-
11. Data: 2009-09-02 13:03:55
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: MichałG <g...@w...pl>
Tomasz Nowicki pisze:
> Nie popęka - mam tak zrobione pustaki, stoją na elastycznym podłożu
> (elastycznym w znaczeniu ogólnobudowlanym oczywiście), klejone były zaprawą
> do pustaków szklanych bez żadnych dylatacji (bo niby jak to zrobić?), ze
> zbrojeniem taśmą stalową. Działa to już dziewiąty rok, bez problemów. Mam
> wrażenie, że bez zbrojenia też by stały
To fakt nie wrażenie... stoja, na zaprawie cementowej i bez zbrojenia i
dylatacji juz ze 25 lat.... i dobrze im z tym. To scianka wewnetrzna,
przy zewnętrznej miałbym wątpliwości - kompensacja rozszerzalnosci od
róznicy tamperatur.
Pozdrawiam
michał
-
12. Data: 2009-09-02 14:12:46
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: "Stolat" <c...@g...pl>
>
> Jak zdylatować boki i górę... pianka?
> Jak zakotwić do ścian... przez pręty zbrojenia?
>
Wie ktoś?
W sumie jak chesz robić jak intrukcja mówi, to nie możesz kotwić do scian
:).
A boki i dylkatyje się specjalna taśmą dylatacyjną.
Robisz tylko pinowe zbrojenie ale nie związane ze ścina.
Tworzysz taki jakby wieniec dokoła pustaków.
Tak mówią vchyba intrukcje, a z tego jak co piszą inni, jak zrobisz to i tak
będzie dobrze :).
I nie piszę tego ironicznie.
Pozdrawiam
michał
-
13. Data: 2009-09-02 16:04:45
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Stolat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h7lula$n5o$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> A boki i dylkatyje się specjalna taśmą dylatacyjną.
> Robisz tylko pinowe zbrojenie ale nie związane ze ścina.
> Tworzysz taki jakby wieniec dokoła pustaków.
> Tak mówią vchyba intrukcje, a z tego jak co piszą inni, jak zrobisz to i
> tak będzie dobrze :).
> I nie piszę tego ironicznie.
Szczerze, to nie bardzo wiem po co to dylatowac. Jakas tam wytrzymalosc to
ma, rozszerzalnosci termicznej znaczaco roznej tez nie, wiec nie bardzo
rozumiem o co w tym chodzi.
Pozdro.. TK
-
14. Data: 2009-09-02 19:58:03
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h7m3s2$v5n$1@news.interia.pl...
>
> Użytkownik "Stolat" <c...@g...pl> napisał w wiadomoci
> news:h7lula$n5o$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
>> A boki i dylkatyje się specjalna taśmą dylatacyjną.
>> Robisz tylko pinowe zbrojenie ale nie związane ze ścina.
>> Tworzysz taki jakby wieniec dokoła pustaków.
>> Tak mówią vchyba intrukcje, a z tego jak co piszą inni, jak zrobisz to i
>> tak będzie dobrze :).
>> I nie piszę tego ironicznie.
>
> Szczerze, to nie bardzo wiem po co to dylatowac. Jakas tam wytrzymalosc to
> ma, rozszerzalnosci termicznej znaczaco roznej tez nie, wiec nie bardzo
> rozumiem o co w tym chodzi.
Bo Krzemo zbyt wrażliwy jest i dmuchanie na zimne u niego to norma.
Wszscy śmiali się z termokamery Kikiego a tu Krzemo tez wykrywaczem
zbrojenia szuka;)))
Budowa nie powiina stresować;))))
--
Pozdrawiam
Kris
-
15. Data: 2009-09-03 01:25:57
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: JaMyszka <f...@g...com>
On 28 Sie, 20:18, "TenOn" wrote:
> [...]
> Prysznic będzie w rogu łazienki, miska to będą kafelki (mam już wpust
> kanalizacyjny w posadzce).
> (...)
> Ma ktoś takie coś u siebie?
> Jak to wykonać?
Syn mi zrobił taką kabinę narożną. W rogu łazienki postawił dwie
ścianki, przy czym jedna (ta przy której jest umywalka) jest od połowy
z pustaków. Wysokość ścianek 2 m, a wejście do kabiny jest po ściętym
rogu. Ponieważ pod prysznicem mogą się zdarzyć różne rzeczy, to trzeba
przewidzieć nacisk ciała na ściankę. Dlatego pomiędzy rzędy cegieł i
pustaków dał pręty zbrojeniowe zakotwiczone w ścianie. Do kabiny
założyłam plastykową zasłonkę zawieszoną na odpowiednio wygiętej rurce
do szafy (są zakłady, które mają giętarkę) i przymocowanej do ścian
bocznych. Jest ona chromowana i nie jest tak badziewna jak te gotowe
plastykowe konstrukcje do zawieszania zasłonek.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
-
16. Data: 2009-09-03 06:28:19
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 2 Wrz, 21:58, "Kris" <k...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:h7m3s2$v5n$1@news.interia.pl...
