-
1. Data: 2015-08-13 21:03:16
Temat: Pnącze milin
Od: Jacek <k...@a...com>
Mam kilkuletnie pnącze milin posadzone przy balkonie z zamiarem, że
będzie rosło w kierunku południowo-zachodnim, bo tam jest najwięcej
światła. Niestety mój milin rośnie dokładnie odwrotnie - na wschód
(czyżby go ciągnęło do Mekki?). Przez to zarósł już pół balkonu i chyba
go będę musiał radykalnie przyciąć. Z tego, co widzę, to jest roślina z
gatunku mało delikatnych. W związku z planowanym w weekend spotkaniem na
balkonie przy kufelku chętnie bym tego milina jutro trochę przyciął.
Czy cięcie teraz, jak kwitnie mu zbytnio nie zaszkodzi?
Jacek
-
2. Data: 2015-08-13 21:29:03
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Jacek napisał:
> Mam kilkuletnie pnącze milin posadzone przy balkonie z zamiarem, że
> będzie rosło w kierunku południowo-zachodnim, bo tam jest najwięcej
> światła. Niestety mój milin rośnie dokładnie odwrotnie - na wschód
> (czyżby go ciągnęło do Mekki?).
Dokładnie odwrotnie, to by był północny zachód. Mekka jest bardziej
na południu niż na wschód. Azymut tak circa 140. Powiedzmy więc, że
to południowy wschód.
> Przez to zarósł już pół balkonu i chyba go będę musiał radykalnie
> przyciąć. Z tego, co widzę, to jest roślina z gatunku mało delikatnych.
> W związku z planowanym w weekend spotkaniem na balkonie przy kufelku
> chętnie bym tego milina jutro trochę przyciął.
Szable w dłoń, waszmościowie, szable w dłoń!
> Czy cięcie teraz, jak kwitnie mu zbytnio nie zaszkodzi?
A odciąć skubańca od tego balkonu jakoś się nie da i przenieść dalej
w stanie lekko tylko zbigosowanym?
--
Jarek
-
3. Data: 2015-08-13 22:30:25
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Thu, 13 Aug 2015 21:03:16 +0200, Jacek napisał(a):
> Mam kilkuletnie pnącze milin posadzone przy balkonie z zamiarem, że
> będzie rosło w kierunku południowo-zachodnim, bo tam jest najwięcej
> światła. Niestety mój milin rośnie dokładnie odwrotnie - na wschód
Pnącza mają to do siebie, że ich młode pędy można układać/przekładać
(przywiązując, oczywiście, tam gdzie trzeba), jak się chce. Czemu tego nie
robiłeś?
--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj
zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"
-
4. Data: 2015-08-14 19:07:18
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-08-13 o 22:30, Ikselka pisze:
> Czemu tego nie
> robiłeś?
Był taki kazachski profesor Czebabyło Abdusamatow. On był blisko
rozwiązania tego problemu: "dlaczego tego nie zrobiłeś wcześniej".
Jacek
PS.
Ad meritum, to poprzeplatałem młode pędy po swojemu, ale milin i tak
zrobił swoje i "przywiązał" się do barierki. Obciąłem dziś łobuza, a
więc temat nieaktualny.
-
5. Data: 2015-08-14 20:08:33
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Fri, 14 Aug 2015 19:07:18 +0200, Jacek napisał(a):
> W dniu 2015-08-13 o 22:30, Ikselka pisze:
>
>> Czemu tego nie
>> robiłeś?
> Był taki kazachski profesor Czebabyło Abdusamatow. On był blisko
> rozwiązania tego problemu: "dlaczego tego nie zrobiłeś wcześniej".
> Jacek
> PS.
> Ad meritum, to poprzeplatałem młode pędy po swojemu, ale milin i tak
> zrobił swoje i "przywiązał" się do barierki. Obciąłem dziś łobuza, a
> więc temat nieaktualny.
Nie znam się na milinie, ale wiem jedno - podczas kwitnienia nie tniemy
niczego :-)
--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj
zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"
-
6. Data: 2015-08-14 21:55:55
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-08-13 o 21:29, Jarosław Sokołowski pisze:
> Dokładnie odwrotnie, to by był północny zachód. Mekka jest bardziej
> na południu niż na wschód. Azymut tak circa 140. Powiedzmy więc, że
> to południowy wschód.
Ale przyznasz, że wykazałem się większą precyzją, niż jedna z
celebrytek, która stwierdziła, że "w jej życiu dokonał się zwrot o 360
stopni" ;-)
> Szable w dłoń, waszmościowie, szable w dłoń!
Łuki w juki itd.
