę za swoje, podobnie jak panele, oraz EV.
No to fajnie, jeśli tak, to się nie wtrącam w zakupy.
> Chciałbym żeby inni po zwykłej analizie za i przeciw robili to samo,
> za swoje,
Hola, hola! Skoro robią za swoje, to robią to co oni uważają,
a nie to samo, co kto inny uznał za dobre.
> niestety mamy beton, silnie uzbrojony i ludzie nadal kupują nowe
> smrody spalinowe, czy to do domu czy na ulicę.
W sumie mała róznica, czy ktoś smrodzi osobiście, czy per procura.
Jednak do tych pierwszych szacunek mam większy. Za odwagę.
--
Jarek
-
102. Data: 2019-07-26 16:53:56
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Myjk napisał:
>>> Czyli w sumie można by rzec, że jest to prąd "odpadowy".
>>> Z równie odpadowego węgla.
>> Coś jak klimatyzacja otwartego tarasu "odpadowym chłodem".
>
> No właśnie, ale niektórzy tego nie pojmą, bo nie chcą (albo
> nie potrafią) pojąć. Za krótki wzrok mają aby to objąć.
Kilka lat temu zabrali mnie dojednego nawiedzonego, który chciał
się ze mną zakładać, że już za rok, za momencik, będzie miał
urządzenie do ładowania akumulatorów samochodu odpadową energią
elektromagnetyczną z powietrza. Oczywiście jako człowiek uczciwy
odmówiłem zakładu ("o każde pieniądze", jak proponowała druga
strona. Potrafię pojąć jakimi drogami chodzą myśli wynalazców
perpetum mobile.
>> W nocy ładuje się (acz z pewnym obrzydzeniem) prądem
>> z elektrowni węglowej.
>
> Za to w dzień mniejsza emisja z tej elektrowni, bo pracują PV.
A jak się ma ta mniejsza dzienna emisja do niemożności chwilowego
zmniejszenia mocy turbozespołu? Czy wręcz do utrzymywania wszystkich
na najwyższej mocy -- by nocą za grosze sprzedawać "jałową energię"?
> Ale to oczywiście mało istotne.
Bardzo istotne.
>> Za to w dzień daje się tej elektowni odpór prądem czystym i przejrzystym.
>> To tak na razie jest, gdy 'większość = ja'. Jeśli rzecz się upowszechni,
>> 'early adaptors' przejdą dao mainstreamu, a większość rzeczywiście stanie
>> się większością, to wtedy Druga Taryfa dalej będzie miała rację bytu.
>> Ze stawką "dzienna razy cztery".
>
> Ale była o tym dyskusja niedawno w wątku o PV. To jest już powszechne, kWp
> mógłby już teraz kosztować poniżej 3000zł/kWp. Ale kosztuje średnio 4600.
> I tylko dlatego nadal nie ma większości.
Czyli jak PV będzie po 3000zł/kWp, o to pompociepłowcy bez PV się zapłaczą,
bo elektrownia im wypowie umowy na tanią energię w nocy?
--
Jarek
-
103. Data: 2019-07-27 11:20:18
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 26 Jul 2019 04:58:43 -0700 (PDT), Budyń
>> Wartość, jaka realna wartość tego "okradzenia" jest.
> padła kwota 150mld której rząd nie bedzie musiał oddac
Pytałem o realną wartość "okradzenia", literalnie kto i ile sobie do
prywatnej kieszeni z tego napchał.
> nieudolne rzadządzanie jest nieudolnym zarządzaniem a nie kradzieżą.
Ale już zabranie publicznej kasy z budżetu żeby te nieudolne zarządzanie
ukryć, i aby opłacić garstkę swoich ludzi tam pracujących robiących agitkę
polityczną, jest. I nie mów że kiedyś było tak samo, bo nie bez powodu
polska spada w rankingach. Apszeprasiam, zapomniałem, to masoni z niemiec
robią rankingi...
> No i problelem jest raczej sciągalnosc abonamentu niz cokolwiek innego.
> Ileż to było prób połączenia abonamentu chociażby z rachunkiem za prąd -
> tu mozesz zarzucic nieudolnosc ale nie tvp tylko parlamentowi.
Tefałeny i inne polsaty radzą sobie bez abonamentu. Ich oferta się
praktycznie niczym nie różni (tvp publiczna żadnej wartości dodanej nie ma)
-- no może tylko że reklamy dają w przerwach programów/filmów.