>
>
>
> > Użytkownik "Stolat" <c...@g...pl> napisał w wiadomo ci
> >news:h7lula$n5o$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> >> A boki i dylkatyje się specjalna taśmą dylatacyjną.
> >> Robisz tylko pinowe zbrojenie ale nie związane ze ścina.
> >> Tworzysz taki jakby wieniec dokoła pustaków.
> >> Tak mówią vchyba intrukcje, a z tego jak co piszą inni, jak zrobisz to i
> >> tak będzie dobrze :).
> >> I nie piszę tego ironicznie.
>
> > Szczerze, to nie bardzo wiem po co to dylatowac. Jakas tam wytrzymalosc to
> > ma, rozszerzalnosci termicznej znaczaco roznej tez nie, wiec nie bardzo
> > rozumiem o co w tym chodzi.
Bo to jest tak, że jest sobie ściana dobrze ocieplona. Ma w zasadzie
stałą temperaturę. I jest sobie ścianka z pustaków szklanych
wystawiona na działanie słońca i powietrza. W ciągu doby różnica
temperatur ścianki względem muru może osiągać np. 40C. Jeżeli ścianka
nie ma się gdzie rozprężać to powstają naprężenia które mogą uszkodzić
ściankę (np. pęknie jeden z pustaków). Po to są dylatacje żeby się tak
nie stało.A po to jest zbrojenie, aby ścianka pracowała jako całość.
> Bo Krzemo zbyt wrażliwy jest i dmuchanie na zimne u niego to norma.
Dmuchanie na gorące, a nie na zimne.
> Wszscy śmiali się z termokamery Kikiego a tu Krzemo tez wykrywaczem
> zbrojenia szuka;)))
Szukałem bo miałem uzasadnione obawy że go nie ma. I miałem w 100%
rację. Jakkolwiek by nie patrzeć to brak zbrojenia jest ewidentnym
błędem dyskwalifikującym tą robotę.
;-)
> Budowa nie powiina stresować;))))
Też tak uważam. Ale przyjmowanie z góry że wszystko dobrze zrobią to
co najmniej naiwność. A płacenie za sknoconą totalnie robotę to czysta
głupota.
;-)
Ty Kris popadasz w drugą skrajność (względem Kikiego). Dla Ciebie
wszystko jest OK. Pewnie nawet brak zbrojenia w wieńcach. No i
oczywiście codziennie ekipie trzeba piwko przywozić i grila robić. No
i krzesełka też trzeba rozstawić, bo przecież pić na stojąco nie
wypada. Każdy kto choć trochę się z tym nie zgadza to jest paranoik i
tyle. Wyśmiać go. A co się tu będzie na grupie pytał paranoik jeden.
Ta grupa to jest przecież tylko dla robopochwalców. Nic samem u nie
wolno zrobić, wszystko muszą zrobić robotnicy i to tak jak chcą. Co tu
jakiś, tfu, inwestor będzie się na budowie panoszył.
;-)
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
17. Data: 2009-09-03 06:38:10
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 2 Wrz, 16:12, "Stolat" <c...@g...pl> wrote:
> > Jak zdylatować boki i górę... pianka?
> > Jak zakotwić do ścian... przez pręty zbrojenia?
>
> Wie ktoś?
>
> W sumie jak chesz robić jak intrukcja mówi, to nie możesz kotwić do scian
> :).
> A boki i dylkatyje się specjalna taśmą dylatacyjną.
> Robisz tylko pinowe zbrojenie ale nie związane ze ścina.
> Tworzysz taki jakby wieniec dokoła pustaków.
Można kupić całe gotowe "okna" z luksfer. Z tego co pamiętam to kotwi
sie je do otworu tak samo jak okna z PCV (nie na sztywno). Czyli
jednak można. Wolałbym żeby tej ścianki nie dało się wypchnąć.
> Tak mówią vchyba intrukcje, a z tego jak co piszą inni, jak zrobisz to i tak
> będzie dobrze :).
Może. Choć inni piszą o ściankach wewnętrznych. To jednak nie to samo.
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
18. Data: 2009-09-03 08:15:58
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:d9ca24bb-a16f-4d70-acbe-
>> Budowa nie powiina stresować;))))
>Też tak uważam. Ale przyjmowanie z góry że wszystko dobrze zrobią to
>co najmniej naiwność. A płacenie za sknoconą totalnie robotę to czysta
>głupota.
Krzemo, bo tak powinno byc. To tylko u nas wszystko stoi na glowie i
czlowiek musi szukac zbrojenia sam.
Pozdro.. TK
-
19. Data: 2009-09-03 08:22:46
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:1d69f716-6238-48e8-9368-
>> Tak mówią vchyba intrukcje, a z tego jak co piszą inni, jak zrobisz to i
>> tak
>> będzie dobrze :).
>Może. Choć inni piszą o ściankach wewnętrznych. To jednak nie to samo.