> A odciąć skubańca od tego balkonu jakoś się nie da i przenieść dalej
> w stanie lekko tylko zbigosowanym?
Jest częściowo odcięty, a częściowo odplątany. Straty mniejsze, niż
sądziłem. Ciekawa roślina, bo pszczół na kwiatach nie widać, za to osy
pasą się na potęgę.
Jacek
-
7. Data: 2015-08-14 22:08:32
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Jacek napisał:
>> Dokładnie odwrotnie, to by był północny zachód. Mekka jest
>> bardziej na południu niż na wschód. Azymut tak circa 140.
>> Powiedzmy więc, że to południowy wschód.
> Ale przyznasz, że wykazałem się większą precyzją, niż jedna
> z celebrytek, która stwierdziła, że "w jej życiu dokonał się
> zwrot o 360 stopni" ;-)
To musiała być nieźle zakręcona kobita!
>> A odciąć skubańca od tego balkonu jakoś się nie da i przenieść
>> dalej w stanie lekko tylko zbigosowanym?
> Jest częściowo odcięty, a częściowo odplątany. Straty mniejsze,
> niż sądziłem. Ciekawa roślina, bo pszczół na kwiatach nie widać,
> za to osy pasą się na potęgę.
Tylko czy to milinu wina bądź zasługa? Ja pszczoły w tym roku nie
widziałem ani jednej w okolicy, na żadnej roślinie. Za to osy, to
i owszem. Dzisiaj spotkałem trzy trzmiele (Bombus lapidarius) na
raz, na jednym krzaczku lawendy -- i to mnie ucieszyło mocno.
Jarek
--
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca
Z panną, madonną, legendą tych lat
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca
Świat, co w ramiona ci wpadł
-
8. Data: 2015-08-14 22:53:22
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 2015-08-14 o 22:08, Jarosław Sokołowski pisze:
> Tylko czy to milinu wina bądź zasługa? Ja pszczoły w tym roku nie
> widziałem ani jednej w okolicy, na żadnej roślinie. Za to osy, to
> i owszem. Dzisiaj spotkałem trzy trzmiele (Bombus lapidarius) na
> raz, na jednym krzaczku lawendy -- i to mnie ucieszyło mocno.
U mnie w pobliżu jest mała pasieka i pszczół jest masa, ale wolą paść
się na spadłych śliwkach, a milina wolą osy.
Trzmieli też jest sporo, no i szerszeni.
Jacek
-
9. Data: 2015-08-14 23:14:59
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Jacek napisał:
>> Tylko czy to milinu wina bądź zasługa? Ja pszczoły w tym roku nie
>> widziałem ani jednej w okolicy, na żadnej roślinie. Za to osy, to
>> i owszem. Dzisiaj spotkałem trzy trzmiele (Bombus lapidarius) na
>> raz, na jednym krzaczku lawendy -- i to mnie ucieszyło mocno.
> U mnie w pobliżu jest mała pasieka i pszczół jest masa, ale wolą
> paść się na spadłych śliwkach, a milina wolą osy.
Pszczoły na spadłych śliwkach a osy na kwiatkach?! To musi co koniec
świat blisko! Aż boje sie spytać, czym psy szczekają. Koło mnie kiedyś
była duża pasieka, eksperymentalna jakaś, czy też wręcz naukowa. Uli
całe rzędy. Nie ma jej już. Pszczół wtedy były roje. Jak co kwitło, to
bzyczenie, że aż dudniło. Teraz ledwie kilka pszczół na rok spotkam.
> Trzmieli też jest sporo, no i szerszeni.
Trzmiel się czasem jaki trafi, ten drugi gruby (Bombus terrestris) też.
Ale nie to co kiedyś. A to przecież z pasieką nic wspólnego nie ma.
Szerszenie w normie. Za to w tym roku na wiosnę pojawiły się w lesie
na drzewach takie śmiszne domki dla dzikich pszczół czy innego hmyzu.
Wieszali to jacyś ludzie, a przy niektóry nawet były zafoliowane kartki,
że to z unijnych czy miejskich pieniędzy. Ale pszczoły też przy tym nie
było żadnej.
--
Jarek
-
10. Data: 2015-08-14 23:20:27
Temat: Re: Pnącze milin
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Fri, 14 Aug 2015 22:53:22 +0200, Jacek napisał(a):
> Trzmieli też jest sporo, no i szerszeni.
Kiedyś miałam oswojone szerszenie; całe lata miały gniazdo na strychu, tzn
na zimę gniazdo było puste, potem rój się odradzał. Gniazdo miało wielkość
i kształt dwóch dużych wiader złączonych wolnym brzegiem, było piękne.
--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj
zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"