> prawo było skonstruowane tak aby nikt nie poszedł siedzieć, a to sie
> szybko przedawniało, a to takie: wykazał po stronie ministerstw
> biorących udział w pracy nad ustawą zarówno szereg naruszeń przepisów
> Regulaminu pracy Rady Ministrów, jak i działań nierzetelnych i
> niecelowych.
Dlatego tego prawa jeszcze nie zmienili? Nie zążyli nieboraki, masony i
oderwani od koryta im nadal przeszkadzają. Ciekawe czy zdążą w następnej
kadencji i czy macierewicz się, przeciw szopce smoleńskiej co ukradła na
"badania katastrofy" ładnych parę baniek, też zabezpieczył żeby go nie
pociagnęli do odpowiedzialności...
> Pomimo, że nie udało się udowodnić celowego zaciemniania
> procesu legislacji, w opinii autorów proces legislacyjny był spowolniony
> i nieprzejrzysty czyli burdel a dobrze usadzone misie na tym korzystały:
> legalnie.
I nadal korzystają, tylko inne misie... Tylko jakoś tego niestety nie
widzisz, bo kiełbasa Ci skutecznie widok przesłania. :P
>> Tu nie chodzi o demokrację, tylko o to że masz zaropiałe oczy i nie widzisz
>> tego co wyprawiają w innych dziedzinach
> oświeć mnie, tylko rzetelnie.
Ja wiem że takie instytucje jak trybunał, sądy najwyższe czy nawet zwykłe
sądy "lemingozy" nie interesują -- także trudno będzie rzetelnie
"oświecać". No ale możesz podyskutować z faktem że miało być lepiej i
szybciej, a jest gorzej i wolniej.
> jest wyjątkowo ważne bo łamie kręgosłup społeczeństwu - idologiczna
> mniejszosc terroryzuje politpoprawnoscią normalną czesc społeczeństwa.
> Dzieki temu europy zachodniej za 100lat nie bedzie, my będziemy jesli to
> powstrzymamy.
To jest właśnie ta prawacka tolerancja?
>>Jednocześnie nie zauważasz, że chcą walczyć z aborcjami,
> nie , nie chcą. Projekty leszą ukryte po szufladach
Raczej ich wcale nie ma. Dlatego napisałem że chcą, a nie że walczą.
Hipokryci.
>> ale już nie
>> mają kompletnie pomysłu co z tymi "uratowanymi" dziećmi robić.
> dziecmi mają sie zając rodzice, a tu akurat jest wsparcie w postaci 500+
Ci rodzice którzy oddadzą je do domów dziecka albo wrzucą do śmietnika po
urodzeniu (bo ich nie chcą!)? 500 plus tu gucio zmienia. Kto chce mieć
dziecko będzie je miał, kto nie będzie chciał to nie będzie miał. Jak
jednak weźmie przymusem skuszony kasą to samo to nie gwarantuje należytego
wychowania i że ta kasa trafi właśnie na dziecko. Tylko kompletny naiwniak
myśli że ten program rozwiązuje jakikolwiek problem dzietności i
poprawności wychowania.
> widzisz, w polsce nigdy nie było piętnowania czarnych, innowierców czy
> homo. Bo jestesmy tolerancyjni.
"Wy" z pewnością nie jesteście.
> Tyle ze to nie wystarczy tamtej stronie
> - ta mniejszosc chce być nadreprezentowana a na to zgody nie ma.
Właśnie widziałem po ostatnich marszach tę "tolerancję". Nie popieram co
prawda "parad równości", uznaję za wątpliwą przyjemność oglądania dwóch
całujących się facetów z gołymi dupami wystawionymi z dachu autobusu,
niemniej właśnie brak umiarkowania i tolerancji do tego w końcu doprowadzi.
I jakoś ty i tobie podobni nie chcą zrozumieć, że sami to napędzacie. A
przecież wystarczy wyciągnąć wnioski z historii, z tego jak w stanach byli
traktowani "murzyni" czy za WW2 Żydzi. Ot, dostali po prostu od
nietolerancyjnych argument którego nie da się teraz podważyć i każdy
najmniejszy przejaw antysemityzmu czy rasizmu jest puntkowany z nadmierną
przesadą. Ale to jest wina durnych "białych", co tak długo spuszczali
innych w kiblu aż im to szambo w końcu wybiło.
> jakis nikły procent homoseksualny istnie w sposób naturalny.
