-
51. Data: 2020-10-18 19:01:53
Temat: Re: My tu gadu gadu
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .10.2020 o 13:35 Kadar Oszmiański <o...@g...com> pisze:
> Tu się zgadzam. Patrzymy na problem z własnej lokalnej perspektywy.
> Kiedy jeździłem po Atenach aż wściekłość mnie ogarniał kiedy szukałem
> miejsca do zaparkowania. Samochodem dłogości niecałe 5 m. nie mogłem
> znaleźć nigdzie miejsca. Takie Smarty podjeżdżały pod latrnie stawały w
> poprzek, w zdłuż jak chciały i parkowanie miały. Ja musiałem często
> zostawiać go kilka naście przecznic od mijsca docelowego. Nie mówię o
> miejscach gdzie były parkingi ale o takim zostawianiu samochodu na
> chwilę na ulicy. Struktura takich aglomeracji zmieniła się do tego
> stponia, że duże samochody nie mają racji bytu. Paryż, Londyn i
> wszystkie inne duże miasta to dżungla samochodowa.
W Atenach nie byłem, ale w Paryżu, Rzymie, Madrycie, Barcelonie, Wiedniu i
wielu innych tak. Wszędzie tam poruszałem się swoim autem bo tak mi było
wygodniej. Wszędzie gdzie chciałem zaparkować (głównie zwiedzanie) miałem
do dyspozycji płatne parkingi na/pod ziemne. Jeszcze mi się nie zdarzyło
abym nie znalazł wolnego miejsca.
Nie musiałem się tłuc zapchanym metrem czy autobusami - wyjeżdzałem na
obowdnicę, robiłem 3/4 ringu i po 20 min byłem w tym samym centrum ale po
drugiej stronie miasta. Dodatkowo w aucie mogłem się przebrać (jak pogodna
niedopisała, zjeść kanapkę (jak wszytsko było pozamykane bo mieli sjestę
czy inny szabas itp)).
I żeby nie było - to nie było pół wieku temu. Ostatni raz tak "zwiedzałem"
rok temu.
TG
-
52. Data: 2020-10-19 17:07:30
Temat: Re: My tu gadu gadu
Od: Kadar Oszmiański <o...@g...com>
Dnia Sun, 18 Oct 2020 19:01:53 +0200, Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .10.2020 o 13:35 Kadar Oszmiański <o...@g...com> pisze:
>
>> Tu się zgadzam. Patrzymy na problem z własnej lokalnej perspektywy.
>> Kiedy jeździłem po Atenach aż wściekłość mnie ogarniał kiedy szukałem
>> miejsca do zaparkowania. Samochodem dłogości niecałe 5 m. nie mogłem
>> znaleźć nigdzie miejsca. Takie Smarty podjeżdżały pod latrnie stawały w
>> poprzek, w zdłuż jak chciały i parkowanie miały. Ja musiałem często
>> zostawiać go kilka naście przecznic od mijsca docelowego. Nie mówię o
>> miejscach gdzie były parkingi ale o takim zostawianiu samochodu na
>> chwilę na ulicy. Struktura takich aglomeracji zmieniła się do tego
>> stponia, że duże samochody nie mają racji bytu. Paryż, Londyn i
>> wszystkie inne duże miasta to dżungla samochodowa.
>
> W Atenach nie byłem, ale w Paryżu, Rzymie, Madrycie, Barcelonie, Wiedniu i
> wielu innych tak. Wszędzie tam poruszałem się swoim autem bo tak mi było
> wygodniej. Wszędzie gdzie chciałem zaparkować (głównie zwiedzanie) miałem
> do dyspozycji płatne parkingi na/pod ziemne. Jeszcze mi się nie zdarzyło
> abym nie znalazł wolnego miejsca.
> Nie musiałem się tłuc zapchanym metrem czy autobusami - wyjeżdzałem na
> obowdnicę, robiłem 3/4 ringu i po 20 min byłem w tym samym centrum ale po
> drugiej stronie miasta. Dodatkowo w aucie mogłem się przebrać (jak pogodna
> niedopisała, zjeść kanapkę (jak wszytsko było pozamykane bo mieli sjestę
> czy inny szabas itp)).
> I żeby nie było - to nie było pół wieku temu. Ostatni raz tak "zwiedzałem"
> rok temu.
>
> TG
Da się, nie twierdzę, że nie można. Bardziej mi chodziło o szybkość i
łatwość przemieszczania się po mieście. Szbkie zakupy lub wpaść do
kawiarni na kawę i skoczyć gdzieś dalej. Wtedy zaczyna to wkurzać. 0,5
godz. w kawiarni i 40 min szukania gdzie tu zaparkować. Jest
rzeczywiście rozbudowana sieć parkingów tylko mają one sens jeśli
wychodzisz na dłuższy czas.
--
Kadar
--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
-
53. Data: 2020-10-19 19:11:16
Temat: Re: My tu gadu gadu
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .10.2020 o 17:07 Kadar Oszmiański <o...@g...com> pisze:
>> W Atenach nie byłem, ale w Paryżu, Rzymie, Madrycie, Barcelonie,
>> Wiedniu i
>> wielu innych tak. Wszędzie tam poruszałem się swoim autem bo tak mi było
>> wygodniej. Wszędzie gdzie chciałem zaparkować (głównie zwiedzanie)
>> miałem
>> do dyspozycji płatne parkingi na/pod ziemne. Jeszcze mi się nie zdarzyło
>> abym nie znalazł wolnego miejsca.
>> Nie musiałem się tłuc zapchanym metrem czy autobusami - wyjeżdzałem na
>> obowdnicę, robiłem 3/4 ringu i po 20 min byłem w tym samym centrum ale
>> po
>> drugiej stronie miasta. Dodatkowo w aucie mogłem się przebrać (jak
>> pogodna
>> niedopisała, zjeść kanapkę (jak wszytsko było pozamykane bo mieli sjestę
>> czy inny szabas itp)).
>> I żeby nie było - to nie było pół wieku temu. Ostatni raz tak
>> "zwiedzałem"
>> rok temu.
>>
>> TG
>
> Da się, nie twierdzę, że nie można. Bardziej mi chodziło o szybkość i
> łatwość przemieszczania się po mieście. Szbkie zakupy lub wpaść do
> kawiarni na kawę i skoczyć gdzieś dalej. Wtedy zaczyna to wkurzać. 0,5
> godz. w kawiarni i 40 min szukania gdzie tu zaparkować. Jest
> rzeczywiście rozbudowana sieć parkingów tylko mają one sens jeśli
> wychodzisz na dłuższy czas.
Ano, jak chcesz mieć szybko i łatwo to tylko zbiorkom. Jak wygodnie i
komfortowo to swoje auto i płatne parkingi. Działa nawet w PL.
TG