Zbrojenie z drutu ocynkowanego gladkiego poziomo kotwisz sobie w scianie
dzieki czemu ruchy poziome jakies tam beda mozliwe bez naruszenia zbrojenia.
Scianke stawiasz na zaprawie/kleju elastycznym. Miedzy scianke a sciane
dajesz np. profil dylatacyjny taki jak uzywa sie w posadzkach. Calosc bedzie
sztywna bo zakotwiona i jednoczesnie zdylatowana. Konce drutow w scianie
mozna wygiac i osadzic w wiekszym otworze, po czym wypelnic betonem.
Cos podobnego robilem u siebe tylko ze w poszadzce w przejsciu do garazu
odcinajac posadzke z ogrzewaniem podlogowym. Jakos siedzi.
Pozdro.. TK
-
20. Data: 2009-09-03 08:48:59
Temat: Re: Montaż pustaków szklanych
Od: "Kris" <k...@w...pl>
Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:d9ca24bb-a16f-4d70-acbe-5f9eee6410b3@g31g2000yq
c.googlegroups.com...
>Ty Kris popadasz w drugą skrajność (względem Kikiego). Dla Ciebie
>wszystko jest OK. Pewnie nawet brak zbrojenia w wieńcach.
Może i masz racje. Ja po prostu sporo na swojej budowie mam zrobione inaczej
jak w książkach piszą i nic złego się nie dzieje.
Posadzkę mam niepolewaną , niezbrojoną siatką i nie pęka. Kafle na niej mam
klejone zwykłym klejem(pomimo podłogówki) bez dyletacji itp i nie pękają
Okna mam montowane na pianke nie trójwarstwowo i nic złego sie nie dzieje.
Gruntami do farb też się zbytnio nie przejmowałem zamiast "systemowych"
kupowałem zwykłe- i farby ze ścian nie odpadają.
Zamiast "spoiny do regipsów" czy cos w tym stylu za 14 zł tuba kupowałem
zwykły akryl za kilka zł tuba. Spełnił swoją role doskonale.
Strop i wieniec nie wibrowany mam niestety i też się trzyma. Teraz robię
podjazd z kostki robię go na kilkunastocentymetrowej warstwie kruszywa z
cementem. W książkach i na grupie pisza że tzreba kruszywa itp na
80cm(przemarzanie) Ja zrobie tak jak zrobię i wiem ze nic się nie stanie bo
widziałem mnóstwo tak zrobionych podjazdów.
Teraz normą jest podobno 20cm styro- ja mam 12cm a koszty za ogrzewanie nie
powodują u mnie palpitacji serca.
Klamkę mam z trzpieniem metalowym i pomimo tak okropnego mostak termicznego
w korytarzu mam ciepło;)))
Takich przykładów moge podac sporo- czy to fuszerki? Ja uważam że nie- jest
to po prostu zrobione inaczej jak marketingowcy w książkach zalecają. A
autorzy współczesnych książek i poradników budowlanych to mam wrażenie że na
żadnej budowie nie byli.
>oczywiście codziennie ekipie trzeba piwko przywozić i grila robić. No
>i krzesełka też trzeba rozstawić, bo przecież pić na stojąco nie
>wypada. Każdy kto choć trochę się z tym nie zgadza to jest paranoik i
Nie wysmiewam takiego zachowania. Sam wielokrotnie pisałem że za fuszerki
nie płacic. Powinno być zrobione nie tak jak w ksiązkach piszą tylko tak
jak inwestor chce. I jak kazałeś dać pręty a nie dali to pogonić ich i nie
zapłacić. Tu sie z Tobą zgadzam. Tylko uważama że czasami te przykładowe
pręty czy dylatacje to takie widzimisie inwestora- w niczym to nie pomoże,
zaszkodzić też pewnie nie zaszkodzi ale komplikuje prace i powoduje spiecia
na lini ekipa- inwestor.
Kiki pewnie jak by sie dowiedział ze mu posadzek wodą nie polewali to by te
posadzki skuł i robił od nowa. Ja mam niepolewane i nie skuwałem i sa dobre.
Ale jak inwestor przewrażliwiony czy pedantyczny to wtedy spięcia na budowie
sa nieuniknione
>tyle. Wyśmiać go. A co się tu będzie na grupie pytał paranoik jeden.
>Ta grupa to jest przecież tylko dla robopochwalców. Nic samem u nie
\>wolno zrobić, wszystko muszą zrobić robotnicy i to tak jak chcą. Co tu
>jakiś, tfu, inwestor będzie się na budowie panoszył.
A wprost przeciwnie. Uważam że sporo mozna zrobic samemu.
Budowa domu to rzecz w miarę prosta, i jak jest wolny czas to można z
przyjemnościa pewne rzeczy zrobić.
Instalacje, panele, malowanie, zabudowy- to czynnosci proste do wykonania i
jak ktoś nie ma dwóch lewych rąk to robi to samemu- ma pózniej za to ogromna
satysfakcję.
--
Pozdrawiam
Kris