Naukowo jest udowodnione że nie da się z homo zrobić hetero, tak samo jak
nie da się na siłę z hetero zrobić homo. Naturalnie homoseksualizm
występuje u WSZYSTKICH gatunków i też mniej więcej wiadomo już jest
dlaczego występuje, co za to odpowiada. I nie odpowiada za to WYCHOWANIE,
bo jak już wspomianłem, w katolickich i "dobrze" (mam tu na myśli takie
wychowanie jak tobie się marzy, odcięcie od wychowania seksualnego, od
porno do 30 roku życia albo w ogóle) wychowujących rodzinach
homoseksualiści też się zdarzają. Gdyby było inaczej, to by homoseksualizm
już dawno wyginął naturalnie, na długo zanim powstały pojęcia gender i
LGBT. Nie wiem dlaczego nie możesz osiagnąć takiego ciągu logicznego.
> Natomiast robienie wodzy z mózgu małym dzieciom i młodzieży powoduje ze
> zwykłe zakłócenie rozwoju traktują oni poważnie pytaniem "a to moze ja
> jestem inny, skoro nie mogę sie odnaleźć".
Oczywiście, lepiej żeby tych pytań nie zadawali i żyli nijak kompletnie nie
rozumiejąc co się z nimi dzieje, dlaczego czują inaczej, a obwiniając
siebie przez całe życie za to że nie mogą pojąć świata. Równie dobrze
możesz ich wsadzić do lochu, zamknieć i zapomnieć.
> I jest zakaz tym osobom pomagac bo próba leczenia to homofobia.
Homoseksualizmu się nie da wyleczyć -- to nie jest ospa.
> Im wiecej durnej edukacji tym wiecej bedzie ludzi z problemami.
To że ludzie w końcu są należycie "diagnozowani" nie oznacza wzrostu
zachorowań.
--
Pozdor
Myjk
-
104. Data: 2019-07-27 11:21:39
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 26 Jul 2019 15:20:40 +0200, Jarosław Sokołowski
> No i tylko po to ta nocna taryfa jest, a nie dlatego,
> że jacyś klienci "wymusili".
Ale to przecież ty twierdziłeś że to klienci sobie wymyśili.
> O tym, żeby pranie robić w tańszej taryfie pamiętają chyba
> tylko poznaniacy, stąd ta fala wciąż istnieje.
Ja jestem z Wawy i pamiętam o tym -- znaczy elektronika pamięta.
> Gdyby jednak wszyscy zrobili się tacy mądrzy i grzali prądem
> po nocach, to powód do różnicy w cenie by ustał.
Jednocześnie spadłyby koszty na których teraz KSE najwięcej tracą (wahania
dobowe), więc i tak by się zapewne ostatecznie wyrównało. Ergo, to że
grzeje się pompą czy prądem w 2T nadal jest z korzyścią dla wszystkich.
CBDU.
> Ja wiem. Jest dobrze przyjmowana -- tam gdzie ten system wprowadzono.
Tylko to nie dotyczy Polski, gdzie czego się nie zrobi wszędzie ludzie
wietrzą spiski na ich niekorzyść. Tobie obecny system nie pasuje i
pomstujesz, bo grzejesz gazem...
--
Pozdor
Myjk
-
105. Data: 2019-07-27 11:30:39
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 26 Jul 2019 16:23:57 +0200, Jarosław Sokołowski
> Ma znacznie wyższą, niż potrzeba przy nowoczesnym ogrzewaniu domu.
> Wystarcza też do grzania wody użytkowej.
Na wylocie ma. Na dolocie u klienta już mieć nie będzie. A nawet jeśli by
się jakimś cudem udało utrzymać temperaturę do klienta, to nie ma do tego
infrastruktury, bo w istniejącą się wpiąć nie może (bo ma za niską
temperaturę).
> Do skoku na kasę, czyli do produkcji prądu faktycznie
> się nie nadaje -- ale o tym ojciec inwestor był uprzedzony.
Skok na kasę to dyrektuś już zrobił, dzięki swoim kolegom z rządu.
> Argumentu o absurdalności inwestowania w nowe technologie
> jakoś nie kupuję. (Nie, nie jestm fanem Rydzyka.)
Taaaa, a jeszcze niedawno pisałeś że dotacje w nowe technologie to głupota.
A tu raptem przyklaskujesz ODDAWANIE kupy kasy jakiemuś oszołomowi, co
zmiast się zająć posługą postanowił być przedsiębiorcą jeżdżącym furami za
500 tys. plus.
> W takim razie nic nie jest. Liberum veto -- skoro tak
> rozmawiamy, będę z tej złotej wolności korzystał.
No przecież sam tak zacząłeś rozmawiać...
>> Ale ja nie czekam, kupuję pompę za swoje, podobnie jak panele, oraz EV.
