Witam!

Taka ciekawostka jaką spotkałem kilka dni temu, na jakiejś budowie ku
przestrodze, jak pomysłowi mogą być wykonawcy i jak ślepy kierbud i
inwestor.

Problem do zdiagnozowania szybko wychładzające się poddasze. Dopóki
grzejniki są gorące wszystko jest ok, ale jak tylko piec się wyłącza, to w
ciągu kilku godzin temperatura spada o 2-3 stopnie. Pojechałem zobaczyłem i
dzielę się tym co zastałem:

Dom kryty dachówką, pod nią pełne deskowanie na krokwiach, następnie pustka
i wełna. Krokwie mają 18cm i w nie jest wsunięta wełna 15cm pozostawiając
3cm szczeliny wentylacyjnej. Pod krokwiami jest jeszcze dodatkowe 10cm wełny
i płyty KG. Na razie wszystko ok.

A teraz ciekawostka budowlańcy dali tam grzybki 27cm... czyli jak łatwo
policzyć 10cm w drugiej warstwie 15cm w głównej warstwie wełny i 2cm w
szczelinie wentylacyjnej. Jak zajrzałem od dołu (nie ma jeszcze podbitki) to
widać błyszczące wystające kawałki wszystkich grzybków. Ktoś sobie zrobił
bardzo dobry radiator i grzeje szczelinę wentylacyjną chłodząc jednocześnie
cały ruszt.

Jak mu to pokazałem to był w szoku. Niestety nie potrafiłem mu nic
sensownego doradzić, bo widzę tylko trzy opcje i wszystkie złe:
- zostawić jak jest - będzie więcej płacił za ogrzewanie
- zdjąć dachówki i deskowanie i poobcinać grzybki - dużo roboty więc spore
koszty nawet zakładając, że obyłoby się bez zniszczeń
- zamknąć szczelinę wentylacyjną od dołu - będzie trochę lepiej bo powietrze
jak raz się nagrzeje to nie będzie się tak szybko wychładzało, więc straty
przez grzybki będą mniejsze, ale pojawi się ryzyko zawilgocenia wełny. Na
szczęście deskowanie jest z OSB więc nie zgnije.

Osobiście skłaniałbym się do trzeciego rozwiązania z zastrzeżeniem, że
zamykamy szczelinę wentylacyjną tylko na zimę. ZTCW to od środka wszędzie ma
folię paroszczelną więc wełna nie powinna zawilgotnieć, a w okresie letnim
będzie się wietrzyła.

Macie jakieś inne pomysły?

Pozdrawiam
Ergie