Sąsiad zamówił 6 kubików drewna. Nie byłoby nic w tym dziwnego ale
zauważyłem że nie jak zwykle ciętego i rąbanego lecz w metrówkach. Podchodzę
więc na piwko i pytam z ciekawości jakie ma zamiary. A on mi odpowiada że
zamiast zapłacić prawie 1170zł za porąbane, zapłacił 840zł za metrówki a za
resztę kupił właśnie piłę łańcuchową spalinową z biednej bronki i jeszcze na
browara i paliwo zostało. Tak patrzę, pniaki konkretne po 40cm średnicy
niektóre i tak z niedowierzaniem pytam czy ta piła to ruszy. On wyciąga ją
bez zastanowienia i pokazuje mi, a tu łańcuch oregon na listwie oregon 45cm
rolkowej łożyskowanej. Wygląda nieźle, ale czy będzie ciąć, przecież to
buk?. Odpalił i w ciągu parunastu sekund przeciął najgrubszy kawałek taki na
około 35cm średnicy. A co do rabania to mi powiedział że znajomy ma rębarkę
świdrową to mu pożyczy za zgrzewkę piwa. Dzisiaj od rana widzę że walczy z
tym drewnem i już prawie kończy ciąć te metrówki ta piłą. Jeden sezon i piła
się zwróciła a ja tak powątpiewałem w to że cokolwiek tym utnie.

Inna sprawa. Widzieliście takie coś?
http://www.youtube.com/watch?v=ppVpsaLJQck&feature=r
elated

Marek