> No to fajnie, jeśli tak, to się nie wtrącam w zakupy.
>> Chciałbym żeby inni po zwykłej analizie za i przeciw robili to samo,
>> za swoje,
> Hola, hola! Skoro robią za swoje, to robią to co oni uważają,
> a nie to samo, co kto inny uznał za dobre.
Czytaj ze zrozumieniem, napisałem wyraźnie że chciałbym aby po (ich
własnej) analizie nikt ich nie musiał dotować.
> W sumie mała róznica, czy ktoś smrodzi osobiście, czy per procura.
> Jednak do tych pierwszych szacunek mam większy. Za odwagę.
Jest ogromna różnica -- ale nadal widze nie chcesz tego pojąć. Podobnie jak
większość u nas.
--
Pozdor
Myjk
-
106. Data: 2019-07-27 11:57:30
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 26 Jul 2019 15:56:54 +0200, Jarosław Sokołowski
> Już tak było. Nie że od razu dotacje, ale brak kary za niedostateczny
> udział OZE w surowcach elektrowni. Niektóre zarządy zauważyły wtedy, że
> opłaca się kupić tarcicę w tartaku i wrzucić pod kocioł. Nie, przestawianie
> elektrowni na biopaliwa to jeden z gorszych pomysłów.
Yhy, a w Niemczech spala się więcej biomasy niż w Polsce, i to jest koronny
argument peletowców że u nas powinno się dotować kotły na pelet w nowych
domach. Rzecz w tym, że ten pelet idzie z dymem w elektro(ciepło)wniach,
dlatego powietrze mają znacznie lepsze.
> Tu jeden zdaje się pisał, że otrzymuje dotacje na palenie
> własnym drewnem. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie.
Tak, żeby truć lokalnie siebie i sąsiadów. Te dotacje to chyba na
późniejsze leczenie.
> Proszę, śmiało, jeśli już pisać głupoty, to jawnie. Powstał z biomasy,
> ale dawno temu, dawniej niż w średniowieczu. I o to chodzi z tą
> odnawialnością i nieodnawialnością.
Ale to znaczy, że można go ponownie związać. Wsytarczy nie wycinać puszczy.
> Zdecydowanie przeciwny jestem myśleniu z epoki kamienia łupanego.
> Wtedy człowiek (jednostka) mógł patrzeć wyłącznie na własny interes,
> teraz robić tak nie powinien.
Czyli jednak wracamy do epoki kamienia łupanego, od kiedy rząd zaczął
jednostkom rozdawać pieniądze aby same dbały o swój interes.
>> Ma większe niż metale z elektrowni, bo stężenia dla oddychających
>> ludzi są zupełnie inne.
> Jakieś dane liczbowe o tych metalach w drewnie, bukowym dajmy na to?
Napisałem chyba (?) wyraźnie, że drewno spalane z niską emisją ma większe
obciążenia dla ludzi niż metale wylatające z kominów elektrowni. Powtarzam,
dlatego że stężęnia pyłu i innych syfów z niepełnego spalania drewna (a że
takie jest świadczy mizerna sprawność nawet najbardziej wyrafinowanych
konstrukcji). Zresztą gdyby było inaczej to by nie było planowanych uchwał
zakazujących palenia biomasą.
>> Dlatego na zachodzie mimo większej ilości spalanego węgla niż u nas
>> ludzie są znacznie zdrowsi.
> W którym kraju UE spala się więcej węgla kamiennego niż w Polsce?
Kto pisał o węglu kamiennym?
>>>> Dopóki im nie wyliczyłem że ich zajebisście błyszczące nowoczesne
>>>> kotły grzeją na rzecz ogrzania wody ze sprawnością w porywach 40%
>>> Ogromna sprawność w porównaniu z tzw. energetyką zawodową. To też im
>>> trzeba było wyliczyć.
>>
>> Jeżeli pod strzechą mają gorszą wartość końcową niż energetyka,
>> jednocześnie powodując niską emisję, to nie ma tu więcej co wyliczać.
> Mają lepszą. Ale jak się nie wyliczy, to się nie wie.
Nie mają, właśnie to wyliczyłem zainteresowanym. Rekordziści spalili 300kWh
paliwa by ogrzać wody za niecałe 80kWh.
> To w końcu wywalczyli sonie, czy im wciskają "jałowy", produkowany
> nocą dla maksymalnego zapotrzebowania (co oznacza górkę 8GW jałowego)?
Energetyka oferuje tani prąd w określonych godzinach aby wyrównać sobie
zużycie dobowe. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Czego jeszcze nie
rozumiesz?
> Przecież ciągle ktoś pisze. Ale gdyby tak i u nas dawać dotacje na
> spalanie w domowych drewnopiecach? Im filtry nie są potrzebne.
Nie są im potrzebne ponieważ dlaczego to?
> Ono *może* być wyjątkowo zdrowe. Grzanie prądem z węgla *na pewno*
> zdrowe nie jest.
Nie może, tak samo jak nigdy nie będzie zdrowy samochód spalinowy przy
którym można dowolnie manipulować, lejąc gówniane paliwo, nie dbając o
parametry spalania itd.
> Ja nie twierdzę, że jest beee. Ale dla człowieka, niekoniecznie dla ludzi.
> Taki argument mógłbym przyjąć, egoizm jest ludzką cechą. Hipokryzja niby
> też, ale ją zwalczać będę.
Twierdzisz że pompa zmniejszająca zapotrzebowanie na ciepło 3-4x, zasilana
elektrownią spalającą węgiel (dopychana prądem z OZE) z wysoką filtrowaną
emisją jest gorsza niż lokalne spalanie drewienka które pod żadne OZE (poza
samym drzewkiem) się podpiąć nie da, nie daje możliwości zmniejszenia
zapotrzebowania na ciepło, nie daje możliwości dodatkowego (a często
jednoczesnego jak u mnie) chłodzenia domu (wiec trzeba ku temu dokupić
klimatyzator vel pompę ciepła, no bo większość już do średniowiecza wracać
nie chce).
> No właśnie, gaz. Ja ogrzewam gazem.
Ale to nie jest OZE, podobnie jak węgiel. Hipokryto.
> A ileż ja się tu naczytałem, jak to warto zrobić sobie pumpę,
> bo z wyliczeń komuś wychodzi, że będzie pińć procent taniej niż gazem.
Pokaż te wyliczenia, bo ja sobie nie przypominam żeby ktoś aż takie
farmazony tutaj pisał.
> Nie do końca wierzę, że to o ekonomię chodzi -- te procenty mieszczą się
> w granicach błędu, fluktuują razem ze zmianami cen energii pierwotnej.
> Nawiedzeni ludzie czują się lepsi, bo mają pod strzechą "nowoczesną
> technologię".
Ja sięczuję lepiej jak wiem że zainstalowanymi niebawem panelami zasilę tę
pompę. Gazu bym nie zasilił. Nie wiem gdzie dla ciebie tutaj jestem
nawiedzony, ale z pewnością masz jakiś wyraźny powód aby takiego określenia
używać - może dlatego że grzejesz gazem.
> Zupełnie nie widzą, że trują jak inni węglarze.
Grzejący z COP1 trują podobnie do węglarzy, ale i tak mniej. Bo nie robią
niskiej emisji szczególnie szkodliwej dla ludzi.
> Może czasem trochę mniej, może nie siebie a anonimowe
> ofiary, ale trują. Trzeba to im uświadamiać przy każdej okazji.
Nie trochę, a znacznie. Trzeba to hipokrytom z krótkim wzrokiem notorycznie
przypominać.
--
Pozdor
Myjk
-
107. Data: 2019-07-27 12:08:19
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 26 Jul 2019 16:07:33 +0200, Jarosław Sokołowski
>>> Na tym wykresie nie widać żadnych gwałtownych skoków w rytm tego,
>>> jak zagra zwierze mariackie.
>> Widać bardzo dokładnie skok zapotrzebowania w cyklu dobowym.
> Proszę o pokazanie (albo nową definicję skoku).
Niewiele to da, bo widać nie rozumiesz o czym jest dyskusja.
>>> A już zwłaszcza nie jest tak, że skoro teraz mamy 22GW, a w nocy 16,
>>> to jest też 8GW "spadowej energii".
>> Nikt też tak nie twierdził, prócz ciebie.
>
> Zacznij w końcu z głową analizować dlaczego mają taniej.
> Mają taniej, bo i tak prąd trzeba produkować dla maksymalnego
> zapotrzebowania, które wcale nie jest produkowane SPECJALNIE
> na rzecz grzania wody czy domu. Borze!
>
> Nie ja to pisałem. Nie ja twierdzę, że i tak trzeba produkować dla
> maksymalnego zapotrzebowania. Ja tylko pomyliłem się w rachunkach,
> 22 - 16 to jednak 6, a nie 8GW.
Nigdzie nie twierdziłem że trzeba produkować dla maksymalnego
zapotrzebowania, to są twoje bzdurki, tak samo jak twierdzenie w wyniku
twojego skomplikowanego procesu myślowego, że jest 6GW prądu spadowego bo
taka jest różnica w dobowym zapotrzebowaniu).
>>> Jeśli czymś by warto handlować z dużym rabatem (i nie czyimś kosztem),
>>> to krótko w godzinach 6-7 i 22-23,
>> W takim razie zacznij w końcu jakoś logicznie wyjaśniać Z JAKICH POWODÓW
>> energetyka pobudza od wielu lat zużycie po hejnale zachęcając do zakupu
>> tejże energii przez taryfowe obniżenie jej ceny.
> Żeby nie mieć zbyt dużych różnic -- to już było wyjaśnione.
To czemu twierdzisz, że ma być handel tylko 6-7 i 22-23 skoro ktoś raczej
bardziej zaznajomiony usiadł, przeanalizował i wyliczył że jednak opłaca
się tak jak teraz?
>> Do tego stopnia że wręcz ZA DARMO prąd oddawali.
> Coś mnie ominęło. W której taryfie polski dostawca daje prąd darmo?
W G12 dawali, nie pamiętam, chyba Tauron czy inna Enea. Borys, a może
Liściasty, dawał nawet tutaj na grupie linki do ofert.
>>> kiedy zmiany są na tyle duże, że produkcja może mieć kłopot
>>> z nadążeniem.
>>
>> Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę jakie ogromne koszty przypadają na
>> rozbujanie i wstrzymanie elektrowni konwencjonalnych w cyklu dobowym?
> Ogromne. Zgadłem?
Zgadłeś, i tylko tyle -- bo raczej nadal nie zrozumiałeś.
>> Założę się, że gdyby wprowadzono taką "inteligentną sieć" to byłbyś
>> pierwszym który by krzyczał że to niesprawiedliwe, że kombinują tym
>> na szkodę ludzi, itd.
> Jak ktoś nie ma głowy do interesów, to nawet prosty zakład przegra.
> Ile mógłbym zarobić na tym zakładzie?
Ty w zasadzie już na starcie przegrałeś zakład, gdy tylko zacząłeś podważać
zasadność obecnego planu dwutaryfowego.
--
Pozdor
Myjk
-
108. Data: 2019-07-27 12:27:52
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 26 Jul 2019 05:40:48 -0700 (PDT), WS
> hm... to wpisz sobie w google maps np. moje osiedle (Podwawelskie
> Krakow) i poogldaj foty Sa to blokowiska z lat 70dziesiatych, nie bylo
> tam ani jednego garazu (troche blaszakow ludzie pobudowali,czesto bez
> pradu, ale praktycznie juz poznikaly - deweloperzy wykupili dzialki i
> zastawili nowymi blokami). 90% samochodow stoi przed blokami, prad mozna
> podpiac przedluzaczem przez okno ;)
90% stoi pod blokiem, a jaki to jest procent ilości mieszkańców, a jaki
procent tych mieszkańców jeździ w ogóle do pracy samochodem bo jest
szybciej i taniej niż KM?
> Prawda jest taka, ze panstwo utrzymuja ludzie zarabiajacy w okolicach
> sredniej krajowej i doplacaja do najbogatszych (ktorzy "kombunuja"/czy
> tez korzystaja z mozliwosci na dotacjach, samozatrudnieniach itp), no i
> do najbiedniejszych (ale raczej maly procet kasy na nich idzie)
Najwiecej klasa średnia (tych uznać można za bogatych) właśnie dopłaca do
najbiedniejszych a nie do NAJbogatszych.
--
Pozdor
Myjk
-
109. Data: 2019-07-27 13:04:54
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 27 Jul 2019 11:57:30 +0200, Myjk napisał:
>> Tu jeden zdaje się pisał, że otrzymuje dotacje na palenie własnym
>> drewnem. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie.
>
> Tak, żeby truć lokalnie siebie i sąsiadów. Te dotacje to chyba na
> późniejsze leczenie.
Dla uściślenia: dotacje które otrzymałem nie dotyczyły "palenia własnym
drewnem", tylko palenia drewnem w ogóle, a konkretniej zakupu dwóch
kominków (jednego do grzania domu, drugiego do grzania wody). Dotacja
wynosiła 30% kosztu zakupu urządzeń, w formie tzw. kredytu podatkowego.
Ciekawostka: francuska energetyka też zachęca do przejścia na ogrzewanie
drewnem.
https://travaux.edf.fr/chauffage/le-chauffage-a-ener
gie-renouvelable/
pourquoi-choisir-le-chauffage-au-bois
Wolne tłumaczenie fragmentu:
"grzanie drewnem kosztuje 3 razy mniej niż grzanie prądem, 1.5x mniej od
grzania gazem i 2.5x mniej od grzania ropą. Drewno jest energią
odnawialną, o neutralnym bilansie węgla".
> Ale to znaczy, że można go ponownie związać. Wsytarczy nie wycinać
> puszczy.
"Puszcza" w żadnym razie nie zwiąże produktów spalania węgla! Ona jedynie
sama siebie neutralizuje. Wszelkie już związane pokłady CO2 na ziemi
(drzewa, węgiel, ropa...) są magazynem, którego po prostu nie powinniśmy
ruszać jeśli nie chcemy by niebo spadło nam na głowy. A jeśli już
ruszamy, to trzeba dopilnować by to co pożyczamy odłożyć później na swoje
miejsce. W przypadku drewna opałowego to jest do zrobienia rozsądnym
zarządzaniem zalesionych terenów - a przy węglu i ropie zwyczajnie się
nie da, bo milionów lat nie nadrobimy.
> Ja się czuję lepiej jak wiem że zainstalowanymi niebawem panelami zasilę
> tę pompę.
Dobre samopoczucie jest niewątpliwie istotne, niemniej dla planety to
bardzo średni interes. Ślad ekologiczny produkcji, transportu i
utylizacji paneli w stosunku do energii którą wytworzą w ciągu swojego
życia póki co w dalszym ciągu nie jest zachwycający. Szczególnie w
umiarkowanym klimacie.
> Twierdzisz że pompa zmniejszająca zapotrzebowanie na ciepło 3-4x,
> zasilana elektrownią spalającą węgiel (dopychana prądem z OZE) z wysoką
> filtrowaną emisją jest gorsza niż lokalne spalanie drewienka
Jakiekolwiek spalanie węgla może być tylko i wyłącznie gorsze od
rozsądnego spalanie drewna - bo uwalnia CO2 do atmosfery nasilając tym
samym globalne ocieplenie klimatu, a w dalszej (ale wcale nie tak
odległej) perspektywie - jeśli nie globalną zagładę, to przynajmniej
klęskę cywilizacyjną.
> które pod żadne OZE (poza samym drzewkiem) się podpiąć nie da
"Zgodnie z ustawą Prawo Energetyczne z dnia 10 kwietnia 1997r. (...)
odnawialne źródło energii zostało zdefiniowane jako źródło wykorzystujące
w procesie przetwarzania energię wiatru, promieniowania słonecznego,
geotermalną, fal, prądów i pływów morskich, spadku rzek oraz energię
pozyskiwaną z biomasy (...); Zasób odnawialny źródeł energii odnawia się
w krótkim czasie, ich używanie nie wiąże się z długotrwałym deficytem."
cytat z http://gepsa.pl/1-definicja-i-rodzaj-oze/
> nie daje możliwości zmniejszenia zapotrzebowania na ciepło
Na czym miałoby polegać "możliwość zmniejszenia zapotrzebowania na
ciepło"? Czy chodzi o to, że paląc węgiel ocieplamy klimat, dzięki czemu
za kilkanaście lat kwestia jakiegokolwiek ogrzewania będzie tylko dalekim
sentymentem?
> nie daje możliwości dodatkowego (a często jednoczesnego jak u mnie)
> chłodzenia domu
Ogrzewanie basenu węglem to najzwyklejszy egoizm, by nie powiedzieć
chamstwo. A potrzeba chłodzenia domu wynika wyłącznie z jego lichoty
technologicznej. Budować też trzeba umieć.
> no bo większość już do średniowiecza wracać nie chce).
O, dawno już o tym nie było.
Mateusz
-
110. Data: 2019-07-27 13:19:19
Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Myjk napisał:
>> Ma znacznie wyższą, niż potrzeba przy nowoczesnym ogrzewaniu
>> domu. Wystarcza też do grzania wody użytkowej.
> Na wylocie ma. Na dolocie u klienta już mieć nie będzie.
Dlaczego? W Geotermii Podhalańskiej zmierzony spadek temperatury
na dystansie z Bańskiej Niżnej do Zakopanego (15 km) wyniósł
już w pierwszym ciepłociągu poniżej jednego stopnia. A to było
prawie 30 lat temu.
> A nawet jeśli by się jakimś cudem udało utrzymać temperaturę
> do klienta, to nie ma do tego infrastruktury, bo w istniejącą
> się wpiąć nie może (bo ma za niską temperaturę).
Tak widzą świat lidzie, którzy wszystko rozpatrują w kategorii
cudów, bo nie rozumieją działania. Cudownym wynalazkiem jest
pompa ciepła, co to grzeje i chłodzi, cudowna jest nawet rura
z izolacją termiczną.
Trzydzieści lat temu też byli tacy ludzie, nawet w większości.
"Panie, tyle kilometrów, ta woda musi wystygnąć". Ludzie wtedy
jeszcze wszystko odnosili do realiów okresu słusznie minionego.
Ja też pamiętam pasy zielonej trawy nad ciepłociągami, gdy wokół
spora warstwa śniegu. Ale ta sieć w Warszawie jest już całkiem
nowa. Na podhalu nie było wcale, zbudowano od zera. Niewielka
różnica.
>> Do skoku na kasę, czyli do produkcji prądu faktycznie się nie
>> nadaje -- ale o tym ojciec inwestor był uprzedzony.
> Skok na kasę to dyrektuś już zrobił, dzięki swoim kolegom z rządu.
NTG. Na te interesujące tematy można porozmawiać na pl.soc.polityka,
czy gdzie wy się teraz spotykacie. Tu mógłbym dyskutować o sprawach
technicznych, ewentualnie ekonomicznych, ale nie ma z kim.
>> Argumentu o absurdalności inwestowania w nowe technologie jakoś
>> nie kupuję. (Nie, nie jestm fanem Rydzyka.)
> Taaaa, a jeszcze niedawno pisałeś że dotacje w nowe technologie
> to głupota.
Jest różnica między *inwestowaniem*, a *dotowaniem*.
> A tu raptem przyklaskujesz ODDAWANIE kupy kasy jakiemuś oszołomowi,
> co zmiast się zająć posługą postanowił być przedsiębiorcą jeżdżącym
> furami za 500 tys. plus.
Nie przyklaskuję. Ale gdyby już rozważać dofinansowanie, to przecież
nie powinno być ono "na posługę", lecz dla przedsiębiorcy. Najlepiej
dla takiego, który ma biznesplan przynoszący zyski (fury etc).
>> W takim razie nic nie jest. Liberum veto -- skoro tak rozmawiamy,
>> będę z tej złotej wolności korzystał.
> No przecież sam tak zacząłeś rozmawiać...
Zacząłem i nie przestanę. Bo dlaczego akurat ja mam się w tym
ograniczać?
>>> Ale ja nie czekam, kupuję pompę za swoje, podobnie jak panele,
>>> oraz EV.
>> No to fajnie, jeśli tak, to się nie wtrącam w zakupy.
>>> Chciałbym żeby inni po zwykłej analizie za i przeciw robili
>>> to samo, za swoje,
>> Hola, hola! Skoro robią za swoje, to robią to co oni uważają,
>> a nie to samo, co kto inny uznał za dobre.
> Czytaj ze zrozumieniem, napisałem wyraźnie że chciałbym aby po
> (ich własnej) analizie nikt ich nie musiał dotować.
Czytam ze zrozumieniem. Napisane było niewyraźnie, stąd możliwość
różnych interpretacji. Za dodatkowe wyjaśnienie dziękuję. Mamy
więc taką sytuację: własna analiza wykazała, że instalacja oparta
o najtańszy węglowy piec kupiony w GS kosztować będzie 12 worków
dukatów. Jest opcja na dobry kocioł, mogący w dodatku wykorzystywać
lokalną biomasę, ale to już oznacza nakład 16 worków dukatów. Gaz
jest poza zasięgiem, indywidualne położenie rury to najmniej sto
worków. Innej metody grzania poniżej 24 worków nie dało się znaleźć,
a każda z nich ma koszty eksploatacji znacznie przewyższające
ekogroszek z gieesu -- więc odpada w przedbiegach.
Dać takiemu pięć worków dopłaty, by sobie kupił porządny piec,
czy pozwolić, by wybrał to, co uznał za dobre (czyli najtańsze)?
>> W sumie mała róznica, czy ktoś smrodzi osobiście, czy per procura.
>> Jednak do tych pierwszych szacunek mam większy. Za odwagę.
>
> Jest ogromna różnica -- ale nadal widze nie chcesz tego pojąć.
> Podobnie jak większość u nas.
Ale jaka różnica? Smród to smród.
Jarek
--
Co mnie to obchodzi
Że dźwięk jest po to abym dźwięczał
A stęk jest po to abym stęczał
A głód jest po to żebym głodził
A smród jest po to żebym smrodził
Co mnie to obchodzi
Ja na rozbitej płynę łodzi